"Kiedy masz już dość, nasze smutki i radości podczas starań"
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja dzisiaj tez byłam na wizycie na NFZ ale nie było żadnego podgladanka mam skierowanie na usg prenatalne więc w przyszłym tygodniu się wybieram wyniki wszystkie w normie ogólnie ok...
Malinko bardzo się cieszę że dzidzia pięknie rośnie
Samara no mały uparciuszek ale co się dziwisz jak śnieg pada chłopak czeka na prawdziwą wiosnę
Karola a czemu następny cykl bez stymulacji?zapachmalin, Marteczka93, Samara, Caro lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySamara będzie entuzjazm jak w końcu i mnie się uda w co nie bardzo wierzę... Wiem, wiem znowu pesymistka, to dlatego że pod koniec cyklu jestem i znowu na pewno klapa. Co do porodu to mały jeszcze ma chwilkę więc pewnie w jakimś ładnym dniu chce się pokazać na świecie
Magdzia do Ol się wybierasz na te usg? A ja myślę po prostu że nie warto się stymulować na kolejny cykl bo mój luby 23.05 będzie miał zabieg na ŻPN i nie wiem jak to będzie z serduchami więc nie wiem czy brać te Clo czy lepiej odłożyć na później jak już wzmocni się nasienie.
-
Marteczka93 wrote:Malina super wieści!
Ja następną wizytę mam dopiero 6 czerwca (na NFZ).. :o chyba, że nie wytrzymam i pójdę za 2 tyg prywatnie
Ja mam tak szybko bo pobrali mi w końcu krew na wszyskie badania i nie wiadomo czy nie trzeba będzie dawek zmieniać tarczycowych. No i w końcu założą kartę ciąży bo jak pytałam to powiedziała że następnym razem i od razu wpiszą wyniki. Także nie wiem. I tak miało być w ciągu 10 dni a mam 13 a jeszcze przeziębienie mnie wzięło i czuje się jak... eh. Masakra. -
Karolina2787 wrote:Samara będzie entuzjazm jak w końcu i mnie się uda w co nie bardzo wierzę... Wiem, wiem znowu pesymistka, to dlatego że pod koniec cyklu jestem i znowu na pewno klapa.
Karola, nie pomyśl sobie że się wymądrzam czy coś, ale muszę w tym miejscu coś powiedzieć. Każda z nas się trochę czasu już starała bądź dalej stara o maleństwo. Ty nie masz pewności, że będzie udany teraz cykl, tak jak i my nie mamy pewności czy uda nam się donosić ciążę do końca. Ale pomocne jest bardzo pozytywne nastawienie. Owszem, w pewnym czasie normalny jest okres buntu itp, ale przedłużanie go w nieskończoność tylko bardziej będzie cię dołowało. Może zastanówcie się na spokojnie ze swoim lubym co macie dalej z tym zrobić. Pogadajcie przede wszystkim o tym razem. Na pewno znajdziecie jakiś fajny pomysł
Miałam nie mówić za dużo o sobie, ale to o czym wspomnę, może choć trochę będzie przydatne. Mój przypadek wcale nie był taki prosty jak się wydaje. Pierwsze co zrobiłam kiedy byłam już bezsilna, to kupiłam najlepszą książkę ever! Książkę pt. "Nadzieja na nowe życie. Poradnik dla marzących o dziecku". To nie jest zwykły poradnik, czytając ta książkę dostałam odpowiedzi na wszystkie pytania jakie mnie nurtowały (sa tam też zawarte m.in. kobiece doświadczenia takich kobiet jak my). Drugą rzeczą jaką zrobiłam było odważenie się pójść najpierw do psychologa (ciężko przeżywałam te starania) i na różne warsztaty, m.in. Szkołę dla rodziców i wychowawców i co ważniejsze na warsztaty terapeutyczne dla DDA (Dorosle Dzieci Alkoholików) i DDD (Dorosle Dzieci z rodzin dysfunkcyjnych). Zamknięcie pewnego rozdziału z przeszłości pozwoliło mi wejść w nowy etap mojego życia. No i trzecią rzecz jaką zrobiłam, to zaczęłam cieszyć się staraniami, zaczęliśmy cieszyć się każdym dniem spędzonym tylko we dwoje. To wszystko razem dopiero nam pomogło.
Mam nadzieję, że nie zanudziłam a choć trochę pomogłam.
Dużo pracy włożyłam w to, żeby ustabilizować swoją psychikę. Teraz wiem, że tamten moment nie byłby dobry dla dziecka.
Życzę Ci jak najlepiej! BuziakiSamara, Majetta, Caro lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMarteczka dzięki ale czy tak bd myśleć czy inaczej to nic mi nie da, jeśli mam zajść w ciążę to uda się pomimo moich nastawień a jeśli nie to nie. Mało to dziewczyn zwątpiło, miało mega doła i narzekały a mimo to zaszły? Tak samo tych co to chodziły z dobrą wiarą i z pozytywizmem wypisanym na twarzy dlatego to dla mnie nie ma znaczenia. Teraz czuję się tak bo przeważnie tak się czuję za każdym razem z końcem cyklu i być może się uda tego nie wiem ale samopoczucia nie zmienię czytając książki czy chodząc do psychologa. To po prostu musi minąć tak jak za każdym razem samo przechodzi i później już jest ok i mam nowe siły i wgl pozytywna jestem cała ale każdy ma swoje złe dni i może się czuć jak teraz ja. Przecież gdybym miała wiecznie niezadowolona chodzić to bym nie mogła funkcjonować wgl oczywiście nie muszę pisać tutaj i nie zaśmiecać wątku bo po co mam wylewać tu swoje smęty ale dziewczyny pytały więc nie kłamię i odpisuję. To co czuję i jak się czuję a wiem że to moje złe samopoczucie minie bo to faza przejściowa którą nawet dziewczyny zapewne zauważyły. Etap końcowy każdego cyklu = u mnie złym samopoczuciem i dołkiem ale gdy nadchodzi nowy cykl i jest po @ nabieram spowrotem wiary i siły do walki. Ja też wierzę że kiedyś mi się uda
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2017, 18:48
-
zapachmalin wrote:Ja mam tak szybko bo pobrali mi w końcu krew na wszyskie badania i nie wiadomo czy nie trzeba będzie dawek zmieniać tarczycowych. No i w końcu założą kartę ciąży bo jak pytałam to powiedziała że następnym razem i od razu wpiszą wyniki. Także nie wiem. I tak miało być w ciągu 10 dni a mam 13 a jeszcze przeziębienie mnie wzięło i czuje się jak... eh. Masakra.
Ponoć w ciąży częściej się łapie infekcje i choróbska.. Współczuję.
W takim razie czekamy 2 tygodnie na kolejne wieścizapachmalin lubi tę wiadomość
-
zapachmalin wrote:Mam nadzieję, że szybko minie bo póki co w ostatnie 4h zużyłam jakieś 6 paczek chusteczek. Oszaleje '
Ja też na początku ciąży walczyłam z choróbskami. Non stop przez 6 tygodni. Niestety kobiety w ciąży mają zmniejszoną odporność. Unikaj zatłoczonych miejsc.
Karolina - Nie chciałam, żebyś mnie źle zrozumiała. Wiem co czujesz, sama przez trzy lata zmagałam się z huśtawką nastrojów, a ostatni rok starań to było pasmo nieszczęść. Wiem, że teraz to mi łatwo mówić, bo za chwilę rodzę i nie chce wyjść na taką co "zapomniał wół jak cielęciem był..." Trzymam tylko kciuki i chciałabym, żeby Ci się udało.
Co do clo w ewentualnym następnym cyklu, wydaje mi się, że lepiej odstawić ze względu na zabieg. Nie zaleca się zbyt długiego stymulowania clo, bo organizm w końcu się na niego uodparnia i efektów żadnych. Zrób sobie chwilę przerwy od clo gdyby nie wyszło, a jak wyniki męża będą lepsze to wówczas zacznij od nowa.Karolina2787, Marteczka93, zapachmalin lubią tę wiadomość
32 cykl starań (nieoficjalnie 34)
04-04-2016 [*] 8 tyd.
Staś - ur. 01-06-2017 - 2940 g, 56 cm - 8:05
-
nick nieaktualnySamara oczywiście że Cię rozumiem i dziękuję Ci za zrozumienie właśnie teraz mam taki moment w życiu piszę moment bo wiem że mi to przejdzie z czasem. Po prostu czasem potrzebuję się wyżalić, wypłakać i tyle ale nie chcę smęcić na wątku kiedy wszystkie tu macie powody tylko do radości co oczywiście mnie również bardzo cieszy
Co do Clo to ponoć można 6 cykli stymulowanych mieć, przynajmniej tak czytałam. Mój aktualnie był teraz drugi i tak myślę czy jeszcze zaryzykować kolejny ci już następny sobie darować czy właśnie tak jak Ty mi radzisz. No nic czekam co mi gin odpowie bo napisałam do niego. -
Karola - No ale hello?! Po to jest tu ten wątek prawda? Sama trafiłam tu już bliska załamania. Smęciłam i smęciłam, a dzięki wszystkim tu zgromadzonym każda z nas jakoś przebrnęła przez te złe okresy. Smęć ile chcesz.
ladybag, magdzia26, zapachmalin, Karolina2787, Marteczka93, Caro lubią tę wiadomość
32 cykl starań (nieoficjalnie 34)
04-04-2016 [*] 8 tyd.
Staś - ur. 01-06-2017 - 2940 g, 56 cm - 8:05
-
Dokładnie Karola każda z nas tutaj smecila...ale jak widzisz u każdej nadchodzi kres "smecen" oby u Ciebie nastał jak najszybciej z wiadomego oczywiście powodu
Ps. Ja to chyba musze się do Ciebie wybrać i osobiście przekazać wiruski ciążowe :*ladybag, zapachmalin, Karolina2787, Marteczka93, Caro lubią tę wiadomość
-
zapachmalin wrote:Niestety tutaj w de chyba nie ma tych prenalen a apteka była już zamknięta. Ale jutro rano się wybiorę to może mi coś polecą. A maści majerankowej też już nie mam. Ale spoko jutro się uzbroje
Ja o dziwo mimo iż zdarzało mi się chorować to w ciąży nagle zrobiłam się jakaś Supermenka raz tylko mąż przyniósł do domu choróbsko i skończyło się szczęśliwie na Katarze i to w dodatku nie uciążliwym - jak sobie poradziłam?
Cytryna z miodkiem, wit C a do nosa woda morska tylko i wyłącznie
Swoją drogą jak tak czytam czasem wasze dolegliwości ciążowe o zapachach, o zachciankach jedzeniowych to ja to normalnie jakbym w ciąży kiedy była
Nie miałam takich i do tej pory nie mam.
Jadlam i jem tak jak przed ciążą
-
Ladybag apropos...
Ja nie mogę nic jeść nic mi nie smakuje od początku ciazy schudłam już 1,5 kg staram w siebie coś tam wcisnąć zawsze ale jedyne co mi smakuje to pasztet, konserwy, parowkowa (nie parowki) i brzoskwinie w syropie ... -
magdzia26 wrote:Ladybag apropos...
Ja nie mogę nic jeść nic mi nie smakuje od początku ciazy schudłam już 1,5 kg staram w siebie coś tam wcisnąć zawsze ale jedyne co mi smakuje to pasztet, konserwy, parowkowa (nie parowki) i brzoskwinie w syropie ...
Ja na początku też schudłam ale nie dlatego że smaki zaburzone, a przez nudności ciągle leżałam i co się ruszyłam o cm to mi było niedobrze
Brzucha tez długo nie było widać a ja oczywoscie się martwiłam ze pewnie coś nie tak
A teraz?
Ostatnio się ważyłam u gin to się okazało ze przybieram trochę za dużo i do końca ciąży nie wyrobie się w tych 12kg..
I szczerze nie wiem czemu bo jak pisałam jem normalnie, nie objadam się, nie jem za dwóch. Jem regularnie o stałych porach i w ilościach takich jak przed ciążą..
Ba chodzę cały czas w tych samych ciuchach.. spodnie ciążowe mam jedne i jedne leginsy - kupiłam je już na początku ciazy w okolicach 8 tyg (czyli wtedy kiedy niby waga spadala) bo miałam straszne wzdęcia i ciasno mi było w dzinsach w których latałam na co dzień.
Zakładam je jak wychodzę z domu. A po domu latam w moich dresach sprzed ciąży.
Bluzki które były tunikowate również zakładam bez problemu..
Wiec ja nie rozumie gdzie te kilogramy? :o
Poszłam się zważyć żeby się dobić i... schudłam 2 kg
Serio nic z tego nie kumamWiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2017, 09:14
-
Hej dziewczyny
Karolina ja tu wchodzę bo cały czas wierze że wkoncu się wam uda. Należy się to wam:-***
Ja też zawiesiłam starania ale no cuż tak bywa w życiu.
A co do Clo to ja bym sobie zrobiła przerwę.
Kochana Ty mieszkasz gdzies blisko Mazur?
Będę w sierpniu na urlopie na Mazurachmagdzia26 lubi tę wiadomość