Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Bibi_Ka wrote:Aishha czyli wychodzi na to, że to Ty roznosisz te zarazki
A plany na 14go przednie
Gdzie tam? Moja mama jest chora, ja szprycuje sie na zaś a siostra w stolycy hen od nas
Synek jej tydzień już zmaga się z zapaleniem ucha to przyciągnęła coś z przychodni.
O to my na greya pójdziemy 14go
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Nie uwierzycie... wracam z Lublina bo zabieg odwołany miałam okropny skok ciśnienia 160/100 i nie zrobili mi zabiegu jestem załamana... tyle czekałam na to i dupa....((((( Kuzwa Tysiak poszedł sie rąbać a nic nie zrobione mam wrócić jak mi sie ciśnienie unormuje...Nasz mały cudzie trwaj...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Nie wiem szczerze mówiąc jutro mam konsultacje z kardiologiem wiec poprosze o jakaś tabletkę ,,szczęścia” w razie czego... szczerze to nie mam pomysłu... ale udrażnianie odkładam na marzec kwiecień... w lutym są ferie w tym czasie co niby mogłabym jechać na zabieg... ale póki co odpuszczę, chcemy wyjechać w ferie i trochę odpocząć od tego wszystkiego:(Nasz mały cudzie trwaj...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Bibi na to liczę... ze trochę słońca poprawi mi nastrój... jestem tak wyczerpana ta wizyta w Lublinie... cały czas jak mi mierzyli ciśnienie trzymałam w ręce cząstkę materialu - dostałam ja od takiej Pani jak w szpitalu byłam - to cząstka materiału potarta o cudowna figurkę Dzieciątka Jezus Koletanskiego... i tak sobie teraz myśle, ze widać tak miało byc... z drugiej strony to sama sie sobie dziwie ze wierze w jakieś cudowne materiały... jeszcze kilka miesięcy temu to bym za nic nie uwierzyła... a teraz... płakałam... ściskałam i błagałam...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2018, 19:57
Nasz mały cudzie trwaj...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCoś grupa podupada
Też piszę tylko tak Nic nowego w sumie za bardzo. Jutro jadę na podgląd czy pęcherzyk pękł po zastrzyku, który miałam w środę zeszłą. Poza tym standardowy spadek formy i brak wiary w ten cykl, bo niby i czemu by się miało udać, nic nowego nie było. Odliczam raczej już czas do IUI.
Wykupiliśmy sobie tani lot nad morze i tydzień po inseminacji lecimy na 3dni. Jeszcze nie byłam nad morzem zimą nigdy trochę zmienimy powietrze i odpoczniemy po tym wszystkim
Piszcie co u Was!Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2018, 16:02
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBibi_Ka wrote:U mnie chyba zastrzyk nie pomógł. Czuję dokuczliwe kłucie w lewym jajniku, co oznacza pojawienie się torbieli. Czekam na @ i laparo. W pracy szefowi już powiedziałam, że w najgorętszym okresie będą sobie musieli poradzić beze mnie.
Kiedy się spodziewasz @? -
Cześć dziewczyny. Podczytałam Was i wciąż jestem z Wami. Ja też wierzę SElinko że to iui musi Ci pomóc.
Bibika to laparoskopi już tuż tuż? Znowu czas szybko mija . Mam nadzieję że pomoże że któryś z Jajeczek pęknie właśnie po laparoskopi.
Kropeczko przykro mi że tak wyszło. Tak długo czekałas na tą wizytę.
W czw mam kolejne usg po 4 tyg a 6 lutego drugie prenatalne. Bardzo jestem zmęczona mimo że brzuch nie jest duży. Praca daje mi w k9sc w szczególności gdy siedzę. Poduszka nie pomogla. Klienci mnie coraz bardziej denerwują i też nie wydalam. Muszę już wprowadzać zmiany do życia zawodowego bo nie pogodze.