"Kiedy masz już dość, nasze smutki i radości podczas starań"
-
WIADOMOŚĆ
-
Gaduaaa nie lubię, zdecydowanie nie lubię.. Dobrze, że chociaż wyniki są w porządku. Jakaś tam iskra na dalsze dni..
Gaduaaa lubi tę wiadomość
początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
calanthe ja właśnie obawiam się o wyniki; niby mój mąż twierdził, że nie denerwował się badaniem itd (bo nawet jeśli coś będzie nie tak to przecież on nie robi tego specjalnie ), ale wiadomo - męska duma - nie wiem czy gdyby wyniki okazały się słabe czy nadal będzie spokojny. Zobaczymy, trzymajcie kciuki
-
Hej dziewczyny
ależ wczoraj miałam busy dzień.. i rezerwowałam sale na komunie dla mojego starszego syncia kurcze w maju komunia !! ale ten czas leci..
jeszcze listopada nie ma a jak rezerwowałam obiadek to babeczka mówiła że to już ostatni gwizdek w tym hotelu bynajmniej szok!
Co u Was? byście się pomeldowały trochę
Karolina ostatnio kilka razy chciałam Cię tu przywołać.. jak sie masz?? no stress no dress?
Marteczka Ciebie tez tu bardzooo dawno nie widziałam.. co tam?
Gizmulec weekend mamy.. mogłabyś coś skrobnąć jak tam na tabsach sie czujesz?
Ona jak u Was? działacie ostro? hihih
Caro mam nadzieję że u Ciebie wszystko w porządku tak samo jak u Posok i Nats i Samary
nowe dziewczyny też mam nadzieję że się trzymają i starają jak Pan Bóg przykazał ..
Malinkoooo how are you ? ? good??
tęskno mi za Wami uciekł Nam ten klimat jednakFabian Cyprian Tymuś -
nick nieaktualnyNo to się odezwę w takim razie Hej Gadi no skrobnę co u mnie nowego.
Witam się ze wszystkimi
U mnie z tymi sprawami spokojnie tak jak mówiłam spoko loko Poza tym doszło mi nowe zajęcie z którego się bardo cieszę a mianowicie: Odezwała się do mnie moja była ''szefowa'' u której opiekowałam się jej synkiem. Mały ma teraz 4 latka a ona urodziła niedawno córeczkę. Pytała czy bym miała czas posiedzieć czasem z małą kiedy by poszła odebrać synka z przedszkola. No to ja że bardzo chętnie więc tak ten tydzień mi zleciał szybko że szok bo zajęć miałam na okrągło. Skończyłam pracę a potem szybko do małej. Tygodniowym maleństwem to ja się jeszcze nie opiekowałam ale jest super! Mała jest cudna a dla mnie to nowe doświadczenie no i nauka na przyszłość hehe wstawiam Wam fotkę małej co byście zobaczyły
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/41d0e3509510.jpgCaro lubi tę wiadomość
-
Karolina2787 wrote:No to się odezwę w takim razie Hej Gadi no skrobnę co u mnie nowego.
Witam się ze wszystkimi
U mnie z tymi sprawami spokojnie tak jak mówiłam spoko loko Poza tym doszło mi nowe zajęcie z którego się bardo cieszę a mianowicie: Odezwała się do mnie moja była ''szefowa'' u której opiekowałam się jej synkiem. Mały ma teraz 4 latka a ona urodziła niedawno córeczkę. Pytała czy bym miała czas posiedzieć czasem z małą kiedy by poszła odebrać synka z przedszkola. No to ja że bardzo chętnie więc tak ten tydzień mi zleciał szybko że szok bo zajęć miałam na okrągło. Skończyłam pracę a potem szybko do małej. Tygodniowym maleństwem to ja się jeszcze nie opiekowałam ale jest super! Mała jest cudna a dla mnie to nowe doświadczenie no i nauka na przyszłość hehe wstawiam Wam fotkę małej co byście zobaczyły
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/41d0e3509510.jpg
fajnie że wpadała Ci dodatkowa fucha , nie dość że myśli zajęte to jeszcze kasa na boku hihiiKarolina2787 lubi tę wiadomość
Fabian Cyprian Tymuś -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyGaduaaa wrote:no to załatwisz mamie małą hahaha
No weź nie weź na ręce takiego słodziaczka jeszcze jak płacze jak mały kociak. Jak mi uśnie na rękach to co ja ją do łóżeczka odkładam to w bek i znowu to samo. J. znaczy małej mama mówi że z niej to taka przylepka jest właśnie że też na rękach by tylko siedziała i że ten pierwszy miesiąc to tak będzie wyglądało. Dla mnie to w sumie się podoba mogłabym siedzieć z nią non stop hehePosok82 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej hej
Karolinko super napewno to nowe doświadczenie tylko co po opiece małej zabezpieczac się nie Zaczniesz haha:-P
Gadulko ja no już nie działam według moich obliczeń dziś 11dni po a to cud haha bo wcześniej miałam maks 9 ale czuję od wczoraj ze @ nadchodzi , wczoraj właściwie miałam już takie bóle że byłam pewna ze przyjdzie jajniki pracują a ja od 3 dni chodzę nie tomna... cały czas śpię.... czekam już tylko na @ w poniedziałek idę oddać krew na hcv Hiv wr i 2 tygodnie i szpital potem czekamy aż będzie można się starać i na ten czas co lekarz da będziemy walczyć jeśli nie wyjdzie idę na inseminacje . Bo lata lecą i nic się nie dzieje
Właściwie tak naprawdę to niewiem kiedy prawidłowo była owu czy nie była kiedy @ powinna przyjść no ten cykl haha jest całkiem odpuszczony
Jeszcze telefon mi tnie bateria siada nie wytrzymuje nawet 6 godzin czuje ze kolejny wydatek się szykuje ...
I z życia odemnie nie mam już psa .. pojechał do nowej rodziny ma suczke tej samej rasy koło siebie i 3 dzieci mam stały kontakt z Panią i widzę po zdjęciach że jest szczęśliwy A u nas przemeblowanie łóżko poszło w inne miejsce nowa pościel dywan dywaniki no potrzebowałam jakiejś zmiany szkoda tylko tego psa ...ale jak miał się męczyć to lepiej niech ma normalna rodzinę...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2016, 08:12
-
Ona29 wrote:Hej hej
Karolinko super napewno to nowe doświadczenie tylko co po opiece małej zabezpieczac się nie Zaczniesz haha:-P
Gadulko ja no już nie działam według moich obliczeń dziś 11dni po a to cud haha bo wcześniej miałam maks 9 ale czuję od wczoraj ze @ nadchodzi , wczoraj właściwie miałam już takie bóle że byłam pewna ze przyjdzie jajniki pracują a ja od 3 dni chodzę nie tomna... cały czas śpię.... czekam już tylko na @ w poniedziałek idę oddać krew na hcv Hiv wr i 2 tygodnie i szpital potem czekamy aż będzie można się starać i na ten czas co lekarz da będziemy walczyć jeśli nie wyjdzie idę na inseminacje . Bo lata lecą i nic się nie dzieje
Właściwie tak naprawdę to niewiem kiedy prawidłowo była owu czy nie była kiedy @ powinna przyjść no ten cykl haha jest całkiem odpuszczony
Jeszcze telefon mi tnie bateria siada nie wytrzymuje nawet 6 godzin czuje ze kolejny wydatek się szykuje ...
I z życia odemnie nie mam już psa .. pojechał do nowej rodziny ma suczke tej samej rasy koło siebie i 3 dzieci mam stały kontakt z Panią i widzę po zdjęciach że jest szczęśliwy A u nas przemeblowanie łóżko poszło w inne miejsce nowa pościel dywan dywaniki no potrzebowałam jakiejś zmiany szkoda tylko tego psa ...ale jak miał się męczyć to lepiej niech ma normalna rodzinę...Fabian Cyprian Tymuś -
nick nieaktualny4 lata , jak wychodziłam o 5 do pracy wyprowadzalam go na dwór na 10 min to maks kolejny jego spacer był od 18-20 i czasem trwał 15 min czasem godzinę lub więcej
Ze mną ok , ale mój nie tolerowal tego że wchodzi do łóżka więc i wiecznie nad tym psem wisiał
Przy nas tego nie robił ale jak tylko zostawal sam w domu odrazu pakowal się do łóżka ja po cichu żeby mąż nie widział szybko strzepywalam ale nie zawsze byłam pierwsza w domu ...
Teraz mój szpital i dziennie wysluchiwalam ciebie nie będzie ty nic nie będziesz mogła robić wszystko na mojej głowie firma i jeszcze pies kiedy ja to zrobię?
Potem już przeszkadzało mu wszystko to jak pies pił i nachlapal na pół kuchni to że piachu sierści pełno no wszystko , i na koniec usłyszałam albo coś z tym zrobisz albo zdziwisz się jak kiedyś przyjdziesz do domu i go nie będzie
Więc wzięłam sprawy w swoje ręce po cichu zalatwilam a jak już jechali to mu powiedziałam
To potem mi pisał szkoda go !!! A jak mi napisali że za 30 min będą ( jechali aż 4 godziny w jedną stronę) to mi powiedział oddaj im za paliwo pies zostaje
Ale na dłuższą metę wiedziałam że to nie przejdzie nie zmieniło by się nic
Uważam że dla niego ( dla psa ) podjęłam najsluszniejsza decyzję -
Ona29 wrote:4 lata , jak wychodziłam o 5 do pracy wyprowadzalam go na dwór na 10 min to maks kolejny jego spacer był od 18-20 i czasem trwał 15 min czasem godzinę lub więcej
Ze mną ok , ale mój nie tolerowal tego że wchodzi do łóżka więc i wiecznie nad tym psem wisiał
Przy nas tego nie robił ale jak tylko zostawal sam w domu odrazu pakowal się do łóżka ja po cichu żeby mąż nie widział szybko strzepywalam ale nie zawsze byłam pierwsza w domu ...
Teraz mój szpital i dziennie wysluchiwalam ciebie nie będzie ty nic nie będziesz mogła robić wszystko na mojej głowie firma i jeszcze pies kiedy ja to zrobię?
Potem już przeszkadzało mu wszystko to jak pies pił i nachlapal na pół kuchni to że piachu sierści pełno no wszystko , i na koniec usłyszałam albo coś z tym zrobisz albo zdziwisz się jak kiedyś przyjdziesz do domu i go nie będzie
Więc wzięłam sprawy w swoje ręce po cichu zalatwilam a jak już jechali to mu powiedziałam
To potem mi pisał szkoda go !!! A jak mi napisali że za 30 min będą ( jechali aż 4 godziny w jedną stronę) to mi powiedział oddaj im za paliwo pies zostaje
Ale na dłuższą metę wiedziałam że to nie przejdzie nie zmieniło by się nic
Uważam że dla niego ( dla psa ) podjęłam najsluszniejsza decyzję
eh.. ja jestem strszna psiara.. nie rozumiem jak można zdecydować się na psa... i potem go oddać... on na pewno teraz cierpi bardziej tam niż cierpiał i Ciebie w domu wychodząc 2 razy dziennieFabian Cyprian Tymuś -
nick nieaktualnyZdaje się że jednak nie ....
Mam podobnie jak Ty ... tymbardziej że poswiecilam się temu psowi dałam mu 100 % siebie co teraz owocuje u nowych właścicieli niekwem czy pies tęskni czy nie nie wykazywal żadnych oznak tęsknoty nie miał czasu ma dom suczke zrobiłam właśnie najlepiej jak mogłam żeby miał się dobrze , gadu były takie momenty że się drzwi do domu otwierało a on już się trzasl !! Ja nie mogłam na to patrzeć!! Przesuń się idź tu idź tam nie podchodz odsun się wypierdalaj !! Słychać tego też nie mogłam.... to dla niego zrobiłam nie dla siebie...
Dziś Pani mi pisze - szacunek!! Bo widać ile pracy i serca w tego psa było włożone, pies zachowuje się jakby po szkoleniu był ( a nie był) bo naprawdę wiele dla niego zrobiłam tymbardziej że był psem z zespołem kennelowym -
Ona29 wrote:Zdaje się że jednak nie ....
Mam podobnie jak Ty ... tymbardziej że poswiecilam się temu psowi dałam mu 100 % siebie co teraz owocuje u nowych właścicieli niekwem czy pies tęskni czy nie nie wykazywal żadnych oznak tęsknoty nie miał czasu ma dom suczke zrobiłam właśnie najlepiej jak mogłam żeby miał się dobrze , gadu były takie momenty że się drzwi do domu otwierało a on już się trzasl !! Ja nie mogłam na to patrzeć!! Przesuń się idź tu idź tam nie podchodz odsun się wypierdalaj !! Słychać tego też nie mogłam.... to dla niego zrobiłam nie dla siebie...
Dziś Pani mi pisze - szacunek!! Bo widać ile pracy i serca w tego psa było włożone, pies zachowuje się jakby po szkoleniu był ( a nie był) bo naprawdę wiele dla niego zrobiłam tymbardziej że był psem z zespołem kennelowymFabian Cyprian Tymuś