My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
mrulinka wrote:Cieszę się że znalazłam WAS dziewczyny. Czuję, że nie jestem sama. I może zaczynam wierzyć...w cud...
A dziewczyny tutaj bardzo pomagają jakoś się otrząsnąć po comiesięcznych załamkach (czytaj miesiączkach)
alma lubi tę wiadomość
-
mrulinka wrote:Skończyłam w maju 32 lata...ech. Jak o tym myślę, to strach mnie oblatuje. Moja mama urodziła mnie w 27 lat. Kiedy ja miałam 27 lat to myślałam, że mam jeszcze czas, że przecież dzieci to obowiązek i wyrzeczenia, to pieluchy i noce nieprzespane. Bałam się tego. Wtedy nie miałam serca do dzieci, męczyły mnie irytowały. A teraz? Każdy dzieciaczek w rodzinie jest mój. Lgnę do nich jak niedźwiedź do miodu. Oglądam się za kobietami w ciąży. I serce mi pęka...dlaczego to nie ja. Staramy się z mężem od ok roku. Jakieś pół roku intensywnie i świadomie. I nic. Wypatruję 2 kresek na teście jak jedynego marzenia. I z każdym zrobionym testem tracę nadzieję. Żałuję że nie "wpadliśmy" dwa lata temu. Żałuję że straciłam tyle czasu....
Mrulinka jakbym czytała swoją własną historię...Ale głowa do góry, znam tyle przypadków cudów, kiedy maleństwo się pojawiało w najmniej oczekiwanym momencie u rodziców, u których zdiagnozowano bezpłodność i odebrano marzenia o dziecku, że nic mnie nie złamie w mojej wierze i wewnętrznym przekonaniu, że będę miała swoje upragnione maleństwo. Nie wolno się poddawać, czasem po prostu trzeba odpuścić, wyluzować, gdy się za bardzo spinamy, a wtedy dzieją się rzeczy z pozoru niemożliwe. Z reguły ograniczają nas nasze własne przekonania, tkwiące w naszych głowach. Wszystkim nam życzę takiego Wielkiego Małego cudu... i otawrtego serca
Anuśka lubi tę wiadomość
-
KotkaPsotka masz super nick. Uwielbiam koty..., A jeśli chodzi o kawę, to postanowiłam odstawić i udało się. Jakoś od początku studiów (po to chyba aby czuć się bardziej dorosłą) piłam 2 szklanki dziennie. Nie wyobrażałam sobie życia bez niej. I po rozmowie z pewnym Mądrym Człowiekiem, ktory lubi dawać sobie różne wyzwania postanowiłam jako swoje wyzwanie noworoczne rzucić nałóg. Było ciężko, ale udało się. Rzuciłam na dobre. I okazało się że po miesiącu przestałam mieć zgagę, odkwasiłam żołądek i mój pot zrobił się bezwonny. Całkiem niechcący zrobiłam sobie dobrze...
Pozdrawiam.
Krokodylica lubi tę wiadomość
mrulinka -
mrulinka wrote:KotkaPsotka masz super nick. Uwielbiam koty..., A jeśli chodzi o kawę, to postanowiłam odstawić i udało się. Jakoś od początku studiów (po to chyba aby czuć się bardziej dorosłą) piłam 2 szklanki dziennie. Nie wyobrażałam sobie życia bez niej. I po rozmowie z pewnym Mądrym Człowiekiem, ktory lubi dawać sobie różne wyzwania postanowiłam jako swoje wyzwanie noworoczne rzucić nałóg. Było ciężko, ale udało się. Rzuciłam na dobre. I okazało się że po miesiącu przestałam mieć zgagę, odkwasiłam żołądek i mój pot zrobił się bezwonny. Całkiem niechcący zrobiłam sobie dobrze...
Pozdrawiam.
-
Mrulinka, alma- hejka
Naprawde wierze ze wszystkie bedziemy mamami, wczesniej czy pozniej. Ja tez dopiero niedawno jestem gotowa na ciaze a mam 29 lat. Staram sie 10mc, potem poronilam a teraz leci mi kolejny raz 6 cykl... Miewalam mysli ze sie za pozno wzielam, ale jak to na chlodno przemysle, to inaczej bym nie chciala zajsc i wczesniej dziecko byloby dla mnie nieszczesciem i tego sie trzymam.
Niestety nie zawsze da sie zaplanowac macierzynstwo...alma, Anuśka lubią tę wiadomość
-
Ja niestety jestem niskociśnieniowcem i też musiałam zrezygnować z kawy. Żeby się pobudzić często piję yerba matę, a czasem naturalną guaranę. Yerba Jest o wiele zdrowsza od kawy, która, choć nie da się zaprzeczyć, że pyszna, to niestety wypłukuje magnez z organizmu ( ja niestety często odczuwałam to w postaci skurczów szyi)
-
alma wrote:Mrulinka jakbym czytała swoją własną historię...Ale głowa do góry, znam tyle przypadków cudów, kiedy maleństwo się pojawiało w najmniej oczekiwanym momencie u rodziców, u których zdiagnozowano bezpłodność i odebrano marzenia o dziecku, że nic mnie nie złamie w mojej wierze i wewnętrznym przekonaniu, że będę miała swoje upragnione maleństwo. Nie wolno się poddawać, czasem po prostu trzeba odpuścić, wyluzować, gdy się za bardzo spinamy, a wtedy dzieją się rzeczy z pozoru niemożliwe. Z reguły ograniczają nas nasze własne przekonania, tkwiące w naszych głowach. Wszystkim nam życzę takiego Wielkiego Małego cudu... i otawrtego serca
Dzięki za te słowa, to dużo dla mnie znaczy, że ktoś do mnie tak mówi. Dziękuję.alma lubi tę wiadomość
mrulinka -
Nieukowa wrote:Mrulinka, alma- hejka
Naprawde wierze ze wszystkie bedziemy mamami, wczesniej czy pozniej. Ja tez dopiero niedawno jestem gotowa na ciaze a mam 29 lat. Staram sie 10mc, potem poronilam a teraz leci mi kolejny raz 6 cykl... Miewalam mysli ze sie za pozno wzielam, ale jak to na chlodno przemysle, to inaczej bym nie chciala zajsc i wczesniej dziecko byloby dla mnie nieszczesciem i tego sie trzymam.
Niestety nie zawsze da sie zaplanowac macierzynstwo...mrulinka -
Nieukowa wrote:Mrulinka, alma- hejka
Naprawde wierze ze wszystkie bedziemy mamami, wczesniej czy pozniej. Ja tez dopiero niedawno jestem gotowa na ciaze a mam 29 lat. Staram sie 10mc, potem poronilam a teraz leci mi kolejny raz 6 cykl... Miewalam mysli ze sie za pozno wzielam, ale jak to na chlodno przemysle, to inaczej bym nie chciala zajsc i wczesniej dziecko byloby dla mnie nieszczesciem i tego sie trzymam.
Niestety nie zawsze da sie zaplanowac macierzynstwo...
u nieukowa to u mnie podobnie z tymi 'planowaniem' -
alma wrote:Ja niestety jestem niskociśnieniowcem i też musiałam zrezygnować z kawy. Żeby się pobudzić często piję yerba matę, a czasem naturalną guaranę. Yerba Jest o wiele zdrowsza od kawy, która, choć nie da się zaprzeczyć, że pyszna, to niestety wypłukuje magnez z organizmu ( ja niestety często odczuwałam to w postaci skurczów szyi)
Może spróbuję yerba matte? Zachęciłaś mnie.alma lubi tę wiadomość
mrulinka -
Nieukowa wrote:Mrulinka, alma- hejka
Naprawde wierze ze wszystkie bedziemy mamami, wczesniej czy pozniej. Ja tez dopiero niedawno jestem gotowa na ciaze a mam 29 lat. Staram sie 10mc, potem poronilam a teraz leci mi kolejny raz 6 cykl... Miewalam mysli ze sie za pozno wzielam, ale jak to na chlodno przemysle, to inaczej bym nie chciala zajsc i wczesniej dziecko byloby dla mnie nieszczesciem i tego sie trzymam.
Niestety nie zawsze da sie zaplanowac macierzynstwo...
Nieukowa, masz rewelacyjny awatarekTeż myślałam, że 29 lat, to późno jak na pierwszą ciążę, ale na szczęście mam świetnego ginekologa, który wyprowadził mnie z błędu. Powiedział, że jestem jeszcze młodą kobietą i żeby się nie sugerować stereotypami, bo sami stwarzamy sobie bariery. Kiedyś lekarze mówili na takie kobiety "stare pierwiastki"- ja jak to słyszę, to nóż mi się w kieszeni otwiera! Mój ginekolog też się z tego śmiał, ale są niestety jeszcze tacy, co uwielbiają używać tego określenia. Tyle kobiet w tej chwili zachodzi w pierwszą ciążę po 30 i rodzą zdrowe, silne dzieci! Każdy wiek jest dobry na to, aby zostać mamą, o ile jest to świadome macierzyństwo. Ja kilka lat temu też nie byłam mentalnie gotowa na dziecko,choć teraz też trochę żałuję, że nie wpadłam, to wiem, że dziecko pojawi się w moim zyciu wtedy, kiedy ma się pojawić. Niczego nie przyspieszę ani nie opóźnię.
Nieukowa lubi tę wiadomość
-
mrulinka wrote:A ja piję czasem herbatę z Herbalife. Jest na prawdę pobudzająca, z witaminami i najważniejsze - wydajna. Taka herbata z kofeiną...
Może spróbuję yerba matte? Zachęciłaś mnie.
Też mam tę herbatkęJeśli chodzi o yerbę, to polecam Ci z trawą cytrynową, albo cytrusami, bo sama jest w pierwszej chwili niezbyt smaczna... Ale ja często dodaję soku malinowego i taka mi smakuje
-
Witam nowe 18+
My bylismy w szpitalu u dziadka a pozniej maz zabrał mnie na obiad do restauracji a następnie na deser założył nowe ciuszki co kupiliśmy ostatnio uhhh jak go zobaczyłam to miałam ochote mu wpierdziwlic się do toaletyna szybki szeksz
wygląda sexi flexi
alma, Nieukowa lubią tę wiadomość
-
hej macham
witam nowe koleżankigangu
my bylismy w trójke w parku spacer lody popcornteraz małż kapie małą a ja mam chwile dla siebie dobrze ze w parku tojtojki stoją hehehe bo przed wyjsciem sikałam dwa razy a w parku znowu mnie pocisło
alma lubi tę wiadomość
-
PsotkaKotka wrote:alma - tu gdzie ja mieszkam (Niemcy) to standard dzieci tak pozno i wiekszosc lekarzy i znajomych mowi, ze my mlodzi jestesmy
. ja mam 31,5 lat
No pewnie, że tak! Toż to piękny wiek na rodzicielstwo!Zresztą Tobie Psotka Kotka już się udało, więc z całego serducha gratuluję! I niech fasolka zdrowo rośnie!
Anuśka miałam tak samo wczęśniej. Jak miałam 27 lat mój ówczesny gin się pytał, kiedy zamierzam zajść w ciążę, bo zegar tyka. Wtedy odpowiedziałam mu, że jak mi przekaże swoją pensję, to choćby dziśAnuśka, Nieukowa lubią tę wiadomość
-
alma wrote:No pewnie, że tak! Toż to piękny wiek na rodzicielstwo!
Zresztą Tobie Psotka Kotka już się udało, więc z całego serducha gratuluję! I niech fasolka zdrowo rośnie!
Anuśka miałam tak samo wczęśniej. Jak miałam 27 lat mój ówczesny gin się pytał, kiedy zamierzam zajść w ciążę, bo zegar tyka. Wtedy odpowiedziałam mu, że jak mi przekaże swoją pensję, to choćby dziśFajny masz nick.. Czemu akurat Alma?
alma lubi tę wiadomość