My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
Anastazjaaa wrote:No włąsnie tylko jak, czasem mowie sobie olej to.... Ale czasem poprostu się nie da
No właśnie, ale jakoś musimy sobie radzić
Też lecę spać kobietki, do jutra, jutro już musi być lepszy dzieńAnastazjaaa lubi tę wiadomość
-
no i wyszło, że wszystkie babeczki są wrażliwe chociaż ja mam przyjaciółkę silną psychicznie jak stal, zazdroszczę jej, prawdziwa z niej bizneswoman , co przydaje się też w życiu codziennym
dobranoc dziewczynkiAnastazjaaa lubi tę wiadomość
-
Moje małe, kochane grono nadwrażliwców Mnie nerwy, stres i lęki też wykańczają. Do tego dochodzi jeszcze chory perfekcjonizm. Mówią, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu To o mnie Na mnie już chyba nie ma lekarstwa , mogę tylko jedynie łagodzić te moje przypadłości
Dobranoc Dziewczęta
Tamka, nie wszystkie kobiety są tak wrażliwe, znam takich, mniej wrażliwych, więcej niż kilka Olewatorki tak zwaneWiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2014, 22:55
Tamka, Anastazjaaa lubią tę wiadomość
-
Hejka dziewczęta, wracając do wczorajszej rozmowy ja jestem wrażliwa bardzo ale myślę że jednocześnie jestem silna i każda z nas ma taką silę, więc to nie zawsze jest tak, że wrażliwość równa się słabość. Myślę że życie każdego tak ukształtuje że i tak damy radę, a że wszystko przeżywam to już moje, ja jestem taką osobą że nie pokazuje za dużo emocji na zewnątrz, wiecie trzeba być silnym, aż w końcu są takie dni że pękam, ale i tak żeby nikt tego nie widział. Nasza wrażliwość to siła
Dzisiaj pięknie mi się dzień zaczął, obudziłam się z uśmiechem na twarzy, miałam piękny realny sen, że mieliśmy synka wyszłam ze szpitala i mąż mi go przyniósł i jak go wzięłam na ręce to aż się popłakałam ze szczęścia, to było takie rzeczywiste, uwielbiam takie sny
Kobietki życzę dobrego dnia lepszego od poprzednichTamka lubi tę wiadomość
-
chmurreczkaa wrote:Alfetko droga nie doszukuj się powodów, że stało się jak się stało. To zupełnie normalne, ciąże biochemiczne zdarzają się niezwykle często, a wiele kobiet nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że były w ciąży i poroniły. Uznają po prostu, że spóźnił im się okres. My staraczki po prostu robimy szybko testy, sprawdzamy czy się udało i dlatego potem mamy takie niemiłe niespodzianki. Nie martw się na zapas, bo podobno dwa razy się tak nie przytrafia, więc następnym razem na pewno będzie dobrze Maj należy do Was
chmurreczkaa, Anastazjaaa lubią tę wiadomość
-
Justa, piękny sen i piękny początek dnia
ja niestety zaczęłam go trochę gorzej bo zmarzłam na spacerze z psem jak szlag, gdzie ta wiosna?! autobus mi się spóźnił więc na dodatek zmarzłam na przystanku i strasznie naparza mnie jajnik więc zrobiłam już sobie projekcję, że może mam przewlekłe zapalenie przydatków -
Tamka wrote:
ja niestety zaczęłam go trochę gorzej bo zmarzłam na spacerze z psem jak szlag, gdzie ta wiosna?! autobus mi się spóźnił więc na dodatek zmarzłam na przystanku i strasznie naparza mnie jajnik więc zrobiłam już sobie projekcję, że może mam przewlekłe zapalenie przydatków
Tamka może ten jajnik to tak owulacyjnie cię boli, albo dlatego, że się przeziębiłaś, ja jak się przeziębi to od razu mnie jajniki bolą ale zaraz przechodzą, tylko trzeba się rozgrzać porządnie, weź jakieś wspomagacze i dasz radę. U mnie teraz też mega zimno i się zachmurzyło, może popada ale niech pada trochę bo sucho strasznie jestWiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia 2014, 09:57
-
tak odnośnie tej wrażliwości to o mnie wszyscy myślą, że taka twarda, że ze wszystkim sobie poradzi...bzdura! Zwykle długo i ciężko przychodzi mi się otrząsać z trudnych sytuacji, o czym najbliżsi mi ludzie wiedzą. Gdy coś mnie boli to płaczę, nie lubię niewyjaśnionych sytuacji. Jednocześnie nie dam sobą pomiatać, ani nie pozwalam by zbyt długo rządziły mną emocje. Dlatego je wylewam przez łzy, potem zwykle się ogarniam. Chyba, że chodzi o coś niezwykle poważnego, wtedy popadam w depresję, zamykam się i płaczę nawet tygodniami. Jakiś czas temu przeżyłam takie załamanie. Jak widać z wszystkiego można się pozbierać, spiąć poślady i iść dalej do przodu. Ta chwilowa bezradność i bezsilność jest chyba właśnie motorem napędowym dla nas wszystkich kobiet. Grunt to się pozbierać i powiedzieć sobie : damy radę Wszystko jeszcze przed nami Jesteśmy jeszcze młode i całe życie przed nami
Alfetko, cieszę się, żepodniosłam Cię na duchu Będzie dobrze, więc się nam tak czasem nie poddawajWiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia 2014, 10:09
Alfetka lubi tę wiadomość
Rozpoczęliśmy już 4 rok starań... Nadal czekamy na nasz mały Cud!
Laparoskopia 31.08.16 - usunięta przegroda macicy 2cm i ogniska endometriozy I stopnia.
Histeroskopia 6.12.16. - reszta przegrody docięta, macica jest gotowa na przyjęcie lokatora.
1 IUI- 10.01.17 - ????? (@ 25.01)
-
Justa, może przeziębienie, mam taką nadzieję, postaram się rozgrzać, owulacyjnie to chyba nie bo boli bardziej jak siusiam
chmureczka, zazdroszczę bo ja niestety bardzo długo przeżywam , tłumię w sobie i daję emocjom rządzić, ciężko mi to opanować, lepsze jest takie wywalenie z siebie wszystkiego, z kolei nigdy nie zdarzyła mi się depresja, nawet po operacjach ginekologicznych, które miałam, czy po złych wynikach nie zamartwiałam się, to ludzie wytrącają mnie z równowagi , (nie) stety
teraz tylko martwię się trochę tą infekcją, nie miałam żadnej od czasu zabiegu, cytologię ostatnią robiłam w sierpniu i była ok ale od sierpnia sporo czasu minęło, boję nawrotu i konieczności kolejnego zabiegu -
Tamka wrote:Justa, może przeziębienie, mam taką nadzieję, postaram się rozgrzać, owulacyjnie to chyba nie bo boli bardziej jak siusiam
chmureczka, zazdroszczę bo ja niestety bardzo długo przeżywam , tłumię w sobie i daję emocjom rządzić, ciężko mi to opanować, lepsze jest takie wywalenie z siebie wszystkiego, z kolei nigdy nie zdarzyła mi się depresja, nawet po operacjach ginekologicznych, które miałam, czy po złych wynikach nie zamartwiałam się, to ludzie wytrącają mnie z równowagi , (nie) stety
teraz tylko martwię się trochę tą infekcją, nie miałam żadnej od czasu zabiegu, cytologię ostatnią robiłam w sierpniu i była ok ale od sierpnia sporo czasu minęło, boję nawrotu i konieczności kolejnego zabiegu
Tamka ja w styczniu leczyłam ureaplasmę, to taka bakteria... Cieszyłam się, że po leczeniu wszystkie niedogodności zniknęły jak ręką odjął, a teraz widzę, że troszkę zaczyna mnie szczypać... Bardzo delikatnie, ale jednak. Boję się tak jak Ty, że może to dalej ta bakteria ( nie robiłam jeszcze kontrolnego wymazu, ale chyba jutro się zwolnię z pracy i pojadę... Racjonalnie jednak myśląc, to chyba jednak ten mój "palec-grzebalec" i codzienne mierzenie tempki. Zwykle robię to jeszcze przez sen ok 3:30 w nocy, a nie zawsze trafiam bez problemu Już parę razy aż zasyczałam z bólu Te nasze pomiary, oglądanie śluzu itd. też pewnie nie są bez znaczeniaRozpoczęliśmy już 4 rok starań... Nadal czekamy na nasz mały Cud!
Laparoskopia 31.08.16 - usunięta przegroda macicy 2cm i ogniska endometriozy I stopnia.
Histeroskopia 6.12.16. - reszta przegrody docięta, macica jest gotowa na przyjęcie lokatora.
1 IUI- 10.01.17 - ????? (@ 25.01)
-
Anastazjaaa wrote:ja tempkę mierzę w buzi
bez grzebania
śluz obserwyję na papierze
bez grzebania
szyjki nie badam, bo trzeba byłoby grzebać
hehe, uśmiałam się ja też mierzę w buzi, mierzyłam tam niżej ale chciałam też podczas miesiączki sprawdzać, a nie wiem jak miałabym to robić? szyjki nie sprawdzam bo nie umiem, poza tym ona krótsza jest i nie sięgam
chmureczko, aż poczytam o tej bakterii bo pierwsze słyszę taką nazwę!Anastazjaaa, chmurreczkaa lubią tę wiadomość
-
Tamka wrote:hehe, uśmiałam się ja też mierzę w buzi, mierzyłam tam niżej ale chciałam też podczas miesiączki sprawdzać, a nie wiem jak miałabym to robić? szyjki nie sprawdzam bo nie umiem, poza tym ona krótsza jest i nie sięgam
chmureczko, aż poczytam o tej bakterii bo pierwsze słyszę taką nazwę!
Ja też mierzę w buzi, i nie grzebię bo mam tyłozgięcie i trudno tą szyjkę wybadać w ogóle więc się za to nawet nie biorę, badam na papierze śluz, zdaje mi się że lepiej za dużo to tam nie grzebać przecież nie trudno o mikrourazy czy zadrapania a to już łatwa droga do jakiejś infekcji czy bakterii, takie moje zdanieAnastazjaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
justta wrote:Ja też mierzę w buzi, i nie grzebię bo mam tyłozgięcie i trudno tą szyjkę wybadać w ogóle więc się za to nawet nie biorę, badam na papierze śluz, zdaje mi się że lepiej za dużo to tam nie grzebać przecież nie trudno o mikrourazy czy zadrapania a to już łatwa droga do jakiejś infekcji czy bakterii, takie moje zdanie
No właśnie. A ja tempkę mierzę do(w)cipnie
Szyjki nie sprawdzam bo nie umiem, a śluzu u mnie trochę za mało by go badać na papierze. Jedynie tego rozciągliwego było więcej. Więc grzebię, co mam zrobić. Mam nadzieję, że już niedługo, bo nie podobają mi się te pomiary. W tym cyklu z tempką odpuszczę, gdy owu zaznaczy mi owulkę na wykresie, a śluzu już mam niewiele, więc go nie szukam nawet Jak zobaczę wyraźnie, to zaznaczę na wykresie.Rozpoczęliśmy już 4 rok starań... Nadal czekamy na nasz mały Cud!
Laparoskopia 31.08.16 - usunięta przegroda macicy 2cm i ogniska endometriozy I stopnia.
Histeroskopia 6.12.16. - reszta przegrody docięta, macica jest gotowa na przyjęcie lokatora.
1 IUI- 10.01.17 - ????? (@ 25.01)
-
maximka84 wrote:Witam wszystkie kochane ryczące 18'tki
TaaaRozpoczęliśmy już 4 rok starań... Nadal czekamy na nasz mały Cud!
Laparoskopia 31.08.16 - usunięta przegroda macicy 2cm i ogniska endometriozy I stopnia.
Histeroskopia 6.12.16. - reszta przegrody docięta, macica jest gotowa na przyjęcie lokatora.
1 IUI- 10.01.17 - ????? (@ 25.01)
-
chmurreczkaa wrote:No właśnie. A ja tempkę mierzę do(w)cipnie
Szyjki nie sprawdzam bo nie umiem, a śluzu u mnie trochę za mało by go badać na papierze. Jedynie tego rozciągliwego było więcej. Więc grzebię, co mam zrobić. Mam nadzieję, że już niedługo, bo nie podobają mi się te pomiary. W tym cyklu z tempką odpuszczę, gdy owu zaznaczy mi owulkę na wykresie, a śluzu już mam niewiele, więc go nie szukam nawet Jak zobaczę wyraźnie, to zaznaczę na wykresie.
Ja też zazwyczaj widzę tylko ten rozciągliwy, wodnisty, czasami kremowy, ale to wystarczy to najważniejsze ja jak w tym cyklu się nie powiedzie to następny w ogóle nie będę mierzyć tej tempki bo one u mnie są jakieś dziwne i to mnie wkurza strasznie skaczą, ja nie śpię regularnie i to może dlatego, więc nie będzie już sensu , trzeba trochę na luz wrzucić bo można zwariowaćTamka lubi tę wiadomość