"Kiedy masz już dość, nasze smutki i radości podczas starań"
-
WIADOMOŚĆ
-
Lago wrote:Jestem, jestem, dziendoberek:)
Musialam najpierw sprawdzic co u Was i widze to samo. Biel daje po galach! Ewidentnie robienie dziedzica nam nie wychodzi, heh
tutaj nikt nie zasiał jeszcze
pijemy dziś dalej?
bo ja wczoraj zaczełamLago, Angela*, Nats, zapachmalin lubią tę wiadomość
FabianCyprian
Tymuś
-
Gaduaaa wrote:kuźwa to ten wątek chyba pechowy jakiś hahaha
tutaj nikt nie zasiał jeszcze
pijemy dziś dalej?
bo ja wczoraj zaczełam
hahahahahaha ja tez wczoraj winiacza pilam, chociaz maialam przeblysk ze moze odmowic, ale sie skusilam. W koncu nie moge sie ograniczac skoro nie wiem czy jestem w cionzy! W kawa znow bardzo mi smakuje wiec raczej nic z tego, hahahah, tolko po kiego wala te dolegliwosci? -
Nats wrote:Coś słabo sikacie laski!
Ale faktycznie chyba jakieś zle fatum tutaj wisi. Może jeszcze nie wszystko stracone u Was...
no teoretycznie jestesmy przed dniem @, a ja sikalam na 25 test. Tak dlugo nosilam go w torebce, ze nawet zapomnialam jaka ma czulosc. A tak co ma byc to bedzie i nie gadac mi tu o zadnym fatum, tylko ustawiac sie w kolejce i czekac cierpliwie na grocha! hehehehAngela*, Nats lubią tę wiadomość
-
Gaduaaa wrote:zakochałam sie wczoraj w rożowym blossom hill
mniam mniam
biale i rozowe bardzo lubie mocno zimne, ale to jak jest goraco na dworze. Wchodzi jak kompot, hahahahahaha.
Wracajac do testowania to tylko mnie wscieklo to, ze nie bede mialam prezentu dla Mamy na jej swieto, bo juz sobie zaplanowalam jak jej powiem. ALE tu na forum laska na fajny podpis "chcesz rozsmieszyc Boga? Opowiedz mu o swoich planach".....no i ja wlasnie tak sie czuje z tym planowaniem teraz,hahahahahahGaduaaa lubi tę wiadomość
-
Lago wrote:biale i rozowe bardzo lubie mocno zimne, ale to jak jest goraco na dworze. Wchodzi jak kompot, hahahahahaha.
Wracajac do testowania to tylko mnie wscieklo to, ze nie bede mialam prezentu dla Mamy na jej swieto, bo juz sobie zaplanowalam jak jej powiem. ALE tu na forum laska na fajny podpis "chcesz rozsmieszyc Boga? Opowiedz mu o swoich planach".....no i ja wlasnie tak sie czuje z tym planowaniem teraz,hahahahahah
Hahahahahahaa -
Lago wrote:biale i rozowe bardzo lubie mocno zimne, ale to jak jest goraco na dworze. Wchodzi jak kompot, hahahahahaha.
Wracajac do testowania to tylko mnie wscieklo to, ze nie bede mialam prezentu dla Mamy na jej swieto, bo juz sobie zaplanowalam jak jej powiem. ALE tu na forum laska na fajny podpis "chcesz rozsmieszyc Boga? Opowiedz mu o swoich planach".....no i ja wlasnie tak sie czuje z tym planowaniem teraz,hahahahahah
znowu mialam urojeniaFabianCyprian
Tymuś
-
najgorzej że mnie czały czas w jajcorach coś ćmi.. kłuje.. nie wiem jak to nazwać.. i to od samego rana... w ostatnich cyklach na pewno tak nie miałam... więc myślałam że to moze faktycznie TO... a tu nic...
no i niby za 4 dni @ i juz pora żeby mnie cycki bolały na nią i zrobiły się ciężkie a tu też nic.. zwariować idzie...FabianCyprian
Tymuś
-
Gaduaaa wrote:najgorzej że mnie czały czas w jajcorach coś ćmi.. kłuje.. nie wiem jak to nazwać.. i to od samego rana... w ostatnich cyklach na pewno tak nie miałam... więc myślałam że to moze faktycznie TO... a tu nic...
no i niby za 4 dni @ i juz pora żeby mnie cycki bolały na nią i zrobiły się ciężkie a tu też nic.. zwariować idzie...
o to! to! to! Ja wlasnie przez to wczoraj robilam sobie glupie nadzieje, przez dziwne samopoczucie jakiego wczesniej nie mialam. A wszyscy mowia "obserwuj swoje cialo" a po kiego jak ono nam na emocjach tak gra? W duuuuuuupie je mam , hahahahahhaha -
ale mało tego jeszcze Ci coś powiem... / napiszę
haha
ja generalnie mam jakieś wyparcie... jak czuje że się coś faktycznie mogło udać to jestem przestraszona i jakbym nie chciała tak na prawdę...wiem że to pewnie chwilowe i głupie ale niestety jakis strach mnie paraliżujeFabianCyprian
Tymuś
-
Gaduaaa wrote:ale mało tego jeszcze Ci coś powiem... / napiszę
haha
ja generalnie mam jakieś wyparcie... jak czuje że się coś faktycznie mogło udać to jestem przestraszona i jakbym nie chciała tak na prawdę...wiem że to pewnie chwilowe i głupie ale niestety jakis strach mnie paraliżuje
no strach jest zrozumialy, bo mimo wszystko nowy czlonek rodziny to nie zakup nowych butow, wiec tu Cie rozumiem doskonale. Ja tez mam stracha, mimo ze do decyzji o dziecku dlugo dojrzewalismy (okazuje sie ze za dlugo, hahahahhaha). Dodatkowo stoimy na rozdrozu i wstrzymujemy pewne decyzje zyciowe czekajac czy didek sie pojawi. To mnie dodatkowo jakos nakreca i niepokoi, no ale zaczynam troche nabierac podejscia mojego malza. Nie wybiegac za daleko i cieszyc sie tym co tu i teraz.