FASOLKOWE PORADY
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyBlondi wrote:ja pamietam jak ciezko mialam karmic małego i nikt mi w tym nie pomogl nawet polożne w szpitalu i tylko laktatorem sciagama recznie przez jakis miesiac a potem przeszłam na normalne mleko .
Polecam ten filmik, o którym pisałam...dużo ciekawych rzeczy jest tam.Amicizia wrote:a czytalam, ze t ebutelki antykolokowe dobre sa do podawania np. lekarstw jak dziecko zachoruje.mauysia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hejka
Ale żeście się dzisiaj rozpisały
Ale fajnie się czyta wszystkie porady doświadczonych mamuś, może niektóre się przydadzą.
Przeczytałam info o Małej i u nas była podobna sytuacja. Znajoma urodziła w 29 tc, tylko że dzień wcześniej byłą na wizycie, a następnego urodziła. Kurcze co to za lekarz co nic nie zauważył, masakra. I weź tu ufaj lekarzom. A chodziła prywatnie do podobno dobrego doktorka...
Shaggusia, dzięki za listę -
Co do karmienia piersią, ściągania pokarmu, butelek i laktatorów.
Wychodzę z założenia,że jednak każde dziecko jest inne. Jedno je co 1.5 h inne co 3, jedno robi 5 kupek na dobę, a inne 10... i tak by można jeszcze wiele napisać. Wydaje mi się, że jestem przygotowana na wszelkie ewentualności, a co moje dziecko dla mnie "szykuje" za niespodzianki to się okaże:)
ps: ale przez wzgląd na powyższe różnice między dziećmi, nikogo nie krytykuję, i nikomu nie doradzam, bo każdy musi sam ze swoim maleństwem wypracować swoje metody:)Amicizia lubi tę wiadomość
Witamy Cie Córeczko:* 09.09.13 ♥
-
A skoro jesteśmy przy filmach, to podrzucam coś ciekawego. Dla osób mających problemy z uspokajaniem maleństwa. Teroria IV trymestru opiera się na odwzorowaniu warunków z maciy
http://www.youtube.com/watch?v=ASEjSYlnbzM&list=PLlBwDAytvSqK9irwf_PaD7T5mjpZbKdnE&NR=1&feature=endscreenWitamy Cie Córeczko:* 09.09.13 ♥
-
Shagga ja tez w pizamie, ale u nie to norma w te upaly, po co sie ubierac, zreszta i przed ciaza jak siedzialam clay dzine w domu to mi sie nie chcialo ubierac, wiec M. przyzwyczajony. Smieje sie teraz, ze przez to chodzenie do pracy mam pretekst zeby sie ubrac wreszcie
Dora lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNapiszę swoje zdanie odnośnie karmienia w miejscu publicznym.
Jeżeli przyjdzie mi wywalić cyca w centrum handlowym, parku, sklepie, ulicy to po prostu to zrobię, tylko w taki sposób żeby nikt nie musiał oglądać mojego bufetu. Wystarczy zakryć się kocykiem bądź pieluchą tetrową. Dla mnie jest na tak normlana sprawa, że nie ma się czego wstydzić, a wstydzić powinni się ludzie, którzy patrzą na karmiące matki z obrzydzeniem.
Co do karmienia piersią i laktatora. Jeżeli miałabym używać tego drugiego to tylko po to, aby odciągnać zalegające mleko. Przy Kindze miałam mnóstwo pokarmu, i nawet podczas jednego karmienia, gdy jadła z dwóch piersi, musiałam się "doić", bo mleko samo mi wyciekało. Modlę się abym nie miała znowu problemów z sutkami, chcę karmić jak najdłużej, w butelkę się zaopatrzę ale mam nadzieję, że nie będę musiała jej używać.
Shagguś - szacun za brak smoka. Postaram się również nie wprowadzać go w życie. Nie wiem jak Ci się to udało, ale poproszę o wskazówki.Shagga_80, Blondi22, kopciuszek126, mauysia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCo do pomocy przy dziecku. Zaoferowała się moja mama, ale wiem, że chyba bym z nią zwariowała. Ale kocham ją nad życie
Mój M. weźmie 2 tygodnie zwolnienia lekarskiego, a urlop ojcowski zostawi sobie na później.
Fajnie mieć kogoś do pomocy, ale doszłam do wniosku, że sami sobie musimy dać jakoś radę, sami musimy wypracować sobie nowy tryb życia, ponieważ pomoc w końcu pojedzie do domu ( np. mama ) a ja będę musiała sobie radzić sama.
Największym moim zmartwieniem jest podwożenie córki do szkoły. Mój M. wychodzi z domu przed 7, a jej samej nie puszczę kilometr w zimę, w dodatku musiałaby przejsć przez tory kolejowe. Może sąsiedzi zaoferują pomoc w tej kwestii. Sąsiadka z na przeciwka jest nauczycielką w szkole, może będzie ją podwoziła. Na wiosnę będę ją woziła, ale w zimę będzie cieżko.Shagga_80 lubi tę wiadomość
-
mala29_ wrote:Hej laseczki mam wiadomość od Małej. Prosiła żeby coś od niej skrobnąć. Jej maluszek tak się już nie mógł doczekać końca ciąży że postanowił już wyjść w 29 tygodniu. Maleństwo urodziło dzisiaj o 6:00 rano i przez cesarskie cięcie, waży 1370 g, i 41 cm wzrostu. Maluszek powoli sam oddycha i podawane ma wszystko jeszcze dożylnie.
Moj maluszek urodzil sie w 26 tygodniu. 3 miesiace w szpitalu. Ciezki czas. Teraz ma prawie 2 lata i wszytko z nim ok. Jesli Mala ma jakies pytania lub cos to chetnie pomoge.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2013, 09:24
Shagga_80, kopciuszek126, mauysia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRucia wrote:Co do pomocy przy dziecku. Zaoferowała się moja mama, ale wiem, że chyba bym z nią zwariowała. Ale kocham ją nad życie
Mój M. weźmie 2 tygodnie zwolnienia lekarskiego, a urlop ojcowski zostawi sobie na później.
Fajnie mieć kogoś do pomocy, ale doszłam do wniosku, że sami sobie musimy dać jakoś radę, sami musimy wypracować sobie nowy tryb życia, ponieważ pomoc w końcu pojedzie do domu ( np. mama ) a ja będę musiała sobie radzić sama.
Największym moim zmartwieniem jest podwożenie córki do szkoły. Mój M. wychodzi z domu przed 7, a jej samej nie puszczę kilometr w zimę, w dodatku musiałaby przejsć przez tory kolejowe. Może sąsiedzi zaoferują pomoc w tej kwestii. Sąsiadka z na przeciwka jest nauczycielką w szkole, może będzie ją podwoziła. Na wiosnę będę ją woziła, ale w zimę będzie cieżko.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyRucia wrote:Shagguś moja mama specjalnie nie bierze teraz urlopu, bo odłożyła go dla mnie Jeżeli będzie miała ochotę przyjechać na 2-3 dni to OK, ale na dłuższą mete nie dam rady z nią wytrzymać pod jednym dachem
Ale broń Boże nie zarzekam się,że nie będzie mi potrzebna...choć szczerze wolałabym sobie poradzić sama!
Zresztą z M mamy podobne zdanie Dopóki w lipcu zeszłego roku nie wróciłam (na chwilę ) do pracy to z pomocy korzystaliśmy może z raz,czy dwa - gdy szliśmy na wesela...w innych sytuacjach radziliśmy sobie sami...w przeciwieństwie np do mojego Brata,bo Oni wiele razy podrzucali Małą (lub wzywali Dziadka do Niej) ,gdy jechali gdzieś...np na zakupy...u nas zakupy zawsze z Kubą Czy np teraz gdy obie (z Bratową) jesteśmy na zwolnieniach to ja nie wyobrażam sobie odstawić Młodego do Babci,gdy sama siedzę w domu....w przeciwieństwie do Bratowej,która mimo,że już ma wakacje (jest nauczycielką) i siedzi w domu wolała wyręczyć się Dziadkami w opiece nad prawie 4letnią córką....żeby było jasne,nie krytykuję Jej za to...każdy ma prawo do własnych decyzji itd..tylko chciałam wytłumaczyć na przykładzie jak ja zapatruję się na kwestię pomocy przy dzieciach...nie wykluczam, ale głównie liczę na siebie i Męża...niestety na przykładzie innej kuzynki wiem,że gdy Męża za bardzo wyręcza Teściowa (matka tej kuzynki) to wychodzi,że ani On nie poczuwa się do tego obowiązku,ani dziecko Go nie zna! Dlatego,jeśli jest taka konieczność,że Tatusia musi wyręczyć Babcia (bo np jak ten mój Szwagier pracuje w tygodniu i wraca tylko na weekendy) to nie wolno za bardzo tego wykorzystywać...w końcu kiedyś przychodzi weekend,niech się wykaże Tatuś! Nawet jeśli kiepsko sobie radzi, bo przecież nie ma doświadczenia.
Powymądrzałam się i znikam na śniadanie
Jak zwykle z rana Młody musiał dostać leki na czczo więc korzystając,że śniadanie trzeba przesunąć poopłacałam zaległe rachunki, bo już mi sen z powiek spędzałyRucia lubi tę wiadomość
-
Shagga_80 wrote:Ja Kubę karmiłam chyba 3krotnie w miejscu publicznym Raz w Szpitalu byliśmy na naświetlaniach i zaczął płakać to nawet pielęgniarka spytała,czy nie jest głodny i wyszła ja nakarmiłam (byliśmy w takim pokoju do naświetlania sami z Mężem i K), później pamiętam jak byliśmy w przychodni i postanowiliśmy iść na spacer a On obudził się i wiedziałam,co to oznacza Znaleźliśmy w parku ustronne miejsce byłam ubrana tak,że łatwo było wyjąć pierś, przyłożyłam Kubę i potem nawet jak ktoś szedł to widział co robię,ale moich piersi nie widział - dziecko je zasłaniało...więcej nie pamiętam sytuacji Aaaaa w galerii z raz się zdarzyło,więc poszłam do pokoju matki i dziecka, tam nawet jak weszła inna matka to niech sobie patrzy...również nie umiałabym bez skrępowania wyjąć pierś w miejscu publicznym
A laktatora używałam tylko w dwóch sytuacjach, pierwsza i najczęstsza to,gdy miałam za dużo pokarmu,że Młody nie był w stanie przejeść , wtedy odciągałam i ten drogocenny napój szedł w kanalizacje...albo gdy miałam poranione sutki, to odciągałam z bardziej poranionego, a przez jakiś dzień karmiłam z drugiej piersi,więc tę "chorą" opróżniałam sztucznie, a potem zmieniałam piersi I raz laktatora użyłam,gdy Młody zostawał sam z moją Mamą, a my szliśmy na wesele....u mnie elektryczny byłby stratą pieniędzy.
Co do dokarmiania MM to ja zupełnie nie widzę takiej potrzeby,a więc i wtedy nie widzę potrzeby używania laktatora by podtrzymywać laktację
Mój Kuba z tydzień (ku mojej rozpaczy) miał być dokarmiany (co drugie karmienie) sztucznym mlekiem, ale na szczęście zupełnie nie szło Mu...więc odpuściłam a bilirubina i tak spadła ładnie bez takiego znienawidzonego przeze mnie środka...jaki efekt? Moje dziecko nie zna smoczka uspokajacza,ani smoka od butelki...A to ważne dla zębów i zgryzu...dlatego ja nie zamierzam robi wielkich zakupów butelkowych...raczej w razie wypadku maluśką chcę mieć butelkę...a równie dobrze mogłabym wygrzebać starą po Kubie, praktycznie nieużywaną
Dora, wysłałam Ci cosik
Butelki nie kupuje teraz bo tak jak Ty mam po Wiktorze praktycznie nie używaną, kupię tylko smoczek a jak to dziecko będzie bardziej butelkowe to zawsze mogę dokupić. Bywało że karmiłam i w miejscach publicznych, przykrywając się tetrą ale to raczej sporadycznie
Shagga_80 lubi tę wiadomość
-
To jeszcze się dopiszę do pomocy po porodzie. Po pierwszym porodzie był ze mną mąż i dużo mi pomagał. Jedynie nie wstawał do małego bo karmiłam go piersią a nie chciałam go przyzwyczajać do spania w naszym łóżku.
Teraz mąż jest za granicą i nie przyjedzie na czas po porodzie. Jestem sama z Wiktorem, domem z piecem węglowym itp więc podejrzewam że będę musiała skorzystać z pomocy mamy albo teściowej. Ale mam nadzieję że tylko krótko, aby wejść w rytm ;p
Moi teściowie mieszkają niedaleko, Wiko jest ich jedynym, ukochanym, wypieszczonym wnukiem więc bardzo często sami dzwonią żeby im przywieźć małego. Jak jadę na zakupy, chce jechać do kina itp to są prze szczęśliwi. Teraz Wiko ma już 3 latka, więc często sam dzwoni do babci, mówi że tęskni i czy może do niej przyjechać, a z dziadkiem codziennie po obiedzie idzie ,,pracować''. Koszą trawę, pracują na budowie itp. więc kompletnie nie mam wyrzutów że go tam podrzucam, chociaż oczywiście nie nadużywam tego choćby z tego powodu że tęsknie wtedy i nie mam się do kogo odezwać ;pShagga_80, Rucia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa straaaaaaaaaaasznie nie lubię,gdy Małego nie ma w domu, nie umiem wtedy się na niczym skupić...czasem,gdy z M mamy ciche dni i sami wychodzą gdzieś,to ja nie umiem sobie znaleźć miejsca...albo kiedyś,gdy pracowałam Mama wzięła Kubę do siebie bo moja siostra była z rodziną i uznaliśmy,że jeden dzień niech nocuje u Babci...no i jak wróciliśmy oboje o 16 z pracy czuliśmy się nieswojo. Moja mama czasem mówi (przed świętami np) wezmę Kubę do siebie,to będziesz mogła posprzątać..a ja wiem,że przy Nim zrobiłabym więcej niż gdy Go nie ma Jest mi On niezbędny i często baaaaaardzo pomocny Liczę też na Jego wielką pomoc przy Młodszym bracie , serio
-
Warto by dziecko dostawalo mleko matki, nawet gdy podane jest z butli, ba nawet gdy ktoś dokarmia czasem mm.
Pamiętam jak szwagierka żeby nie karmić tak czesto np. na chrzcinach, to podała malej mm i na dłużej jej starczyło.
Ja szczerze polecam wszystkim rozdział o karmieniu z mojej nowej ksiazki ( Murkoff), fajnie są tam opisane pozycje karmienia, podstawowe bledy, ogolnie porady jak pobudzić laktację, co robić w nawale, jak odciagac pokarm by mieć go tyle ile trzeba i wiele innych;-)
Na szczęście w szpitalu, który wybrałam jest pogotowie laktacyjne 24h, wiec zamierzam to wykorzystać na maksa.
Niech babeczka przyjdzie i pomoże mi w poprawnym przystawieniu malej do piersi:-)
ps: nie widzę niczego złego w smoczkach i butelkach. Cwiczylam na wlasnym zgryzie i nigdy nie mialam krzywych zębów ani innych problemów. Wszystko jest dla ludzi, tylko wszystko trzeba robić z głowąWiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2013, 21:25
Witamy Cie Córeczko:* 09.09.13 ♥
-
JA po dzisiejszej wizycie, wiem ze wszystko jest jka najbardziej ok. nie mam cukrzycy ciążowej. wyniki prawidlowe, nie chce mi sie ich wpisywac, zwlaszcza, ze u nas w laboratorium maja inne normy
i musze sie pochwalic, zrobilam dzis zakupy na allegro, w sumie takie drobiazgi jak wkladki poporodowe, majtkie jednorazowe, dla siebie i dla maluszka szczoteczka do włosów albo termometr do wanienki za nim sie nauczymy metoda łokciową, pieluszki tetrowe i flanelowe no i poslzo torszke, ale warto za jednym razem wieszke zakupy zrobic. co prawda odbiór osobisty bedzie, bo to sklep u nas z KRK, który ma bardzo dobre ceny -
nick nieaktualnySuper wieści Ami,najważniejsze,że wszystko dobrze...i zazdraszczam zakupów...sama szykuję się na takowe,a jako,że dziś dostałam kaskę to możliwe,że wkrótce się zdecyduję
Dorcia, mamy skrajnie różne podejście do wszystkiego chyba,co z dziećmi związane,więc nie będę komentować Szczególnie,że w większości przypadków musiałabym się powtarzać. Ja jestem przekonana o słuszności swoich poglądów (nawet potwierdzone,przez co najmniej kilku specjalistów, u których z Młodym bywałam)...nie oceniam Twoich,bo nic mi do tego a swoje dziecko wychowywałam, a wkrótce drugie dziecko będę wychowywać wg własnych poglądów i przede wszystkim sprawdzonych!
Tymczasem zmykam lulu...Młody poszedł spać przed 22 a ja zasiadłam do rysowania i dopiero niedawno skończyłam -
Shagga, ja też jestem przekonana o słuszności moich poglądów;-) wiec nie ma tu nad czym debatować. Kazdy robi jak uważa, a kazde dziecko jest inne.
Ami gratuluje sukcesow zakupowych!
Wczoraj milam zacząć pakować torby, ale na szczęście będzie to jednak małe pakowanie, bo w tym szpitalu wszystko mają. Jedynie rzeczy osobiste muszę zabrać i ciuszki dla Różyczki na wyjscie.
Ciekawe czy w moim przypadku zadziała zew natury i czy porod rozpocznie pełnia księżyca 19.09 ?! chyba że córcia zrobi nam wczesniej prezent na rocznicęWitamy Cie Córeczko:* 09.09.13 ♥