karmienie piersią a kolejna ciąża - starania
-
WIADOMOŚĆ
-
farmaceutka77 wrote:Wyleczylam wszystkie zeby i teraz czekam
Ja właśnie przedwczoraj byłam pierwszy raz u dentysty - ale na pewno nie ostatni! Najgorsze jest to, że nie bardzo mam co z małą zrobić i tym razem rejestratorka mi się nią zajęła, ale obawiam się, że ten numer drugi raz nie przejdzie.. :p
Ja dzisiaj miałam wrażenie, że lada moment dostanę okres, ale im dzień mijał, tym bardziej mnie to uczucie opuszczało, aż znikło całkowicie. Kilka dni temu wyszedł mi owulak taki prawie całkiem dodatni, ale śluzu zero, innych objawów owulacji również zero Poza tym mówią, że jak prawie całkiem dodatni to jednak mimo wszystko ujemny :p
Powoli godze się z myślą, że "nie wyrobimy się" do końca macierzyńskiego. Może i dobrze..
Natomiast samo odstawienie od piersi wydaje mi się kompletnie nierealne. Mała by chyba dostała szału -
Ja na bank nie wyrobię się przed końcem macierzyńskiego. Do pracy powinnam wracać 24go września, ale mam zamiar jeszcze wykorzystać zaległy urlop, co się przeciągnie do listopada. Mam nadzieję, że do tej pory się uda. Jak nie to będę kombinować ze zwolnieniami lekarskimi, ale nie wiem czy się uda i jak długo.
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Casjopea wrote:Ja właśnie przedwczoraj byłam pierwszy raz u dentysty - ale na pewno nie ostatni! Najgorsze jest to, że nie bardzo mam co z małą zrobić i tym razem rejestratorka mi się nią zajęła, ale obawiam się, że ten numer drugi raz nie przejdzie.. :p
Ja dzisiaj miałam wrażenie, że lada moment dostanę okres, ale im dzień mijał, tym bardziej mnie to uczucie opuszczało, aż znikło całkowicie. Kilka dni temu wyszedł mi owulak taki prawie całkiem dodatni, ale śluzu zero, innych objawów owulacji również zero Poza tym mówią, że jak prawie całkiem dodatni to jednak mimo wszystko ujemny :p
Powoli godze się z myślą, że "nie wyrobimy się" do końca macierzyńskiego. Może i dobrze..
Natomiast samo odstawienie od piersi wydaje mi się kompletnie nierealne. Mała by chyba dostała szału
O to idento jak u mnie.. owulak ciemny a sluzu plodnego ni chu chu, ja to niedlugo zapomne jak on wyglada :o -
nick nieaktualnyA ja wracam do pracy prawdopodobnie od stycznia, byc moze wczesniej. Jeszcze nie zdecydowalam do konca. Tylko ze to bedzie na poczatek kilka godz tygodniowo, zobacze jak ogarniam dziecie, dom i prace .
Przed powrotem chce tylko zaliczyc jakies porzadne wakacje.
Starania narazie wlasciwie nie istnieja.
Ostatnie kilka nocy mala nie odkleja sie od cycka. Nie wiem czy to zeby, skok, pelnia czy co jeszcze.
Sluz, a co to takiego?
Casjopea tez nie umiem sobie nawet wyobrazic odstawienia ale jak malej wyjda gorne zeby to bedzie motywacja!
-
Jak tam u Was dziewczyny? Co nowego?
U mnie nieśmiało jakby rozkręca się cykl, śmiem twierdzić nawet, że zaczynam krążyć wokół owulacji, ale nie chcę zapeszać.
Czy Wasze dzieci również mają swoją ulubioną pierś? Bo mam wrażenie, że jedna to mi się zaraz zasuszy, podczas gdy druga produkuje mleko pełną parą. Fakt faktem tak się już przyzwyczaiłam do karmienia lewą piersią, że przyłapalam się na tym, że prawej potrafię nie dać cały dzień i całą noc, a to raczej nie sprzyja laktacji
W ogóle mam wrażenie, że moja mała już nie traktuje piersi jak posiłku tylko bardziej jak smoczek.. Szczególnie, że takowego w ogóle nie używa i nigdy nie używała. A nawet w ciągu dnia jak chcę jej dać pierś to odmawia. Miałam z tej okazji trochę problemów z zastojem i musiałam odciągac, ale już się to powoli normuje. Jakoś tak mi trochę przykro, że ta nasza mleczna droga dobiega końca.. -
Bezsprzecznie dzisiaj od rana wychodzą mi dodatnie testy owulacyjne (kreska testowa ciemniejsza od kontrolnej). Czytałam, że lepiej jak testy owu wychodzą dodatnie przez dłuższy czas, np. 2-3 dni, wtedy pik LH był duży. No u mnie dodatnie były tylko dobę.. Także tego Poza tym śluzu tyle co kot naplakal. Pewnie znowu dostanę okres za 5 dni
smeg, farmaceutka77, Annie1981 lubią tę wiadomość
-
Właśnie zastanawiam się jak to jest z tą ulubioną piersią, bo nie jestem pewna czy to ulubiona pierś mojej córki, czy moja ulubiona taka którą wygodniej mi karmić i z czasem robi się bardziej rozbujana. Pod koniec lipca Gaba miała trzydniówkę, piła nonstop z obu i ta moja „gorsza” też nieźle się rozkręciła - nawet byłam w stanie z niej ściągać kilkadziesiąt mililitrów laktatorem, gdzie wcześniej leciało z niej tylko parę kropel :p nawet zauważyłam, że mleko tryska z kilku kanalików na raz, a w gorszej piersi zawsze był tylko jeden, max dwa. Więc chyba wszystko zależy od preferencji naszej i dziecka i stopnia rozbujania laktacji w konkretnej piersi. Wiadomo, że potem dziecko preferuje raczej tę, z której łatwiej leci Jak widzę że jest bardzo głodna, to przystawiam najpierw do lepszej, a jak chce sobie ciumkac, to do gorszej cyc na każdą okazję
Też miałam wrażenie, że cykl zaczyna się rozkręcać, ale owulaki wciąż tak samo blade. Miałam nawet już spadek i skok tempki wczoraj, ale dziś znowu niska, więc chyba sobie wkręcam śluz jest inny niż dotychczas, bardziej wodnisty, ale do płodnego mu daleko. Chociaż w dzień Gaba ostatnio w ogóle nie upomina się o pierś, mam po 9 godzin przerwy między karmieniami, więc coś chyba powinno się dziać. W nocy nadrabia, ale mam nadzieje ze to nie zablokuje owulacji.Casjopea, farmaceutka77 lubią tę wiadomość
Gdańsk, 31 l., kp -
A co do piku LH, to nie jestem pewna czy to prawda. Może być duży wyrzut, ale krótki i owulacja wtedy normalnie występuje. Moja koleżanka karmi 1,5 roczniaka, ma okres od kilku miesięcy, ale problemy z owu (żeby zajsc w pierwsza ciąże tez musiała wywoływać pęknięcie pęcherzyka). Ostatnio wychodziły jej pozytywne testy przez 5 dni z rzędu :o ale jej gin powiedział, że to może oznaczać, że organizm chciał owulowac, ale coś go blokowało (np prolaktyna). I na usg niestety nie było widać, żeby do owulacji doszło. Więc w standardowym cyklu to raczej krótki pik LH jest poprawny
Annie1981 lubi tę wiadomość
Gdańsk, 31 l., kp -
Lilah wrote:Casjopea ja nic nie badalam jeszcze ale pod koniec roku planuje sie wybrac na przeglad Zrobie tez badania hormonow, na poczatku ciazy tarczyca mi szalala. A tak w ogole podczas staran roznie bywalo z progesteronem i moja faza lutealna.
U mnie poki co @ ani widu ani slychu. Choc mam charakterystyczny przed @ wnerw na wszystko to zawsze mnie dopadalo, jak w zegarku, nawet maz nauczyl sie, ze jak zrzedze i ciagle narzekam to musi byc to!
Makalotia powodzenia w odstawianiu! Daj znac jak idzie. 20 miesiecy karmienia to i tak super!Casjopea lubi tę wiadomość
-
smeg wrote:A co do piku LH, to nie jestem pewna czy to prawda. Może być duży wyrzut, ale krótki i owulacja wtedy normalnie występuje. Moja koleżanka karmi 1,5 roczniaka, ma okres od kilku miesięcy, ale problemy z owu (żeby zajsc w pierwsza ciąże tez musiała wywoływać pęknięcie pęcherzyka). Ostatnio wychodziły jej pozytywne testy przez 5 dni z rzędu :o ale jej gin powiedział, że to może oznaczać, że organizm chciał owulowac, ale coś go blokowało (np prolaktyna). I na usg niestety nie było widać, żeby do owulacji doszło. Więc w standardowym cyklu to raczej krótki pik LH jest poprawny
-
Farmaceutka, rozumiem Cię Ja już tak bardzo chciałabym, żeby wreszcie było COŚ, że zaczynam za bardzo wsłuchiwać się w organizm i sobie wkręcam każde wzdęcie to na pewno od progesteronu xD serio, to czekanie na pierwszy okres mnie dobija, chciałabym już wiedzieć na czym stoję, nawet jeśli starania miałyby jeszcze potrwać. Ostatnio wydawało mi się, że mam wreszcie jakiś śluz, a od tamtej pory mam podwyższoną temperaturę po kilku godzinach od wstania, mimo że zawsze miałam 36,6 w ciągu dnia. Ale to pewnie nic nie znaczy, bo tuż po przebudzeniu cały czas jest niska
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2018, 13:37
Gdańsk, 31 l., kp -
smeg wrote:Farmaceutka, rozumiem Cię Ja już tak bardzo chciałabym, żeby wreszcie było COŚ, że zaczynam za bardzo wsłuchiwać się w organizm i sobie wkręcam każde wzdęcie to na pewno od progesteronu xD serio, to czekanie na pierwszy okres mnie dobija, chciałabym już wiedzieć na czym stoję, nawet jeśli starania miałyby jeszcze potrwać. Ostatnio wydawało mi się, że mam wreszcie jakiś śluz, a od tamtej pory mam podwyższoną temperaturę po kilku godzinach od wstania, mimo że zawsze miałam 36,6 w ciągu dnia. Ale to pewnie nic nie znaczy, bo tuż po przebudzeniu cały czas jest niska
smegg lubi tę wiadomość
-
Ja mam ciagle nadzieję, że może jakimś cudem jestem w ciąży :-p
Chciałabym zajść do końca stycznia, wtedy rodziłabym znowu w październiku (to taki nasz miesiąc), ale chcieć to ja sobie mogę
Na razie jedyna zmiana, to jak u farmaceutki77, stabilniejsze temperatury a poza tym to cisza, jak makiem zasiał.
Troche licze na to, że coś ruszy po wizycie u endokrynologa.
Od ponad dwóch miesięcy karmienia tylko 3 razy (wieczorem, w nocy i rano) więc tu mam wrażenie, że już nie powinno być aż takiej blokady.
Jeszcze przytyć by mi się te 5 kilo przydało, bo z czegoś te dziecie musiałoby się wyżywić.
No nic... zobaczymy. -
A ja mam dla Was szokującą wiadomość.. Test ciążowy DWA DNI po owulacji wychodzi ujemny xD No nie mogłam się powstrzymać. Skończyły mi się owulaki, zostały gratisowe pięć ciążowych. Tzn już cztery :p Chyba po tym cyklu też zluzuje gacie..
smegg, farmaceutka77 lubią tę wiadomość
-
Casjopea wrote:A ja mam dla Was szokującą wiadomość.. Test ciążowy DWA DNI po owulacji wychodzi ujemny xD No nie mogłam się powstrzymać. Skończyły mi się owulaki, zostały gratisowe pięć ciążowych. Tzn już cztery :p Chyba po tym cyklu też zluzuje gacie..