karmienie piersią a kolejna ciąża - starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Stasiu nadal pije, lekarz wie, że karmię, ale nie mówił nic o odstawieniu. Ale chyba będę redukować. Jeszcze nie teraz, bo po moim powrocie karmienia nam się zwiększyły, zdecydowanie nadrabia, także dam mu się nacieszyć mamą w domu i za jakiś czas będę zmniejszać. Nie wiem, może do snu zostawię, a w dzień nie? On jest straszny cycoch i boję się, że będzie mu ciężko jakbym z dnia na dzień zniknęła np. w szpitalu. A może być różnie. Stasiu jest dzieckiem z konfliktu serologicznego także ta ciąża będzie bardzo skomplikowana...08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
Nie skomplikowana. Będzie po prostu udana Myślę, że Bóg wiedział co robi obdarzajac cię takim darem
Kinga13 lubi tę wiadomość
-
Kinga13 wrote:Stasiu nadal pije, lekarz wie, że karmię, ale nie mówił nic o odstawieniu. Ale chyba będę redukować. Jeszcze nie teraz, bo po moim powrocie karmienia nam się zwiększyły, zdecydowanie nadrabia, także dam mu się nacieszyć mamą w domu i za jakiś czas będę zmniejszać. Nie wiem, może do snu zostawię, a w dzień nie? On jest straszny cycoch i boję się, że będzie mu ciężko jakbym z dnia na dzień zniknęła np. w szpitalu. A może być różnie. Stasiu jest dzieckiem z konfliktu serologicznego także ta ciąża będzie bardzo skomplikowana...
w dzien nie karmilam wcale ale w nocy duuuzo ciągał. Z dnia na dzień najpoerw podalam mu butelkę przed snem, a w nocy karmilam piersią. Po kilku dniach wprowadzilam butlę również w srodku nocy i powiem Wam ze ja się wysypiam ! 😁
Moje dziecko budzi się o 23 i o 4 rano 🙂 zasypia o 20. Normalnie szok Śpi z nami w łóżku ale iedlugi planuję go przeniesc do łóżeczka
Bardzo się balam odstawienia, a poszło jak z płatka tetaz chętniej się przytula i całuje
-
Szyszunia 89 wrote:Ja tez myslalam ze ciężko będzie oddzielić mego synka od piersi bo w nocy wisiał na nich non-stop
w dzien nie karmilam wcale ale w nocy duuuzo ciągał. Z dnia na dzień najpoerw podalam mu butelkę przed snem, a w nocy karmilam piersią. Po kilku dniach wprowadzilam butlę również w srodku nocy i powiem Wam ze ja się wysypiam ! 😁
Moje dziecko budzi się o 23 i o 4 rano 🙂 zasypia o 20. Normalnie szok Śpi z nami w łóżku ale iedlugi planuję go przeniesc do łóżeczka
Bardzo się balam odstawienia, a poszło jak z płatka tetaz chętniej się przytula i całuje
Ale mój synek ma już dwa latka ponad, jest za duży na butelkę
08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
Cześć, od czasu do czasu Was podczytuję i postanowiłam wreszcie wyjść zza krzaka jestem mamą 8 miesięcznego szkraba i już myślę o kolejnych staraniach bo czas goni (rocznik '85), ale na razie dupa, bo kp i okresu nie widać. A moje dziecko ssie co ok. 2-3 h w dzień i w nocy i nie chcę go jeszcze odstawiać. Co robić? Macie jakieś pomysły?
-
Spero777 wrote:Cześć, od czasu do czasu Was podczytuję i postanowiłam wreszcie wyjść zza krzaka jestem mamą 8 miesięcznego szkraba i już myślę o kolejnych staraniach bo czas goni (rocznik '85), ale na razie dupa, bo kp i okresu nie widać. A moje dziecko ssie co ok. 2-3 h w dzień i w nocy i nie chcę go jeszcze odstawiać. Co robić? Macie jakieś pomysły?
Hej
ja pierwszą @ po ciąży dostalam po 9 msc, ale karmiłam wtedy już tylko w nocy. Nie wiem czy bez wiekszych przerw miedzy karmieniami można jakoś przyspieszyć przyjście @
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2019, 08:39
-
Spero777 wrote:Cześć, od czasu do czasu Was podczytuję i postanowiłam wreszcie wyjść zza krzaka jestem mamą 8 miesięcznego szkraba i już myślę o kolejnych staraniach bo czas goni (rocznik '85), ale na razie dupa, bo kp i okresu nie widać. A moje dziecko ssie co ok. 2-3 h w dzień i w nocy i nie chcę go jeszcze odstawiać. Co robić? Macie jakieś pomysły?
Hej ja dostalam 4 miesiece po porodzie... i duzo, duzo wiecej karmilam niz Ty nadal duzo karmie bo mimo stalych posilkow to moj je srednio co 1h. :p mysle, ze to indywidualna sprawa kiedy, ktora dostanie 😉 -
Seli wrote:Hej ja dostalam 4 miesiece po porodzie... i duzo, duzo wiecej karmilam niz Ty nadal duzo karmie bo mimo stalych posilkow to moj je srednio co 1h. :p mysle, ze to indywidualna sprawa kiedy, ktora dostanie 😉
-
Spero777 wrote:Zazdroszczę. U mnie @ ani widu ani słychu. To indywidualna sprawa, ale nie wiem czy w moim przypadku wiek nie ma też znaczenia. No i to, że mój synek w dzień zasypia przy cycu i nie wolno mi się na krok oddalić bo po max. 5 minutach budzi się. W nocy śpi ze mną w łóżku. To podobno też ma znaczenie. No i jeszcze trochę, a mnie zagłodzi. Czasem całymi dniami nie zdążę zjeść nic konkretnego tylko kanapkę albo jabłko i dopiero wieczorem kiedy mąż wróci z pracy mam chwilę na to, żeby zjeść. Jest mega absorbującym dzieckiem i wydziera się, kiedy tylko chcę go odłożyć na matę lub do łóżeczka. Na macie spędza dziennie ok 15-20 min bo jest wrzask. Taki troch hajnidek nam się trafił
To u nas tez - lozko w nocy, w dzien tez spi na cycu, czasem sie uda odejsc ale czesto nie.
Ja mam tak okropne okresy i w sumie bolesne cykle po porodzie, ze mnie juz nie cieszy to ile sie mecze ;p ale rozumiem, sama chcialam probowac...
A jak dajesz stale to nie mozesz jesc przy nim? Ja sie tak karmie bo na poczatku tez bylo ciezko 🤣 i jadlam np podczas kp. Teraz jemy wspolnie sniadania. Moj jest tez mobilny bo prawie chodzi :p raczkuje to o tyle mam fajnie, ze chociaz troche sie soba zajmie. -
Spero777 wrote:Zazdroszczę. U mnie @ ani widu ani słychu. To indywidualna sprawa, ale nie wiem czy w moim przypadku wiek nie ma też znaczenia. No i to, że mój synek w dzień zasypia przy cycu i nie wolno mi się na krok oddalić bo po max. 5 minutach budzi się. W nocy śpi ze mną w łóżku. To podobno też ma znaczenie. No i jeszcze trochę, a mnie zagłodzi. Czasem całymi dniami nie zdążę zjeść nic konkretnego tylko kanapkę albo jabłko i dopiero wieczorem kiedy mąż wróci z pracy mam chwilę na to, żeby zjeść. Jest mega absorbującym dzieckiem i wydziera się, kiedy tylko chcę go odłożyć na matę lub do łóżeczka. Na macie spędza dziennie ok 15-20 min bo jest wrzask. Taki troch hajnidek nam się trafił
-
Seli wrote:To u nas tez - lozko w nocy, w dzien tez spi na cycu, czasem sie uda odejsc ale czesto nie.
Ja mam tak okropne okresy i w sumie bolesne cykle po porodzie, ze mnie juz nie cieszy to ile sie mecze ;p ale rozumiem, sama chcialam probowac...
A jak dajesz stale to nie mozesz jesc przy nim? Ja sie tak karmie bo na poczatku tez bylo ciezko 🤣 i jadlam np podczas kp. Teraz jemy wspolnie sniadania. Moj jest tez mobilny bo prawie chodzi :p raczkuje to o tyle mam fajnie, ze chociaz troche sie soba zajmie.
No nie za bardzo da się przy nim jeść. Jak je cyca, to nie pozwala mi na nic innego bo np. chce grzebać w moim jedzeniu, szarpie mnie za rękę itd. A jak go karmię stałymi to muszę go zajmować czymś jeszcze bo inaczej nic nie zje. Albo to taki wyjątkowy egzemplarz z mojego dziecka, albo ze mnie mamuśka do dupy. No ale trudno, jest jak jest. Jak wrócę do pracy to się będę najadać -
Szyszunia 89 wrote:Z tym jedzeniem to nie mozesz sie tak zapominac... przez niedowage rowniez mozesz okres wstrzymac
Szyszunia 89 lubi tę wiadomość
-
Sperro, u mnie taki sam hajnid. W nocy śpi ze mną i ma cyca pod dostatkiem. Możesz stawać na głowie, ale to nic nie da. @ musi wrócić sama. Tak jak organizm tego chce. U mnie było to jak mały miał 11 ms.
-
Hej, Edka85, pamiętam Cię z wątku ciążowego Amniopunkcja, NIFTY
Byłabym szczęśliwa gdyby @ wróciła nawet za kilka miesięcy. Boję się po prostu, że będę musiała odstawić małego, żeby cykle wróciły, a tego nie chcę. Poczekam jeszcze tak z 5 miesięcy i jak @ nie wróci to z ciężkim sercem, ale jednak będzie po kp -
Cześć dziewczyny, jestem nowa na wątku. Mam na pokładzie 13-miesięcznego ssaka. Redukujemy karmienia od 1 urodzin systematycznie i w dzień już wcina 2 razy, a w nocy 2-3 razy. Chciałabym finalnie zejść do 1-2 karmień na dobę na razie, bo nie chcę jej całkiem odstawiać. I tu można by spytać, to w czym problem?
Generalnie mam PCOS pełną parą i zasadniczo ja niemal nigdy nie mam miesiączki sama z siebie. Prawdopodobnie przed stymulacją nigdy w życiu nie miałam owulacji swojej. Jeżeli czasem miesiączka się zdarzała to raz na rok czy dwa lata nawet. Córkę mam po kilku miesiącach wojowania z hormonami, aż w końcu udało się wyhodować coś w tych jajnikach i szczęście miałam ogromne bo udało się przy pierwszej owulacji. Byłam na kontroli już u gina i moje jajniki wyglądają dokładnie jak przed ciążą, więc bez zmian w tej materii i nie mam złudzeń, że aby począć drugiego malucha znów mnie czeka przeprawa przez tabletki i zastrzyki z hormonami.
I pytanie do Was: Czy jest tu jakaś mama co karmi i stymuluje owulację? Albo może wiecie coś na ten temat? Na prawdę nie chciałabym całkiem odstawiać córki, lekarz mówi, że te leki co mam brać to mogę brać kp, ale pytanie czy jest sens. Lekarz sugeruje jednak odstawić aby nie wydawać kasy na leki, które i tak nie zadziałają blokowane przez prolaktynę... ale w sumie w badaniach ta prolaktyna wcale mi szalenie wysoka nie wychodzi, mimo, że karmię.
No i nie wiem, ma ktoś jakieś doświadczenia w tej materii?👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
Nieśmiało chciałabym się przyłączyć do was dziewczyny. Karmie 11 miesiecy okres wrócił już dawno owolacja mam bardzo bolesne stąd wiem że są na 100%. Powoli myślimy o kolejnym dziecku ale tak ardzo powoli, bo jeszcze mam stracha jak to będzie, że trochę za szybko. No i tak teraz was czytam to trochę się zmartwiłam, że to nie tak ladwo zajść karmiiąc. A stresowala się żeby za szybko nie zaciazyc to teraz okazuje się że mogę mieć problem ups 🙊 myślą że z karmieniem to tylko problem jest żeby okres dostać i tak sobie zylam w błogiej nieświadomości
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2019, 23:48
Styczeń 2007 synek ❤
Październik 2010 córcia ❤
Luty 2017 początek starań o 3 maluszka
Listopad 2018 synek 💗 -
Sperro, no właśnie coś mi wyglądał znajomo twój nick... Znając mnie, to pewnie na tym wątku amniomunkcja musiałam się wymądrzac, jakie to głupie są te badania pappa
Tymjanek, gdzieś ty się podziewala tyle czasu, że aż na tym wątku musiałam cię spotkać ! Zapomniałaś o nas na październikówkach. -
Spero, u mnie okres wrócił po pół roku od porodu. Ale okres to jeszcze nie wszystko, czasem wraca bez owu, czasem wraca owu, a faza przed @ jest za krótka i i tak nie zajdzie się w ciążę. U mnie np. były wszystkie te etapy. A u innych dziewczyn okresu nie ma wcale, bo pierwszy cykl, który wraca jest od razu płodny i zachodzą od razu i zwyczajnie nie zdążą zamiesiączkować. Nie ma reguły w jakim tempie wróci płodność. Jedyne co można zrobić to pracować nad dietą, jeśli będziesz miała niedobory to organizm raczej nie pozwoli Ci zajść w ciążę. Tak samo jak przeciągnie ten proces jeśli z innych względów uzna, że ciąża byłaby zbyt dużym obciążeniem. To frustrujące czasem, ale myślę, że warto poczekać i posłuchać matki natury dla własnego zdrowia.
Karmiłam bardzo intensywnie, syn to mega cycoch. Do pracy wróciłam po ponad 1,5 roku i wtedy miałam już za sobą jedną straconą ciążę. Śpi z nami i pije dużo zresztą do dzisiaj ma ponad 2 lata. Na wadze też nie jestem w stanie przybrać jedząc choćby tony żarcia. Na rozwiązanie tych problemów polecam Ci trening siłowy plus dobra dieta z dużą ilością białka. Na mnie np. tłuszcz nie wchodzi wcale, ale mięśnie można wytrenować i przybrać na masie08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
tym_janek wrote:Cześć dziewczyny, jestem nowa na wątku. Mam na pokładzie 13-miesięcznego ssaka. Redukujemy karmienia od 1 urodzin systematycznie i w dzień już wcina 2 razy, a w nocy 2-3 razy. Chciałabym finalnie zejść do 1-2 karmień na dobę na razie, bo nie chcę jej całkiem odstawiać. I tu można by spytać, to w czym problem?
Generalnie mam PCOS pełną parą i zasadniczo ja niemal nigdy nie mam miesiączki sama z siebie. Prawdopodobnie przed stymulacją nigdy w życiu nie miałam owulacji swojej. Jeżeli czasem miesiączka się zdarzała to raz na rok czy dwa lata nawet. Córkę mam po kilku miesiącach wojowania z hormonami, aż w końcu udało się wyhodować coś w tych jajnikach i szczęście miałam ogromne bo udało się przy pierwszej owulacji. Byłam na kontroli już u gina i moje jajniki wyglądają dokładnie jak przed ciążą, więc bez zmian w tej materii i nie mam złudzeń, że aby począć drugiego malucha znów mnie czeka przeprawa przez tabletki i zastrzyki z hormonami.
I pytanie do Was: Czy jest tu jakaś mama co karmi i stymuluje owulację? Albo może wiecie coś na ten temat? Na prawdę nie chciałabym całkiem odstawiać córki, lekarz mówi, że te leki co mam brać to mogę brać kp, ale pytanie czy jest sens. Lekarz sugeruje jednak odstawić aby nie wydawać kasy na leki, które i tak nie zadziałają blokowane przez prolaktynę... ale w sumie w badaniach ta prolaktyna wcale mi szalenie wysoka nie wychodzi, mimo, że karmię.
No i nie wiem, ma ktoś jakieś doświadczenia w tej materii?
Każdy lek możesz sprawdzić w laktacyjnym leksykonie. Jak lekarz mówi, że można to powinno być spoko pod tym względem. Ja nie stymulowałam nigdy owu, ale myślę, że dopóki się nie spróbujesz to się nie dowiesz jeśli prolaktyna wychodzi w miarę nisko to możesz zobaczyć, w razie co odstawić zawsze zdążysz no chyba, że te względy ekonomiczne grają dużą rolę, nie wiem ile to kosztuje i na ile możecie sobie pozwolić - to już tylko Ty możesz ocenić
tym_janek lubi tę wiadomość
08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej