karmienie piersią a kolejna ciąża - starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Sunday moglo tak byc, ze przejscie bezposrednio z kp do kolejnej ciazy gdzieś tam wplynelo na tolerancje glukoz i ogolem gospodarke hormonalną. Oczywiscie nie zawsze tak jest, duzo kobiet ma krotki odstep pomiedzy ciazami/kp i ich organizmy nie odczuwaja żadnych negatywnych konsekwencji. Ale no nie zawsze, jednak karmienie - co by nie mówić- obciąża.
W idealnych warunkach tez chciałabym zrobić sobie jeszcze trochę przerwy pomiędzy kp a starniami - rok to nie, ale chociaż kilka miesięcy. Myślę że to jest optymalne z wielu powodów - hormonalnie, fizycznie, psychicznie, żeby przez jakiś czas moje ciało nie musiało żywić drugiego organizmu. Nie chcialabym musiec na szybko odstawiac go już w ciąży, bo to wiazaloby sie najpewniej z jakimś poczuciem winy i straty. Ale nie wyobrażam sobie tez nocnego karmienia w ciąży przy tej senności, bólu sutków, późniejszych trudnościach w wygodnym ułożeniu się, to by powodowalo mase frustracji 🙄 A tak sie sklada ze odkąd poszłam do pracy i mamy mniej czasu dla siebie z malym to mam myśli że chciałabym chyba jednak karmić do samoodstawienia 🙃 Więc walczą we mnie dwa wilki, serce i rozum czy cos takiego 😆Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 marca, 12:57
15.06.2023 - 40+0, 3490 g, 56 cm 🩵 -
Namisa, to ja mam podobnie teraz. Mam takie poczucie, że chciałabym karmić tyle, aż młody sam się odsgwi. Ale jednocześnie nie ciągnąć tego do nie wiem - do 3 lat przykładowo 🙈 z drugiej strony, chciałabym byc w ciąży, a no u mnie ewidentnie kp właśnie też wszystko blokuje. I jak dla mnie ja nie miałam owulacji totalnie jeszcze od porodu. Żadnych objawów,.które by o tym świadczyly. No, a jeśli w tą ciążę jednak bym zaszła podczas karmienia piersią, to nie wyobrażam sobie karmić właśnie będąc w ciąży, albo w tandemie. O nie 🙈 i takie to właśnie rozterki 🙉 liczę, że jakoś to samo się poukłada i życie pokaże jak to będzie. Ale no takie myśli właśnie krążą w mojej głowie.
Namisa lubi tę wiadomość
👦2020
👼2022
👦luty 2024
⏳01.2025 początek starań o trzecie maleństwo u boku 🙏🏻 nadal kp 🤱 -
eM, ja chciałam do samoodstawienia, tak do 3rż najchętniej. A jak zaszłam w ciążę to myślałam, że może w ciąży się sam odstawi, bo niby w okolicy połowy się odstawiają dzieci. A on tylko by jadł i jadł, więc i o tandemie już myślałam. Dla mnie to akurat nie byłby problem. Ostatecznie jakoś tak sam się odstawił, głównie dlatego, że on ma teraz taki okres na wygłupy i jak chciał już tej piersi do spania, to czasem pociamkać, a czasem się wygłupiał, a mnie to bolało. I mówiłam, że ok, ale bez wygłupów i kończyłam, jak zaczynał coś kombinować, często po paru czy parunastu sekundach. I potem chciał popatrzeć na pierś, czasem chce się przytulić, a czasem z nią porozmawiać 🙃 i coś tam jej opowiada 😉 już w ostatnim czasie nawet mówił „chcę cycy”, a ja pytałam, czy jeść, czy popatrzeć, to mówił zwykle, że popatrzeć albo się przytulić. Czyli nawet jeść nie chciał
Namisa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNamisa wrote:Sunday moglo tak byc, ze przejscie bezposrednio z kp do kolejnej ciazy gdzieś tam wplynelo na tolerancje glukoz i ogolem gospodarke hormonalną. Oczywiscie nie zawsze tak jest, duzo kobiet ma krotki odstep pomiedzy ciazami/kp i ich organizmy nie odczuwaja żadnych negatywnych konsekwencji. Ale no nie zawsze, jednak karmienie - co by nie mówić- obciąża.
W idealnych warunkach tez chciałabym zrobić sobie jeszcze trochę przerwy pomiędzy kp a starniami - rok to nie, ale chociaż kilka miesięcy. Myślę że to jest optymalne z wielu powodów - hormonalnie, fizycznie, psychicznie, żeby przez jakiś czas moje ciało nie musiało żywić drugiego organizmu. Nie chcialabym musiec na szybko odstawiac go już w ciąży, bo to wiazaloby sie najpewniej z jakimś poczuciem winy i straty. Ale nie wyobrażam sobie tez nocnego karmienia w ciąży przy tej senności, bólu sutków, późniejszych trudnościach w wygodnym ułożeniu się, to by powodowalo mase frustracji 🙄 A tak sie sklada ze odkąd poszłam do pracy i mamy mniej czasu dla siebie z malym to mam myśli że chciałabym chyba jednak karmić do samoodstawienia 🙃 Więc walczą we mnie dwa wilki, serce i rozum czy cos takiego 😆
W pełni rozumiem to rozdarcie, ja też po powrocie do pracy nie chciałam kończyć kp. Jestem ciekawa jak będzie z karmieniem drugiego bobasa, łatwiej/trudniej, dłużej/krócej. Zobaczymy, na ten moment więcej ciąż nie planuje, ale wiadomo różnie bywaNamisa lubi tę wiadomość
-
Ja Wam powiem, że miałam takie podejście z karmieniem, że na pewno do roku, a później zobaczymy. No, ale ostatnio lekarka gadała, że przez to karmienie nie mogę zajść w ciążę, a że zawsze marzyłam o małej różnicy wieku, to zaczęłam się zastanawiać nad odstawieniem i właśnie było mi przykro, bo myślałam, że zrobimy to tak jak będziemy czuli, a nie że musimy, bo chcemy kolejne bobo. I dlatego się cieszę, że udało się zajść w ciążę mimo karmienia! Niedość, że będzie mała różnica wieku, to że będziemy mieć czas na spokojnie, żeby go odstawić 🤞
Namisa, Monk@, Sunday_92 lubią tę wiadomość
-
Karolcia19 wrote:Dziewczyny, czy którejś zdarzyło się mieć pobolewania menstruacyjne w drugiej fazie cyklu, ale w rzeczywistości miesiączka nie nadeszła i okazała się ciąża, czy jednak to zawsze zwiastuje miesiączkę?
Miałam tak zarówno w udanym cyklu, jak i w tych które ciąża się nie zakończyły. Nie na reguly totalnie.15.06.2023 - 40+0, 3490 g, 56 cm 🩵 -
Namisa wrote:Miałam tak zarówno w udanym cyklu, jak i w tych które ciąża się nie zakończyły. Nie na reguly totalnie.
-
Kurcze, pojawiło się jakieś różowe plamienie. Na razie bardzo delikatne, ale mam mieszane uczucia. Cały czas czuję rozpieranie w podbrzuszu, oby to się kropek tak wgryzał. Każda ciąża inna, ale nigdy tak nie miałam. Pocieszcie człowieka 😅Mama kp
💙 lipiec 2022
💜 sierpień 2024 -
Wenka wrote:Kurcze, pojawiło się jakieś różowe plamienie. Na razie bardzo delikatne, ale mam mieszane uczucia. Cały czas czuję rozpieranie w podbrzuszu, oby to się kropek tak wgryzał. Każda ciąża inna, ale nigdy tak nie miałam. Pocieszcie człowieka 😅
To może być ciąg dalszy implantacji albo nawet jakieś pęknięte naczynko, w końcu to wszystko jest tam teraz bardzo ukrwione. Sama co prawda nie mam dobrych doświadczeń z plamieniami (ale u mnie akurat były brązowe i dość intensywne), ale mam koleżankę która na kilka ciąży właśnie w tych szczęśliwych plamiła, a w tych które zakończyły się niepowodzeniem nie działo się nic. Tak jak piszesz - kazda ciąża inna 🫶 Przypomij mi, badałaś może progesteron? Sprawdziłabym kontrolnie, a jak jest ładny to wdech-wydech i o ile nic sie nie bedzie nasilac to czekałabym do wizyty 🤞🍀Wenka, Agni97 lubią tę wiadomość
15.06.2023 - 40+0, 3490 g, 56 cm 🩵 -
Wenka wrote:Kurcze, pojawiło się jakieś różowe plamienie. Na razie bardzo delikatne, ale mam mieszane uczucia. Cały czas czuję rozpieranie w podbrzuszu, oby to się kropek tak wgryzał. Każda ciąża inna, ale nigdy tak nie miałam. Pocieszcie człowieka 😅
Dawaj nam koniecznie znać, jak sytuacja 🤞🏼Wenka lubi tę wiadomość
-
Wenka wrote:Zrobię od razu betę i proga a jak przyjdą wyniki, to zastanowię się czy spr. przyrost.
Ja cały czas bije się z myślami, czy jutro ostatni raz badać betę, czy dać sobie spokój 🙈Wenka lubi tę wiadomość
-
@Wenka a kiedy masz wizytę u ginekologa? To będzie ta pierwsza?
-
Agni97 wrote:@Wenka a kiedy masz wizytę u ginekologa? To będzie ta pierwsza?
Też intensywne dwa dni mieliśmy, ale to było baaaaardzo delikatne plamienie. Prawie niezauważalne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca, 17:21
Mama kp
💙 lipiec 2022
💜 sierpień 2024 -
Karolcia19 wrote:U mnie właśnie od wczoraj pobolewanie podbrzusza, miesiączki czy jakichkolwiek plamien brak. Wczoraj badanie progesteronu 7dpo 18 ng/ml.Mama kp
💙 lipiec 2022
💜 sierpień 2024