X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
Odpowiedz

Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 marca 2014, 09:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kora ja dodatkowo mam zastrzyk z pregnylu i wręcz nakaz później <3 także też mało spontanicznie to wyszło w tym cyklu... a ile się starasz?
    Ja nie trace sił jeszcze, to będzie dopiero 3 cykl starań, a tak naprawdę dopiero pierwszy kiedy była owulacja :) także skupiam się na plusach!
    Ja to w sumie wolałabym dziecko styczniowe, lutowe niż listopadowe albo grudniowe :) także głowa do góry!

    Natu93 mierz temperature cały cykl, skacze ci tak jak mi kiedy nie miałam owulacji i miałam cykle po 50 dni. Może pomyśl nad stymulacją? mi pomogła :)

  • Ewik Autorytet
    Postów: 2293 1385

    Wysłany: 19 marca 2014, 09:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Misia przykro mi... Ale dziewczynki nie poddajemy sie :) jest o co walczyc.

    Kor_a tak jest wlasnie jakas taka presja psychika sie sama nakreca. Wiem, ze jak sie bardzo chce to tym bardziej itp. Ja pomimo wszystkiego staram sie dopatrywac pozytywnych rzeczy i zawsze sobie tlumacze, ze inni maja zdecydowanie gorzej i to mnie trzyma w pionie. Nikt mi nie powiedzial, ze nie ma szans, ze badania sa na tyle zle, ze nie mozemy miec naturalnie. Musimy walczyc Kochane.

    mhsv2n0ahsxqjiji.png
  • Kor_a Autorytet
    Postów: 914 673

    Wysłany: 19 marca 2014, 09:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miśkaa wrote:
    Kora ja dodatkowo mam zastrzyk z pregnylu i wręcz nakaz później <3 także też mało spontanicznie to wyszło w tym cyklu... a ile się starasz?
    Ja nie trace sił jeszcze, to będzie dopiero 3 cykl starań, a tak naprawdę dopiero pierwszy kiedy była owulacja :) także skupiam się na plusach!
    Ja to w sumie wolałabym dziecko styczniowe, lutowe niż listopadowe albo grudniowe :) także głowa do góry!
    Ja jestem w trakcie 4 cyklu starań. 3 z testami owu, 2 z mierzeniem temperatury.
    Nigdy nie przypuszczałam, że zajście w ciążę jest takie trudne - moja mam wpadła, moja siostra dwa razy wpadła. Przyjaciółka przy pierwszym podejściu, a ja? Ale mam też znajomych, którzy 7 lat kochają się bez zabezpieczeń i nic... okazało się, że jemu nie zstąpiły jądra jak był dzieckiem i jego mam poszła nim na zabieg jak miał 3 lata... niestety takie zabiegi trzeba robić do pierwszego roku. Pogodzili się już i z invitro i z adopcją. Teraz plany odłożyli, bo zaczynają rozkręcać własne biznesy. I jak o nich pomyślę to wtedy pierwsze co to pojawia mi się w głowie: "To jest dopiero dramat, a nie mój 4 cykl!"

    km5s8iik5ptfpdrq.png

    Aniołek 06.07.2017, 8.11.2017
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 marca 2014, 09:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewik ja wiem o tym i wcale się nie poddaje! czekam teraz na @ (pewnie jutro się zjawi) i ruszam naprzód :) z każdym dniem jesteśmy bliżej celu kochane :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 marca 2014, 09:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kor_a wrote:
    Ja jestem w trakcie 4 cyklu starań. 3 z testami owu, 2 z mierzeniem temperatury.
    Nigdy nie przypuszczałam, że zajście w ciążę jest takie trudne - moja mam wpadła, moja siostra dwa razy wpadła. Przyjaciółka przy pierwszym podejściu, a ja? Ale mam też znajomych, którzy 7 lat kochają się bez zabezpieczeń i nic... okazało się, że jemu nie zstąpiły jądra jak był dzieckiem i jego mam poszła nim na zabieg jak miał 3 lata... niestety takie zabiegi trzeba robić do pierwszego roku. Pogodzili się już i z invitro i z adopcją. Teraz plany odłożyli, bo zaczynają rozkręcać własne biznesy. I jak o nich pomyślę to wtedy pierwsze co to pojawia mi się w głowie: "To jest dopiero dramat, a nie mój 4 cykl!"

    Kora głowa do góry, czwarty cykl to naprawde niewiele! moja siostra (oboje zdrowi!) starali się niestety 23 cykli :( a teraz z drugim dzieckiem 1 cykl zaskoczył :):) trzeba być cierpliwym, otwartym na nadchodzące wydarzenia!

  • ulaa8 Znajoma
    Postów: 28 34

    Wysłany: 19 marca 2014, 09:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej u mnie wczoraj @ rozkręciła się na dobre.. Także witam w klubie :-) ale nie przejmuję się już, to nasz 10ty cykl starań,także 3 czy 4 jak dla mnie to mało, ale każda z nas jest inna. Myślę że każda z nas w końcu zostanie mamą. Jakaś jestem bardziej spokojna i opanowana, co ma być to będzie. Będę robić dalej obserwacje, ale na luzie.. Przesyłam pozdrowionka z pochmurnego i deszczowego Białegostoku :-)

    dqprpiqvrgjwgx24.png
  • Ewik Autorytet
    Postów: 2293 1385

    Wysłany: 19 marca 2014, 09:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dokładnie Misia jest tak jak piszesz :) trzeba wszystko brac co los Nam daje. To wszystko jest po cos, nie po to,żeby Nam dokopać być może po to żeby później jeszcze bardziej sie cieszyc i byc dojrzała kochajaca mamusia ktora wyczekuje maleństwa.

    mhsv2n0ahsxqjiji.png
  • Natu93 Autorytet
    Postów: 923 293

    Wysłany: 19 marca 2014, 09:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miska.
    A czym mialas stymulowane?

    Ja calyczas mamokres wywolywany;(
    Wiec bd ni ciezko zajsc;(

    Bliźniaki <3
    Najprawdpodobniej Parka <3
  • vincaminor Autorytet
    Postów: 1048 1046

    Wysłany: 19 marca 2014, 09:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lekami hormonalnymi? W sensie tabletkami anty? To nie leczenie...
    Wiem, bo sama to przeszłam. Miałam cykle dochodzące do 90 dni, lekarz mnie zlewał, jedyne co udało mi się wyprosić to badanie prolaktyny, która wyszła nieco podwyższona. Pół roku kazał mi się truć tabletkami anty "na wyregulowanie" i skończyło się na tym, że po odstawieniu wszystko zwariowało jeszcze bardziej a prolaktyna wzrosła x2.
    Zmieniłam lekarza, były badania, była diagnoza a ja w pierwszym cyklu leczenia zobaczyłam dwie kreski na teście. Co prawda krótko mi one towarzyszyły, ale to już wina czego innego...

    Mój obecny lekarz twierdzi, że przy takich długich cyklach trzeba najpierw poznać przyczynę a nie ładować od razu luteinę, bo to też jest "zamiatanie" problemu i sztuczne działanie... a widzę, że sporo Was tutaj w ten sposób kontroluje długie cykle.
    Izik wrote:
    Hej dziewczyny, właśnie wróciłam z pracy;-0
    Dzieki za miłe przyjęcie;-)
    Nie mogłam się doczekać kiedy wróce do domu i z Wami popiszę...
    Ja mam takie cykle od 14 lat i zawsze lekami hormonalnymi lekarze mi regulowali, ale jak odstawiłam to wszystko wracało.
    Badania mam wszystkie ok cytologia 1 tsh super morfologia też tylko jeszcze prolaktynę muszę zbadać może w tym tygodniu....
    właśnie zrobiłam test i nic
    a to już 54 dzień i ovu wyliczył że owulacja byłą 6 marca i współżycie też ok.
    Objawy na dziś jak na @ ckliwe piersi, ciągnięcie podbrzusza.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2014, 09:49

    grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
    h84fi09kllurhqo8.png
  • Natu93 Autorytet
    Postów: 923 293

    Wysłany: 19 marca 2014, 09:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    vincaminor a skad jestes?
    ja tez planuje zmienic lekarza ale kogo.tu wybrac;(

    Bliźniaki <3
    Najprawdpodobniej Parka <3
  • vincaminor Autorytet
    Postów: 1048 1046

    Wysłany: 19 marca 2014, 09:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szczecin :)

    grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
    h84fi09kllurhqo8.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 marca 2014, 10:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natu93 wrote:
    Miska.
    A czym mialas stymulowane?

    Ja calyczas mamokres wywolywany;(
    Wiec bd ni ciezko zajsc;(

    lekarz zaczął od wywołania w końcu okresu, później od 5 do 9 dnia mam clostilbegyt a około 12-14 dc cyklu zastrzyk z pregnylu i zajrzyj na mój wykres! oto rezultaty stymulacji, ładna owulacja i do tego cykl około 30 dniowy będzie. dla mnie to bajka po prostu :)

  • marti_marti Ekspertka
    Postów: 160 142

    Wysłany: 19 marca 2014, 10:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny, tyle piszecie, że nie nadążam za Wami :)
    Podobnie jak Wy - myślałam, że za pierwszym staraniem wszystko zaskoczy, a tu już czwarte będzie. Ale wiecie co? Kobiety nie z takimi długimi staraniami i wynikami zachodziły w ciążę, znam przypadki, że już się decydowali na adopcję / in vitro a tu co? Zaskoczyło!
    Mi się wydaje, że to wszystko jest winą psychiki. Jak się ktoś bardziej nakręca i tego chce, tego nie ma. A jak sobie odpuści, oczyści się wewnętrznie z tego mocnego pragnienia, to to samo przyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie.
    Wiem, że łatwo mówić - odpuść sobie. Ale coś w tym jest...
    Ja w tym miesiącu postanowiłam robić wykres cyklu, żeby poznać lepiej samą siebie oraz chciałabym zbadać sobie hormony, i to będzie OSTATNI cykl, kiedy obserwuję, badam itd. Nie chcę, żeby się to wszystko przerodziło w 'zadanie spłodzenia dziecka'. Dziś się staramy, a jutro nie, bo jest po owulce.
    Miłego dnia i może na wiosnę wrzucić na luz? :)

    We are the champions, my friends
    And we'll keep on fighting...till the end!
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 marca 2014, 10:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    vincaminor wrote:
    Lekami hormonalnymi? W sensie tabletkami anty? To nie leczenie...
    Wiem, bo sama to przeszłam. Miałam cykle dochodzące do 90 dni, lekarz mnie zlewał, jedyne co udało mi się wyprosić to badanie prolaktyny, która wyszła nieco podwyższona. Pół roku kazał mi się truć tabletkami anty "na wyregulowanie" i skończyło się na tym, że po odstawieniu wszystko zwariowało jeszcze bardziej a prolaktyna wzrosła x2.
    Zmieniłam lekarza, były badania, była diagnoza a ja w pierwszym cyklu leczenia zobaczyłam dwie kreski na teście. Co prawda krótko mi one towarzyszyły, ale to już wina czego innego...

    Mój obecny lekarz twierdzi, że przy takich długich cyklach trzeba najpierw poznać przyczynę a nie ładować od razu luteinę, bo to też jest "zamiatanie" problemu i sztuczne działanie... a widzę, że sporo Was tutaj w ten sposób kontroluje długie cykle.

    Vincaminor a co ci lekarz przepisał?

  • Kor_a Autorytet
    Postów: 914 673

    Wysłany: 19 marca 2014, 10:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oczywiście we wszystkich kwestiach macie rację (podpisuję się obiema rękami), ale psychika robi swoje. Jak dojdę do 10 czy 15 cyklu to też uznam, że 4 to krótko, ale jak długo się nie chciało dziecka, a potem nagle z dnia na dzień coś zaskakuje to jest potem stres. Na dodatek ja należę do osób baaaardzo niecierpliwych :-)

    km5s8iik5ptfpdrq.png

    Aniołek 06.07.2017, 8.11.2017
  • Natu93 Autorytet
    Postów: 923 293

    Wysłany: 19 marca 2014, 10:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miska
    Wykresik piekny;*
    a ja tez mam wywolywany ale nie chce przyjsc;(
    a moj wykres szaleje;/

    a do.szczecina daleko;/

    Bliźniaki <3
    Najprawdpodobniej Parka <3
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 marca 2014, 10:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kor_a wrote:
    Oczywiście we wszystkich kwestiach macie rację (podpisuję się obiema rękami), ale psychika robi swoje. Jak dojdę do 10 czy 15 cyklu to też uznam, że 4 to krótko, ale jak długo się nie chciało dziecka, a potem nagle z dnia na dzień coś zaskakuje to jest potem stres. Na dodatek ja należę do osób baaaardzo niecierpliwych :-)

    ja też jestem niecierpliwa, także witam w klubie ;p ale staram się sobie tłumaczyć, że 3 cykl przed nami, że to krótko, że wszystko ma jakiś większy sens i cel, że na pewno zajdę w ciąże, że wiosna nadchodzi i łatwiej będzie to wszystko znieść... w czerwcu rodzi moja siostra a w lipcu przyjaciółka, w sierpni szefowa... mam nadzieje, że do tego czasu zobaczę dwie kreseczki bo wtedy to chyba zwariuje!

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 marca 2014, 10:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natu93 wrote:
    Miska
    Wykresik piekny;*
    a ja tez mam wywolywany ale nie chce przyjsc;(
    a moj wykres szaleje;/

    a do.szczecina daleko;/

    mi też wywołanie @ troszkę zajęło, byłam już podłamana... ale jak tylko przyszedł okres to już było z górki :) ten cykl minął mi super szybko :) co to jest 30 dni no nie ? :):) przy wcześniejszych cyklach :) Natu trzymam kciuki za Ciebie. wybierz się do porządnego lekarza, który się Tobą zajmie :)

  • vincaminor Autorytet
    Postów: 1048 1046

    Wysłany: 19 marca 2014, 10:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miśkaa biorę tabletkę bromergonu dziennie na zbicie prolaktyny i dwie tabletki metforminy 850 mg - mam insulinooporność stwierdzoną i PCOS. Leki zaczęłam brać w połowie października, 26.10 miałam okres, miesiąc i dwa dni później zrobiłam test i były II. Co ciekawe tamten cykl w ogóle wyglądał zupełnie inaczej niż wszystkie poprzednie, aż trochę żałuję, że nie mierzyłam wtedy temperatury, bo oprócz tego miałam pierwszy raz w życiu wyraźne objawy dni płodnych wtedy, kiedy one być powinny.
    W sumie nawet mój lekarz był w lekkim szoku, kiedy go poinformowałam co się porobiło. ;)
    Moja reakcja na dwie kreski na teście nie nadaje się do publikacji na forum, mój Mąż za to w szoku powiedział "o Boże, co my narobiliśmy" :D


    Ciężka sprawa "wyluzować" - nie da się tego zrobić na zasadzie "ok, od dziś nie zadręczam się tym tematem" - i tak myśli będą szły ku temu i tak. Aczkolwiek ja pamiętam, że wtedy w listopadzie byłam mocno zajęta, akurat brałam udział w szkoleniach przed otrzymaniem dotacji unijnej na firmę i rzeczywiście straciłam chwilowo temat dziecka z pierwszego planu. Z tym, że to się stało samo, bez mojego udziału... Bo na przestrzeni tych dwóch lat wielokronie sobie mówiłam "daję na luz" i niestety ten luz trwał do pierwszej reklamy z małym dzieckiem w TV, pierwszego mijanego wózka, albo pierwszej radosnej nowiny koleżanki o ciąży.
    marti_marti wrote:
    Hej dziewczyny, tyle piszecie, że nie nadążam za Wami :)
    Podobnie jak Wy - myślałam, że za pierwszym staraniem wszystko zaskoczy, a tu już czwarte będzie. Ale wiecie co? Kobiety nie z takimi długimi staraniami i wynikami zachodziły w ciążę, znam przypadki, że już się decydowali na adopcję / in vitro a tu co? Zaskoczyło!
    Mi się wydaje, że to wszystko jest winą psychiki. Jak się ktoś bardziej nakręca i tego chce, tego nie ma. A jak sobie odpuści, oczyści się wewnętrznie z tego mocnego pragnienia, to to samo przyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie.
    Wiem, że łatwo mówić - odpuść sobie. Ale coś w tym jest...
    Ja w tym miesiącu postanowiłam robić wykres cyklu, żeby poznać lepiej samą siebie oraz chciałabym zbadać sobie hormony, i to będzie OSTATNI cykl, kiedy obserwuję, badam itd. Nie chcę, żeby się to wszystko przerodziło w 'zadanie spłodzenia dziecka'. Dziś się staramy, a jutro nie, bo jest po owulce.
    Miłego dnia i może na wiosnę wrzucić na luz? :)

    grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
    h84fi09kllurhqo8.png
  • Natu93 Autorytet
    Postów: 923 293

    Wysłany: 19 marca 2014, 10:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wlasnienajgorsze jak siepatrzy na kobiety z brzuszkiem albo z wozkiem;/ to wtedy sie serce kraje;/

    Bliźniaki <3
    Najprawdpodobniej Parka <3
‹‹ 76 77 78 79 80 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Śluz płodny a owulacja i dni płodne - jak prowadzić obserwacje?

Na rynku dostępnych jest wiele pomocy w wyznaczaniu dni płodnych. Większość z nich działa na podobnej zasadzie – rozpoznaje zmianę hormonów w ciele kobiety i na tej podstawie wskazuje dni płodne. Czy wiesz, że jedno z takich „narzędzi” masz już w sobie? Twój śluz płodny, który pojawia się w czasie dni płodnych, czyli przed wystąpieniem owulacji!

CZYTAJ WIĘCEJ

Hiperprolaktynemia: nieoczywista przypadłość mająca wpływ na płodność kobiet

Hiperprolaktynemia to stan charakteryzujący się podwyższonym poziomem prolaktyny we krwi. W niniejszym artykule przyjrzymy się hiperprolaktynemii, jej przyczynom, objawom i możliwościom leczenia.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Stres oksydacyjny w plemnikach jako przyczyna męskiej niepłodności

Wiadomo, że stres może mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Ale co ma wspólnego stres oksydacyjny z plemnikami? Czy może być on przyczyną męskiej niepłodności? Dowiedz się, skąd bierze się stres oksydacyjny oraz jak diagnozuje się jego obecność w męskim nasieniu?

CZYTAJ WIĘCEJ