karmienie piersią a kolejna ciąża - starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Dokładnie tak jak Edka napisała. To jeszcze maluszek. Zakończył się jeden etap -kp, cos co Mała znała od początku swojego życia. Teraz też tej bliskości potrzebuje nie mniej, niż podczas karmienia. Powoli, z czasem na pewno te nocki będą wyglądały inaczej. Ale też potrzeba czasu. Ja że wszystkich dzieci, które znam, to żadne nie spało samo w pokoju przez całą noc, tylko do pewnego wieku tak czy siak lądowały w łóżku u rodziców.
Moj starszy syn ma 4,5 i przychodzi do naszego łóżka prawie codziennie w nocy. Suma summarum śpimy w 4 każdej nocy.🙈
To wszystko chwikowe i kiedyś minie. Być może na chwile trzeba będzie się podzielić i tata będzie właśnie musiał spać z córeczką przez pierwsze tygodnie po porodzie. A może jak masz możliwość to warto już angażować tatę? Żeby próbował to on do Małej w nocy pójść?Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lutego, 07:00
Monk@, Vilka, edka85 lubią tę wiadomość
👦2020
👼2022
👦luty 2024
⏳01.2025 początek starań o trzecie maleństwo u boku 🙏🏻 nadal kp 🤱 -
Vilka myślę podobnie jak dziewczyny, to jest totalna norma że mała szuka bliskości 😊 Nie realizuje jej już przez kp ale dalej dosc nierealistyczne byloby oczekiwać że zacznie przesypiać sama noce bez najmniejszych podobudek - pewnie tak się zdarza, ale zwykle dzieci potrzebują jeszcze trochę wsparcia. Rozumiem ze martwisz się o to jak to będzie, tez bym pewnie to analizowała. Ale na spokojnie wszystko wyjdzie w praniu gdy urodzi się wam drugi maluch, wtedy część twojej uwagi zostanie sila rzeczy bardziej przekierowana na noworodka i może tata bedzie bardziej mógł przejąć te nocne uspokajanie starszej? Na pewno warto probowac 🫶
To tez nie będzie trwało w nieskończoność, z miesiąca na miesiąc dużo się zmienia i coś co dziś wydaje się trudne lub niemożliwe za chwilę okaże się nową normą. Ja miałam takie obawy przed usypianiem przez tatę - a dziś idzie mu to niejednokrotnie lepiej niż mi, mają swój rytuał i choć czasem pojawia się trochę płaczu za mamą to ostatecznie udaje się mu to nawet szybciej niż mi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego, 23:26
Monk@, Vilka, edka85 lubią tę wiadomość
15.06.2023 - 40+0, 3490 g, 56 cm 🩵 -
I ja się podpisuję pod tym, co piszą dziewczyny. Akurat dzisiaj czytałam o tym, że dzieci są tak genetycznie zaprogramowane, że się budzą częściej, niż dorośli, żeby sprawdzić, czy mama jest oboju, a więc i przetrwać.
Mogę dla pocieszenia dodać, że macie jeszcze sporo czasu. U nas jakoś przed drugimi urodzinami syn zaczął przesypiać noce, co prawda w naszym łóżku i czasem się budzi z krzykiem czy szuka mnie i wystarczy, że mu powiem, że jestem i śpi dalej, ale są i noce w pełni przespane. Może i u Was bliżej drugich urodzin będzie łatwiej. Ale też proponuję zaangażować do tego tatę.Vilka, edka85, Namisa lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny jesteście złote, bardzo wam dziękuje za mądre słowa i rady. ❤️ Potrzebowałam to usłyszeć. Czasami brakuje mi cierpliwości. Ale rzeczywiście kiedyś, całkiem niedawno, wydawało mi się że odstawienie jej od piersi jest nierealne, a teraz to się po prostu stało i tak samo pewnie wszystko się poukłada z jej spaniem. Muszę sobie tłumaczyć że to jeszcze maluszek i że mnie potrzebuje. Tak naprawdę jakbym poszła do sypialni to pewnie bym za nią tęskniła przecież śpimy razem od półtora roku 😁😁
Spróbujemy zaangażować tatę żeby też mógł z nią spać, tak aby przygotować ją na to gdy pojawi się druga córka.Monk@, edka85, Namisa, eM 🌺 lubią tę wiadomość
👰🤵 2017
👶🩷 08.2023
18.10.2024 ⏸️
Niedoczynność tarczycy - letrox 100
Wizyta 7.11 0,5cm
Wizyta 19.11 1,54cm ❤️169ud/min
Wizyta 26.11 2,25cm
Wizyta 21.12 6,74cm
Prenatalne 23.12 6,9cm🩷 girl 164ud/min
07.01 wizyta 9,79cm🩷
04.02 wizyta 295g🩷
17.02 połówkowe 388g🩷
04.03 wizyta 590g🩷
25.03 wizyta 965g
22.04 wizyta 1800g
23.04 prenatalne 1600g🩷
22.05 wizyta
-
Vilka wrote:Dziewczyny jesteście złote, bardzo wam dziękuje za mądre słowa i rady. ❤️ Potrzebowałam to usłyszeć. Czasami brakuje mi cierpliwości. Ale rzeczywiście kiedyś, całkiem niedawno, wydawało mi się że odstawienie jej od piersi jest nierealne, a teraz to się po prostu stało i tak samo pewnie wszystko się poukłada z jej spaniem. Muszę sobie tłumaczyć że to jeszcze maluszek i że mnie potrzebuje. Tak naprawdę jakbym poszła do sypialni to pewnie bym za nią tęskniła przecież śpimy razem od półtora roku 😁😁
Spróbujemy zaangażować tatę żeby też mógł z nią spać, tak aby przygotować ją na to gdy pojawi się druga córka.
Będzie dobrze, trzymam kciuki! 🥰Agni97, Vilka, Namisa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny@Vilka, ja tylko powiem, że u nas synek też już nie jest karmiony piersią, ale nadal śpi z nami w łóżku. My kupiliśmy łóżko podłogowe dla niego na tyle duże, że któreś z nas będzie mogło z nim tam spać. Bo realistycznie, to jest małe dziecko, nie sądzę, że prześpi sam w pokoju całą noc - teraz z nami w łóżku też się czasem przebudzi na przytulasa lub wodę. Głównie zależy mi na tym żeby mąż był w stanie go położyć i uspokoić, bo teraz jak się przebudzi, a mnie nie ma w łóżku, to będzie krzyczał mama aż nie przyjdę. I tak biorę pod uwagę scenariusz, że pierwsze np. pół roku mąż będzie spał z synem u niego, a ja z drugim bobasem w sypialni.
Ja w którymś momencie kupiłam ebook o nauce samodzielnego zasypiania itp. ale szczerze powiedziawszy mnie to nie przekonało. To wszystko etap, zaraz same dzieci zrezygnują ze spania z nami.Vilka, Namisa lubią tę wiadomość
-
Monk@ wrote:Pamiętam, że ja też sobie nie wyobrażałam, żeby mój maluch nie usypiał ze mną. Stwierdziłam, że jak pójdę rodzić, to po prostu jakoś sobie poradzą i później już też, jak będę spać z młodszym (u nas taki jest plan, że tata ze starszym będzie spał, a ja z młodszym). I co? W międzyczasie była jelitówka, akurat najpierw miał synek, potem ja, potem mąż, więc całe szczęście się rozłożyło i jedno mogło się opiekować dzieckiem, jak drugie było chore. Mąż dwie noce usypiał i bez problemu dał radę. Teraz leżę w szpitalu, więc też sobie radzą. Dzięki temu, że wtedy leżąc w salonie słyszałam, że sobie radzą, jestem spokojna. A zaznaczam, że zaczynaliśmy od tego w okolicy 1,5 roku, a chyba nawet później, że synek tacie nie pozwalał wejść do łóżka, jak szliśmy spać. Tata miał wyjść z sypialni i koniec. Ale zaczęliśmy od tego, że leżał obok, potem też już powoli czytał książeczki, a teraz nie ma różnicy, czy ja czy on.
Będzie dobrze, trzymam kciuki! 🥰
Oo, już w szpitalu jesteś? Coś się dzieje czy profilaktyka? ❤️15.06.2023 - 40+0, 3490 g, 56 cm 🩵 -
Monk@ wrote:Nieprawidłowe przepływy 😟
Ojej, a lekarze podejrzewają skąd te slabsze przeplywy wynikają? Planujecie postępowanie wyczekujące i obserwację czy będą coś działać wcześniej? Dużo spokoju i pozytywnych scenariuszy na kolejne dni 🫶 Może jest szansa że przepływy się jeszcze poprawią?🤞15.06.2023 - 40+0, 3490 g, 56 cm 🩵 -
Namisa wrote:Ojej, a lekarze podejrzewają skąd te slabsze przeplywy wynikają? Planujecie postępowanie wyczekujące i obserwację czy będą coś działać wcześniej? Dużo spokoju i pozytywnych scenariuszy na kolejne dni 🫶 Może jest szansa że przepływy się jeszcze poprawią?🤞
Ale nie powiem, kolejne 3-4 tygodnie rozłąki z maluchem nie są dla mnie powodem do radości 😢 -
Monk@ wrote:Dziękuję! 🥰 jakaś dam szansa jest, ale nie nastawiam się już. Lekarz mówi, że pod koniec ciąży już tak się dzieje, że przepływy mogą się robić gorsze i łożysko też mniej wydolne (również u mnie), ale póki ktg jest w porządku, to wszystko jest ok. Myślę, że czekamy, aż akcja sama się zacznie albo ktg się pogorszy.
Ale nie powiem, kolejne 3-4 tygodnie rozłąki z maluchem nie są dla mnie powodem do radości 😢
Potrafię sobie wyobrazić co czujesz w związku z rozłąką i takim czekaniem podsyconym niewiadomą. Oby szybko minęło, żebyscie mogli już być wszyscy razem15.06.2023 - 40+0, 3490 g, 56 cm 🩵 -
Monk@ wrote:Dziękuję! 🥰 jakaś dam szansa jest, ale nie nastawiam się już. Lekarz mówi, że pod koniec ciąży już tak się dzieje, że przepływy mogą się robić gorsze i łożysko też mniej wydolne (również u mnie), ale póki ktg jest w porządku, to wszystko jest ok. Myślę, że czekamy, aż akcja sama się zacznie albo ktg się pogorszy.
Ale nie powiem, kolejne 3-4 tygodnie rozłąki z maluchem nie są dla mnie powodem do radości 😢 -
Dzięki dziewczyny! 🩷 z jednej strony człowiek by chciał, żeby zakończyło sie jak najszybciej, z drugiej jednak im dłużej dla maleństwa w brzuchu, tym lepiej. Mam nadzieję, że na dniach akcja sama się zacznie, ciąża już donoszona, więc może się rodzić 😉 choć póki co się na to nie zanosi 😅
Agni97, Loki lubią tę wiadomość
-
Rany ile naprodukowałyście 😅
Agni gratulacje 😍 ja bym już nie badała dalej bety.
U nas synek po odstawieniu potrzebował miesiąca i zaczął przesypiać całe noce, ale nadal śpi z mężem w naszym łóżku i musi się z nim stykać 😂 Odstawienie to duża zmiana, kolejnym było pojawienie się siostry i nie chcieliśmy mu już dokładać. Ja śpię z córką w osobnym pokoju, bo ona ma bardzo donośny głos 😅 Nie wiem co zrobimy jak będziemy mieć trzecie 🙈 ale coś się wymyśli. No i synek teraz chce zasypiać tylko z tatą, najgorzej jak mąż jest np. pod prysznicem i młody się obudzi 😬 jak ja do niego pójdę, to jest jakaś masakra, strasznie płacze wtedy za tatą. A kiedyś nie wyobrażałam sobie, że mąż da radę położyć go spać, także to się wszystko zmienia. Na pewno jakoś dacie sobie radę i wszystko samo się ułoży ❤️ My robiliśmy tak, że przed porodem często czytaliśmy mu książki przed snem. Mąż czytał a on zasypiał leżąc na moim brzuchu, który z czasem zrobił się za duży i wtedy zaczął przytulać się do taty. Tak zostało do teraz, tylko zaczął się trochę więcej budzić w nocy.
Monk@ współczuję rozłąki z rodzinką, obyście jak najszybciej do nich wrócili 😍Agni97 lubi tę wiadomość
Mama kp
💙 lipiec 2022
💜 sierpień 2024 -
Wenka wrote:Rany ile naprodukowałyście 😅
Agni gratulacje 😍 ja bym już nie badała dalej bety.
U nas synek po odstawieniu potrzebował miesiąca i zaczął przesypiać całe noce, ale nadal śpi z mężem w naszym łóżku i musi się z nim stykać 😂 Odstawienie to duża zmiana, kolejnym było pojawienie się siostry i nie chcieliśmy mu już dokładać. Ja śpię z córką w osobnym pokoju, bo ona ma bardzo donośny głos 😅 Nie wiem co zrobimy jak będziemy mieć trzecie 🙈 ale coś się wymyśli. No i synek teraz chce zasypiać tylko z tatą, najgorzej jak mąż jest np. pod prysznicem i młody się obudzi 😬 jak ja do niego pójdę, to jest jakaś masakra, strasznie płacze wtedy za tatą. A kiedyś nie wyobrażałam sobie, że mąż da radę położyć go spać, także to się wszystko zmienia. Na pewno jakoś dacie sobie radę i wszystko samo się ułoży ❤️ My robiliśmy tak, że przed porodem często czytaliśmy mu książki przed snem. Mąż czytał a on zasypiał leżąc na moim brzuchu, który z czasem zrobił się za duży i wtedy zaczął przytulać się do taty. Tak zostało do teraz, tylko zaczął się trochę więcej budzić w nocy.
Monk@ współczuję rozłąki z rodzinką, obyście jak najszybciej do nich wrócili 😍 -
Agni97 wrote:Dziękuję bardzo ❤️ nadal myślę co z tą betą 🙈 w pierwszej ciąży przez to, że poszło nam od razu i byłam tak naprawdę zielona w tych tematach to wgl bety nie sprawdzałam i jakoś przeżyłam 🙈😅 a teraz jakoś się stresuje, czy wszystko będzie w porządku.
Ja w pierwszej ciąży też nie robiłam i to z tego samego powodu 😅 W drugiej już miałam większą świadomość, ale betę zbadałam tylko raz, żeby wiedzieć czy test mnie nie oszukał, bo na następny dzień miałam wizytę u gina. Jakoś mnie to bardziej stresuje i wolę nie badać. Zresztą mieszkam na zadupiu i do labu to już grubsza wyprawa 😂Agni97 lubi tę wiadomość
Mama kp
💙 lipiec 2022
💜 sierpień 2024 -
Agni97 wrote:Dziękuję bardzo ❤️ nadal myślę co z tą betą 🙈 w pierwszej ciąży przez to, że poszło nam od razu i byłam tak naprawdę zielona w tych tematach to wgl bety nie sprawdzałam i jakoś przeżyłam 🙈😅 a teraz jakoś się stresuje, czy wszystko będzie w porządku.
Agni97, Wenka lubią tę wiadomość
-
Dokładnie Dziewczyny! A tym bardziej jak się nie udało znowu za przysłowiowym pierwszym razem, to człowiek czyta przeróżne historie, których tutaj na forum mamy wiele i potem się schizuje 🙈 pewnie gdyby w pierwszej ciąży nam tak gładko nie poszło to też człowiek by w końcu zaczął więcej czytać i się stresować 🙈
-
O kurcze, a ja na odwrót - w pierwszych dwóch ciążach (zakończonej poronieniem i szczesliwej) wylapalam ciążę jakies 3 minuty po zagnieżdżeniu 😆 kolejnego dnia od testu bety wynosily dopiero 21 i 11 - i paradoksalnie 11 to była ta szczęśliwa 😉 A teraz gdybym byla w ciazy mam nawet takie myśli zeby już bety nie badać tylko poczekać na wizytę 😁 Ale to plany planami, a kto wie co mi strzeli kiedyśtam do głowy w przypływie emocji 😅
Właśnie jestem jakoś w trakcie owulacji, cykle mam przy kp od października i dalej nie wróciły do konca do normy. Owulacja jest ostatecznie ale po 25 dniu cyklu, potem raczej krótka faza lutealna (ekstremalnie byla w ostatnim cyklu - 5 dni 🫣). Zdrowa jestem, dbam o siebie, wysypiam się, stresów brak, ale karmienie najwyraźniej dalej miesza w temacie. Podejrzewam ze przez wyzsza prolaktynę opoznione jest dojrzewanie pecherzyków i komórka jajowa degraduje, stąd ta słaba faza lutealna. Pewnie gdybym się chciała już starac to machnęłam na to rękę i działala. Ale tak calkiem na chlodno to takie niewydolne ciałko to dla mnie sygnal że moje ciało nie do końca ogarnia w karmienie i zachowanie płodności jednocześnie - a to troche preludium do ciążowych komplikacji 🫤Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 marca, 12:07
15.06.2023 - 40+0, 3490 g, 56 cm 🩵 -
nick nieaktualnyU mnie wyszła teraz cukrzyca ciążowa - niestety i diabetolog i dietetyczka stwierdziły, że odstawienie karmienia i ciąża praktycznie na raz najprawdopodobniej mi mocno namieszały w gospodarce węglowodanowej. Fakt, że ja przed pierwszą ciążą miałam stwierdzoną io więc już obciążony wywiad, ale w pierwszej ciąży cukrzycy nie miałam. Przy kp super mi się uregulowała gospodarka glukozowo-insulinowa (generalnie długie karmienie jest w ogóle wymieniane jako jeden z czynników zapobiegających cukrzycy typu 2), wyniki miałam idealne, mimo braku metforminy. A teraz organizm oszalał, ściśle pilnuje diety, ale cukier na czczo i tak bywa średni (a on jest właśnie głównie hormono a nie dietozalezny).
Także nie wiem czy jakbym nie odstawiła kp to nie byłoby lepiej w tym temacie, z drugiej strony teraz na pewno bym nie dała rady karmić, bo mnie bardzo sutki bolą.
Podsumowując, osobiście jeśli kiedyś zdecyduje się na 3 ciążę (chociaż na razie plan jest na dwójkę, ale wiadomo;)) to będę chciała skończyć kp, zrobić rok przerwy żeby organizm odzyskał homeostazę i kolejna ciąża. Wiadomo że to tylko mój indywidualny przypadek ze względu na wcześniejsze obciążenie.Namisa, Monk@ lubią tę wiadomość