Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
myslałam, ze nie jestes zadowolona z gina a ten z wrocławia w grudniu dopiero wypytam o Twoje badania i czy powinnas sie do immunlga udac czy też mzesz do niej przyjechac. Wiesz ja też nie mam nawykowych poronien. Prawdopodobnie poroiłam z uwagi na niedomogę luteinową.
-
D_basiula wrote:Rucola a u kogo się obecnie leczysz?? ja też z okolic Rzeszowa - do końca października nie ma mojego lekarza i polecił mi w zastępstwie dr P. Szczerba - byłam wczoraj prywatnie i wydał mi się całkiem OK. Za 2 tygodnie mam przyjść z wynikami i będę mieć pierwsze USG. Mam nadzieję, ze przez te 2 tyg. wszystko będzie dobrze.
a który to będzie tydzień gdy bedzie to usg? -
7 tydzień już powinno być serduszko bijące trzymam ogromnie kciuki.
Nawet nie wyobrażacie sobie jak wielka mam nadzieje , że ten cykl da efekt. Jednocześnie obawiam się, ze gdy się nie uda to psychicznie bardzo to przeżyje. Liczę się z tym ale jednak wiem, że będzie to dla mnie duża porażka. Inaczej niż wcześniej. Po poronieniu moje pragnienie bycia mamą stało się jeszcze bardziej silne i boje się aż tego pragnienia. Basiula ja widzę, ze Ty zaszłam w pierwszym cyklu , w którym dostałaś zielone światło do starań po poronieniu? -
Selina wrote:Rucola ja mam wrażenie, ze faceci ginowie hmm mnie nie słuchają spinam się przy nich często i zapominam o co chciałam zapytać i co powiedzieć. Jakoś z kobietami łatwiej mi się rozmawia, no ale jest ich zdecydowanie mniej jeśli chodzi o specjalistów w leczeniu niepłodności.
W tym Angelius w Kato jest dr Marta Paliga. Z tego co czytam na forum to laski ją mocno polecają. Na zdjęciu na młodą bardzo wygląda, ale może to stare foto albo jest jakimś geniuszem od młodych lat hehe
Sarrrra o tej dr Janosz nie ma ani słowa by była immunologiem. Piszą, że zajmuje się nawykowymi poronieniami mającymi podłoże immunologiczne. Ja nigdy nie poroniłam, więc nie wiem czy jest sens jechać do niej
Ja Cię rozumiem, bo ja tez tak często mam, że przed kobietą łatwiej mi się otworzyć. Tak słyszałam o dr Palidze dużo dziewczyn ją tu na forum poleca. Myśle, że to jest młoda to jej plus duży. Młodym dziewczynom łatwiej wczuć się w nasze potrzeby, tak samo jak dziewczyny polecają dr Cygal z Invimedu. jednak kobieta to kobieta, a jeszcze jak zblizona wiekiem do pacjentki to można powiedzieć lux torpeda!
Hashi i PCO - Grudzień 2016
Invimed pierwsza wizyta - Marzec 2017
Insulinooporność i słabe wyniki nasienia - Kwiecień 2017
Łykam euthyrox i metforminę! -
Sarrrra wrote:7 tydzień już powinno być serduszko bijące trzymam ogromnie kciuki.
Nawet nie wyobrażacie sobie jak wielka mam nadzieje , że ten cykl da efekt. Jednocześnie obawiam się, ze gdy się nie uda to psychicznie bardzo to przeżyje. Liczę się z tym ale jednak wiem, że będzie to dla mnie duża porażka. Inaczej niż wcześniej. Po poronieniu moje pragnienie bycia mamą stało się jeszcze bardziej silne i boje się aż tego pragnienia. Basiula ja widzę, ze Ty zaszłam w pierwszym cyklu , w którym dostałaś zielone światło do starań po poronieniu?
Kochana, 2 tyg. po łyżeczkowaniu (w lipcu) byłam na kontroli. Lekarz powiedział, ze jestem przed owulacją, że endometrium piękne i ogólnie wszystko się super zagoiło i jak jestem już na tyle gotowa (psychicznie) to możemy wykorzystać tą owulację - w sumie odpuściliśmy trochę i były po owulacji.
W obecnym cyklu mogliśmy już tak na 100% działać, ale po poronieniu wszystkie objawy zbliżającej się owu zniknęły, nawet bólu owulacyjnego nie czułam i tak na prawdę spisałam ten cykl na straty, czułam ciągle bolący jajnik - myślałam, że to cysta się robi, test zrobiłam tylko bo odstawiłam luteine a tam taka niespodzianka!!! -
Cześć dziewczynki...
U mnie przygotowania do laparo gładko poszły:) wszystkie wyniki juz mam... jedyne czego nie mam to miesiączka jak na złość sie opóźnia.... jestem mega zestresowana od dwóch dni plamie i tylko plamie... martwię sie ze przesunie mi sie laparoskopia:( Eh nie wiem co mam zrobic żeby przyspieszyć ta miesiączkę bo tak sie słabo rozkręca ze szok:( poradzicie co zrobic... w ciazy nie jestem... to wiem... niestety w zeszłym tygodniu byłam chora i pewnie przez to sie wszystko opóźnia:(Nasz mały cudzie trwaj...
-
nick nieaktualnyRucola wrote:Chociaż napiszę Wam Dziewczyny, ze odkąd się staramy to przeszłam 4 ginekologów, 3 mężczyzn i 1 kobieta. I w moim odczuciu faceci lepiej wypadaja, jakoś bardziej im ufam. Nie wiem o co chodzi, ale tak już jest
Twój post skłonił mnie do policzenia moich ginów i ja przerobiłam 3 kobitki i 2 panów, przy czym faceci są zdecydowanie delikatniejsi.
Kropeczka niestety chyba nie ma opcji na przyśpieszenie @ - hmm ewentualnie może bierz wiesiołek w tabletkach - może powodować skurcze, może pomoże ruszyć?
D-Basiula jak bym się nie nastawiała że będzie widać serduszko 6t4d to jednak jeszcze nie 7t, ale byłoby super jakbyś już je zobaczyła
A w ogóle jak się czujesz? Jakieś objawy? -
Dziękuję, że pytasz. czuję się dobrze - objawów ciąży brak... jedynie pobolewa mnie jajnik albo tak w dole brzucha, może niechęć do jedzenia. Jak na razie to się na nic nie nastawiam, jest jeszcze bardzo wcześnie jak dotrwamy do 12 tygodnia to chyba dopiero uwierzę, jak na razie to strasznie boję się cieszyć.
Wczoraj lekarz mi powiedział, że może będzie już widoczne serduszko, zobaczymy...
Tak chciałabym, żeby tym razem wszystko się udało.. -
D_basiula wrote:Wczoraj lekarz mi powiedział, że może będzie już widoczne serduszko, zobaczymy...
Tak chciałabym, żeby tym razem wszystko się udało..
Przepraszam, że tak się wtrącam, czasami Was podczytuje i kibicuje zarazem, też jestem z rocznika 86 i widze jak bardzo ryzykowałam rozpoczynając starania w tym wieku...
Ale do rzeczy, ja na usg byłam w 6t1d, płód byl oceniony na 5t6d i widac juz bylo pieknie bijące serduszko. Wiekszosc kobiet w 6 tygodniu (wedlug ginekologów) juz widzi serce. Trzymam kciuki!
-
D_basiula wrote:Dziękuję, że pytasz. czuję się dobrze - objawów ciąży brak... jedynie pobolewa mnie jajnik albo tak w dole brzucha, może niechęć do jedzenia. Jak na razie to się na nic nie nastawiam, jest jeszcze bardzo wcześnie jak dotrwamy do 12 tygodnia to chyba dopiero uwierzę, jak na razie to strasznie boję się cieszyć.
Wczoraj lekarz mi powiedział, że może będzie już widoczne serduszko, zobaczymy...
Tak chciałabym, żeby tym razem wszystko się udało..
musi być dobrze Basiula. Juz za dużo smutków. Musi być równowaga w przyrodzie i teraz czas na radośćRucola lubi tę wiadomość
-
Sarrrra wrote:HEJ EDWARDA
jak ciażą? dobrze sie czujesz? jak kwietniowy wątek?
Hej. Teraz juz dobrze, ale 3 tyg nie wstawałam z łózka, takie mdlosci i wymioty. Jak na razie wszystko w porządku. Watek rozkrecony na maxa. Pozdrawiam Cię i trzymam kciuki caly czas.
-
D_basiula wrote:Rucola a u kogo się obecnie leczysz?? ja też z okolic Rzeszowa - do końca października nie ma mojego lekarza i polecił mi w zastępstwie dr P. Szczerba - byłam wczoraj prywatnie i wydał mi się całkiem OK. Za 2 tygodnie mam przyjść z wynikami i będę mieć pierwsze USG. Mam nadzieję, ze przez te 2 tyg. wszystko będzie dobrze.#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
nick nieaktualnySarrrra wrote:Bibika 6 tyg i 4 dni to jest 7 tydzień właśnie jak będzie 7 tyg i np 1 dzień to jest już 8 tydzień ta przynajmniej pokazuje w wyliczeniach kalkulator
Kalkulator może tak pokazywać, ale tak nie jest.
edwarda20 wrote:Wiekszosc kobiet w 6 tygodniu (wedlug ginekologów) juz widzi serce. Trzymam kciuki!
Jestem też na innym forum i mnóstwo dziewczyn pisało, że dopiero od 7 tygodnia, więc pewnie zależy po prostu -
Ja dzis zrobiłam proga 7dpo i niestety tylko 11,1 ng/ml. Ale spodziewałam się tego przy tak późnej owulacji. Od przyszłego cyklu już lametta, a od dziś glucophage.... Co tam u Was Dziewczyny nowego?#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
nick nieaktualny