Dziewczyny z rocznika '86 starające się o pierwsze dziecko :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Selina wrote:Dziekuje dziewczyny. Stresuje sie troche ta gastro nie ukrywam boje sie najbardziej ze odruch wymiotny bede miec caly czas a do tego mam ogromne migały i mały przeswit, wiec nie wiem czy lekarz sobie poradzi
Dzis juz troche lepiej, nadal pobolewa, ale chyba juz mniej. Ide jednak do pracy dopiero w poniedziałek no i wtedy sie zacznie... A czemu Cie tydzien nie bylo? a co sie stało? az tak chora byłas?
Wiecie, dziewczyny zwykle chore chodzą do pracy lub wracaja nie w pełni zdrowe. Ja mam to gdzies, nie bede sie meczyc, bo jak siedze i sie pochylam to tym bardziej wlasnie mnie zoladek boli a niestety w pracy siedzę.
Aishha ojj biedaku teraz Ciebie cos dopadło obys sie szybko wykurowała przed wyjazdem! Moze powiedz lekarzowi, ze jestes w trakcie staran i moze nie bedzie potrzeby antybiotyku?
Standardowo zapytałam czy obędzie sie bez antybiotyku a on mówi "Przeciez znam temat" damy cos dobrego i bedzie ok. Twierdzi ze to wirusówka nie bakteryje zapalenie ale wiem ze on mi dla spokoju mógł tak powiedziec. Migdały w sumie czyste, tylko głosu brak. Dał jakies specyfiki i mam nadzieje ze przez weekend przejdzie.
Wiem, że ludzie chodza chorzy do pracy bo chciazby mnie nie ma kto zastapic ;/ takie zycie.Selina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAishha to oby to był faktycznie wirus i migiem przeszedł
Wiesz jak ktos jeszcze nie ma kogo zastapic ok, ale powiedzmy sobie szczerze ze swiat sie nie zawali jak nas nie bedzie pare dni w pracy. Mowie bardziej o sobie i dziewczynach, bo to sa takie uslugi, gdzie wizyty mozna przelozyc, czasem jednak mam wrazenie, ze dla niektorych to sprawa zycia i smierci -
Selina wrote:Aishha to oby to był faktycznie wirus i migiem przeszedł
Wiesz jak ktos jeszcze nie ma kogo zastapic ok, ale powiedzmy sobie szczerze ze swiat sie nie zawali jak nas nie bedzie pare dni w pracy. Mowie bardziej o sobie i dziewczynach, bo to sa takie uslugi, gdzie wizyty mozna przelozyc, czasem jednak mam wrazenie, ze dla niektorych to sprawa zycia i smierci
Jeszcze tydzien i odpoczne, nie ma co marudzić.
-
nick nieaktualnyJestem po...
Powiem tak: nigdy więcej gastroskopii bez narkozy!! to było coś strasznego w życiu nie miałam tak okropnego badania.
Dr znieczulił mi sprayem powiedzmy gardło a później już była rzeźnia aż się popłakałam. Dr mówi żebym miała otwarte oczy a dla mnie to było gorzej, musiałam zamknąć. Uspokoiłam się dopiero jak zaczęłam myśleć o czymś przyjemnym czyli o moim mężu hehe Nie wiem, myśl o nim mnie zawszd uspakaja w sytuacjach stresowych, może dlatego że on on jest oazą spokoju. Myślałam o naszych wakacjach itd.i jak usłyszałam, że będzie dr pobierał wycinek to znów panika.
Trwało to z 10min, jak dla mnie wieczność. No i mam nadzerki w dwunastnicy, możliwe że przez Acard, bo dr pytał później czy nie zazywalam dlugotrwale aspiryny.
Ogólnie nie rozgadywal się bo to było badanie a nie wizyta.
Teraz nie wiem co gorsze w sumie badanie czy chwilę po badaniu, bo umieram z bólu jelit Powiedział, że to może być przez powietrze i nerwy. Matko i córko jakbym połknęła milion gwoździ Pozwolił mi wziąć nospe, wracam właśnie taxa do domu i brzuch chce mi rozsadzić. W naszym aucie bym się nie krępowała, ale tu Panu bąków puszczać nie będę ;]Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2019, 17:33
-
O kurczę to aż tak źle było? Mój tata miał wczoraj gastro w szpitalu i twierdzi że było ok i nic go nie bolało.
Wygląda na to że niby acardem się wspomagamy a na co innego szkodzi. A idziesz gdzieś z wynikiem na konsultacje?
Oby te zle samopoczucie szybko Ci przeszło.
-
nick nieaktualnyKropeczka1986 wrote:Kochana to Ty na kolonoskopię jedz swoim autem bo po tym to jest dopiero bombardowanie
Aishha pojde na konsultacje do gastrologa z tym. Poki co biore te leki ktore mam no i dieta. Musze jesc male ilosci i powoli rzuć -
nick nieaktualnyMam do Was jeszcze pytanie. Nie mógł mi dr zrobić testu na helicobacter podczas gastro, bo biorę te leki na żołądek to. W necie wyczytałam, że trzeba je odstawić na 2tyg.zeby zrobić ten test oddechowy no a muszę je teraz brać. Myślicie że badanie z krwi będzie wiarygodne?
W zeszłym roku je robiłam i było ujemne, ale nie wiem na ile ono pokazuje faktyczny stan zakażenia. Macie doświadczenie z tym? -
Ja zupełnie nie jestem w temacie.
Dziś miałam piękny sen, bardzo jak na jawie. Zrobiłam test i wyszły 3 kreseczki:D chociaż mnie to zdziwiło to jaka ja byłam szczęśliwa! Wszystkim znajomym wysylalam zdjęcie testu ale było tak rozmazane że chyba nikt nie uwierzył...
-
nick nieaktualny
-
Seli co do helicobacter to niestety najpewniejszy jest przy gastroskopii co do badania z krwii to bym tez sie wstrzymała te dwa tygodnie... ja nigdy nie badałam... moja mama badała przy gastro właśnie...
3 kreski oby oby może to jakieś bliźniaki zwiastujeAishha, Selina lubią tę wiadomość
Nasz mały cudzie trwaj...
-
nick nieaktualnyWyczytałam że z krwi można robić podczas leczenia (biorę tylko leki z pantoprazolem i czymś tam jeszcze, jakieś mleczko osłaniające żołądek i dwunastnicę), bo ono wyłapuje p.ciala z krwi przeciwko tej bakterii. No więc jestem sobie w Diagnostyce dziś przyszpitalnej i słyszę że są 3 klasy: na świeże zakażenie, na to czy się kiedykolwiek chorowało i na to czy jest ta bakteria w śluzówce żołądka, wszystko z krwi. No to mówię, że wezmę na to świeże zakażenie (IgA), ale myślę sobie że ta ostatnią pewnie też warto zbadać. Kurde 130zl zapłaciłam i jeszcze wynik do 8dni dopiero echh. Myślałam że wcześniej pójdę z nim do gastrologa.
Może chociaż będzie do środy, to chociaż ginka coś zaleci -
nick nieaktualnyAishha wrote:Sela czasem te wyniki niby do ilus tam dni są o dziwo bardzo szybko. No to trochę to kosztowało...a jak z bólem, jest nadal?
Może ból stąd że wieczorem zjadłam kilka słodyczy (tych z gatunku zdrowych) czyli krówki roślinne (kojarzysz może te z Rosmana "Wiem co jem" z mleka kokosowego?), zero sztucznych składników, cukier z kokosa no ale cholera wie może nie mogę kurrrrr nic takiego jeść mam dość -
Tak znam je bo to jedyne krowki jakie moze jesc moj sistrzeniec ba diecie bezmlecznei i bezglutenowej. Ja mysle ze nie powinnas jesc nic ciezkiego, jakis ryz, biale pieczywo, zupy warzywne czyli cos lekkostrawnego. Tak mi sie przypomina ze moja siostra dlugo sie meczyla z jezdzeniem po jelitach, bolami to w brzucho to w zoładku plus jakies bóle stawowe, to ramie, to plecy, biodro...u niej okazalo sie ze ma chlamydie a myslala ze to nerwobóle. Mysle ze i u Ciebie to nic innego jak jakas bakteria.
-
nick nieaktualnyAishha wrote:Tak znam je bo to jedyne krowki jakie moze jesc moj sistrzeniec ba diecie bezmlecznei i bezglutenowej. Ja mysle ze nie powinnas jesc nic ciezkiego, jakis ryz, biale pieczywo, zupy warzywne czyli cos lekkostrawnego. Tak mi sie przypomina ze moja siostra dlugo sie meczyla z jezdzeniem po jelitach, bolami to w brzucho to w zoładku plus jakies bóle stawowe, to ramie, to plecy, biodro...u niej okazalo sie ze ma chlamydie a myslala ze to nerwobóle. Mysle ze i u Ciebie to nic innego jak jakas bakteria.
-
hmmm moze po prostu trafil Ci sie jakis trefny pyłek ;/
to tym bardziej nie pij go skoro czuje po nim róznice.
Matko jedyno co to sie dzieje, kazdemu cos dolega. Ja jeszcze dochodze do siebie aczkolwiek dopiero dzis odzyskalam glos a moj mąż nie przespał calej nocy i rano 39 stopni gorączki...ja nie wiem czy nam sie uda zdrowo pojechac na ten urlop.
-
nick nieaktualny
-
Selina wrote:Pyłek mam od pszczelarzy, ten sam co na początku kuracji kupiłam. Nic mi wtedy nie dolegało.
Osz kurczę czyli przygód ciąg dalszy u Was to kiepsko Może się jakoś mąż ogarnie do końca tygodnia, to jeszcze sporo czasu