karmienie piersią a kolejna ciąża - starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Vilka moze była już mocno zmęczona pod wieczór i stąd taki nieopanowany płacz? U nas taki płacz że nic nie pomaga to bywał tylko na pobudce w nocy kiedy mnie nie ma i tata próbuje ogarnac dalsze uśpienie. Mi by tak płakał pewnie jakbym odmówiła jakiegos kluczowego dla niego nocnego karmienia. W dzien da sie "przegadac" i zajac zawsze, choc wiadomo - wkurza się gdy mu czegoś odmawiam, to chyba norma na ttm etapie. Widzi już np gdy niewystarczająco angażuję się w czytanie po raz 100 tej samej książki 😆 No i wtedy mi daje do zrozumienia ze mam sie ogarnac 😅 A poza takimi momentami ma bardzo spokojny charakter i pierwszy taki konkretny placz (nie jęki-stęki) pojawił sie jak juz zaczal bardziej ogarniac ze moze czegos zażadac, w drugim polroczu zycia. Pamiętam jak pytałam położnej czy to jest normalne że on nie płacze 😄
-
No ogólnie ona późno chodzi spać, koło 22, a wczoraj ja dopadła ta histeria koło 22:30. Mam wrażenie że powodem było to że jej kilka razy nie pozwoliłam otworzyć szafki. Bo nie mam pojęcia o co innego chodziło. 🙈
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada, 12:09
-
Ogólnie u dzieci takie histerie są często powiązane ze zmęczeniem, głodem, bólem itp. Gucio jak na słabszą noc, gorszą drzemkę, nie ma apetytu albo ma infekcje, to dużo bardziej wpada w złość. Ogólnie różne dzieci mają różny ten trigger point i też różne techniki uspokojenia działają. Ja często jak już jest mega złość, nie biorę go na ręce, bo to nic nie pomaga w jego przypadku a sprawia, że mam wyrwaną garść włosów lub jestem pogryziona, tylko siadam na podłodze i mówię żeby przyszedł się przytulić. Zazwyczaj po minucie, dwóch przychodzi i kładzie głowę na kolanach i każe się głaskać. No i u nas też potrzeba dużo ruchu, teraz tydzień nie był na dworze, bo miał obustronne zapalenie uszu i już go roznosiło (normalnie ma około 1.5-2h spacer na nogach). Wspina się wszędzie, na stół, ze stołu na parapet, wszystkie krzesła, oparcie kanapy, wyczaił, że jak chce wejść na blat w kuchni to jak podsunie krzesło to z niego wejdzie, biega po domu (wczoraj z rozpędu upadł i rozwalił wargę), ogólnie to on kocha place zabaw, zjeżdżalnie, tunele, to raczej typ dziecka które nie usiedzi.
Ja przyznam szczerze, że jak idzie do żłobka to jest dla mnie wspaniały odpoczynek. Teraz dwa tygodnie nie był, zajmowała się nim moja mama i stwierdziła, że już nie da chyba więcej rady, bo fizycznie nie ma siły go tyle gonić.Namisa, Vilka, Wenka lubią tę wiadomość
-
Vilka pod wieczór ta cierpliwość jednak się wyczerpuje - i dziecka i rodzica 🫣
Sunday wow, jakie to dzieci juz na tym etapie, w tym samym wieku potrafią być różne!🤗 Gabrysia max wspinania się to kanapa/łóżko i niski daszek od kosiarki na ogrodzie + mial jednego dnia faze na wchodzenie na stolik kawowy, ale zapomniał o tym i mu minęło 😅 A tak to grzebanie w szafkach, przekładanie rzeczy z miejsca na miejsce, układanie wieży, sortery, jeżdżenie autkami, puzzle, zwierzątka i ponad wszystko książeczki - no ale generalnie większość w parterze. Na zewnątrz jest ciekawski, lubi place zabaw, spacerki, ale nie oddala sie, woli piaskownice, jakieś przestawianie, stukanie, sam z siebie już z zjeżdżalni by zjechać nie chcial, trzeba go zachecic 😆 No co dziecko to charakter, ciekawe jakie się trafią nam kolejne 😍😁Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada, 12:32
Sunday_92, Wenka lubią tę wiadomość
-
Trochę zazdroszczę - u nas książeczki to minuta max. najdłużej to chyba zajmie się ulicą czeresniową. Lubi kostkę i stolik edukacyjny, ale zajmie się też tylko na chwilę, głównie przesuwając kulki, najbardziej to lubi jeździć na autku/scoocie i grać w piłkę i grzebać w śmieciach plastikowych. Puzzle czy układanie wieży też na chwilę, a jak mu nie wychodzi to od razu się irytuje. Ewentualnie słuchanie piosenek, bo lubi tańczyć. W każdym razie to jest dziecko huragan, strachu nie ma, jeszcze nie chodził, a już tak się wspinał, że górą z łóżeczka wyleciał. Teraz to już w ogóle wejdzie absolutnie wszędzie, podciągnie, przeczołga, ruchowo jest bardzo sprawny, ostatnio wyczaił chodzenie do tyłu i na placach. Trzeba go mega pilnować, bo regularnie sobie guzy nabija. Na dworze potrafi odejść daleko i nawet się nie obejrzeć za siebie czy jestem.
No i tak wczoraj mojego męża naszła refleksja, że on trochę sobie nie wyobraża żebym była teraz w drugiej ciąży (zważywszy na moje problemy ze skracaniem szyjki i wizję zakładania szwu szyjkowego). Zawsze chcieliśmy max. 3 lata różnicy, ale stwierdziliśmy, że do czerwca po prostu nie stosujemy antykoncepcji, ale nie fiksujemy się na dniach płodnych itp. jak się trafi to fajnie, a jak nie to może Młody się okiełzna w międzyczasie 😂 -
Sunday takie podejście starań na luzie myślę że będzie super dla głowy, zwlaszcza ze pierwsze starania mieliście już bardziej konkretne i z medycznym bagażem. Moze tym razem sie uda bez tego!🤞 No i tez nie jest powiedziane że skoro w pierwszej ciąży skracała się szyjka, to tak samo będzie w kolejnej nie? Może akurat was to tym razem ominie? A Gucio będzie od momentu zaistnienia ciąży do porodu aż 9 miesięcy starszy, tak jak pisała wczesniej Wenka - więc to sporo czasu, mega dużo się zmienia w takim okresie u dzieciaków. Dacie rade 💪🥰
Ja tez chcialam max 3 lata roznicy i mam troche obaw - choc tu bardziej chodzi o kwestie odstawienia karmienia (chcę to raczej zrobić przed ciaza), troche o sytuacje zyciowo-zawodowa bo mamy teraz bardziej szalony czas pod tym wzgledem niz kilka lat temu. O samo przejscie kolejnej ciazy z maluchem obok sie raczej nie martwie, moze dlatego ze pierwsza byla dla mnie dość lekka i to mnie bardziej ekscytuje. No ale też życie może zakończyć i to co dziś martwi za chwilę moze być tylko wspomnieniem 😊 -
Namisa to mój synek podobny do Twojego. Ze wspinaczką i tego typu szaleństwami bardziej ruszył po 2 urodzinach, ale nie aż tak jak u Sunday 😅 Swoją drogą Sunday masz co robić 🙈 Bardzo jestem ciekawa jaka będzie moja córka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada, 17:16
Namisa lubi tę wiadomość
Mama kp
💙 lipiec 2022
💜 sierpień 2024 -
No to moja Aga jest raczej typem wspinacza. Potrafi już wejść na łóżko piętrowe starszaków 😆
Wenka, Namisa lubią tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny, dołączam do Was🙂 moja corcia wspinać się lubi, ale jeszcze bardziej lubi książeczki. Czyta nawet przy zmianie pieluchy😂
I fajnie by było postarac sie o rodzeństwo dla niej. Może się kiedyś uda🙂Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 listopada, 00:40
Namisa, Sunday_92, OrkiszowaSowa, Wenka, BillieJean lubią tę wiadomość
Starania od 01.2020
2021 /2022 Przewlekle zapalenie endometrium, usuniety polip
3 histeroskopie, biopsja, 2 antybiotykoterapie
Pazdziernik 2022 planowane IUI, zamiast tego niespodzianka i 2 kreski
Termin: czerwiec 2023, bedzie coreczka! -
Hejka hej Loki, a jak tam powrót Twojej płodności po ciąży? Ja wciąż czekam na pierwszą miesiączkę i zastanawiam się, czy opłaca się na tym etapie iść do ginekologa i sprawdzić, czy coś już rusza czy jednak mija się to z celem. Swoją drogą czy znacie jakiegoś fajnego ginekologa w Warszawie lub okolicach, który nie wychodzi z założenia, że karmienie piersią jest blokadą w powrocie @?Wiek: 32 lata
Syn - maj 2024
W oczekiwaniu na pierwszą miesiączkę po porodzie.. -
Sunday_92 wrote:Hej Dziewczyny - nadszedł dzisiaj ten moment i po dokładnie 790 dniach dostałam dzisiaj okres - pomogło chyba zmniejszenie liczby karmień do 3/4 na dobę i zabieranie piersi w momencie ssania nieodzywczego. Zobaczymy, liczę, że może jakoś w przyszłym roku uda się zobaczyć dwie kreski - na razie podchodzimy do tematu na luzie, jeżeli nie uda się do czerwca to będziemy dalej myśleć. Trzymam za Was wszystkie kciuki (Edka, Namisa za Was w szczególności ze względu na nasze "wspólne" czerwcowe dzieci)
Ahh zazdroszczę i gratuluję powrotu @! Po jakim czasie od zmniejszenia liczby karmień wróciła Ci miesiączka? Trzymam mocno kciuki, żebyś nowy rok zaczęła z dwoma grubymi krechamiWiek: 32 lata
Syn - maj 2024
W oczekiwaniu na pierwszą miesiączkę po porodzie.. -
Hej Kochane Dziewczyny
Byłam dziś na usg połówkowym
Lekarz mówił, że u dziecka wszystko wygląda dobrze, że ta pappa na pewno wyszła mi słabo z powodu słabego przepływu w tętnicy do łożyska (łożysko na dalszym etapie ciąży może stać się niewydolne dlatego mam kontrolować co 2 tyg jak dzidziuś rośnie i dalej biorę Acard i suplementuje Omegę na te moje przepływy).
I potwierdzone, że będzie chłopak już się oswoiłam z tą myślą 🩵
Później jak położę Olę spać to się odniosę do Waszych postów, szczególnie odnośnie tego karmienia w ciąży. U nas chyba przygoda z karmieneim powoli się kończy a ciąża zaczęła się z wiszeniem Oli przy cycu.
❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 listopada, 17:46
OrkiszowaSowa, Namisa, Vilka, Loki, edka85, Sunday_92, Wenka lubią tę wiadomość
-
OrkiszowaSowa ja byłam u ginekologa równo 2 miesiące przed powrotem plodnosci i obraz usg byl cytując lekarza "jak przy menopauzie, z tym że to fizjologia laktacji" 😏 Endometrium cieniutkie, 2 milimetry, spora rezerwa pęcherzyków na jajnikach ale żaden dominujący. To jest czasem kwestia chwili, cos zaskoczy, zwiekszy sie przerwa pomiędzy karmieniami, prolaktyna spadnie i któryś pęcherzyk zacznie dojrzewać i pęknie. Mała szansa niestety że przychodząc wyrywkowo trafi się akurat na ten czas, gdy coś tam sie pierwszy raz od porodu zaczyna dziać. Ale zawsze możesz iść i zobaczyć co i jak, pogadać z lekarzem.
Billie bardzo się cieszę że wszystko w porządku! 😍 Gratuluję w takim razie synka!🩵 Opowiedz jak znajdziesz czas o tym zakanczaniu przygody z waszym kp, jestem bardzo ciekawa. Dużo zdrówka dla was 🥰
Loki czesc, rozgość się! 😊 Sporo nas już tutaj z dzieciakami z czerwca '23 😁Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 listopada, 20:18
OrkiszowaSowa, Loki lubią tę wiadomość
-
O tak BillieJean opowiedz o tym zakończeniu może wlejesz we mnie nadzieję ,bo moja córka wisi i wisi i końca nie widać
-
OrkiszowaSowa wrote:Ahh zazdroszczę i gratuluję powrotu @! Po jakim czasie od zmniejszenia liczby karmień wróciła Ci miesiączka? Trzymam mocno kciuki, żebyś nowy rok zaczęła z dwoma grubymi krechami
Ja byłam w lipcu u ginekologa (rutynowo raz na rok) to było u jak Namisy - Endo 3mm i jajniki uśpione. Lekarz nie doradzał odstawienia, tylko właśnie stwierdził żebym zobaczyła czy przy mniejszej ilości karmień cykl nie ruszy.
Widzę, że Twój synek ma dopiero pół roku, może przy rozszerzeniu diety się u Ciebie coś ruszy, chyba dość często tak bywa (chociaż u nas do jakiś 13 miesięcy karmień było bardzo dużo), to dość mocno indywidualne.Namisa lubi tę wiadomość
-
OrkiszowaSowa wrote:Hejka hej Loki, a jak tam powrót Twojej płodności po ciąży? Ja wciąż czekam na pierwszą miesiączkę i zastanawiam się, czy opłaca się na tym etapie iść do ginekologa i sprawdzić, czy coś już rusza czy jednak mija się to z celem. Swoją drogą czy znacie jakiegoś fajnego ginekologa w Warszawie lub okolicach, który nie wychodzi z założenia, że karmienie piersią jest blokadą w powrocie @?
Pierwsza miesiączka pojawiła się po 14 miesiącach od porodu. Cykle są trochę dłuższe niż zazwyczaj. Cyc w ciągu dnia najchętniej co pół godziny, poza domem udaje się wydłużyć karmienia, w domu jest ciężko. Badałam prolaktyne, wynik mieści się w widełkach. Ruszyliśmy z nieśmiałymi staraniami, oczywiście bez większego ciśnienia.
Mój mąż nie jest przekonany do kolejnego malucha. Nie mamy zbyt wiele pomocy od rodziny, a już przy jednym dziecku bywało ciężko. Sama jestem ciekawa jak ogarnąć rzeczywistość przy dwóch maluchach i do tego po cesarce (raczej nie podejdę do vbac).
Starania od 01.2020
2021 /2022 Przewlekle zapalenie endometrium, usuniety polip
3 histeroskopie, biopsja, 2 antybiotykoterapie
Pazdziernik 2022 planowane IUI, zamiast tego niespodzianka i 2 kreski
Termin: czerwiec 2023, bedzie coreczka! -
Billie, wiedziałam, że wszystko będzie dobrze! Ta cholerna pappa jak zwykle namieszała.
Loki, kojarze cię z czerwcowek No faktycznie sporo nas wróciło na różową stronę 😁Loki lubi tę wiadomość
-
Loki u nas też nie ma wsparcia od rodziny. Nie ma ciotek, wujkow. Jedni dziadkowie się nie zajmują wcale a drudzy mieszkają daleko. Mąż też nie był przekonany do drugiego bo jedno wymagające. Ale jakoś sobie poradzimy. Myślę że potem z dwójką będzie lżej jak podrosną. Oby przetrwać początki
-
Vilka wrote:Loki u nas też nie ma wsparcia od rodziny. Nie ma ciotek, wujkow. Jedni dziadkowie się nie zajmują wcale a drudzy mieszkają daleko. Mąż też nie był przekonany do drugiego bo jedno wymagające. Ale jakoś sobie poradzimy. Myślę że potem z dwójką będzie lżej jak podrosną. Oby przetrwać początki
Vilka lubi tę wiadomość
-
My mamy możliwe wsparcia z obu rodzin, bo są blisko i chętni do pomocy, ale do tej pory raczej sporadycznie korzystamy, jestesmy troche z natury zosie samosie 😏 Może przy dwójce kiedyśtam będziemy czesciej 😁
A co do rodzeństwa to ja mam baardzo duża roznice wieku między mną a rodzeństwem - 20 lat. Bliżej mi było do traktowania jak rodzeństwo nie ich, a ich dzieci. Wiec zdecydowanie zależy mi na mniejszej różnicy wieku 😅 A płeć to sama nie wiem - z jednej strony chciałabym zobaczyć jak to jest z dziewczynka, z drugiej strony chlopaki są fajne i już znam instrukcje obsługi 😆 Jakby miała być trójka to przynajmniej jedna dziewczyna byłaby spoko 😁
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 listopada, 13:57