Marcowe Starania
-
WIADOMOŚĆ
-
hej dziewczynki ja dzisiaj zatestowalam i niestety negatyw pocieszam sie ze jest za wczesnie do @ zostaly jeszcze ok 2 tygodnie ale od wczoraj bola mnie sutki sa jakies takie sterczace pozatym latam co chwile do kibelka tempka poszla w gore i spalabym caly dzien wczoraj odplynelam o 23,30 a dzisiaj ledwo wstalam o 11 dodam ze nigdy nie bola mnie sutki mialam tak raz po kilku dniach zaczely bolec mnie cale piersi i to byla ciaza kurde chyba zwariuje
Ma ja lubi tę wiadomość
-
hej kochane Ja tez mam czesto jakies depresje... A jedynym lekarstwem na nia jest pozytywny test ciazowy A czy kiedys sie doczekam?? Mysle ze tak:) Z Boza pomoca napewno Modle sie o to I wierze bardzo wierze
Ciezko jest nie myslec o upragnionym dziecku!! Wiem cos o tym- mysle caly czas...Ma ja, aniczka lubią tę wiadomość
http://ovufriend.pl/graph/f218632fa0f752934241608f0b61e3f4 -
aniczka wrote:hej dziewczynki ja dzisiaj zatestowalam i niestety negatyw pocieszam sie ze jest za wczesnie do @ zostaly jeszcze ok 2 tygodnie ale od wczoraj bola mnie sutki sa jakies takie sterczace pozatym latam co chwile do kibelka tempka poszla w gore i spalabym caly dzien wczoraj odplynelam o 23,30 a dzisiaj ledwo wstalam o 11 dodam ze nigdy nie bola mnie sutki mialam tak raz po kilku dniach zaczely bolec mnie cale piersi i to byla ciaza kurde chyba zwariuje
Aniczko... na spokojnie! Nie widać Twojego aktualnego wykresu... ale, jeżeli do @ zostały 2 tygodnie.. to jeszcze zdecydowanie za wcześnie!
Trzymam kciuki... i wróć z dobrymi wieściami za dwa tygodnie! Ja testuję we wtorek... Trzymajcie kciuki!
basiulkaa_89 lubi tę wiadomość
-
ja zawsze mówię znajomym ze pocieszanie w stylu- wyluzuj,odpuśc itp to jest najgorsza rzecz jaką można powiedzieć!! ja staram się 3 lata i straciłam 2 razy i jak mam odpuścić? nie da sie.....paula dobrze piszesz- odpuścisz dopiero jak zajdziesz...
aniczka- a ile dni masz od owu?? bo jak 2 tyg do planowanej @ do dopiero miałaś owu i może nawet do zapłodnienia nie doszło...potrzeba ok 7 dni żeby sie jajko osadziło w macicy i dopiero wtedy wytwarza się beta i możliwy jest pozytywny wynik testuMa ja, Paula90 lubią tę wiadomość
-
Paula90 wrote:hej kochane Ja tez mam czesto jakies depresje... A jedynym lekarstwem na nia jest pozytywny test ciazowy A czy kiedys sie doczekam?? Mysle ze tak:) Z Boza pomoca napewno Modle sie o to I wierze bardzo wierze
Ciezko jest nie myslec o upragnionym dziecku!! Wiem cos o tym- mysle caly czas...
Kochana... Wiara, nadzieja na przyszłość i spokój.. to najważniejsze i najskuteczniejsze lekarstwa! Na pewno będzie dobrze.. Dzisiaj.. albo za miesiąc.. będzie dobrze!
...a przy Twoim serduszkowaniu oraz (jestem pewna!) przy ogromnym uczuciu jakim się darzycie.. będzie baaaardzo dobrze! A może by tak bliźniaki?Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2013, 20:01
Paula90, basiulkaa_89 lubią tę wiadomość
-
Ulala wrote:ja zawsze mówię znajomym ze pocieszanie w stylu- wyluzuj,odpuśc itp to jest najgorsza rzecz jaką można powiedzieć!! ja staram się 3 lata i straciłam 2 razy i jak mam odpuścić? nie da sie.....paula dobrze piszesz- odpuścisz dopiero jak zajdziesz...
aniczka- a ile dni masz od owu?? bo jak 2 tyg do planowanej @ do dopiero miałaś owu i może nawet do zapłodnienia nie doszło...potrzeba ok 7 dni żeby sie jajko osadziło w macicy i dopiero wtedy wytwarza się beta i możliwy jest pozytywny wynik testu
Ulala... oczywiście masz rację, że pocieszanie w stylu wyluzuj może nie pomagać... ale co nam innego zostało? Im bardziej będziemy się denerwować, stresować, płakać, załamywać.. tym gorzej dla nas... Musimy chociaż próbować być "wyluzowane" co wcale nie oznacza "dać sobie spokój!". Absolutnie nie wolno nam odpuścić... tylko działać.. z nadzieją i spokojem w sercu!
Przykro mi z powodu Twoich dwóch aniołków... ja pożegnałam tylko i aż jedną córeczkę... i też jest mi bardzo ciężko... ale nie mogę się załamać... odpuścić... nie... Będę walczyć! Bo chcę być mamą!
I wierzę, że Ty też będziesz! Trzymam za nas wszystkie kciuki!Ulala lubi tę wiadomość
-
Ma ja wrote:Paula90 wrote:hej kochane Ja tez mam czesto jakies depresje... A jedynym lekarstwem na nia jest pozytywny test ciazowy A czy kiedys sie doczekam?? Mysle ze tak:) Z Boza pomoca napewno Modle sie o to I wierze bardzo wierze
Ciezko jest nie myslec o upragnionym dziecku!! Wiem cos o tym- mysle caly czas...
Kochana... Wiara, nadzieja na przyszłość i spokój.. to najważniejsze i najskuteczniejsze lekarstwa! Na pewno będzie dobrze.. Dzisiaj.. albo za miesiąc.. będzie dobrze!
...a przy Twoim serduszkowaniu oraz (jestem pewna!) przy ogromnym uczuciu jakim się darzycie.. będzie baaaardzo dobrze! A może by tak bliźniaki?
Kochana duzo dziewuszek A mimo to sie nie udaje... Kochamy sie bardzo ale to widocznie nie wystarcza... Modlimy sie razem do św. Dominika moze on nam troszeczke pomoze... i te wszytskie "wynalazki" oczywiscie tez A cp dp blizniakow to ja bym sie nie obrazila :D:DMa ja, basiulkaa_89 lubią tę wiadomość
http://ovufriend.pl/graph/f218632fa0f752934241608f0b61e3f4 -
nick nieaktualny
-
Ma ja wrote:Ulala wrote:ja zawsze mówię znajomym ze pocieszanie w stylu- wyluzuj,odpuśc itp to jest najgorsza rzecz jaką można powiedzieć!! ja staram się 3 lata i straciłam 2 razy i jak mam odpuścić? nie da sie.....paula dobrze piszesz- odpuścisz dopiero jak zajdziesz...
aniczka- a ile dni masz od owu?? bo jak 2 tyg do planowanej @ do dopiero miałaś owu i może nawet do zapłodnienia nie doszło...potrzeba ok 7 dni żeby sie jajko osadziło w macicy i dopiero wtedy wytwarza się beta i możliwy jest pozytywny wynik testu
Ulala... oczywiście masz rację, że pocieszanie w stylu wyluzuj może nie pomagać... ale co nam innego zostało? Im bardziej będziemy się denerwować, stresować, płakać, załamywać.. tym gorzej dla nas... Musimy chociaż próbować być "wyluzowane" co wcale nie oznacza "dać sobie spokój!". Absolutnie nie wolno nam odpuścić... tylko działać.. z nadzieją i spokojem w sercu!
Przykro mi z powodu Twoich dwóch aniołków... ja pożegnałam tylko i aż jedną córeczkę... i też jest mi bardzo ciężko... ale nie mogę się załamać... odpuścić... nie... Będę walczyć! Bo chcę być mamą!
I wierzę, że Ty też będziesz! Trzymam za nas wszystkie kciuki!
ja zawsze tłumacze, żeby wspierać. czasami dobra kawa, wyjście ze znajomymi daje więcej niż- odpuść to zajdziesz. tym bardziej jak mówi to osoba, która nie ma pojęcia przez co przechodzisz- ja wtedy wiem,że to jest czysto teoretyczne pocieszenie. może to brzmi brutalnie ale ja sie juz nasłuchałam i teraz reaguje.np moja szwagierka- ma już 3 dzieci i płakała jak zaszła z 3 bo ona chciała z 2 mce później urodzić...i ona do mnie -odczekajcie pół roku....sorry ale ona nie ma pojęcia przez co ja przechodzę,ona nie widziała jak mój mąz płakał i jak sie załamał. inna znajoma do mnie-że jak sie nie ma dzieci to ma się czas chodzić na fitnes.....kurcze ja bym wszytko oddała,żeby nie mieć tego dodatkowego czasu-żeby siedzieć z dzieckiem i zmieniać pieluchy.... -
Ulala... naprawdę Cię rozumiem... Kiedy zaszłam w ciążę... moje najbliższe przyjaciółki - świadkowa na moim ślubie.. i siostra mojego męża - zaszły razem ze mną w ciążę.. Jedna już urodziła.. druga właśnie rodzi... Boże ile mnie kosztowało (po mojej tragedii) żeby się z nimi spotkać, żeby patrzeć na ich rosnące brzuszki... Rany ile wylałam łez... żeby potrafić się cieszyć ich szczęściem...
Mam nadzieję.. że my również będziemy mamami... i tej wiary chcę się trzymać. Dobranoc...basiulkaa_89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMa ja- bardzo przykre jest to co przezylas.nie wiem jakbym sie zachowala na Twoim miejscu.Czy bylabym w stanie spotkac sie z kolezankami po takim przezyciu. Ja od kad moja corcia skonczyla 10 mies. Zaczelam myslec o drugiej dzidzi.moje kolezanki zachodzily w ciaze a ja moglam tylko cieszyc sie ich szczesciem i miec nadzieje ze i ja kiedys znowu bede miala okazje przezyc ten piekny stan jakim jest ciaza.Nie chce by moja cora byla jedynaczka.Ja nia jestem i jest mi z tym strasznie zle. Nie mam nikogo na kogo moglabym liczyc w trudnych chwilach zawsze bylam sama.
-
boju Ma_ja no to normalnie masakra.....tez podziwiam cię,że dałaś radę się z nimi spotykać. ja jestem teraz na etapie- ciąży w rodzinie....żona mojego brata w święta ogłosiła że jest w ciąży, w walentynki mieli usg..tak pięknie wszytko....nie starali się-poszło zaraz po odstawieniu tabletek, miesiąc po ślubie....dopóki nie było ciąży w najbliższej rodzinie jakoś się trzymałam,ale po tej wiadomości długo nie umiałam się podnieść...no ale licze na to,że w tym mcu się udało....Maja tobie też tego życzę, bo wiszę,że już czas na testowanie- życzę powodzenia!!
-
nick nieaktualnywpolczuje Ma ja moje kolezanki juz dwojke maja a ja jednego nie moge miec ...
Anika321 - Ciesz sie ze masz takiego skarba w domu :* To jest najwazniejsze,ze potrafisz byc w ciazy a ja niewiem czy bede mogla zajsc . . . To jest najgorsze,ze ja mam dwojke rodzenstwa a nawet nie potrafie stworzyc sobie rodziny z jednym potomkiem a co dopiero z 3
Dla mnie rodzina jest wtedy kiedy jest dziecko a tak to tylko maz i zona albo para jak w moim przypadku Jak w koncu zajde w ciaze to chyba padne na zawal widzac || kreski na tescie Ale napewno bede najszczesliwsza na swiecie bo bede miec chociaz jednego skarba w swoim zyciu Ciesz sie kazda chwila spedzona z malenstwem.Zyj tak chocby jutra mialo nie bycWiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2013, 22:08
martula lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnybasiulkaa_89 dziękuje żyje chwilą.ale cos czuje ze kiepsko te chwile wykorzystywałam jak niunia była malutka. ogromnie mi tego brakuje. Będę sie starac ile wlezie by moja niunia nie była sama i byla szczesliwa.bo to jest najwazniejsze. Dzisiaj juz mężowi odpuszcze. ale jutro wypadałaby owulka( o ile juz jej nie było)..wiec moze jutro cos pomodzimy. na dzisiaj mam dosyc. padam na twarz,wszystko mnie boli,non stop sikam
A i trzymam za Cb mocnooo kciuki.aby w koncu sie udało!!jak zajde w ciąże pierwsza to wyśle ci milion fluidków byś w koncu zafasolkowała.basiulkaa_89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyczęśc dziewczynki:)dziś 23d.c/28 po wypiciu kawy o mało nie zwymiotowałam.ble...bola mnie piersi nawet siedząc nie ruchomo,bądz ruszając rękoma.niemam bóli typowych przepowiadających okres/zawsze mam ok tydzień przed sie zaczynają.wczoraj jedynie jajniki na przemian i jakby ból dziewne uczucie w pachwinach,ciekawe co bedzie nadal....bolą mnie nawet włosy:(paznokcie sa kruche,łamliwe i rozdwajające sie..oj coś jest nie tak..
w nocy wstaje siusiu,mimo tego że wieczorem przed spankiem idę spaecjalnie żeby nie wstawać.zastanawiam sie czy woda uchodzi z organizmuWiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2013, 06:28