Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 23 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
Odpowiedz

Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 lutego 2018, 23:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropeczko a u kogo byłaś? Słyszałam, że jak w Krk chcesz iść na nfz do gina, to tylko do dr Mleczko, chyba gdzieś na Kazimierzu przyjmuje. Moje znajome u niej były i każda twierdzi, że była miła i delikatna. Zbadała je dokładnie wraz z usg i badaniem piersi, więc szok. Ja jednak nie mogłam się nigdy do niej dodzwonić :) to graniczy z cudem, ale może teraz jest inaczej. Można spróbować


    Ja się podnoszę po wczorajszej okropnej grypie zoladkowo-jelitowej... To był jeden z najgorszych dni w moim życiu :( targalo mną na 2 fronty jak szatan, myślałam że zejdę. Co wypiłam trochę wody to zwracałam, co wzięłam jakieś lekarstwo to samo... Dopiero dziś jest lepiej, ale słaba jak dętka byłam z tego odwodnienia i nic nie jedzenia. Nadrabiałam cały dzień i teraz już jest w miarę.
    Ale wiecie co, musiałam trochę klientek poodwolywac i na palcach jednej ręki mogę policzyć te wyrozumiałe i naprawdę zatroskane. Inne mówiły że szkoda, bo po weekendzie wyjeżdżają i że jak dojdę do siebie do piątku/soboty i będę miała miejsce to czekają na telefon :/ żałosne. Ich paznokcie są ważniejsze niż to, żebym wyzdrowiała-tak to odczułam. Z resztą to nie 1 raz, już wiem które klientki są naprawdę fajne i miłe i rewanżuje się im często rabatami albo jakimiś upominkami a one też często zostawiają napiwki natomiast jest sporo takich, które mają się za pępki świata i to ja jestem dla nich i nic więcej się nie liczy-od takich też mogę zapomnieć o napiwku, a zdarzało sie, że przychodziłam dla nich np.wczesniej do pracy albo zostawałam dłużej. Teraz już wiem, że nie warto i stanowczo odnawiam. Echh człowiek uczy się całe życie

  • Aishha Autorytet
    Postów: 2179 721

    Wysłany: 9 lutego 2018, 08:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kropeczko ja niestety mialam podobną sytuacje pare lat temu ale poszłam ze stanem zapalnym i szukałam szybkiej pomocy. Lekarz nawet mnie nie zbadał tylko dał jakiś Gynalgin czy cos podobnego :) także współczuje...ale może tak jak mówi Sela, trzeba poszukać kogoś polecanego na NFZ jak najbliżej domu i już.

    Selina musiałaś zjeść coś niedobrego, grypa trwałaby około 3 dni. Też miałam jednodniówke w czasie powrotu z Zakopanego...oscypek mi zaszkodził ;/ Dziś pewnie będziesz ledwo ciepła, kup sobie elektrolity koniecznie i pij duże ilości, teraz to one są ważniejsze od jedzenia.
    A klientkami sie nie przejmuj, jeszcze nie raz spotka Cie taka sytuacja :) i masz racje, to ich paznokcie są ważne a nie Twoje zdrowie...
    Swoją drogą chętnie bym przyszła do Ciebie na hybrydki ale mam troche za daleko :) jakimi lakierami robisz? ja sobie sama robie Semilakami, póki co sprawują się najlepiej.

    m3sx3e3krfnotded.png

    f2wl3e5e9cqikmzp.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 lutego 2018, 08:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aishha elektrolity pije od początku, to one właśnie największe zwroty u mnie powodowały, bo wystarczyło że poczuje ten słodko-slony zapach i już zwrot :/ Ale teraz piję normalnie.
    Ja też na Semilacu pracuję ;) ale fakt jestem na końcu świata :P

    Aishha lubi tę wiadomość

  • Kropeczka1986 Autorytet
    Postów: 1515 936

    Wysłany: 9 lutego 2018, 16:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez sama robię od października od laparoskopii kupiłam sobie zestaw startowy żeby na L4 sie nie nudzić :) i zaczęłam kupowac jak szalona lakiery:) a pod choinkę dostałam piękny kuferek o frezarke :) wiec pełna profeska:) na Fb jest fajna grupa hybrydy semilac - kocham można sie zainspirować :) teraz testuje nowa bazę extend i daje rade:) mam problem tylko z efektem syrenki bo za nic nie chce mi wyjsc... Selinka może poradzisz?
    Co do nazwiska lekarki to nie pamietam jakieś dwuczłonowe...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2018, 20:38

    Nasz mały cudzie trwaj...<3

    mhsvpx9ik2z006il.png

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 lutego 2018, 22:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropeczka1986 wrote:
    Ja tez sama robię od października od laparoskopii kupiłam sobie zestaw startowy żeby na L4 sie nie nudzić :) i zaczęłam kupowac jak szalona lakiery:) a pod choinkę dostałam piękny kuferek o frezarke :) wiec pełna profeska:) na Fb jest fajna grupa hybrydy semilac - kocham można sie zainspirować :) teraz testuje nowa bazę extend i daje rade:) mam problem tylko z efektem syrenki bo za nic nie chce mi wyjsc... Selinka może poradzisz?
    Co do nazwiska lekarki to nie pamietam jakieś dwuczłonowe...
    Niestety nie bawię się w te efekty :P hehe
    Miałam kiedyś efekt lusterka (z innej firmy) i to niestety był dramat. Wyszło, owszem, ale niestety nie chciało się trzymać i po paru dniach były odpryski lusterka :/ kiszka że hej. Stwierdziłam więc, że nie robię już tych pyłków do wcierania, wolę już kocie oko albo normalne brokatowe kolory. Nie jestem niestety uzdolniona plastycznie, dlatego tez nie robię żadnych zdobień czy wzorków itd (jedynie ombre umiem) ;) jestem dobra w klasyce :P

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2018, 22:17

    Kropeczka1986 lubi tę wiadomość

  • Aishha Autorytet
    Postów: 2179 721

    Wysłany: 10 lutego 2018, 13:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hmmm efekt syrenki mi zawsze wychodzi, normalnie wcieram palcem na ostatnią warstwę lakieru i maluje po tym topem. Jest ok. A do ombre można kupić fajny lakier tzn jest termiczny ale na długich paznokciach mam cały czas ombre. Bez bawienia się gabeczkami.a frezarki nie używam bo jak zobaczyłam co mi laska zrobiła zdejmujac mi ślubne paznokcie to myślałam że ją ubije. Aceton nie robi mi szkody a maluje już z 5 lat.

    m3sx3e3krfnotded.png

    f2wl3e5e9cqikmzp.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 lutego 2018, 22:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aishha wrote:
    Hmmm efekt syrenki mi zawsze wychodzi, normalnie wcieram palcem na ostatnią warstwę lakieru i maluje po tym topem. Jest ok. A do ombre można kupić fajny lakier tzn jest termiczny ale na długich paznokciach mam cały czas ombre. Bez bawienia się gabeczkami.a frezarki nie używam bo jak zobaczyłam co mi laska zrobiła zdejmujac mi ślubne paznokcie to myślałam że ją ubije. Aceton nie robi mi szkody a maluje już z 5 lat.
    Ja też nie używam frezarki i nie wyobrażam sobie jej używać sciągajac hybrydy :) co innego akryl czy żel (ale tego nie wykonuję).
    Ja ombre robię tylko pionowe przecierając 2 paski kolorów aby w siebie przechodziły ;) nie robię tego poziomego z gąbeczkami :P bo wlasnie nie chce mi sie z tym pierdzielić hehe Tak naprawdę zaczelam robic paznokcie, bo musiałam. Jestem przy fryzjerze i paznokcie muszą być. Wolę zdecydowanie zabiegi na twarz itp., ale to też nie tak, ze paznokci niecierpie ;) polubiłam to, no ale mniej niż resztę

  • JaKa Autorytet
    Postów: 493 320

    Wysłany: 12 lutego 2018, 19:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Selinka a wiesz może czy hybrydy zaburzają w jakiś sposób płodność i czy można je robić w ciąży, bo krążą przeróżne opinie?
    Zastanawiam się bo używa się lampy uv, a ona nie jest zdrowa wiadomo.
    Ja też robię sobie i koleżankom hybrydy, oczywiście amatorsko. Jak byłam w ciąży to przestałam, ale to wielka wygoda. I teraz się zastanawiam, jeśli uda mi się zajść w ciążę to czy czasami będę mogła się na nie pokusić.

    Jezu ufam Tobie <3
    <3 Piotruś i Tomuś <3 22 listopada 2018
    Aniołek [*] 5 maja 2017
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 lutego 2018, 09:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    JaKa ja już używam tylko lampy LED, nie UV. Co do wpływu hybryd na płodność mało wiem, niektórzy twierdzą że mogą mieć a inni że nie, zdania są podzielone. Są chyba zbyt krótko na rynku by ktoś badania zrobiłam dotyczące tego.


    Dziewczyny wpadłam się pożegnać. Znikam z forum i przerywamy starania, mamy ciężki czas z mężem, inseminacji też nie będzie (przynajmniej nie teraz). Trzymam kciuki za Was wszystkie, liczę że jak kiedyś tu zajrzę, to już większość będzie w ciąży.

  • Aishha Autorytet
    Postów: 2179 721

    Wysłany: 13 lutego 2018, 09:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ojej Selina co sie dzieje? :( kurde wszedzie jakies slysze kryzysy malzenskie, przesilenie czy co?
    Nie żegnaj sie z nami!

    m3sx3e3krfnotded.png

    f2wl3e5e9cqikmzp.png
  • Sarrrra Autorytet
    Postów: 3200 1290

    Wysłany: 13 lutego 2018, 11:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Selina wrote:
    JaKa ja już używam tylko lampy LED, nie UV. Co do wpływu hybryd na płodność mało wiem, niektórzy twierdzą że mogą mieć a inni że nie, zdania są podzielone. Są chyba zbyt krótko na rynku by ktoś badania zrobiłam dotyczące tego.


    Dziewczyny wpadłam się pożegnać. Znikam z forum i przerywamy starania, mamy ciężki czas z mężem, inseminacji też nie będzie (przynajmniej nie teraz). Trzymam kciuki za Was wszystkie, liczę że jak kiedyś tu zajrzę, to już większość będzie w ciąży.

    Selinko zastanów się jeszcze... to forum to nie tylko starania ... nie żegnaj się z nami... nawet nie wiem gdzie jest Twój gabinet :( bo już nie reaz myślałam, ze jak będę w Krakowie to może bym do Ciebie wpadła ...

    km5sgu1rnzh3xzcx.png

    zem320mmiu4xizmw.png
  • Kropeczka1986 Autorytet
    Postów: 1515 936

    Wysłany: 13 lutego 2018, 12:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Selinko nie rezygnuj.... proszę :(

    Nasz mały cudzie trwaj...<3

    mhsvpx9ik2z006il.png

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 lutego 2018, 13:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ciężko się z Wami rozstać :( odruchowo i tak wchodzę na to forum...ale potrzebuje oddechu od tego. Jestem za bardzo zafiksowana na starania, nie dam rady wchodzić tylko do Was i nie myśleć o tym wszystkim, mąż też mówi że za bardzo się spinam, jemu się obrywa a libido ma niskie i nic z tego nie wychodzi. Kłócimy się wkolko o pierdoły a wiem, że to wierzchołek góry lodowej. Jesteśmy obydwoje wykończeni i wkolko mamy dzień świstaka...każdy dzień taki sam. Mało czasu spędzamy razem, on wkolko jak nie w pracy poza domem, to praca w domu przy kompie. Nic nie jest tak jak trzeba i to był impuls z mojej strony, że zrezygnowałam z tego IUI. On się najpierw zdziwił i wkurzył, że Jakto, że badania porobilismy pod tym kątem, że kasę wydaliśmy i jak to tak. No ale jak wszystko mu wyjaśniłam to sam przyznał, że chyba nam trzeba odpoczynku. Ostatnie dni są okropne z nic nie zapowiada poprawy, nie rozmawiamy ze sobą aktualnie.
    Za tydzień jedziemy nad morze, może uda nam się złapać oddech, pogadać i coś naprawić. Ja dzień w dzień chodzę i płaczę, bo wszystko mnie przerasta. Praca nie cieszy, nic nie cieszy tak naprawdę, mogłabym tylko wkolko spać taką mam "energię". Co chwilę dochodzą do mnie różne źle wieści a to ktoś zachorował na raka, a to ktoś się rozwodzi, a to kogoś operacja czeka, nie widzę żadnych pozytywów w niczym, nawet moje zwierzaki mnie nie cieszą. Nie wiem, może powinnam udać się po pomoc do jakiegoś specjalisty

  • Aishha Autorytet
    Postów: 2179 721

    Wysłany: 13 lutego 2018, 14:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hmmm wiesz co Sela, jak tak czytam to jakbym słyszał moją siostrę, która aktualnie też ma kryzys w małżenstwie i wszystko ją przerosło, jedyne na co ma chęć to płakać w spokoju. Nawet moja mama pojechała na tydzień z ratunkiem. Ona zgłosiła się do psychologa i proponuję zrobić to samo. Wiem, że ta spina związana ze staraniami przerosła wiele par. Wiem też, że się powtarzam, ale w moim przypadku modlitwa daje ogromne ukojenie, zawalcz z Nowenną Pompejańską, wyciszysz się. U nas przez pare miesięcy dni płodne były raczej mało przyjemnym czasem, byłam uczulona na słowo NIE ze strony męża kiedy po prostu był zmęczony. Później wmawiałam sobie, że mam złego męża i dzieci nie będzie, nie spałam całe noce. Jeśli czujesz, że IUI teraz nie jest dobrym pomysłem to bardzo dobrze, że odkładasz - stres i dołek wprowadza organizm w zły stan, bez sensu teraz wydawać na to kasę. Może właśnie wyjazd Wam pomoże, zmiana otoczenia i po prostu odpoczynek.
    A od forum zrób sobie odpoczynek na czas wyjazdu i niczym nie zawracaj sobie głowy :) nie jesteś tu sama z problemem, damy radę!

    m3sx3e3krfnotded.png

    f2wl3e5e9cqikmzp.png
  • JaKa Autorytet
    Postów: 493 320

    Wysłany: 13 lutego 2018, 14:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Selinka strasznie Ci współczuję tej sytuacji. My też przechodzilismy z Mężem podobny czas... Może faktycznie spróbuj sięgnąć po fachową pomoc, dobry psycholog nie zaszkodzi. Trzeba się jakoś ratować.
    A reset to też dobry pomysł, jeśli tylko będziesz umiała odciąć się od tematu starań.
    Wierzę, że wszystko się wam poukłada, tylko potrzeba czasu. Najważniejsze to zaufać Bogu i nie skreślać waszej miłości, a walczyć o nią :)

    Powodzenia Selinka i dużo siły do przetrwania tych trudności!
    Czekamy na Ciebie :)

    Jezu ufam Tobie <3
    <3 Piotruś i Tomuś <3 22 listopada 2018
    Aniołek [*] 5 maja 2017
  • Sarrrra Autorytet
    Postów: 3200 1290

    Wysłany: 13 lutego 2018, 17:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Selinko pozwól sobie na slabosci... jak będziesz gotowa to faktycznie warto pogadać z fachowcem...a może z mężem? Chociaż wiem jak faceci p9dchodza do tematów psychologii. Iui przystąpimy natężeniu faktycznie bezsensu. Jeszcze by się nievudalo za pierwszym razem i to kolejny dołek. Lepiej poczekać na wyciszenie. Wyjazd super sprawa. Dobrze ze tak wam się ułożyło że macie możliwość wyjechać. Na pewno z mężem dogadania się a i może oddech od starań polepszy relacje. Życzę Wam tego.

    km5sgu1rnzh3xzcx.png

    zem320mmiu4xizmw.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 lutego 2018, 06:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Selina wrote:
    Ciężko się z Wami rozstać :( odruchowo i tak wchodzę na to forum...ale potrzebuje oddechu od tego. Jestem za bardzo zafiksowana na starania, nie dam rady wchodzić tylko do Was i nie myśleć o tym wszystkim, mąż też mówi że za bardzo się spinam, jemu się obrywa a libido ma niskie i nic z tego nie wychodzi. Kłócimy się wkolko o pierdoły a wiem, że to wierzchołek góry lodowej. Jesteśmy obydwoje wykończeni i wkolko mamy dzień świstaka...każdy dzień taki sam. Mało czasu spędzamy razem, on wkolko jak nie w pracy poza domem, to praca w domu przy kompie. Nic nie jest tak jak trzeba i to był impuls z mojej strony, że zrezygnowałam z tego IUI. On się najpierw zdziwił i wkurzył, że Jakto, że badania porobilismy pod tym kątem, że kasę wydaliśmy i jak to tak. No ale jak wszystko mu wyjaśniłam to sam przyznał, że chyba nam trzeba odpoczynku. Ostatnie dni są okropne z nic nie zapowiada poprawy, nie rozmawiamy ze sobą aktualnie.
    Za tydzień jedziemy nad morze, może uda nam się złapać oddech, pogadać i coś naprawić. Ja dzień w dzień chodzę i płaczę, bo wszystko mnie przerasta. Praca nie cieszy, nic nie cieszy tak naprawdę, mogłabym tylko wkolko spać taką mam "energię". Co chwilę dochodzą do mnie różne źle wieści a to ktoś zachorował na raka, a to ktoś się rozwodzi, a to kogoś operacja czeka, nie widzę żadnych pozytywów w niczym, nawet moje zwierzaki mnie nie cieszą. Nie wiem, może powinnam udać się po pomoc do jakiegoś specjalisty

    Selinka, zróbcie jak czujecie. Jakby co wpadaj się wyżalić. Jesteśmy dla Ciebie. Mam nadzieję, że sobie poradzicie z problemami :*

  • Kropeczka1986 Autorytet
    Postów: 1515 936

    Wysłany: 14 lutego 2018, 08:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Selinko wypocznijcie i nabierzcie sił! Cóż sama jestem na tym etapie... wiec rozumie Cię doskonale... co prawda relacje u nas są dobre, przestaliśmy sie spinać chociaż czasem potrafi mnie wyprowadzić z równowagi... a najbardziej tym jak okresu dostaje... wtedy zawsze mówi ,,znowu sie nie udało?”..... Ostatnio tez mieliśmy spine, jego przyjaciel został ojcem i jest bardzo podekscytowany tym faktem co jest zrozumiałe... mój maz wrócił do domu i pytam jak tam ,,tatuś” itd. po całej tej normalnej rozmowie zapytałam go ,,a co jeśli nam sie nigdy nie uda?” A on do mnie ,,nie martw sie przecież Cię nie zostawię” No powiem Wam ze mi ciśnienie podniósł... bo Kurcze ja wiem ze u mnie te jajowody - chociaż sie jeszcze łudzę ze może cos tam sie ruszyło po tych ziołach... zreszta lekarz powiedział ze jego wyniki tez nie są jakieś rewelacja...

    Nasz mały cudzie trwaj...<3

    mhsvpx9ik2z006il.png

  • Aishha Autorytet
    Postów: 2179 721

    Wysłany: 15 lutego 2018, 09:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropeczko uważaj z tym swoim ciśnieniem :) A niepłodność zazwyczaj idzie w parze...

    U mnie 12 dc i sluz jest caly czas ze sporą ilością brudnej krwi, wczoraj normalnie miałam brudną bieliznę tak jakby okres miał się zaczynać. Martwię się, że znowu mogę miec polipa, chociaż lekarz na wizycie nic nie mówił. Ale wiem, że on specjalnie wielu rzeczy nie mówi żeby sie nie stresować. Bibi u Ciebie chyba były plamienia w środku cyklu tak? dowiedziałas się jaka była przyczyna?

    m3sx3e3krfnotded.png

    f2wl3e5e9cqikmzp.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 lutego 2018, 22:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie miałam plamień w środku. Miałam plamienia przed okresem - tak około 5 dni. Ale od 3 cykli cisza. Plamienia się nie pojawiają.

‹‹ 830 831 832 833 834 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Poronienie - stres, obniżony nastrój i depresja po poronieniu.

Poronienie - bolesna strata, często przeżywana w ukryciu, samotności, niezaopiekowana i nienazwana. Dlaczego jest taka trudna? Czy kobieta, która straciła swoje dziecko jeszcze przed przyjściem jego na świat, ma prawo do żałoby? W jaki sposób sobie z nią poradzić? Jak przetrwać? Co zrobić, kiedy pojawi się depresja po poronieniu? Dowiedz się dlaczego warto pozwolić sobie na przeżycie żałoby i gdzie szukać pomocy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Problemy z tarczycą - przyczyny, objawy, wpływ na płodność

Problemy z tarczycą są bardzo częstą przyczyną zaburzeń hormonalnych zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Jakie są najczęstsze zaburzenia w funkcjonowaniu tarczycy? Jakie są typowe objawy problemów z tarczycą? Jak wygląda diagnostyka? Jak zaburzenia tarczycy mogą wpływać na płodność?

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak od strony psychicznej przygotować się do porodu?

Poród to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu każdej kobiety. Większość jednak skupia się na przygotowaniach od strony fizycznej... A co z psychiką? Czy do porodu można się przygotować od strony mentalnej? Jak zadbać o odpowiednie nastawienie? Jakie są techniki przygotowania do porodu? 

CZYTAJ WIĘCEJ