LUBELSKIE - ŁĄCZMY SIĘ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Noemi współczuję z powodu dziadzia,to bardzo przykre.
Ja ostatnio mam młyn. W pracy młyn, w domu remont. Pomieszkuję u siostry której pół rodziny z dziećmi zwala dię codziennie na głowę i nie mam kiedy usiąść i popisać. W tym cyklu robię wykres ale chyba dzisiaj mam owu a mąż daleko. Więc stracony cykl chyba że z niedzieli się armia uchowa. Na dodatek zbiłam termometr rtęciowy i mam jakiś elektroniczny badziew. Odliczam dni do 20 idę na wizytę.
-
neomi34 wrote:Jak się czujesz?
Fizycznie w końcu dobrze, w końcu nie odczuwam żadnych dolegliwości bólowych. Psychicznie bywa różnie, w dzień daję radę, bo jak nie praca to w domu coś trzeba zrobić, najgorsze są wieczory, bo wtedy różne myśli przychodzą do głowy.
Neomi przykro mi z powodu Twojego dziadka, trzymaj się cieplutko i myśl o tym, że teraz jest już w lepszym świecie.
Magdziulla dziękuję, no raz się udało i jak to stwierdziła pani doktor potencjał na przyszłość jest, tylko że ja mam ogromne obawy, że przy następnej ciąży będzie to samo. -
Dotek wrote:Noemi współczuję z powodu dziadzia,to bardzo przykre.
Ja ostatnio mam młyn. W pracy młyn, w domu remont. Pomieszkuję u siostry której pół rodziny z dziećmi zwala dię codziennie na głowę i nie mam kiedy usiąść i popisać. W tym cyklu robię wykres ale chyba dzisiaj mam owu a mąż daleko. Więc stracony cykl chyba że z niedzieli się armia uchowa. Na dodatek zbiłam termometr rtęciowy i mam jakiś elektroniczny badziew. Odliczam dni do 20 idę na wizytę.
Dziękuje
widzisz Ty remontujesz mi się nie udało a co w końcu remontujesz?neomi34 -
viowieczka wrote:Fizycznie w końcu dobrze, w końcu nie odczuwam żadnych dolegliwości bólowych. Psychicznie bywa różnie, w dzień daję radę, bo jak nie praca to w domu coś trzeba zrobić, najgorsze są wieczory, bo wtedy różne myśli przychodzą do głowy.
Neomi przykro mi z powodu Twojego dziadka, trzymaj się cieplutko i myśl o tym, że teraz jest już w lepszym świecie.
Magdziulla dziękuję, no raz się udało i jak to stwierdziła pani doktor potencjał na przyszłość jest, tylko że ja mam ogromne obawy, że przy następnej ciąży będzie to samo.
Dziękuje
Dotek ma rację, może jakieś badania warto żebyś zrobiła?neomi34 -
Marleni wrote:Dziewczyny robicie wykresy?
Jest może wśród Was osoba biegła z tych spraw?
Ja przed poronieniem robiłam, na razie odpuściłam bo to i tak nie ma sensu, bo organizm musi wrócić do siebie, ale jak pojawi się miesiączka to pewnie do tego wrócę. Biegła w tych sprawach raczej nie jestem, ale jakąś wiedzę mam - trochę dzięki ovu i trochę dzięki naukom przedmałżeńskim, na którym uczyli nas interpretacji wykresów.
Co do badań, to na razie jakoś nie chce mi się o tym myśleć. Pod koniec września mam wizytę u lekarza, to wtedy zapytam panią doktor. -
Marleni wrote:Widzę, że większość ludzi wybrało sobie rok 2015 do remontów. Ja też tak poczyniłam i żyłam 2 miesiące po za domem...masakraa. Kasy ubyło ale przynajmniej świeżej w chałupie
Ja tak waham się z tymi wykresami bo z jednej strony nakręca mnie to bardziej i później takie uderzenie o beton (okres) a z drugiej warto tam poobserwować swój cykl. Najlepiej to się nie interesować i zajść w ciążę
Cieszę się na te wizyty, bo na ostatniej wizycie prof powiedziała, że jak tak nie wyjdzie to zaczniemy z lekami mocniejszymi (nie clo) - ale to jutro mam wizytę to zobaczymy. Bo ona cały czas wierzy że ja zajdę bez żadnych wspomagaczy, a tu taki psikus.
A i wcześniej pisałam o Castagnusie, że brałam. I podzielę się moimi obserwacjami, Jedna pozytywna, że skróciło mi cykl do 28 (a w tym miesiącu wyjeżdżałam na wakacje to bosko sie złożyło) ale negatywna taka, że cholernie się tyje. I nie zmieniłam nawyków żywieniowych - ćwiczę codziennie a tu waga wzrastała i takie nalanie dziwne na brzuchu (i w wakacje byłam trochę zła bo tak dbam a tu aż mi się nie chciało bikini nakładać wrrrr) więc w przypływie złości przestałam go brać. Zobaczymy czy sobie nie rozregulowałam
Ja prowadzę wykresy, bo dzięki temu wiem kiedy dostanę miesiączkę. Moje cykle nie są równe co do dnia, więc jak wiem kiedy była owulacja, to wiem, że po 14 dniach przyjdzie @. -
hipisiątko wrote:ja mam wizytę 21 września na nfz ale postanowiłam pójść wczesniej prywatnie
Ja mam 28 września też na nfz, nie idę wcześniej, bo teraz i tak nie możemy się starać, także mogę poczekać. -
hipisiątko wrote:ja też bym poczekała, ale moja torbiel nie chce czekać i rośnie w zaskakującym tempie, lekarz zdziwiony był, że ma już prawie 8 cm średnicy i praktycznie mnie nie boli.....
Jakbym była na Twoim miejscu też bym wcześniej poszła, w takiej sytuacji nie ma co zwlekać.hipisiątko lubi tę wiadomość
-
hipisiątko wrote:zerknęłam na Twój wykres, a tam taka niespodzianka z całego serducha gratuluję
Strasznie się boje. A dr Tkaczuk-Włach na urlopie.... a ja w sobotę wyjeżdżam też na urlopm04.2008 [10t]
12.2009 zdrowa córcia
09.2014 [8t]
11.2015 [7t]
10.2019 zdrowy synek -
Ty byłaś u niego w luxmedzie?
Bo napisałam sms do dr Tkaczuk-Włach i odpisała żebym poszła wlasnie do niego do luxmedu. Tylko mały problem bo nsjblizsza wizyta w poniedziałek.... a ja w tę sobotę wyjeżdżam.hipisiątko lubi tę wiadomość
04.2008 [10t]
12.2009 zdrowa córcia
09.2014 [8t]
11.2015 [7t]
10.2019 zdrowy synek -
Marleni wrote:Widzę, że większość ludzi wybrało sobie rok 2015 do remontów. Ja też tak poczyniłam i żyłam 2 miesiące po za domem...masakraa. Kasy ubyło ale przynajmniej świeżej w chałupie
Ja tak waham się z tymi wykresami bo z jednej strony nakręca mnie to bardziej i później takie uderzenie o beton (okres) a z drugiej warto tam poobserwować swój cykl. Najlepiej to się nie interesować i zajść w ciążę
Cieszę się na te wizyty, bo na ostatniej wizycie prof powiedziała, że jak tak nie wyjdzie to zaczniemy z lekami mocniejszymi (nie clo) - ale to jutro mam wizytę to zobaczymy. Bo ona cały czas wierzy że ja zajdę bez żadnych wspomagaczy, a tu taki psikus.
A i wcześniej pisałam o Castagnusie, że brałam. I podzielę się moimi obserwacjami, Jedna pozytywna, że skróciło mi cykl do 28 (a w tym miesiącu wyjeżdżałam na wakacje to bosko sie złożyło) ale negatywna taka, że cholernie się tyje. I nie zmieniłam nawyków żywieniowych - ćwiczę codziennie a tu waga wzrastała i takie nalanie dziwne na brzuchu (i w wakacje byłam trochę zła bo tak dbam a tu aż mi się nie chciało bikini nakładać wrrrr) więc w przypływie złości przestałam go brać. Zobaczymy czy sobie nie rozregulowałam
Ja po castangusie i nie wiem czy po czymś jeszcze schudłam ale nie wiem jak to jest bo jedni tyją, drudzy chudnąneomi34 -
Dotek wrote:Co tam Kamilko? Masz 2 kreski?
Ja to z tych tyjących. Pewnie bym urosła i po castagnusie:)
I chciałam się poradzić o zastrzyki.
Kiedy je najlepiej robić?Monia85 lubi tę wiadomość
04.2008 [10t]
12.2009 zdrowa córcia
09.2014 [8t]
11.2015 [7t]
10.2019 zdrowy synek