Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Cukierkowa wrote:Sarrrra - mój weekend zupełnie bez sensu. Zamiast dzidzi, jest okres, także ten.... Przebeczane. Świąt póki co nie czuję, zero przygotowań a jak u Ciebie?
warto uzbroić się w cierpliwość. J też miałam dużo planów po Ślubie. Miesiac po Ślubie zaczniemy sie starać, od razu oczywiscie zajdę w ciażę i w czerwcu tego roku miałam urodzić. Super ekstra cudowne plany a życie pokazało co innego. Chodzenie po lekarzach, szukanie lekarzy, diagnostyka, pobieranie krwi, płacz co miesięczny, ciąża biochemiczna, poronienie i po 12 miesiącach się udało po zdiagnozowaniu trombofilii. -
Noo wygląda nieźle
Ja na wielkanoc robiłam ten: https://www.kwestiasmaku.com/desery/serniki/sernik_na_kajmakowym_brownie/przepis.html jest troche roboty ale w smaku obłędny. No nie jem jajek i mleka ale na półtora tygodnia przyjedzie siostra z rodziną to trzeba trochę tego narobić
Powiem Wam coś jeszcze...dostaliśmy z mężem mięsa od teściów i będziemy robić i wędzić kiełbaski i szyneczki
Mąż zrobił własnoręcznie wędzarnie i jest tak dumny z siebie, że musi koniecznie wypróbowaćSelina lubi tę wiadomość
-
trombofilia jest to schorzenia, które powoduje problemy z krzepliwości krwi. Moja krew jest zbyt gęsta aby doszło do zagnieżdzenia a potem utrzymania ciąży. Ciaża biochemiczna jest wtedy gdy doszło do zapłodnienia kmórki ale nie doszło do jej zagnieżdzenia. Dostałam zastrzyki z heparyny i to pomogło. Teraz je biorę co dziennie w brzuch aż do 14 dnia po porodzie.
-
Sarrrra - jej...ale Ty dzielna jesteś! Tyle stresów już się pewnie najadłaś,że teraz na pewno już zasłużone z górki. Na pewno tak będzie! A jak!
Ja zaczęłam się starać we wrześniu i też myślałam, że będzie hop siup. @ zawsze jak w zegarku, co 28 dni. Więc pomyślałam, o ja głupia, że ciąża będzie od razu...no może za drugim razem. No i przez te 3 miesiące, mój okres tak się rozregulował. Już nie jest co 28 dni. 30 dni, 26 dni. Niech ta @ mnie po prostu cmoknie! Nie dam się!Basia - wrzesień 2018
Gosia - maj 2024 -
nick nieaktualnyJa z kwestii smaku parę rzeczy robiłam obiadowych i jedno ciasto (Brownie z kremem orzechowym), które wyszło za mdłe i za słodkie (a dałam i tak dużo mniej cukru). Nie dało się go zjeść a ludzie na necie się zachwycają Może spróbuję tego makowca.
My na wigilię do teściów jedziemy a 1szy dzień świąt u moich rodziców będziemy. Może do teściów upiekę rogalików z powidłami wg.przepisu mojej mamy, uwielbiam je
Aishha bomba swoje wędliny. Daj znać jak wyszły
U mnie dziś 1dc i prawy jajnik mnie strasznie naparza nie wiem czemu pędzę do apteki po jakieś rozkurczowe. No i nie ukrywam, nastrój dzisiaj do baniWiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2017, 12:47
-
Cukierkowa, aż miło popatrzeć, że ktos ma jeszcze tyle nadziei...
Selina u mnie też dzień do bani, w poprzednim tyg w pracy czułam sie jak wrak tyle miałam roboty za to dziś stwierdziłam, że mam w dupci i zrobie tylko to co trzeba na już i tyle. No to cykle nam się zaczęły znowu tak samo.Cukierkowa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAishha wrote:Cukierkowa, aż miło popatrzeć, że ktos ma jeszcze tyle nadziei...
Selina u mnie też dzień do bani, w poprzednim tyg w pracy czułam sie jak wrak tyle miałam roboty za to dziś stwierdziłam, że mam w dupci i zrobie tylko to co trzeba na już i tyle. No to cykle nam się zaczęły znowu tak samo.
Jak sobie pomyślę jak rok temu w grudniu byłam pewna że na bank się uda w tym roku...śmiać mi się chce, o naiwności. Jednak strach mnie ogarnia co jak się nie uda w 2018 oczywiście nie przyjmuje tego do wiadomości, no ale wszystko może się zdarzyć. Wiadomo, życie się nie skończy, ale nie chce się szykować do in vitro brrr -
nick nieaktualnySarrrra wrote:Selinko powiedz mi jakie teraz macie plany u tej nowej Pani dr? Kiedy iui ?
-
nick nieaktualnyHello Laski, witaj Cukierkowa. Ja też dziś byłam nowa Pierwszy dzień w nowej pracy za mną. Dziś było lightowo, ale od jutra czuję, że się zacznie.
Teraz na szybko piekę kurczaka na jutro, a za chwilę lecimy na rekolekcje przedświąteczne. Jeśli chodzi o dobre przepisy, to polecam Wam:
mojewypieki.pl - robiłam z tego bloga wiele przepisów, naprawdę polecam;
malacukierenka.pl - bardzo dobre przepisy, wybierajcie te najprostsze;
madameedith.com - różnorodne smaki z różnych krajów
Przy czym dziewczynom z problemem insuliny polecam zamienić cukier na ksylitol, a białą mąkę na pełnoziarnistą, i najlepiej piec serniczki omijając rodzynki i sok z pomarańczy - jeśli dodajecie.
Dobry przepis na sernik: http://www.mojewypieki.com/post/sernik-krakowski
Zmniejszcie tylko ilość cukru.JaKa lubi tę wiadomość
-
Cukierkowa ja staram się można powiedzieć od poprzednich Świąt Bożego Narodzenia. Udało mi się zajść w ciążę w 4 cs, ale nie cieszyłam się nią długo. Na początku pęcherzyk odkleił się, musiałam leżeć 2 tygodnie, potem było lepiej, ale nie pojawiło się serduszko. Leżałam w szpitalu tydzień, potem na tydzień wypuszczono mnie do domu, aż w końcu wróciłam do szpitala na wywoływanie poronienia i zabieg (8/9 tc)
Na dzisiaj miałam termin porodu ;( nasze Dzieciątko byłoby już z nami [*]
Teraz po poronieniu staramy się 3 cykl, bez skutku. I czuję, że tym razem też nie wyjdzie, mało serduszek, atmosfery brak (chociaż tamtym razem było podobnie), jeszcze to usunięcie ósemki, w domu kłótnie, w pracy kocioł i zmęczenie...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2017, 18:54
Jezu ufam Tobie
Piotruś i Tomuś 22 listopada 2018
Aniołek [*] 5 maja 2017 -
Bibi_Ka nowe praca, nowe wyzwania, mówisz? Może nowej energii Ci doda, której przecież nigdy dość
JaKa Musisz być dzielna, wiesz? Dla dzidziusia, który już niedługo pojawi się w Twoim brzuszku bo pojawi. Ja to wiemJaKa lubi tę wiadomość
Basia - wrzesień 2018
Gosia - maj 2024 -
nick nieaktualnyTak, nowe wyzwanie, którego bardzo mi brakowało. Tej energii potrzebowałam, chociaż dzisiaj jestem strasznie zmęczona. 4 lata home workingu swoje zrobiło.
No co mogę powiedzieć, firma duża bo ok 150 ludzi. Nigdy nie pracowałam w tak dużej firmie. Wszyscy chwalą, że atmosfera jest bardzo dobra. Ja jeszcze tego nie czuję. Powiem więcej, że wielokrotnie dziś czułam się niezręcznie i jak intruz. Wiecie, w firmach, w których wcześniej pracowałam, jak pojawiał się ktoś nowy, to od razu się wychodziło z inicjatywą żeby się dobrze poczuł i żeby poznał zespół. Tutaj tak nie ma, z kim mogłam to podeszłam, przedstawiłam się. Ale jest np babeczka, siostra prezesa, która jest też prezesem spółki-córki mojej firmy, to tylko się uśmiechała. Mijałyśmy się kilka razy i tutaj ja nie mogę sama podejść i tak po prostu zagadać. Wynika to z wieku i stanowiska.
Ale za to, jeden z prawników, z którymi dzielę pokój bardzo się mną zajmuje i dba żebym dobrze się czuła i miała wszystko, co potrzeba do pracy etc. Sam mi powiedział, że czuje się za mnie odpowiedzialny, bo przejmę część jego obowiązków.
Nad sobą mam dyrektora operacyjnego i prezesa. Do końca marca jestem na okresie próbnym. Mam nadzieję, że się wdrożę szybko i sprawdzę na tym stanowisku, bo jeśli firma się rozwinie zgodnie z planem, to mam szansę na naprawdę cenne doświadczenia i podbicie CV gdybym chciała jeszcze w przyszłości zmieniać pracę - czego nie wykluczam.Selina, JaKa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBibiKa podziwiam ja bym pewnie z nerwów biegunki dostała, wymiotów i tak by wyglądał mój 1szy dzień w pracy nie lubię dużej ilości osób a takie spore firmy mnie przerażają. Nawet jak mąż wcześniej w takiej większej pracował i byłam raz na ich imprezie firmowej, to się dziwnie czułam choć byłam tylko osobą towarzyszącą ale ja taki dzik czasem jestem.
Na pewno się szybko zaaklimatyzujesz pierwsze dni takie już są. Rozwiniesz skrzydła i wstąpi nowa energia -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny