My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
Nenaaa wrote:No proszę jakie aktywne trzydziechy, tak trzymać
jak już nam się w końcu uda, to będziemy też aktywne czterdziechy dzieci w wieku wczesnoszkolnym dadzą nam przecież nie raz w kość
Rozpoczęliśmy już 4 rok starań... Nadal czekamy na nasz mały Cud!
Laparoskopia 31.08.16 - usunięta przegroda macicy 2cm i ogniska endometriozy I stopnia.
Histeroskopia 6.12.16. - reszta przegrody docięta, macica jest gotowa na przyjęcie lokatora.
1 IUI- 10.01.17 - ????? (@ 25.01)
-
ufff, przebrnęłam.
Alfetka, no i coooo??? gdzie ten teścik? miałaś robić? my tu przecież czekamy na PIERWSZĄ trzydziechę , która zapoczątkuje lawinę fasoliiii!
odnośnie lekarzy powiedziałyście chyba wszystko, nic dodać nic ująć. szlag mnie tylko trafia co miesiąc jak widzę ile mi z pensji ściągają na te cholerne składki, za tę kasę badałabym się prywatnie codziennie i jeszcze by mi zostało a emerytury i tak nam nie wypłacą, bo niby z czego ...
no ale mam fatalny środowy poranek więc nie będę się bardziej nakręcać , grr
żądam tutaj pięknych serduch, dorodnych pęcherzyków, biszkoptu z KAJAKIEM (żeby zrzucić kalorie po kajmaku i samych pozytywnych wieści!Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2014, 09:42
Nenaaa, chmurreczkaa lubią tę wiadomość
-
jestem , jestem, po południami słabo z czasem bo mamy masę roboty z tą zmianą mieszkań, sprzedażą, kupnem, kosztorysem, remontem, do tego jeszcze psina, która nie rozumie dlaczego spacer nagle miałby być krótszy skoro zawsze był dłuższy , a później padam na twarz i zasypiam w sekundę, uff
ale kurcze czytałam o tych Waszych doświadczeniach hormonalnych, szczególnie Lemurka i zastanawiam się, czy bardziej się nie przebadać. Niby pęcherzyki są, niby owulka jest ale monitoringu jako takiego nigdy nie miałam..
Tylko zastanawiam się, to jak to w końcu jest - mamy wyluzować, nie sprawdzać, nie myśleć, nie mierzyć czy sprawdzać dogłębnie co wiąże się z tym, że automatycznie będziemy non stop myśleć na temat zdrowotno-dzieciowy...
Nenaaa lubi tę wiadomość
-
Oooo tak Tamka, co racja to racja. Poza tym coś w tym musi być, że nagle, z chwilą zaczęcia starań coś się zaczyna u niektórych mieszać, zmieniać itp. Ja wiem, że psycha ma ogromny wpływ na nas ale, że aż taki to w bani mi się nie mieści. Jak wyluzowac skoro coraz to nowe rzeczy nas zaskakują. Wypadałoby siedzieć cały czas na krzesełku w poczekalni u lekarza.
-
Anastazjaaa wrote:Tamka a jaki czas już się staracie
ogólnie 10 cykl teraz, natomiast dokładnie to ciężko powiedzieć, bo mieliśmy przerwy, tzn. zaczęliśmy, później coś wyskoczyło i przestaliśmy, później znowu, później skoczyło mi tsh do, uwaga, 9 ! i znowu przerwa ale jak próbowałam podsumować te miesiące to wyszło mi właśnie 8, gdy logowałam się na owu, a teraz drugi cykl z owu mi się zaczął
mnie również gin mówiła, żeby po roku bez ciąży się badać ale ja mam trochę problemów - niedoczynność, hashimoto, skrócona szyjka macicy więc od początku był we mnie lęk i być może to ten lęk jest przyczyną niepowodzeń ale jak się go pozbyć.. -
No właśnie, lekarze jeśli kobieta stara się do pół roku czy tam roku często "wyganiają" z gabinetu i każą przyjść po tym czasie. Ale skąd wiadomo czy ten czas nie jest kompletnie zmarnowany i bezcelowy bo jakiś problem uniemożliwia ciążę. I tym sposobem wszystko na własną rękę trzeba załatwiać. Wszędzie krzyczą, że profilaktyka taka ważna... Taaa, a pójdzie taki jeden z drugim po skierowanie na jakiekolwiek badania i lekarz mu powie, że nie ma potrzeby... Co za szajs.
Tamka lubi tę wiadomość
-
ja się właśnie zastanawiam, co wybrać - albo, jeśli ten cykl tfutfu, zejdzie na psy, olać pomiary tempki, liczenie etc. na jakieś 2-3 miechy i później się kompleksowo zbadać
albo od razu się kompleksowo zbadać
ale zaczyna mi brakować sił więc bardziej skłaniam się ku opcji nr 1