Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyBibiKa może masz rację, coś w tym jest. Pamiętam jeszcze jak byli u nas w czerwcu na domówce (ją widziałam wtedy 1szy raz a jego 2gi-za 1szym razem jak go poznałam był z inną dziewczyną w ogóle umawiał się często z dziewczynami z Tindera na jednorazowe wiadomo co a miał w czym wybierać, bo koleś z egzotycznego kraju). Wtedy dowiedziałam się od mojego, że on nie wiąże z nią za bardzo przyszłości, to ona w nim była zakochana, ale nie spali ze sobą jeszcze. No a niebawem później się dowiaduję, że wpadli to był dopiero szok
Ok, kończę ten temat
A co do kotki Sarrry, to pomyślałam tak samo jak Ty BibiKa tylko nie umiałam tego tak ubrać w słowa -
Dziękuję dziewczyny. To nie jest mój pierwszy zwierzak. Miałam już 3 psy 4 koty. Wierzę że zwierzęta też jak ludzie przechodzą dalej i dlatego jest mi łatwiej. Może to śmieszne. Bardzo za nią tęsknię. Na pewno jednak jak będę już gotowa znowu będę mieć taką kotkę.
Co do ludzi to 3 tyg temu przyjacielowi męża urodziła się córka też z wpadki z łaska z którą był 3 miesiące. Uczucie wtedy ? Jak 30 letni ludzie mogą wpaść w 21 wieku i jakim trzeba być debilem. No ale cóż... teraz teraz finansowo im rodzice pomagają ale są szczęśliwi. -
Hej dziewczyny
Sara jak się czujesz??? Beta super rośnie, kiedy masz wizytę u lekarza?
Ja jestem już w 12 dpo, wczoraj zrobiłam test, bo łudziłam się, że coś zobaczę, a tu ani cieniusia w tym cyklu po owulacji przez kilka dni czułam jakby kłucie w macicy, myślałam, że to może jakiś znak. Niestety od kilku dni czuję nadchodzącą @, nadzieję jeszcze mam po temperatura wysoko, ale raczej nic z tego
Jezu ufam Tobie
Piotruś i Tomuś 22 listopada 2018
Aniołek [*] 5 maja 2017 -
JaKa wrote:Hej dziewczyny
Sara jak się czujesz??? Beta super rośnie, kiedy masz wizytę u lekarza?
Ja jestem już w 12 dpo, wczoraj zrobiłam test, bo łudziłam się, że coś zobaczę, a tu ani cieniusia w tym cyklu po owulacji przez kilka dni czułam jakby kłucie w macicy, myślałam, że to może jakiś znak. Niestety od kilku dni czuję nadchodzącą @, nadzieję jeszcze mam po temperatura wysoko, ale raczej nic z tego
JaKa lubi tę wiadomość
-
Jak dziewczynki minął weekend? Pewnie wszędzie szaleje wichura że aż strach z domu wychodzić żeby cos nie trzepnęło przelatująć
Bibika przyszedł okres?
U mnie 20 dc i dopiero dziś podskoczyła temperatura a wczoraj jeszcze pojawiła się spora ilośc śluzu płodnego. Tak to jeszcze nie miałam bo owulacja zawsze jest dużo wcześniej. Ale w ksiązce wyczytałam, żę przesunięta owulacja i zmienna długośc występowania śluzu jest spowodowana przeważnie stresem. No w sumie po wizycie wyszły mi wszelkie bóle, przeziebienie i strach przed ewentualną kolejną laparoskopią.
Od 1go zaczynam drugą Nowenne Pompejańską, tym razem z szerokim gronem Szustaka i jego załogi, jeśli macie chęć to zapraszam
-
nick nieaktualnyDziś jest mój 37 dc. Okresu brak. Wczoraj temperatura podskoczyła, dając nadzieję, że coś jest na rzeczy. Dziś znowu opadła. Zrobiłam test: drugiej kreski brak. I kurde jestem znów rozczarowana. No i zła, bo ani ciąży ani laparoskopii nie będzie. Jutro zadzwonię do lekarza żeby odwołać
-
Kurde no
No zerknęłam na wykres i rzeczywiście ta wczorajsza tempka wyglądała obiecująco. Pewnie jutro dostaniesz @. Wiem, że Cie to nie pocieszy, ale ja zawsze uważam, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Tak czy inaczej jesteś już psychicznie gotowa na laparoskopie i jesli jest potrzebna to do niej dojdzie. U mnie tez była przełożona z racji @ ale o pare dni na nastepny tydzień. Najważniejsze żeby była zrobiona do 10 dc.
-
nick nieaktualny
-
Bibi_Ka wrote:U mnie nie da się o parę dni. Bo też muszę zgrać mojego lekarza, szpital etc. Ale będę go męczyć o zastrzyk na pęknięcie pęcherzyków w następnym cyklu.
No tak, mój doktorek był codziennie w szpitalu a dni zabiegowe były dwa razy w tygodniu. Mniejsza o to, nie zasmucaj się tam tylko bo nie miałaś żadnego wpływu na @, jedynie taki, że może nie przyjść na długo
-
nick nieaktualnyBibiKa nosz kurde echh oby tak czy inaczej @ szybko przyszła i ustalacie nowy termin, żeby czasu nie tracić
Ja właśnie po zastrzyku jestem. Położna na miejscu mi zrobiła, w przyszłości już sama sobie będę chyba robić Pęcherzyk dziś ma 21mm dominujacy na lewym jajniku a na prawym 18mm. Spytałam ja i te pęcherzyki na prawym których aż 6 było a ona w śmiech, że to maleństwa były i że mam na to uwagi nie zwracać. Ze takie pęcherzyki są ponoć zawsze, ale lekarze o tym nie mówią i nie zaznaczają w usg.
Dostałam też duphaston od piątku no a starać się mamy jutro i w czwartek -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNowy termin to będę ustalać w pierwszym dniu kolejnego okresu, bo u mnie to nie wiadomo czego się spodziewać.
Seli, Twoja lekarka dobrze mówi. A czy możesz opisać jak robiła Ci położna zastrzyk? Czy to było tak, że wzięła fałdkę skóry i wbiła strzykawkę? -
nick nieaktualnyBibi_Ka wrote:Nowy termin to będę ustalać w pierwszym dniu kolejnego okresu, bo u mnie to nie wiadomo czego się spodziewać.
Seli, Twoja lekarka dobrze mówi. A czy możesz opisać jak robiła Ci położna zastrzyk? Czy to było tak, że wzięła fałdkę skóry i wbiła strzykawkę? -
Selinko ja też bym już od wieczora działała... no ale słuchaj się zaleceń Pani doktor
U mnie 9t5d mdłości mnie nie opuszczają i wymiotuję już co drugi dzień.
Dziś rano stałam w kolejce do oddania krwi - pierwszy raz w życiu zrobiło mi się słabo, zimne poty, zawroty głowy -masakra jakaś. Wyszłam z kolejki i powiedziałam że za chwilkę wrócę, zwymiotowałam wielkie nic bo bez sniadania byłam - i wróciłam do kolejki. Oczywiście panie już komentowały, że w ciąży jestem i że mi słabo i że to takie normalne początki - mile się zaskoczyłam jedynie tym że jak wróciłam to wszystkie przepuściły mnie bez kolejki. A jak już usiadłam do pobierania to był problem z oddaniem krwi - nie chciała się wciągnąć do próbówki, ehhh same przygody od rana...
Pielęgniarka nie chciała mnie wypuścić z gabinetu - dała mi wodę i kazała siedzieć.
Ale się rozpisałam, w piątek kolejne usg - trzymajcie kciuki!!! -
D_basiula juz się nie mogę doczekać tych mdłości i złego samopoczucia...
Pewnie nic nie wypiłaś przed pobraniem krwi, stąd taka gęsta.
Moja kiedyś u hematologa zrobiła się w wirówce różowa ze względu na gęstość, musiałam oddać jeszcze raz ale chociaz wiem juz, żeby minimum szklankę wody przed pbraniem wypić.
Selina zróbcie tą przerwę, plemniczki są wtedy lepsze. Ja nawet nie wiem kiedy serduchować skoro tyle juz dni mam śluz. Mój mąż wyraźnie ma dosyć aż się wkurzam, kiedyś mógłby non stop a teraz to ja muszę pierwsza wychodzić z propozycją i włazić na niego... ;/
-
D_basiula wrote:Selinko ja też bym już od wieczora działała... no ale słuchaj się zaleceń Pani doktor
U mnie 9t5d mdłości mnie nie opuszczają i wymiotuję już co drugi dzień.
Dziś rano stałam w kolejce do oddania krwi - pierwszy raz w życiu zrobiło mi się słabo, zimne poty, zawroty głowy -masakra jakaś. Wyszłam z kolejki i powiedziałam że za chwilkę wrócę, zwymiotowałam wielkie nic bo bez sniadania byłam - i wróciłam do kolejki. Oczywiście panie już komentowały, że w ciąży jestem i że mi słabo i że to takie normalne początki - mile się zaskoczyłam jedynie tym że jak wróciłam to wszystkie przepuściły mnie bez kolejki. A jak już usiadłam do pobierania to był problem z oddaniem krwi - nie chciała się wciągnąć do próbówki, ehhh same przygody od rana...
Pielęgniarka nie chciała mnie wypuścić z gabinetu - dała mi wodę i kazała siedzieć.
Ale się rozpisałam, w piątek kolejne usg - trzymajcie kciuki!!!
Basiula napisz coś więcej. Jak zarodek, jak serducho?