X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Lipiec słodki jak brzoskwinka 🍑, w marcu chłopiec 🧸lub dziewczynka 🎀
Odpowiedz

Lipiec słodki jak brzoskwinka 🍑, w marcu chłopiec 🧸lub dziewczynka 🎀

Oceń ten wątek:
  • grazka0022 Autorytet
    Postów: 1072 2175

    Wysłany: 3 lipca, 10:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monk@ wrote:
    A moim zdaniem presje czuje każdy taką, jaką sobie narzuca. Też przez parę pierwszych miesięcy miałam wielką presję, bo przecież jesteśmy zdrowi, to musi się udać. Ale odpuściłam. I mówię tu o pierwszych staraniach. Czy kobiety starające się o kolejne dziecko mają lepiej, bo już są mamami? No w pewnym sensie tak, jeśli patrzysz na to od tej strony, jeśli chodzi Ci tylko o naklejenie sobie nalepki „mama”.
    Nie wiem, o co Ci chodzi. Pytasz mnie, czy czuję mniejszą presję, bo mam już dziecko, odpowiadam Ci o swoich uczuciach, a Ty dalej wpierasz mi swoje. Wiesz, też byłam tam, gdzie Ty. O pierwsze dziecko starałam się długo, po drodze zaliczając ciąże biochemiczne. O kolejne staram się już któryś miesiąc. Chcesz pokazać, że matki patrzą na bezdzietne jak na gorsze? A no nie. Ja przynajmniej nie. Wiem, że można się starać latami i może nie wychodzić. I znów powtarzam - to od Ciebie zależy, jak będziesz się czuła ze sobą. Ty ewidentnie po pierwszym nieudanym cyklu (a nawet jeszcze nie wiesz, czy się nie udał, ale nie był taki, jak sobie zaplanowałaś), nakleiłaś sobie łatkę „nigdy nie będę mamą”, jakbyś co najmniej starała się 5 lat i nigdy nie zaskoczyło. I nie masz zamiaru jej zmieniać, co by się nie działo. Widzisz tylko to, co chcesz widzieć. Identyfikujesz się z dziewczynami, które starają się latami i im nie wychodzi, a już ileś z nas pisało Ci, że to Twój pierwszy cykl. Mam wrażenie, że próbujesz udowodnić, że cierpisz tu ze wszystkich najbardziej. Nie o to chodzi. Każda z nas jest tu po to, żeby mieć dziecko. Jedne się starają krócej, inne dłużej, jedne mają dzieci, inne nie, jedne poroniły, inne nie. Nie wiem, po co te porównania? Potrafisz z luźnej rozmowy wyłapać słówko, uczepić się go i pokazać, że jak zwykle masz gorzej. Zupełnie tego nie rozumiem.

    A ja sie zgadzam z Tobą, pomimo, że nie mam dziecka, ale poznałam tu troche dziewczyn, które mają np już 2,3 a staraja sie o kolejne i z tego co piszą przeżywają nieudany cykl tak samo, jak ja. :) No i uważam, że jestesmy tu po wsparcie, a nie po przerzucanie się "kto ma gorzej", zawsze ktoś ma od nas gorzej i zawsze ktoś ma lepiej.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca, 10:27

    Monk@, siesiepy, notsobadd, Prezesoowa, Vienna, Namisa, ellevv, EwK lubią tę wiadomość

    Start starania: Marzec 2024

    7 cs ⭐️
    5 cykl naturalny
    2 cykle stymulowane Clo + duphaston ❌

    23-08 - rozpoczęcie🩸
    9/10- 09 - owulacja 🥚

    👩25 lat
    👨26 lat
    🐶3 lata

    *Wit C, wit D, Kwas foliowy, Omega 3, Euthyrox 25, Feristim

    *Feristim Men

    📆📆
    02-09 - usg piersi
    07-09 - badania w klinice


    "Jeśli przechodzisz przez piekło, nie zatrzymuj się"
  • Anulek84 Autorytet
    Postów: 426 618

    Wysłany: 3 lipca, 10:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hello, ja w lutym też wyluzowałam, słuchałam bardzo dużo podcastów lub medytacji pamiętam i umówiłam się na zabieg w czerwcu i powiedziałam sobie, ok idę na zabieg to co ma być to będzie, brałam suple. Ale jakoś tak bez spiny, odpuściłam monitoringi i lekarzy i leki.. no i zaszłam, tylko poroniłam bo za późno poszłam na betę i okazało się, że mam bardzo niski progeteron..
    Szybko się po tym pozbierałam.
    Czuję też, że muszę dłuższy czas odpocząć teraz, by oczyścić głowę 🙂

    👩 39 l.👨 41 l.

    🙋‍♀️Niedoczynność tarczycy, MTHFR homo, PAI-1 hetero
    💊 Euthyrox 75/50, Fertistim, Wit. C, D, Magnez, Metylo-B12 Naturell, Ubichinol Q10, Omega3+DHA +Foliany z Prenacaps, Neoparin, Besins

    🙋‍♂️
    💊 Fertilman, Olej lniany, Olej z czarnuszki, Żeń-szeń, Magnez, Wit. C, Metylo B12 +Foliany

    17.02 -9cs 💔
    17.06 -> histero-laparoskopia i drożność -> drożność OK!! brak zrostów!! pobrano 2 wycinki
  • Monk@ Autorytet
    Postów: 4938 7760

    Wysłany: 3 lipca, 10:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cel95 wrote:
    Od 1,5 roku kluje mnie serce widząc rodziców z dziećmi. Jesteśmy jedyni bez dzieci. Naprawdę jedyni. Mam plac zabaw koło nosa, jest tu kilka budynków i każdy mieszkaniec ma dziecko. Tylko nie my. Więc czemu miałam zakładać że to trudne skoro każdemu się udaje a dzietność wokół mnie przekracza wszelkie normy?
    I wracamy do punktu wyjścia, Twojego podejścia do tematu.

    Raz - Jesteście bez dzieci, ale się o nie nie staraliście, to jak macie mieć dzieci?

    A dwa - i wybacz, ze to napiszę, ale zarzucasz matkom, że patrzą na bezdzietnych z góry, co jest wrzuceniem wszystkich do jednego worka. Myślę, że niejedna mama jest po przejściach i zdaje sobie sprawę, że jak ktoś nie ma dzieci, to może ich nie chcieć, nie czuć się gotowy albo nie móc ich mieć. W każdym razie uważasz, że czują się lepsze, a z drugiej strony to Ty je oceniasz, że skoro mają dzieci, to było im tak łatwo. Nie widzisz tutaj sprzeczności?

    Ja widząc jakąkolwiek mamę, mam przed oczami to, że mogła mieć ciężkie i długie starania, mogła stracić kilka ciąż, a może to była wpadka, ale jej też mogło nie być lekko. Bo wiem, jak to wygląda od tej strony. Nie wychodzę z założenia, że jak ktoś już ma dziecko, to na pewno udało się w pierwszym, no max trzecim cyklu i w sumie to tak na luzie się starali, że może się uda, a może nie. Oczekujesz, żeby każdy zrozumiał Twoje lęki, że nigdy nie będziesz mamą, bo nie udało Ci się raz, ale wykazujesz zero zrozumienia dla innych, oceniasz przez pryzmat swoich lęków.

    siesiepy, Darrika, brilka, Katsue, Prezesoowa, Frajda, Lasia1234, Vienna, Lexia, Namisa, PaulaG, EwK, Paula6432 lubią tę wiadomość

    wdzięczność 🫶🏼

    🔜 27.07 - wizyta ⏳

    07.2024 ⏸️

    02.2023 💙

    preg.png
  • Maj.a Autorytet
    Postów: 412 711

    Wysłany: 3 lipca, 10:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nineq wrote:
    Zawsze w głowie to będzie siedziało, raz mocniej raz mniej. Ale trzeba znaleźć złoty środek żeby nie zwariować.
    Moja pierwsza ciąża w pierwszym cyklu wyszła po wakacjach za granicą 🤓mojej koleżanki drugą ciąża (co prawda stracona) wyszła po wyjeździe w góry. Mojej siostry ciotecznej ciąża po 2 latach starań wyszła po wakacjach na drugim końcu świata.
    Chyba, cholera, coś w tych wyjazdach jest, jak się człowiek chociaż trochę oderwie 😃

    Zbliża mi się 🐵zaczyna się plamienie.

    Moja szwagierka też po wakacjach zaszła po 6 latach starań.

    1️⃣7️⃣ cs
    🧬PAI-1 - homo MTHFR 1298A>C hetero
    ✅️HSG
    ➡️Start stymulacji Lametta
    Wynik na pasożyty ❔️
  • Lasia1234 Ekspertka
    Postów: 136 210

    Wysłany: 3 lipca, 10:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Darrika wrote:
    Kurde laseczki, ja dzisiaj idę popołudniu do lekarza z tym gardłem, chyba mam angine. Bylam w aptece na coś znieczulającego do psikanai i babka ki to zasugerowała, w domu zaglądam w gardło i dziwnie to wygląda. Wcześniej anginy nigdy nie miałam, myślałam, że sobie mam zwykły ból gardła i tyle, no zobaczymy co popołudniu lekarz powie

    A tylko gardło czy masz gorączkę albo katar?

    Wgl nwm czy też tak macie ale mam wrażenie że od czasu covid częściej łapię przeziębienia. Jakby cały lockdown i praca zdalna zaburzyła mi odporność.

    👩‍🦰 31🧔34
    Starania od 01.2023
    08.2023 ⏸️
    10.2023 💔

    02.2024 histeroskopia z wycięciem polipa
    03.2024 leczenie stanu zapalnego endo

    09.2024 ⏸️ 🥹 12dpo 🤞
  • Darrika Autorytet
    Postów: 2119 2091

    Wysłany: 3 lipca, 10:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nineq wrote:
    Zawsze w głowie to będzie siedziało, raz mocniej raz mniej. Ale trzeba znaleźć złoty środek żeby nie zwariować.
    Moja pierwsza ciąża w pierwszym cyklu wyszła po wakacjach za granicą 🤓mojej koleżanki drugą ciąża (co prawda stracona) wyszła po wyjeździe w góry. Mojej siostry ciotecznej ciąża po 2 latach starań wyszła po wakacjach na drugim końcu świata.
    Chyba, cholera, coś w tych wyjazdach jest, jak się człowiek chociaż trochę oderwie 😃

    Zbliża mi się 🐵zaczyna się plamienie.

    Haha no wyjazdy mają coś w sobie, znam też kilka przypadków par, co w sumie już się poddały, pojechały na wyjazd, full szaleństwo, impreza, powrót i cyk ciąża 😅

    Nineq, Zbuntowana lubią tę wiadomość

    33👧 37🧑
    🐈🐈‍⬛🐈
    💕2014
    👰‍♂️🤵2018
    🤰2019 po roku starań i ciąży biochemicznej
    👨‍👩‍👧 02.2020 nasza mała Zuzia

    Starania o rodzeństwo:
    Od 04.2024
    7 cs start!🤞
    ⏳️do listopada/grudnia

    💊 naturell folian, d-vitum k2 forte max, selen, chrom complex (chrom, B6,cynk,niacyna,inulina), metylo B12 naturell
    🔬08.2024 - morfologia, mocz, transaminaza, ferrytyna, glukoza cholesterol hdl, ldl, kwas foliowy, b12 ✅️
    TSH 2,03
    Nadwaga - dieta i ćwiczenia (do zrzucenia 13kg, już stracone 6 kg)

    🗓 22.08 usg piersi - wszystko ok✅️
    🗓 27.08 cytologia na podłożu płynnym - ok✅️
  • Aries94 Przyjaciółka
    Postów: 79 137

    Wysłany: 3 lipca, 10:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamy wyniki nasienia M. i jest źle 😞
    0% plemników o prawidłowej budowie, nie wiem co teraz 🥺
    Androlog? Od razu klinika leczenia niepłodności?

    👱🏻‍♀️ - 30 lat (PCOS)
    🧔🏻‍♂️ - 34 lata (cukrzyca typu I, leczenie onkologiczne, kiepskie nasienie)
    😻 x4 - Wszystkie zdrowe i szczęśliwe 🥰

    Jesteśmy w KLN INVICTA Warszawa

    11/09/24 - Rocznica Ślubu i zakwalifikowanie nas do procedury IVF ✅

    🔜 Oczekiwanie na 🐵 by zacząć brać anty
  • Cel95 Autorytet
    Postów: 424 301

    Wysłany: 3 lipca, 10:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anulek84 wrote:
    Hello, ja w lutym też wyluzowałam, słuchałam bardzo dużo podcastów lub medytacji pamiętam i umówiłam się na zabieg w czerwcu i powiedziałam sobie, ok idę na zabieg to co ma być to będzie, brałam suple. Ale jakoś tak bez spiny, odpuściłam monitoringi i lekarzy i leki.. no i zaszłam, tylko poroniłam bo za późno poszłam na betę i okazało się, że mam bardzo niski progeteron..
    Szybko się po tym pozbierałam.
    Czuję też, że muszę dłuższy czas odpocząć teraz, by oczyścić głowę 🙂

    Przykro mi. Cieszę się, że udało Ci się szybko pozbierać, podziwiam

    Anulek84 lubi tę wiadomość

    - starania od 2023, strata 03 2023; max beta ok 60, sporo badań po jednej stracie
    - przerwa w staraniach 04 2023 - 05 2024 (diagnostyka, wykrycie zespołu antyfosfolipidowego, przerwa na 6msc stosowania hydroksychlorochiny zalecona przez immunolog)
    - przeciwciała zespołu antyfosfolipidowego i Sjörgena (acard, hydroksychlorochina, brak objawów lub incydentów zakrzepowych, wyniki przeciwciał się poprawiają)
    - allo mlr, cross match ok po stracie w 2023
    - Kir Bx (jednak 1 implantacyjny)
    - hashimoto w remisji (1 ciaza tsh 3, w 2 ciazy 1,4, na codzien obecnie 1)
    - 28 lat
    - regularne cykle, owulacje, hormony w normie, zdrowy styl życia...
    - AMH 6 (bez pcos) 😊, wysoki poziom kwasu foliowego, b12, odpowiednia homocysteina i ferrytyna, wit D 💪

    Wznowienie starań czerwiec 2024
    - 2cs ciaza biochemiczna (max beta 13, był acard, heparyna, encorton, progesteron, letrox, hydroksychlorochina)
    Czekamy na konsultacje z lekarzem i plan działania
  • Nineq Autorytet
    Postów: 304 375

    Wysłany: 3 lipca, 10:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maj.a wrote:
    Moja szwagierka też po wakacjach zaszła po 6 latach starań.
    Darrika wrote:
    Haha no wyjazdy mają coś w sobie, znam też kilka przypadków par, co w sumie już się poddały, pojechały na wyjazd, full szaleństwo, impreza, powrót i cyk ciąża 😅
    No właśnie 😃
    Do mojego wyjazdu jeszcze 2 tygodnie, ale wleci alko, full szaleństwo i byle jakie jedzenie 🤓chociaz bardziej liczę na październikowe szaleństwo za granicą😅

    👱‍♀️'93
    ●V R2 homo ●MTHFR c.665C hetero, c.1286A hetero ●PAI-1 (4_5) hetero✖️

    💔03.2024
  • Cel95 Autorytet
    Postów: 424 301

    Wysłany: 3 lipca, 10:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monk@ wrote:
    I wracamy do punktu wyjścia, Twojego podejścia do tematu.

    Raz - Jesteście bez dzieci, ale się o nie nie staraliście, to jak macie mieć dzieci?

    A dwa - i wybacz, ze to napiszę, ale zarzucasz matkom, że patrzą na bezdzietnych z góry, co jest wrzuceniem wszystkich do jednego worka. Myślę, że niejedna mama jest po przejściach i zdaje sobie sprawę, że jak ktoś nie ma dzieci, to może ich nie chcieć, nie czuć się gotowy albo nie móc ich mieć. W każdym razie uważasz, że czują się lepsze, a z drugiej strony to Ty je oceniasz, że skoro mają dzieci, to było im tak łatwo. Nie widzisz tutaj sprzeczności?

    Ja widząc jakąkolwiek mamę, mam przed oczami to, że mogła mieć ciężkie i długie starania, mogła stracić kilka ciąż, a może to była wpadka, ale jej też mogło nie być lekko. Bo wiem, jak to wygląda od tej strony. Nie wychodzę z założenia, że jak ktoś już ma dziecko, to na pewno udało się w pierwszym, no max trzecim cyklu i w sumie to tak na luzie się starali, że może się uda, a może nie. Oczekujesz, żeby każdy zrozumiał Twoje lęki, że nigdy nie będziesz mamą, bo nie udało Ci się raz, ale wykazujesz zero zrozumienia dla innych, oceniasz przez pryzmat swoich lęków.

    Staraliśmy się i nie wyszło. A teraz wracamy do staran ale już ten rok dal nam w kość.

    Nie, nie zakładam że patrzą z góry. Po prostu przy kolejnym pytaniu jest już ciężko, a mieszkanie też wybraliśmy źle bo niby perfekcyjne ale kto jest tak naiwny żeby mieszkać na parterze przy placu zabaw 🤣 wyróżniamy się tu i to bardzo.

    Ja jedynie na nie patrze z zazdrością i takim kłuciem w sercu, myślę że ludzie jedyne co o mnie mogą myśleć to że wolę robić karierę oraz podróżować niż mieć dzieci i tak właśnie myśli 90% dalszych znajomych- oj byliby w szoku xD

    Szkoda właśnie bo potencjalne dziecko miałoby znajomych i tysiące rówieśników zabaw. Ale w sumie tu ludzie co 5 min w ciazy mimo wieku 35+ więc zawsze będzie jakieś nowe dziecko 😅

    - starania od 2023, strata 03 2023; max beta ok 60, sporo badań po jednej stracie
    - przerwa w staraniach 04 2023 - 05 2024 (diagnostyka, wykrycie zespołu antyfosfolipidowego, przerwa na 6msc stosowania hydroksychlorochiny zalecona przez immunolog)
    - przeciwciała zespołu antyfosfolipidowego i Sjörgena (acard, hydroksychlorochina, brak objawów lub incydentów zakrzepowych, wyniki przeciwciał się poprawiają)
    - allo mlr, cross match ok po stracie w 2023
    - Kir Bx (jednak 1 implantacyjny)
    - hashimoto w remisji (1 ciaza tsh 3, w 2 ciazy 1,4, na codzien obecnie 1)
    - 28 lat
    - regularne cykle, owulacje, hormony w normie, zdrowy styl życia...
    - AMH 6 (bez pcos) 😊, wysoki poziom kwasu foliowego, b12, odpowiednia homocysteina i ferrytyna, wit D 💪

    Wznowienie starań czerwiec 2024
    - 2cs ciaza biochemiczna (max beta 13, był acard, heparyna, encorton, progesteron, letrox, hydroksychlorochina)
    Czekamy na konsultacje z lekarzem i plan działania
  • Lasia1234 Ekspertka
    Postów: 136 210

    Wysłany: 3 lipca, 10:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aries94 wrote:
    Mamy wyniki nasienia M. i jest źle 😞
    0% plemników o prawidłowej budowie, nie wiem co teraz 🥺
    Androlog? Od razu klinika leczenia niepłodności?


    Przykro mi :(

    Na początek pewnie Androlog. Czy bierze jakieś suple na poprawe nasienia?

    👩‍🦰 31🧔34
    Starania od 01.2023
    08.2023 ⏸️
    10.2023 💔

    02.2024 histeroskopia z wycięciem polipa
    03.2024 leczenie stanu zapalnego endo

    09.2024 ⏸️ 🥹 12dpo 🤞
  • Monk@ Autorytet
    Postów: 4938 7760

    Wysłany: 3 lipca, 10:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    grazka0022 wrote:
    A ja sie zgadzam z Tobą, pomimo, że nie mam dziecka, ale poznałam tu troche dziewczyn, które mają np już 2,3 a staraja sie o kolejne i z tego co piszą przeżywają nieudany cykl tak samo, jak ja. :) No i uważam, że jestesmy tu po wsparcie, a nie po przerzucanie się "kto ma gorzej", zawsze ktoś ma od nas gorzej i zawsze ktoś ma lepiej.
    Dziękuję, miło to czytać od kogoś, kto stara się i pierwsze dziecko.
    I właśnie to samo miałam dodać, że tu nie chodzi o licytację, kto ma gorzej. Każda z nas jest inna, ma inne uwarunkowania, choroby. Ale każdej z nas zależy. A czy mniej czy bardziej - jakie to ma znaczenie? Po co ten ranking? To jest serio temat do przepracowania na terapii, bo tak się nie da żyć w społeczeństwie. Wszystkie mamy ten sam cel, bez znaczenia, czy dziecko pierwsze, czy kolejne.

    Prezesoowa, siesiepy, grazka0022, Darrika, Frajda, Lasia1234, EwK lubią tę wiadomość

    wdzięczność 🫶🏼

    🔜 27.07 - wizyta ⏳

    07.2024 ⏸️

    02.2023 💙

    preg.png
  • Monk@ Autorytet
    Postów: 4938 7760

    Wysłany: 3 lipca, 10:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aries94 wrote:
    Mamy wyniki nasienia M. i jest źle 😞
    0% plemników o prawidłowej budowie, nie wiem co teraz 🥺
    Androlog? Od razu klinika leczenia niepłodności?
    🫂
    Ja bym celowała w androloga w klinice. Skąd jesteście?
    Miał robione USG jąder? Bierze jakieś suple?

    wdzięczność 🫶🏼

    🔜 27.07 - wizyta ⏳

    07.2024 ⏸️

    02.2023 💙

    preg.png
  • siesiepy Autorytet
    Postów: 5800 11162

    Wysłany: 3 lipca, 10:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cel95 wrote:
    Nie chodzi o naklejenie nalepki Mama..chodzi o posiadanie dziecka.. którego osoby bezdzietne nie mają...

    Po prostu życiowo jesteś w lepszej sytuacji, nie jest to mówione z wyrzutem czy hejtem - to po prostu prawda. No ale to chyba tylko się możesz z tego cieszyć.

    Na pewno masz swoje przeżycia w związku ze staraniem. Po prostu masz już rodzinę,dziecko, coś co dla np mnie pozostaje za zaryglowanymi od środka drzwiami. Udało Ci się.

    Sama mówisz że po stracie ciaz było Ci ciężko, ja tylko raz badałam betę w 1 ciazy tuż po pierwszym teście i ok była niska bo nikt nie kazał jej robić ponownie(!) ale też byłam u lekarza na wizycie, z usg był juz obraz pecherzyka ciazowego, miałam zaraz iść na bicie serca i ponowne badania, cieszyłam się, lekarz był pozytywnie nastawiony i po prostu przeżyłam szok. Żadna znajoma nie ma dzieci i nikt mi nie opowiadał jak to wygląda w kwestii strat, że to jest częste.

    Od 1,5 roku kluje mnie serce widząc rodziców z dziećmi. Jesteśmy jedyni bez dzieci. Naprawdę jedyni. Mam plac zabaw koło nosa, jest tu kilka budynków i każdy mieszkaniec ma dziecko. Tylko nie my. Więc czemu miałam zakładać że to trudne skoro każdemu się udaje a dzietność wokół mnie przekracza wszelkie normy?

    W życiu już przeżyłam różne ciężkie rzeczy więc stwierdziłam że może tu mi los odpłaci...

    Tak, identyfikuje się z takimi kobietami bo piszą dokładnie to co myślę. Bo najlepszy nawet lekarz mi dal znać, że będzie ciężko z aps. Bo czas leci i jak to ginekolodzy mówią młodsza nie będę.

    Kurde Cel. Muszę to napisać bo powiem Ci szczerze że nie mogę tego czytać.

    Laska. Starasz się pierwszy cykl!

    Zacznijmy od początku. Z Twoich wpisów wynika, że frustruje Cię widok matek, bo straciłaś jedną ciążę na wczesnym etapie. NIE MASZ KWADRATOWEGO POJĘCIA jaką drogę przeszła każda matka, ile dzieci i ciąż straciła, ile ma schorzeń i ile różnych zastrzyków w brzuch sobie podała i kiedy. A okrutnie zakładasz, że to Ty masz gorzej, bo teraz nie masz dziecka.

    Fakt, patrząc przez pryzmat tego, że nikt Ci nie narysuje laurki, to może być dołujace. Ale szczerze? Ja po dwóch latach starań nie obrażałam się na matki, bo mają to czego nie mam, ubolewalam jedynie nad tym, że nie mam i nie wiem czy będę mieć. Nigdy nie założyłam że jakakolwiek matka ocenia mnie jako gorszą i nigdy nie oceniałam żadnej jako gorszej. Nie znam kobiety, nie znam historii. Za to w głowie zapadła mi jedna sytuacja, jak wyszłam z płaczem z gabinetu lekarza, który mnie zlał, a za drzwiami czekała na swoją kolej ciężarna kobieta. Tyle współczucia ile widziałam w jej wyrazie oczu i twarzy, nie widziałam u nikogo innego. I już wiedziałam, że ona również walczyła.

    Nigdy w życiu nie negowalam pragnienia innych mam aby mieć kolejne dzieci, nie umniejszałam temu, bo już jedno mają. Fakt, bolało mnie jak robiły drugie okrążenie gdy ja dalej stałam w piątym miejscu, ale czemu mam być nieprzychylna do nich?
    Niepłodność to suka. Każdego dotyka tak samo boleśnie. Czy to pierwsze, czy drugie, czy trzecie dziecko. I wybacz, ale nawet matkę trójki bąbelków psychicznie ORA walka z nią. Do tego również finansowo i czasowo. Szczerze, to jeszcze tego nie zaznałaś i z całego serca Ci życzę, abyś jednak tego nie zaznała... Nie ma nic gorszego niż lata szukać dziury w całym, karmić się nadzieją po każdej zmianie w leczeniu, przechodzić w etap beznadziejności i obarczaniu siebie winą za brak potomstwa oraz rozpaczy po każdej bieli. Odbijaniu się od niektórych "profesjonalistów" jak od ściany. Wywalaniu dziesiątek tysięcy PLNów zamiast wyjechać na jakieś wypasione wakacje. Nikt na to nie zasługuje.
    Ty robisz z siebie największą ofiarę, bo nie masz dzieci a inni mają. Monka słusznie zauważyła, że jak macie mieć skoro się o nie nie staraliscie? Swoją drogą, kto wam zakazał starań na półtora roku po pierwszej stracie, skoro przecież jak to sama mówisz, "nie mlodniejesz" i czas jest na wagę złota według lekarza?

    Druga sprawa: przestań wierzyć ślepo lekarzom którzy tak nieprofesjonalnie walą ci do łba takie farmazony! Ile potrzebujesz przykładów na to, że nawet bez leków się da a Twoja sytuacja wcale nie jest dramatyczna? Skoro jesteś obstawiona lekami to nikogo nie wzruszy to, że masz zespół antyfosfolipidowy i lekarz co mówił że będziesz miała problem i proszę się starać szybko, bo nie mlodniejesz? Masz sprawną macicę, sprawną szyjkę, sprawne jajniki. Resztę da się unormować. Lekarze mają pomóc, a nie dobijać w taki sposób swoje pacjentki! Prawie każda z nas usłyszała od lekarza taki sam tekst chociaż raz w życiu! I co? I walczymy jak lwice, zmieniamy lekarzy na takich którzy pomogą, zamiast się nad sobą użalać każdą minutę każdego dnia, do jasnej ciasnej! I jak widać często przynosi to efekty, bo kilkuletnia walka okraszona łzami bezsilności, stratami w różnym etapie ciąży, przynosi w końcu to upragnione szczęście.

    Powtarzam, to nie sklep z dziećmi, że chcesz i masz... Tu nadzieja miesza się z załamaniem nerwowym i psychicznym. Złością z bezsilności.

    Zanim uznasz że jestem w lepszej sytuacji, to powiem Ci że w trakcie starań wykryli mi raka szyjki macicy, rozważali wycięcie całej szyjki i bym już nie mogła być mamą w ogóle. Tylko że ja siee na to nie zgodziłam na własne ryzyko. Wykupiłam sobie drogie szczepienia żeby więcej sytuacja się nie powtórzyła, a nie wiem czy wycięli faktycznie wszystko. Do tego moja aktualna ciąża rozpoczęła się dramatycznie i otarłam się o CP. Nie mam pojęcia czy finalnie i tak nie dojdzie do poronienia zastrzymanego, bo mam duże wątpliwości po tym co przeszłam ostatnio, że dojdzie do szczęśliwego zakończenia.

    Cel, proszę Cię zupełnie bez złośliwości, porozmawiaj z psychologiem, bo z mojej perspektywy nie pogodziłas się jeszcze że strata i masz w sobie bardzo dużo złości oraz negatywnych emocji.

    Jeśli według kogoś niszczę atmosferę na wątku miesięcznym, to spoko, ritotito mi to. Musiałam to napisać.

    Nineq, grazka0022, Suzie, notsobadd, Monk@, Zaczarowan, Prezesoowa, brilka, Frajda, Darrika, Lasia1234, Dahlia, Katsue, Anulek84, Vienna, Lexia, Namisa, Klaudek11, Nikolala, CoffeeDream, ellevv, bajkowadama, Lavenda, PaulaG, EwK, Paula6432, 910608 lubią tę wiadomość

    ♀️28
    ◾PCOS - długie cykle, często bezowulacyjne;
    mała tarczyca i niedoczynność;
    ◾01.2024 LEEP szyjki macicy (rak in situ 🦀 i HPV) - kontrola NILM
    ◾PAI hetero, MTHFR C677 hetero - acard i heparyna 💉
    ◾7.2024 puste jajo płodowe + nierozwijający się pęcherzyk - IV stymulacja 💔💔

    ♂️ 33
    ◾HBA 49%

    walka o pierwsze 🦕 od 7.2022
    🩺Rządowy Program leczenia niepłodności

    ⏳kariotypy
    🔜 stymulacje, HSG

    "Do you ever get a little bit tired of life?
    Like you're not really happy but ya don't wanna die.
    Like you're hanging by a thread 'cause you gotta survive.
    'Cause you gotta survive." ❤️‍🩹👎
  • brilka Ekspertka
    Postów: 225 434

    Wysłany: 3 lipca, 10:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nineq wrote:
    Zawsze w głowie to będzie siedziało, raz mocniej raz mniej. Ale trzeba znaleźć złoty środek żeby nie zwariować.
    Moja pierwsza ciąża w pierwszym cyklu wyszła po wakacjach za granicą 🤓mojej koleżanki drugą ciąża (co prawda stracona) wyszła po wyjeździe w góry. Mojej siostry ciotecznej ciąża po 2 latach starań wyszła po wakacjach na drugim końcu świata.
    Chyba, cholera, coś w tych wyjazdach jest, jak się człowiek chociaż trochę oderwie 😃

    Zbliża mi się 🐵zaczyna się plamienie.

    Też liczyłam przed wakacjami, że może nasze wyjazdy będą owocne ale tak je zaplanowałam że wszystkie wypadają tuż po 🐵😂

    🐈🐈‍⬛
    7 cs 🌼
  • Suzie Autorytet
    Postów: 4487 8762

    Wysłany: 3 lipca, 10:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tylko dodam, że to tak ładnie wygląda, że wszystkim łatwo poszło z dzieckiem i wszyscy mają. Z boku tak to wygląda. A potem rozmawiasz z tymi kobietami i co wychodzi? Jedna nie była w stanie zajść naturalne – in vitro. Druga Hashimoto i poronienia po drodze. Trzecia PCOS i wielki wysiłek, aby w ciążę zajść. Czwarta niedobór progesteronu. Za każdą kobietą stoi historia, miliony wylanych łez, mnóstwo leków, bezsilności. Nie znasz historii tych kobiet. Po prostu nie znasz, bo nikt nie chce o tym rozmawiać, bo jest to cholernie trudne.

    siesiepy, Monk@, Prezesoowa, Frajda, Darrika, brilka, Speranza :), Dahlia, Katsue, Vienna, Lusille, Lexia, Namisa, Gregorka, Nikolala, ellevv, Ann1997, EwK lubią tę wiadomość

    👩29
    ₒ niedoczynność tarczycy, pcos, hiperinsulinizm, podwyższone androgeny, zbyt wysoki stosunek fsh:lh, długie cykle, brak owulacji
    💊 wit. D3, jod, fertistim, omega-3, wit. B12, magnez, glucophage xr 1000 mg, lametta, ovitrelle
    👨30
    ₒ insulinooporność, nadciśnienie, łysienie androgenowe spowodowane zbyt wysokim kortyzolem

    👶starania od stycznia 2024 r., 6 cykl starań
    💊1 cykl stymulowany Lamettą, rezultat: 17mm pęcherzyka dominującego na lewym jajniku, krótka faza lutealna ❌
    💊 2 cykl stymulowany Lamettą, rezultat: 23mm pęcherzyka dominującego na prawym jajniku, owulacja potwierdzona, jest ciałko żółte

    🩸 26.06
    🥚 11.09
    🗓️ 23.09 - testowanie

    📆 Kalendarz wizyt
  • Nineq Autorytet
    Postów: 304 375

    Wysłany: 3 lipca, 10:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    siesiepy wrote:
    Kurde Cel. Muszę to napisać bo powiem Ci szczerze że nie mogę tego czytać.

    Laska. Starasz się pierwszy cykl!

    Zacznijmy od początku. Z Twoich wpisów wynika, że frustruje Cię widok matek, bo straciłaś jedną ciążę na wczesnym etapie. NIE MASZ KWADRATOWEGO POJĘCIA jaką drogę przeszła każda matka, ile dzieci i ciąż straciła, ile ma schorzeń i ile różnych zastrzyków w brzuch sobie podała i kiedy. A okrutnie zakładasz, że to Ty masz gorzej, bo teraz nie masz dziecka.

    Fakt, patrząc przez pryzmat tego, że nikt Ci nie narysuje laurki, to może być dołujace. Ale szczerze? Ja po dwóch latach starań nie obrażałam się na matki, bo mają to czego nie mam, ubolewalam jedynie nad tym, że nie mam i nie wiem czy będę mieć. Nigdy nie założyłam że jakakolwiek matka ocenia mnie jako gorszą i nigdy nie oceniałam żadnej jako gorszej. Nie znam kobiety, nie znam historii. Za to w głowie zapadła mi jedna sytuacja, jak wyszłam z płaczem z gabinetu lekarza, który mnie zlał, a za drzwiami czekała na swoją kolej ciężarna kobieta. Tyle współczucia ile widziałam w jej wyrazie oczu i twarzy, nie widziałam u nikogo innego. I już wiedziałam, że ona również walczyła.

    Nigdy w życiu nie negowalam pragnienia innych mam aby mieć kolejne dzieci, nie umniejszałam temu, bo już jedno mają. Fakt, bolało mnie jak robiły drugie okrążenie gdy ja dalej stałam w piątym miejscu, ale czemu mam być nieprzychylna do nich?
    Niepłodność to suka. Każdego dotyka tak samo boleśnie. Czy to pierwsze, czy drugie, czy trzecie dziecko. I wybacz, ale nawet matkę trójki bąbelków psychicznie ORA walka z nią. Do tego również finansowo i czasowo. Szczerze, to jeszcze tego nie zaznałaś i z całego serca Ci życzę, abyś jednak tego nie zaznała... Nie ma nic gorszego niż lata szukać dziury w całym, karmić się nadzieją po każdej zmianie w leczeniu, przechodzić w etap beznadziejności i obarczaniu siebie winą za brak potomstwa oraz rozpaczy po każdej bieli. Odbijaniu się od niektórych "profesjonalistów" jak od ściany. Wywalaniu dziesiątek tysięcy PLNów zamiast wyjechać na jakieś wypasione wakacje. Nikt na to nie zasługuje.
    Ty robisz z siebie największą ofiarę, bo nie masz dzieci a inni mają. Monka słusznie zauważyła, że jak macie mieć skoro się o nie nie staraliscie? Swoją drogą, kto wam zakazał starań na półtora roku po pierwszej stracie, skoro przecież jak to sama mówisz, "nie mlodniejesz" i czas jest na wagę złota według lekarza?

    Druga sprawa: przestań wierzyć ślepo lekarzom którzy tak nieprofesjonalnie walą ci do łba takie farmazony! Ile potrzebujesz przykładów na to, że nawet bez leków się da a Twoja sytuacja wcale nie jest dramatyczna? Skoro jesteś obstawiona lekami to nikogo nie wzruszy to, że masz zespół antyfosfolipidowy i lekarz co mówił że będziesz miała problem i proszę się starać szybko, bo nie mlodniejesz? Masz sprawną macicę, sprawną szyjkę, sprawne jajniki. Resztę da się unormować. Lekarze mają pomóc, a nie dobijać w taki sposób swoje pacjentki! Prawie każda z nas usłyszała od lekarza taki sam tekst chociaż raz w życiu! I co? I walczymy jak lwice, zmieniamy lekarzy na takich którzy pomogą, zamiast się nad sobą użalać każdą minutę każdego dnia, do jasnej ciasnej! I jak widać często przynosi to efekty, bo kilkuletnia walka okraszona łzami bezsilności, stratami w różnym etapie ciąży, przynosi w końcu to upragnione szczęście.

    Powtarzam, to nie sklep z dziećmi, że chcesz i masz... Tu nadzieja miesza się z załamaniem nerwowym i psychicznym. Złością z bezsilności.

    Zanim uznasz że jestem w lepszej sytuacji, to powiem Ci że w trakcie starań wykryli mi raka szyjki macicy, rozważali wycięcie całej szyjki i bym już nie mogła być mamą w ogóle. Tylko że ja siee na to nie zgodziłam na własne ryzyko. Wykupiłam sobie drogie szczepienia żeby więcej sytuacja się nie powtórzyła, a nie wiem czy wycięli faktycznie wszystko. Do tego moja aktualna ciąża rozpoczęła się dramatycznie i otarłam się o CP. Nie mam pojęcia czy finalnie i tak nie dojdzie do poronienia zastrzymanego, bo mam duże wątpliwości po tym co przeszłam ostatnio, że dojdzie do szczęśliwego zakończenia.

    Cel, proszę Cię zupełnie bez złośliwości, porozmawiaj z psychologiem, bo z mojej perspektywy nie pogodziłas się jeszcze że strata i masz w sobie bardzo dużo złości oraz negatywnych emocji.

    Jeśli według kogoś niszczę atmosferę na wątku miesięcznym, to spoko, ritotito mi to. Musiałam to napisać.
    18ae86fcb295c6d30028dedf7a946970.gif

    brilka, Darrika, Lasia1234, Anulek84, Lexia, ellevv, EwK lubią tę wiadomość

    👱‍♀️'93
    ●V R2 homo ●MTHFR c.665C hetero, c.1286A hetero ●PAI-1 (4_5) hetero✖️

    💔03.2024
  • notsobadd Autorytet
    Postów: 3164 8305

    Wysłany: 3 lipca, 10:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cel, ale czy my tutaj mamy tylko wspierać i jojać te bezdzietne?
    Też walczę o pierwsze dziecko i nigdy nie przyszłoby mi do głowy powiedzieć, że tej co ma dziecko jest łatwiej, każdy nieudany cykl przeżywamy tak samo, mamy w sobie te same przykre emocje. Dlaczego próbujesz nas szufladkować na te z dziećmi i te bez?

    Mam wrażenie, że zamknęłaś się na to, że tylko Tobie jest źle, tylko Ty masz problemy, tylko pijącym i palącym udaje się za 1 razem, tylko tylko tylko….
    To nie fair, że swoje rozżalenie i frustrację próbujesz przelewać na inne dziewczyny, tu nie ma rankingu pt. kto ma gorzej w staraniach. Jesteśmy na tym forum RAZEM.

    Suzie, Monk@, siesiepy, Prezesoowa, brilka, Frajda, Darrika, Dahlia, Speranza :), Katsue, Lasia1234, Vienna, Lexia, Namisa, Gregorka, CoffeeDream, ellevv, Ann1997, EwK, Paula6432 lubią tę wiadomość

    👩🏼 PCOS, niedoczynność tarczycy, drożność jajowodów✅ MTHFR✖️ PAI-1 hetero✖️
    👱🏻‍♂️ Badanie nasienia✅ hormony✅

    4 cykl stymulowany ⏳
  • notsobadd Autorytet
    Postów: 3164 8305

    Wysłany: 3 lipca, 11:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @siesiepy 👏🏻👏🏻 totalnie się podpisuję.

    siesiepy, Darrika, Speranza :), Katsue, Anulek84, Lexia, ellevv lubią tę wiadomość

    👩🏼 PCOS, niedoczynność tarczycy, drożność jajowodów✅ MTHFR✖️ PAI-1 hetero✖️
    👱🏻‍♂️ Badanie nasienia✅ hormony✅

    4 cykl stymulowany ⏳
  • Frajda Ekspertka
    Postów: 142 258

    Wysłany: 3 lipca, 11:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zgadzam się z tym, co napisała Monk@. Ja się totalnie nie identyfikuję z tym wpisem, który podesłałaś Cel95. Każdy może mieć w sobie różne emocje i inaczej odczuwać te same sytuacje, ale myślę, że takie myślenie, że matki patrzą z góry na osoby bezdzietne jest bardzo destrukcyjne i odsuwa nas od ludzi. Ja nie chcę się izolować od znajomych, którzy mają dzieci i nie mam w sobie zazdrości. Nie chcę zrywać kontaktu, bo komuś się udało, a mnie nadal nie. Nie czuję się gorsza i mam nadzieję, że nigdy nie dojdę do takiego etapu, bo wtedy na pewno będę potrzebowała pomocy. Nie chcę w sobie hodować takich uczuć i truć się swoim własnym jadem, bo by mnie to wykończyło. Też czasem zaliczam gorsze dni, ale nie obwiniam się, nie uważam za gorszą i zepsutą. I tak jak dziewczyny mówią, nie jesteśmy tu po to, żeby się licytować, tylko po to, żeby się wspierać ☺️ niech posypią się kreseczki! 🤞🏻

    grazka0022, notsobadd, brilka, Suzie, Lasia1234, siesiepy, Dahlia, Monk@, Namisa, Gregorka, Nikolala, CoffeeDream, ellevv, Ann1997, EwK lubią tę wiadomość

    90&92
    Starania o pierwsze🤱 od I 2022
    🍀🤞🏻
‹‹ 20 21 22 23 24 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Klinika niepłodności - 50 pytań, na które warto znać odpowiedź przy pierwszej wizycie.

Chciałabyś mieć pewność, że dobrze przygotowałaś się do swojej pierwszej wizyty u lekarza, dotyczącej problemów z zajściem w ciążę? Skorzystaj z naszego formularza płodności  – są to pytania, które dobry specjalista prawdopodobnie zada Ci podczas pierwszej wizyty , która pomoże zdiagnozować niepłodność. W ten sposób o niczym nie zapomnisz i będziesz mieć pod ręką wszystkie szczegóły dotyczące Twojego zdrowia, płodności lub historii chorób w Twojej rodzinie!       

CZYTAJ WIĘCEJ

Metody leczenia endometriozy - techniki leczenia, skuteczność, koszty

Endometrioza jest w dalszym ciągu bardzo tajemniczą chorobą. Nic dziwnego, że zarówno diagnostyka, jak i leczenie nie należą do łatwych. Jakie metody stosuje się w zależności od postaci endometriozy? Na czym polegają? Czy są one skuteczne? Jakie czynniki zwiększają szanse na powodzenie leczenia operacyjnego? Czy leczenie endometriozy jest drogie? 

CZYTAJ WIĘCEJ

PMS a zdrowie psychiczne i jakość życia. Jak sobie radzić z objawami?

PMS często jest kojarzony głównie z objawami fizycznymi, takimi jak ból brzucha czy wzdęcia. Jednak coraz więcej badań wskazuje, że ma on istotny wpływ również na zdrowie psychiczne kobiet. Dlatego ważne są: zrozumienie związku między PMS a nastrojem i kondycją psychiczną w ogóle oraz nauka skutecznych strategii radzenia sobie z emocjonalnymi skutkami choroby.

CZYTAJ WIĘCEJ