"Kiedy masz już dość, nasze smutki i radości podczas starań"
-
WIADOMOŚĆ
-
Nats wrote:Twinsy, twinsy
To udanych zakupów. Jeszcze wyprzedaże sa to może coś upolujesz.
My zaraz jedziemy do Szklarskiej Poręby na wycieczkęno trochę liczę na te wyprzedaże bo to końcówka a wtedy najbardziej lubię kupować bo tanio jest:)
-
Hej ho. Jest tu ktoś w ogóle? Chyba wszystkie weekenduja
Lago Jak zakupy? Upolowalas coś? Końcówki wyprzedaży jeżeli chodzi o ceny są spoko. Gorzej trochę z rozmiarami
My wczoraj mielismy super dzień. Nalazilam się jak nigdy. Fajnie mieć góry tak blisko
A tutaj zdjęcie wodospadu na zachętę jakby ktoś kiedyś zastanawial się, żeby odwiedzić Szklarska Porebe
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/e58a90add682.jpgPosok82 lubi tę wiadomość
3500 g 54 cm -
Hejo Natsik nie byloczasu juz na zakupy niestety
Zahaczylismy jedynie o nasza ulubiona tajska knajpe pyyyyyszka byla:)
A ja zostalam babcia...Wczoraj wieczorem moja bratanica dostala psa (bialego pudelka) ktory wyglada jak mala owieczka, no i wieczorem bylo szalenstwo, a pozniej wchodze do domu i mowie do starego, ze zaslonka jakos tak dziwnie sie rusza (mam takie dlugie, lezace na podlodze). Zagladam a tam akcja porodowa mojej kotki. Mam 5 kociakow....sa takie brzydkie jak krety hahahhahaha. Zrobilismy jej lozko w kartonie ale kurde nie wiem czym jej to wylozyc, bo przeciez te male beda sie zalatwialy.....Boze ja nigdy w zyciu nie widzialam na zywo nic ani nikogo swiezo po porodzie.Nats, Posok82 lubią tę wiadomość
-
Hej Dziewczyny,
WróciłamI melduje, że żyje. Odpoczęłam.. Opaliłam się. Pogoda dopisała. Aż dziwnie mi się patrzy na wykres bez tempki
Hihi. To był szalony tydzień. Spędziłam go z rodzinką i Małżem. A na dodatek jak wczoraj wróciliśmy ok 22:00 to o 23:00 wychodziłam na panieńskie siostry Małża i wróciłam właściwie dzisiaj o 05:00
Powiem Wam też, że nigdy nie miałam żadnego uczulenia z powodu leków, ale Spółka Bromisław&Letrox&Dupek dali czadu w połączeniu ze słońcem bo dostałam pokrzywki na nogach takiej że hu hu. Na szczęście już powoli schodzi.
Gaduaaa czytałam, że byłaś na wizycie! Cieszę się, że wszystko idzie w dobrą stronęAha! I miałam awizo w skrzynce! Czyżby ziółka? :-*
Lago To co? Będą twinsy? Hihi. A no i gratulujęTo teraz zostawcie sobie kotki czy wydajecie?
Natsik ale masz piękne zdjęcie przy suwaczku
Posok kurcze, suwaka masz! Ależ to zleciało
Karola gdzieś mi mignęły Twoje wyniki. Całkiem spoko są. Będzie dobrzeWiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2016, 15:37
Nats, Posok82 lubią tę wiadomość
początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
Dzień dobry
Jejku, jejku gdzie Was wszystkie wyniosło? Już po weekendzie
Lago Gratuluję kociakowMożesz im wyłożyć jakis koc czy coś, bo nawet jak narobia to im matka posprzata. Bardziej od futra się będzie wszystko brudzic.
Caro Fajnie, ze Ci się wakacje udały i pogoda dopisała
Faktycznie trochę tych prochów lykasz to organizm mógł się zbuntowac.
A kiedy na wesele idziecie? Kiecka już jest?Caro lubi tę wiadomość
3500 g 54 cm -
Natsik no ucichło coś ostatnio. Halo, halo budzić się
Na wesele idziemy 13.08. Sukienki jeszcze nie mamBędę dopiero szukać. Ale już teraz wiem, że to będzie mistrzostwo świata, bo nie lubię kupować kiecek. Jakoś tak zawsze mi coś nie pasuje.
A Ty jak tam się czujesz? Jakieś objawy ciążuniowe męczą?
Ahhhh! Miałaś urodziny! Wszystkiego Najlepszego :-*Nats lubi tę wiadomość
początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
Ja uwielbiam sukienki kupować
A jak mam jakąś imprezę to już dużo wcześniej szukam tej wymarzonej
Ostatnio kupiłam na sugarfree. Możesz sobie zobaczyć, teraz mają wyprzedaże to może coś Ci w oko wpadnie
Dziękuję kochana za życzenia
Ja się czuje w ogóle nie ciazowo. Nie rzygam, nie śpię całymi dniami i nie płacze bez powodu. Za to mam full energii, dobry humor i ciągle ochotę na pizzęZ plusów to jeszcze cycki mi urosły
Caro lubi tę wiadomość
3500 g 54 cm -
Pierwszy raz słyszę o tej stronce. Weszłam i faktycznie mają całkiem duży wybór. Muszę zacząć szukać
A no to tylko się cieszyć, że nic Ciebie nie męczy, a plusy są jak najbardziej na takCiąża idealna. A brzucholek już się wybija?
początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
Nats wrote:Pasok Moim zdaniem rodzicom fajnie jest wcześniej powiedzieć
Niech się pociesza, ze wnuk/wnuczka w drodze. A do kiedy chcesz pracować? Ja musialam wcześniej powiedzieć, bo mam pracę fizyczną i stoję na nogach po 12 godzin.
Nats w sumie nie wiem do kiedy chcę pracować bo nic mnie raczej nie męczy a jeśli chodzi o pracę to pracuję z domu więc tak czy tak w tym domu będę przebywaćjedynie to będę musiała powiedzieć że nie piszę się już na delegacje bo faktycznie jak już brzuch urośnie to sobie tego nie wyobrażam
-
Nats wrote:Caro Jak narazie lekkie sadelko, ale mam nadzieję, ze już niedługo coś się wybije
Pasok Fajnie, że masz pracę w domu, La faktycznie z delegacji lepiej zrezygnować.
A w ogóle jak weekend? Powiedziliscie rodzicom? Jak reakcja?
niestety sytuacja była dziwna o tyle że moja kuzynka była w jakieś dwa tygodnie młodszej ciąży wszyscy już wiedzieli a w piątek miała niestety czyszczenie. Powiedziałam rodzicom aby na razie nikomu nie mówili bo jak widać nigdy nic nie wiadomo.
-
Posok82 wrote:Powiedzieliśmy i było zaskoczenie ale i radość bo nie chwaliliśmy się że się staramy
niestety sytuacja była dziwna o tyle że moja kuzynka była w jakieś dwa tygodnie młodszej ciąży wszyscy już wiedzieli a w piątek miała niestety czyszczenie. Powiedziałam rodzicom aby na razie nikomu nie mówili bo jak widać nigdy nic nie wiadomo.
Wiadomo, że może być różnie. Niestety statystyka nie ma tutaj litości, ale trzeba wierzyć, że będzie dobrze. Zobaczysz jak już fajnie w 11 - 12 tygodniu widać małego człowieka - do mnie chyba dopiero wtedy dotarło, że w ciąży jestem
Ej laski gdzie Wy się podziałyście? Gadu, Lago, Malinka, Karolina, Gizmo, Tiisaia Dajcie chociaż znak, że żyjecieWiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2016, 14:29
3500 g 54 cm -
No ej dziewczyny.. co się tu stało? gdzie wy?
ja jestem mega zmęczona... całe te 2 tyg to była bieganina.... i tak na prawdę dopiero do mnie dociera że jestem w ciąży,... dopiero ogarniam temat.. bo nie mialam czasu nawet się poczuć... siedzenie do nocy.. rano wstawanie.. całe dnie jezdzenia...
w środę ide do lekarza że tak powiem zarejestrować ciążę i bede czekać do 12 tyg mniej wiecej na wizytę w szpitalu i usg...
wczoraj byłam się pożegnac z dziadkiem... dosłownie pożegnać... oboje wiemy że to był ostatni raz kiedy się widzieliśmy... przezyłam to strasznie... płakałam cały wieczór.. i jak teraz sobie przypomnę jego wzrok.. oczy pełne łez to znowu płacze....
to było coś strasznego....FabianCyprian
Tymuś
-
Hey Dziewczyny.
Gadi przykro mi... Tak strasznie mi przykroChoć jeśli mogę tak powiedzieć, trochę zazdroszczę, że dane Ci było tyle lat czerpać z jego życiowego doświadczenia. Rodzice mojej mamy zmarli zanim się urodziłam. Tzn babcia- dziadek jak miałam 2 miesiące ale niestety nie zdążył mnie zobaczyć, bo rodzice mieszkali gdzie indziej. Tata mojego taty zmarł 10 lat przed moim narodzeniem. Znałam jedynie babcię, mamę ojca, i miałam 6 lat gdy zmarła. Więc zawsze zazdrościłam koleżankom, którym dane było mieć dziadków.
Trzeba wierzyć do samego końca i tego Ci życzę- cudu! Ale jeśli faktycznie Bóg wezwie Go do siebie za jakiś czas to możesz być pewna, że będziesz miała przy sobie najwspanialszego Anioła jakiego możesz sobie wymarzyć. Ty i Twoje dzieci. Ta malutka fasolka także!Choć niewiele mam wspomnień z babcią wiem, że jest przy mnie, że nad nami czuwa i często z nią rozmawiam. Ona mi podpowie, czasami się do mnie uśmiechnie- choćby we śnie. Zawsze, w każdym ważnym momencie mojego życia Ona mi się śniła. I w każdym złym momencie, kiedy nie miałam już siły jej wsparcie pomagało mi się podnieść. Tym razem też jej bardzo potrzebuję i wierzę, że jest przy mnie, jak zawsze...
A z innej beczki. Nie będę się rozpisywać, w każdym razie rezygnujemy ze starań. Poczekam teraz do @, choć w sumie nie ma szans że się udało, a potem zamykam konto. Trochę mi się życie skomplikowało ostatnio i nie mogę teraz sprowadzić na świat maleństwa. Nie w takiej sytuacji. Mam nadzieję, że kiedyś, za kilka lat wrócimy do tematu, choć nie wiem.
Bardzo Was wszystkie polubiłam, jesteście mi bardzo bliskie. Każdej z Was życzę by się udało zrealizować to jedno największe i najpiękniejsze marzenie. I trzymam za Was kciuki. I myślę o Was ciepło.
powodzenia,
a kiedy natkniecie się na jakieś malinki przypomnijcie sobie o mnie
buziaki!Gaduaaa lubi tę wiadomość
-
zapachmalin wrote:Hey Dziewczyny.
Gadi przykro mi... Tak strasznie mi przykroChoć jeśli mogę tak powiedzieć, trochę zazdroszczę, że dane Ci było tyle lat czerpać z jego życiowego doświadczenia. Rodzice mojej mamy zmarli zanim się urodziłam. Tzn babcia- dziadek jak miałam 2 miesiące ale niestety nie zdążył mnie zobaczyć, bo rodzice mieszkali gdzie indziej. Tata mojego taty zmarł 10 lat przed moim narodzeniem. Znałam jedynie babcię, mamę ojca, i miałam 6 lat gdy zmarła. Więc zawsze zazdrościłam koleżankom, którym dane było mieć dziadków.
Trzeba wierzyć do samego końca i tego Ci życzę- cudu! Ale jeśli faktycznie Bóg wezwie Go do siebie za jakiś czas to możesz być pewna, że będziesz miała przy sobie najwspanialszego Anioła jakiego możesz sobie wymarzyć. Ty i Twoje dzieci. Ta malutka fasolka także!Choć niewiele mam wspomnień z babcią wiem, że jest przy mnie, że nad nami czuwa i często z nią rozmawiam. Ona mi podpowie, czasami się do mnie uśmiechnie- choćby we śnie. Zawsze, w każdym ważnym momencie mojego życia Ona mi się śniła. I w każdym złym momencie, kiedy nie miałam już siły jej wsparcie pomagało mi się podnieść. Tym razem też jej bardzo potrzebuję i wierzę, że jest przy mnie, jak zawsze...
A z innej beczki. Nie będę się rozpisywać, w każdym razie rezygnujemy ze starań. Poczekam teraz do @, choć w sumie nie ma szans że się udało, a potem zamykam konto. Trochę mi się życie skomplikowało ostatnio i nie mogę teraz sprowadzić na świat maleństwa. Nie w takiej sytuacji. Mam nadzieję, że kiedyś, za kilka lat wrócimy do tematu, choć nie wiem.
Bardzo Was wszystkie polubiłam, jesteście mi bardzo bliskie. Każdej z Was życzę by się udało zrealizować to jedno największe i najpiękniejsze marzenie. I trzymam za Was kciuki. I myślę o Was ciepło.
powodzenia,
a kiedy natkniecie się na jakieś malinki przypomnijcie sobie o mnie
buziaki!
no kurde... co się takiego mogło stać że rezygnujecie ze starań?
może jeszcze nie wszystko stracone? może jednak jeszcze to przemyslisz??
już tyle czasu się staracie że szkoda ten czas tak po prostu przekreślić...
dzięki za słowa pociechy .. na pewno masz wiele racji.. i na pewno tak będzie... tego dziadka i moje dzieci będą dobrze pamietały... dla mnie zawsze jest i był tym zajebistym dziadkiem dzieki któremu miałam słodkie i prawdziwe dzieciństwo.. a ze bywałam u babci bardzoo częśto.. i był to mój drugi dom to dziadek jest dla mnie jak drugi tata...Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2016, 19:21
FabianCyprian
Tymuś
-
Gaduaaa bardzo mi przykro.. Tulasy dla Ciebie. Będziesz miała dobrego Anioła tam u Góry. Malina ujęła to idealnie
A właśnie Malinko co się dzieje.. Ostatnio dostaje same smutne wieści. Ehh.. Nie opuszczaj nas. Przecież zawsze możemy sobie popisać o pierdachi porzygać tęcza
Lago no ja tu zostaje with you. Do samego końcai Karola mam nadzieję, że też
Aaaa! Gaduaaa jutro odbieram awizo, ale dziękuję jeszcze raz i razWiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2016, 23:03
Gaduaaa lubi tę wiadomość
początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm)