karmienie piersią a kolejna ciąża - starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja może nie miałam proroczych snów, ale jak zachodziłam w ciążę, a było ich 3, to każde z nich gdy sie rano budziłam w dniu spodziewanej miesiączki wiedziałam, że jestem w ciąży. I szlam do sklepu po test i było. Po prostu otwierałam oczy tego danego cyklu i pierwsza myśl była, o jestem w ciąży musze iść po test (bo ogólnie miesiączkę miałam z reguły 2 czasem 3 dni wahania jesli chodzi o regularność). A i przewidziałam sobie termin porodu 2 córki termin miałam na 2 października. A ja mówiłam o nie, w październiku nie bede rodzić, to będzie wrześniowa dziewczyna i to 13 😛 i 12 szłam spać z myślą,. że wstaje następnego dnia rodzić 🫣 i 1:15 odeszły wody a 2:59 już było po wszystkim 😂
A dla jasności. O 3 dziecko juz sie nie staram. Ale jestem przez zasiedzenie na dwoch wątkach. A tutaj z sentymentu zajrzałamWiadomość wyedytowana przez autora: 21 maja, 23:11
BillieJean lubi tę wiadomość
-
Kurde a mi się śniło jakiś czas temu że urodzę syna 2 maja. 😁
BillieJean lubi tę wiadomość
-
BillieJean wrote:Mamy chłopców czy fajnie jest mieć synka ? Pewnie to pytanie retoryczne
Najlepieeej! 😁 Ja nie mam punktu odniesienia bo dziewczynki na stanie brak, ale jakoś często słyszę od kobiet w moim otoczeniu że synek jest jakoś tak "blizej" mamy? A córka bardziej do świata? Nie wiem co to znaczy i nie wiem na ile to prawda 😅 Ale często się z tym spotykam, moja mama tez tak mówiła 😆
Ja chciałam mieć i synka i córkę zawsze - wydaje mi się że to są jednak różne doświadczenia (przynajmniej na późniejszym etapie) i fajnie byłoby je odkryć. Każdy z mojego rodzeństwa ma dzieciaki obydwu płci więc może i nam się kiedyś uda 😉 Przed pierwszą ciaza czulam dosłownie pewność że to będzie chłopak- zakończyła się poronieniem, ale na badaniach genetycznych potwierdziła się płeć męska. Z Gabrysiem na poczatku coś mnie skłaniało w stronę dziewczyny, ale gdy dowiedzialam sie (już w 13 tc) że to chłopiec to poczulam ze w ogóle nie mogłoby być inaczej 🥰
Edka oo ciekawe to co napisałaś! A co jest według ciebie jest trudniejsze w tym pierwszym okresie w wychowaniu chłopców? 🤔😁BillieJean lubi tę wiadomość
-
Namisa, po prostu mam wrażenie, że są bardziej histeryczni niż dziewczyny. Więcej wymagają uwagi, noszenia na rękach. Ale to może moje subiektywne odczucie 😉
Kropka6 wrote:Ja pamiętam Cię jak zaczynałam swoje starania pod koniec 2021 roku. Później różnie coś tam zaglądałam do Was, ale nie regularnie i bardzo szybko z jednej ciąży na druga wskoczyłas i pisałaś że marzy Ci sie gromadka i teraz widze starania o następnego bobasa już są a i że synek szybko sie sam odcyckował. Tylko nie pamiętam czy jak zaszłas w ciążę i mu przestało mleko smakować, czy jak sie odcyckował, to zaraz płodność Ci wróciła i zaszłas w ciążę. -
Ja nie potrafię sobie wyobrazić że moja się odstawia 🙈 Fakt że w ciągu dnia zje może dwa razy z cycka, ale za to przed drzemka, w trakcie drzemki, wieczorem i w nocy cyc musi być w lub koło jej buzi.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja, 10:51
BillieJean lubi tę wiadomość
-
Vilka u nas jest to samo, bez cyca nie ma mowy o zaśnięciu … jeszcze jak była mniejsza potrafiła zasnąć w wózku teraz nie ma mowy, tylko ‚cycy’. Dobrze, że juz przynajmniej odzwyczaiłam ją od picia mleka wszędzie (wie że tylko w domu jest cycy) bo nie raz musiałam święcić cyckiem w parku, a nawet w kościele 😅. Edka zazdro, że synek tak po prostu się odstawił, marzę o tym,
Ola się odstawia, zachodzę w ciążę, żyjemy długo i szczęśliwie ! Bajka ❤️
Edka kiedy testujesz ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja, 13:29
-
BillieJean tak się zastanawiam, twoja córka nie jest już kumata na tyle żeby jej wytłumaczyć że już cycka nie ma bo np mleczko się skończyło czy coś? Ja ciągle żyje nadzieja że jak moja będzie starsza to jakoś jej wytłumaczę 😂
-
Vilka wrote:BillieJean tak się zastanawiam, twoja córka nie jest już kumata na tyle żeby jej wytłumaczyć że już cycka nie ma bo np mleczko się skończyło czy coś? Ja ciągle żyje nadzieja że jak moja będzie starsza to jakoś jej wytłumaczę 😂
Jest na tyle kumata, że mi nie uwierzy hahaha 🤣😅 jakby umiała mówić już zdaniami to by powiedziała: nie ściemniaj madka!
Ja już próbowałam tak jej mówić, że już mleczka nie ma, że już jesteś duża i takie duże dzieci już nie muszą zasypiać z cycy, że można się przytulić do mamy i zasnąć,
Nie, jest rozpacz wtedy taka na serio… łzy się leją i na siłę się przystawia do piersi i już wtedy wie; no jest to mleko to co mi gadasz że nie ma
😂 ona teraz też chyba wchodzi w okres jakiegoś buntu bo na wszystko jej odpowiedź to dobitne; NIE
Jakbym ją odstawiła teraz nagle jak od strzała to byłaby chyba trauma dla niej i dla mnie i ryk przez kilka dni, nie mam na to siły.
W lipcu mamy wesele i myślałam sobie jak nas zapraszali zimą, że dobrze będzie bo może się już Ola odstawi,
🙈😬 myślę że wrócimy z wesela max o 22 bo nie da się uśpić teściowej (moi rodzice nie pomogą bo mieszkają daleko), byliśmy na weselu we wrześniu jak Ola miała 13 miesięcy to wróciliśmy do domu o 20 bo teściowa sobie rady nie dała a biedna Ola tak płakała, już nam się na wesele nie chciało wracać Teraz nie będzie wcale lepiej, aż mi się iść nie chceWiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja, 13:38
-
MalaEw wrote:Edka co znaczy, że sam się odstawił? Kurde. Mam ogromną nadzieję, że Franuś pójdzie w te ślady...
Billie, myślę że sobota będzie tym dniemWiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja, 13:51
BillieJean, MalaEw, Namisa lubią tę wiadomość
-
Jeju aż mam ciary jak przypomnę sobie nasze odstawienie. Ogólnie w ciągu dnia jak miala rok i cztery miesiące się odstawiliśmy. Zostało tylko zasypianie na noc i w nocy miliinowe pobudki. Te dzienne było pikuś. Powiedziałam, że nie ( w ogóle to pracowałam juz wtedy i ona sama chodziła do żłobka wiec i tak musiała sobie radzić) powiedziałam że nie ma. Że cycusiow juz nie ma. Będziemy się przytulać. I tylko troche pochliopała i było ok. Ale nocne dramat jak dla mnie. Ona traumy nie ma, ale ja tak 🫣 miała wtedy rok i siedem miesięcy. No ogólnie nie bede opisywać, żeby Was nie straszyć. Bo nie wszystkie cycoholiki tak mają jak moja. Wiec u Was wbrew pozorom może pójść gładko 🙂
MalaEw lubi tę wiadomość
-
A teraz młodej nie wiem kiedy. Bo rozszerzenie diety u nas leży i kwiczy... Blw w ogóle zero interakcji. A łyżeczka kuecze jak pół sloiczka przez jeden dzień zje, to sukces..
BillieJean lubi tę wiadomość
-
Kropka6 wrote:A teraz młodej nie wiem kiedy. Bo rozszerzenie diety u nas leży i kwiczy... Blw w ogóle zero interakcji. A łyżeczka kuecze jak pół sloiczka przez jeden dzień zje, to sukces..
Ja też się bardzo boję odstawienia nocnych karmień. No nie widzę tego, byłby dramat straszny
Znam mamę która nie znalazła innej metody jak wyjechać na tydzień ale ja sobie myślę że moje dziecko mogłoby się poczuć jakieś porzucone jakbym je zostawiła, poza tym mój mąż by pękł i na bank by zawołał teściową a ja jej nie ufam mogę jej dziecko powierzyć najwyżej na kilka godzin.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja, 14:53
-
BillieJean moja teściowa zaczęła zostawać z córką wlansie jsk 2 latka skończyła i to sporadycznie na maks 2 godziny 😛 chyba z 5 razy tak została. wiec rozumiem Twoje obawy pod tym wzgledem.
No ja na wyjazd też bym sie nie zdecydowała. My popełniliśmy błąd że mąż chcial jakis system samodzielnego zasypiania wprowadzić i wszystko na raz. I tak mnie omotało to że to wszystko takie super i dziecko tak super toleruje, że gówno prawda. Miałam z miesiąc czy nawet dwa wyjete nocki z życia. Jak samo zasypianie bez cyca, to płacz przrx 2 noc był. Ale budzenie sie w nocy to był dramat... I z perspektywy czasu wiem, że to przez te 'super metody '. Która nota bene przerwałam po kilku dniach. I do tej pory usypiamy ją
No moja młodsza ma napiecia i nawet jeździmy do osteopatki i juz jest dużo lepiej i podejrzeam, że to zwiazane z tym. Bo przez długi czas w ogóle nie wkładała nic do buzi. Zabawek. Raczek itp. Starsza większość rzeczy zjada. A jak coś nowego, to i chętnie spróbuje.
Ps. Sorki za błędy, ale usypiam młodszego cyca 😛🫣Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja, 20:59
-
A czytałam to jak byłas z Małą u osteo,
Jak przeprowadziła z nią ten przebieg porodu, niesamowite to było ! Cieszę się że już ma mniejsze napięcie, to było w obrębie karku? Na pewno jej to dokuczalo i nie dziwię się, że pewnych ruchów nie mogła wykonać -
BillieJean,tak kark barki, tył głowy. Jest bardzo duża zmiana. Z każdą wizyta co raz lepiej. A było ich 3 teraz na 4 czekamy i po woli będziemy sie żegnać. No może raz na jakis czas sie pojawimy. Ale juz nie regularnie.
BillieJean lubi tę wiadomość
-
Kropka6 wrote:My popełniliśmy błąd że mąż chcial jakis system samodzielnego zasypiania wprowadzić i wszystko na raz. I tak mnie omotało to że to wszystko takie super i dziecko tak super toleruje, że gówno prawda. Miałam z miesiąc czy nawet dwa wyjete nocki z życia. Jak samo zasypianie bez cyca, to płacz przrx 2 noc był. Ale budzenie sie w nocy to był dramat... I z perspektywy czasu wiem, że to przez te 'super metody '. Która nota bene przerwałam po kilku dniach. I do tej pory usypiamy ją
A jeszcze wracając do tego, te metody samodzielnego zasypiania, trening snu, jak mówiłam znajomym że generalnie to słabo śpię, budzę się co 2h w dalszym ciągu (Ola miała wtedy rok - teraz zdarza się że prześpi 3h haha luksus) to byli w szoku i polecali właśnie jakieś trenerki snu, ja te profile przeglądałam, nawet wykupiłam jakiś webinar ale te metody mi się nie podobały, wg mnie te dzieci nie uczą się same spać tylko płacząc po prostu się poddają, gdy rodzic przestaje reagować na ich potrzeby, wydało mi się to strasznie smutne i odobserwowalam te wszystkie ‚mądre’ profile. Też dużo mi dało czytanie książek z serii Natuli - Jak zrozumieć małe dziecko, Karmienie piersią, zrozumiałam, że dziecko po prostu nie umie inaczej zasypiać jak w bliskości i nie jest to nic złego, dlatego nie chciałam nic zmieniać tylko dla własnej wygody i już nawet nie rozmawiam ze znajomymi o tym śnie naszej Oli bo nie chce współczucia i dziwienia się ‚dlaczego Sobie to robicie’ haha niech każdy żyje jak czuje, a te pobudki minął, zanim się obejrzę Ola się wyniesie do swojej sypialni a czasu spędzonego na bliskości już później się nie nadrobi
Buziaki dla wszystkich dziewczyn!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja, 09:56
edka85, Monk@ lubią tę wiadomość
-
BillieJean ja właśnie tez u natuli czytałam i byłam taka,. że nie, ze to treningi są. Ale znajomi wykupili dla siebie i mi podrzucili. Że to takie super bez płaczu i w ogóle. Mąż tez sie najaral tym (bo on nie czytał natuli) i trochę czasaem ma podejście,. że ojej nie może wejsc na głowę. Córka nie chciała inaczej zasypiać tylko ze mną. Wiec jakoś pod presja sie złamałaam.. ale po całej akcji sam stwierdził, że to nie było dobre. Marcelina ma 3 z hakiem. I dalej ją usypiamy. Któres z nas jej czyta aż zaśnie. Budzi sie w nocy czasem 3 raxy. Czasem prześpi całą noc. Czasem trzeba sje położyć z nią w łóżku. Czasem wystarczy położyć rękę i wyjść. Pogodziliśmy się z tym i wiemy, że jej i nam jest z tym lepiej. Ale generalnie śpi w swoim łóżku i w swoim pokoju który urządzała. I w sumie odkąd poszła na swoje lepiej jej się zaczęła spać. A po odstawieniu piersią po 3 miesiącach ją przenieśliśmy. Jak odstswialam, to spała z nami w łóżku trochę u siebie w łóżeczku ale z nami w pokoju..i ten sen był słaby. Teraz tez sie zdążają noce, że przychodzi do nas, ale to są słodkie chwile 😍 a Misia, śpi w swoim generalnie.
BillieJean lubi tę wiadomość
-
BillieJean wrote:A jeszcze wracając do tego, te metody samodzielnego zasypiania, trening snu, jak mówiłam znajomym że generalnie to słabo śpię, budzę się co 2h w dalszym ciągu (Ola miała wtedy rok - teraz zdarza się że prześpi 3h haha luksus) to byli w szoku i polecali właśnie jakieś trenerki snu, ja te profile przeglądałam, nawet wykupiłam jakiś webinar ale te metody mi się nie podobały, wg mnie te dzieci nie uczą się same spać tylko płacząc po prostu się poddają, gdy rodzic przestaje reagować na ich potrzeby, wydało mi się to strasznie smutne i odobserwowalam te wszystkie ‚mądre’ profile. Też dużo mi dało czytanie książek z serii Natuli - Jak zrozumieć małe dziecko, Karmienie piersią, zrozumiałam, że dziecko po prostu nie umie inaczej zasypiać jak w bliskości i nie jest to nic złego, dlatego nie chciałam nic zmieniać tylko dla własnej wygody i już nawet nie rozmawiam ze znajomymi o tym śnie naszej Oli bo nie chce współczucia i dziwienia się ‚dlaczego Sobie to robicie’ haha niech każdy żyje jak czuje, a te pobudki minął, zanim się obejrzę Ola się wyniesie do swojej sypialni a czasu spędzonego na bliskości już później się nie nadrobi
Buziaki dla wszystkich dziewczyn!Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja, 10:16
BillieJean, Monk@ lubią tę wiadomość
-
Nam się sprawdza jedna metoda samodzielnego zasypiania- i to jest metoda na przytulenie. Tzn zasypiamy z małym po prostu kolo siebie na łóżku, w bliskości. Wcześniej sie karmimy, ale samo zasypianie rzadko odbywa sie na cycu - posilkuje sie smoczkiem, zeby tez w nocy udawalo sie czesciej tym smoczkiem lagodzic pobudki, a niekoniecznie karmieniami. Z tym że on to akceptuje - gdyby nie akceptował to tez bym nie chciała się z nim silowac, choć pewnie noce byłyby trudniejsze przez to. Dla mnie to jest samodzielne zasypianie, choć z drugiej wdparciem - bo ja też lepiej zasypiam obok męża i to nie znaczy że jestem niesamodzielna w zasypianiu przecież 🫣
Gabryś był może specyficznym dzieckiem, ale on jakoś do 7-8 miesiąca w ogóle nie potrzebował bliskości przy zasypianiu - odkładałam go po prostu, puszczalam szumisia, dawalam smoczek, często nawet wychodziłam z pokoju i zasypial. Dopiero od okresu tego największego skoku ruchowego zaczął potrzebować mojego wsparcia przy zasypianiu i wtedy tak naprawdę dopiero zaczelam wracać do karmienia do snu, zasypiania w bliskości itp. Uwazam ze trzeba w tych pierwszych miesiacach podążać za dzieckiem bo ono wie czego potrzebuje - a czas faktycznie szybko mija. Choć trudniej mieć taka trzeźwość umysłu kiedy się jest permanentnie niewyspanym a niektórzy pseudotrenerzy snu niestety na takiej rodzicielskiej bezsilności żerują 🫤BillieJean lubi tę wiadomość