Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie wiem czemu... cos liczyła przy mnie inpowiedziala żebym betę dzis zrobiła i jak cos to odstawic dupka... my sie staramy juz 3 lata ale dopiero od kwietnia mam udrożnione jajowody wiec liczę ze od kwietnia w sumie bo wcześniej nie miało prawa sie udać...Nasz mały cudzie trwaj...
-
Nooo tzn ja sama chciałam po półtora roku wiec pierwszy gin zrobił mi histeroskopie i nie był pewny droznosci... pozniej miałam sie starać i jak nie wyjdzie to laparoskopia wiec pod koniec września zeszłego roku miałam laparo i wyszło ze oba niedrozne wtedy znalazłam info o Lublinie i ze tam maja jakieś mikronarzedzia i udrażniają musiałam jednak odczekać 3 miesiące po laparo wiec w styczniu byłam przygotowana do zabiegu ale niestety nie przyjęli mnie na oddział bo mi ciśnienie skoczyło odpuściłam w lutym i w połowie marca pojechałam raz jeszcze do Lublina z zaświadczeniem od kardiologa ze to na tle nerwowym. Przyjęli mnie na oddział i udrożnili po mocniejszym puszczeniu kontrastu bez tych mikronarzedzi... nie mogłam odrazu sie starać bo promieniowanie wiec od maja zaczęliśmy starania i pierwszy cykl z clo... pozniej w czerwcu miałam tomografie i kolonoskopię wiec znow nie mogłam sie starać... w lipcu wróciliśmy do starań a od września ponowna stymulacja clo przez dwa cykle...Nasz mały cudzie trwaj...
-
To w sumie tego starania nie bylo u Ciebie duzo. Poza tym macie jakies inne zdrowotne problemy, ktore uniemozliwiaja wam zajscie?
Ja nie wiedzialam, ze na udroznienie trzeba do szpitala:o -
Nie poza tym jest jeszcze tzn była ta zmiana ktora wskazywała na endometrioze ale została usunięta. W laparo nie było żadnych innych zmian.
Maz tez jest w miarę Oki. No cóż musze sie nauczyc cierpliwości:)
Tam w Lublinie właśnie udrażniają i to jest jedyne miejsce w Polsce gdzie sie tym zajmują i do tego na NFZ co prawda za wizyty prywatne musiałam wybulić i po podliczeniu tak całych kosztów z noclegami to poszło z 3 koła na to lekka rękaNasz mały cudzie trwaj...
-
nick nieaktualnyKropeczko miałaś zastrzyk z Ovitrelle a to czysty hormon hcg, więc on może wychodzić w badaniu nawet do 13dni od podania. Druga sprawa, że pisałaś o torbieli i one też mogą nieco podwyższać hcg w krwi
Czyli rozumiem odstawiamy dupka i czekasz na @? -
Kropeczka ja mieszkam za granica i nie wiem jak to tu z tym jest i ile kosztuje.. za 2 tyg ide do kliniki to sie spytam.
Przechodzilam kolo sklepu bio i kupilam ten olej lniany. Dzieki dziewczyny za pomoc.Selina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZa granicą leczenie niepłodności, to też różna bajka, zależy od kraju. Moja siostra mieszka we Francji i jak jej mówiłam o jakichś badaniach czy metodach, to o niektórych nie wiedziała w ogóle. Są tam dość opieszali i mam wrażenie, że słabo działają. Ma też tak jak ja polimorfizm Pai1 i nie słyszała w ogóle, by w ciąży przyjmować heparynę. Ba! Co lepsze u niej widocznie to nie problem, bo ma już 1 dziecko i heparyny nigdy nie brała Acard (jakiś inny tamtejszy lek z tą samą substancją) zaczęła brać dopiero jak się o tym polimorfizmie dowiedziała a zaszła całkiem przez przypadek po 4latach starań jak zaczęła leczyć zatoki silnym sterydem.
Dlatego ja poki co nie biorę żadnych leków z lykam tylko suple, moja wątroba musi odpocząć po ponad półrocznym katowaniu stymulacją itd. -
Sama nie wiem czy mozna az takie wnioski wyciagac. Moze Twoja siostra trafila na nieogarnietego lekarza? Tacy sa wszedzie, nawet w Polsce.
Ja mieszkam w Niemczech i w sumie jestem na samym poczatku swojej drogi z klinikami, lekarzami, lekami. Nie mam jeszcze wypracowanej opinii, choc rzeczywiscie denerwuje mnie ta lekarska opieszalosc Ja bym porobila to, to i tamto od razu. Ale to pewnie kazda z nas tak ma a lekarze patrza na to obiektywniej i nie odczuwaja tej presji czasu.
W ogole snilo mi sie, ze mialam taka duza niebieska rybe, ktora wycinala mi serca z papieru I pewnego dnia jakas babka wylala wode z akwarium a rybe wyrzucila.. podeszlam do niej i powiedzialam ze lzami w oczach: ,,jak moglas? ja kochalam te rybe''. Do teraz nie moge sie uspokoic
KONIEC -
nick nieaktualnyXgirl przez 12lat prawie co ona się tam szwęda po lekarzach, to nie był 1 nieogarnięty a widocznie więcej Jednak fakt, że po klinikach nie chodziła.
Ale Ty masz sny! hahaha zajebista ryba też mam czasem takie głupawe sny i najlepsze, że często już we śnie się orientuję, że coś jest nie halo i myślę sobie WTF? Hehe -
No czasem tez sie orientuje we snie, ze to sen i ze mam cos z garem Ale te rybe przezwam bo taka kochana byla, uratowalam ja przed smiercia i mi te serca wycinala… Strata jej tak realnie bolala w tym snie jakby to byla prawda.
12 lat? Booooze. Ale fajnie, ze sie jej udalo i doczekala sie dzieci
W ogole tak sobie mysle ostatnio, ze moze za pozno zdecydowalam sie na starania.. ale z drugiej strony wczesniej mialam 0 instynktu, baaa nawet nie znosilam dzieci I babie odjebalo na stare lata.
-
Czasem mam takie mysli, ze instynkt macierzynski to przeciez tylko taki poped, ktoremu wcale nie trzeba ulegac. To natura chce zebym sie rozmnazala. A czy ja chce? To tak samo gdy ma sie ochote na czekolade podczas diety czy seks z obcym facetem gdy sie jest w zwizaku. Ochota jest, ale czy trzeba to od razu robic? Mamy swoj rozum, nie? Czasem sie wsciekam na siebie i na to co czuje bo nigdy nie planowalismy dzieci, chcielismy podrozowac a tu mam nagle sieczke z mozgu i tylko bejbi i bejbi. Powaznie mysle nad rezygnacja z mojej upragnionej Madery zeby isc sie pokluc i wydac na to 15 tys. Czuje sie jakby ktos mna sterowal. A jak juz sie uda to pewnie ustawie sobie na fejsie jako prace 'mamusia na pelny etat' i bede wrzucac fotki ze bobasek sie kapie, babasek chodzi, bobasek pierdzi, bobasek zrobil zajebista srake az mnie polowa znajomych poblokuje. Porazka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2018, 09:46
Aneciu lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyXgirl ja instynkt mam od dawna, ale tak jak pisałam nie jestem typem dziewczyny, która nad każdym dzieckiem się rozczula albo zagaduje do każdego i beirzezz na ręce Są czasem takie fajne małe słodziaki, to aż mi serce rośnie i mega chciałabym wtedy takie swoje, ale jak widzę takie rozwydrzone gówniarze nieraz, to m od dziś trafia i bym po tyłku wystrzelała nieraz może się teraz oburzycie, że jak to tak dzięki uderzyć. Hmm na pewno nie jest to wychowawcze jak to dowiedli różni naukowcy czy psychologowie, ale no nie ukrywam, że mój tata zdarzyło się, że w tyłek nam przyłożył jak coś źle zrobilismy, albo się źle zachowywały i upominanie nas nie pomagało. Żadne z nas traumy teraz nie ma, mamy dobre stosunki z rodzicami i uważam, że dobrze nas wychowano. Jednak daj klapsa teraz dziecku na ulicy, to zaraz policja przyjedzie...
Co do zdjęć dzieci pracy Mama na pełny etat, to sobie tego nie wyobrażam jeśli zwariuję na punkcie swojego dziecka, to będzie to moje i męża wariactwo z nie zamierzam się moim bąkiem obnosić na fejsie i ciuciac jak on to cudownie zjadł zupkę i się nią umazial czy coś. Kurczę, mam nadzieję, że jak sobie zamyslilam tak zrobię. Mam koleżanki, które nie są takie obnoszace się i chwała im za to a te które takie byly, to przestałam obserwować, bo szlag mnie trafial na ilość tych fotek
Słuchaj nie martw się na zapas, że dostaniesz odpieluszkowego zapalenia mózgu nie każdą to spotyka -
No z tym biciem to sie nie zgadzam z Toba ale ok Dziecko jak dziecko potrafi byc wkurzajace ale to nie powod zeby reagowac agresja. Kazdy klaps, kazdy krzyk to oznaka tego, ze sie nie panuje nad wlasnymi emocjami a nie bo dziecko cos nabroilo, bo dzieci broily i beda broic zawsze. W pracy ostatnio kolezanki bardzo dra japy na dzieci. Zwrocilam im uwage i obraza majestatu. Ale dobra, koniec pouczen
Widzisz ja nigdy matka nie chcialam byc. Zyje sobie po swojemu, z mezem sie nam super wiedzie. Do tego mamy dosc luzny zwiazek, kazdy moze sobie robic co chce (ok teraz ty mozesz na mnie naskoczyc ), tyle co ja fajnych przygod mialam to sie w glowie nie miesci No i w lutym tego roku BUMMMMM dzieckooooooo aaaaa chce i juz! Dla tego pomyslu jestem gotowa zrezygnowac z marzen, z mojego stylu zycia, z siebie. Przeraza mnie to. Poddaje sie temu ale mam watpliwosci.
A co do matek.. ogolnie kazda sie jakos tym dzieckiem chwali, wielu rzuca sie na mozg. Jednej wiecej, drugiej mniej. Mam kolezanke, ktora NIGDY nic nie postowala bo zawsze mowila, ze to siara i ze ma fejsa dla kontaktow z innymi a odkad urodzila to bejbus to bejbus tamto. Inna kumpela niby nie przegina ale tez czasem walnie jakis uposledzony opis, ze ona teraz matka power women, ze ja to tylko razem z corka i ze nas nie dostanie sie osobno, itp. No ja pier... Dlatego pewnie mi tez troche odwali. Odpowiednia dawka hormonow i gotowe.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2018, 12:05
-
Kropeczka1986 przykro, że się nie udało ;( stymulujesz się jeszcze clo w nast cyklu?
Dziewczyny jak Was tak czytam, to jakbym czytała o sobie. Też do tej pory nie miałam nie wiadomo jakiego instynktu, za dziećmi nie przepadam, ogólnie jak mogę to unikam... Jak są starsze, tak od 6 lat, to jeszcze można pogadać z nimi, pograć, a z takimi niemowlaczkami to nawet nie wiem co robić, co do nich mówić. Jakbym miała jakieś dziubki do nich robić, to czułabym się jak idiotka Ale wmawiam sobie i widzę po koleżankach, że jak własne się pojawia, to jednak jest inaczej, hormony robią swoje. Z drugiej strony są przypadki, że ten instynkt i miłość się nie pojawiają po urodzeniu dziecka i wtedy jest gorzej.. U mnie taką granicą, jeżeli chodzi o chęć posiadania dziecka była chyba '30', no i to, że już czas i wszyscy mają. I stwierdziłam, że zrobię wszystko, żeby później nie żałować, że np mogliśmy zrobić ivf, a nie zdecydowaliśmy się.. -
Xgirl jeżeli chodzi o leczenie, to naprawdę nie musisz się obawiać. Trzeba tylko dobrze się zorientować, co jest na kasę, co nie i dobrze zakombinować Ja do tej pory wydałam tylko kasę na drożność HyFoSy, iui, chociaż też mogłam ją zrobić na kasę chorych i kilka badań. Dzisiaj przyszedł rachunek za icsi, za wszystko oprócz mrożenia zarodków i prawdopodobnie narkozy ma zapłacić kasa
Jak będziesz na Maderze, nie żałuj sobie wina, de facto też Madera się nazywa, pycha jest tak mi posmakowało, że nawiozłam kilka butelek -
Desiree i jak z tym ivf? Udalo sie czy nie? Nie mieliscie szans na naturalne poczecie? Sorry jesli juz Cie o to pytalam
Ile dalas za to HyFoSy?
W ogole opowiedzialam o Tobie mezowi i zmianie ubezpieczenia i on nie wierzy Podobno to tylko przy wysokich zarobkach sie tylko oplaca i ze nie ma tak, ze placi sie tyle ile w ,,normalnej" ubezpieczalni. Wiec ja juz nic nie jarze.