My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
Tamka wrote:dziewczyny, mam dylemat, chcieliśmy z małżem w drugiej połowie września jechać do Chorwacji na jakiś tydzień, bo jednak tak zupełnie bez urlopu to oszalejemy oboje
i wczoraj zupełnie od niechcenia zapytałam mojej ginki, co ona o tym sądzi i zonk - ona uważa, że w ciąży lepiej się za granicę nie ruszać, szczególnie autem w taką długą podróż, no i że długo się staraliśmy i że bez sensu ryzykować...
małż jest załamany, ja to bym może gdzieś w PL jakieś fajne miejsce znalazła ale on się tak nastawił, że bardzo mi go szkoda...
jak Wy uważacie? jechać czy zostać?
No nei wiem, my planujemy podroz poslubna na Sardynie albo Korsyke. Mialo byc Bali albo cos w Am.Poludniowej ale teraz odpada. Sa laski ktore lataja w ciazy ale ja jednak wole nie ryzykowac. Slyszalam tez ze nei nalezy narazac plodu na zbyt duze wahania cisnienia i nie wjezdzac wyzej niz 900m. -
nick nieaktualnykonwalianka wrote:Czrnuka a Twój synek chodzi do przedszkola? idzie od września?
niee jeszcze nie przedszkolak, on dopiero teraz we wrześniu skończy 2,5 roku i za mały jest do państwowychza rok nas czeka pasowanie na przedszkolaka :] już się doczekac nie mogę :]
-
nick nieaktualnyzgredka wrote:Ale chyba nie oszukujesz? Na interpretacji wykresu pisze dlaczego ustalenie owulko jest niepewne, ja juz tego wykresa calego nie slucham
pousuwałam te śluzy bo miałam opierać gtylko wykres na temperaturach, ale faktycznie jak o uzupełniłam o śluz to od razu pewna owulka :] ale wiadomo to tylko program :]
mi gin kiedyś powiedział potwierdzeniem 100% że owulacja była jest ciąża -
hm... Tamka kochanie ja uważam że jeśli jest wszystko ok to ciąża to nie choroba,
z drugiej strony moja kumpela pojechała, poroniła i ledwo ja odratowali bo dostała krwotoku z upału,
ale z kolejnej strony jej ciąża okazała się być zagrożona i to był 8 tydzień i tak czy siak by poroniła bo lekarz uznał że to było samoporonienie i tak by do tego doszło niezależnie od miejsca pobytu, tylko problemem był szpital w Grecji (niby pełen profesjonalizm, ale daleko, inny język itp.)
koniec końcem uważam że powinnaś posłuchać lekarza i nie dlatego że coś się może stać BO SIĘ NIE STANIE ale z powodu takiego że skoro już masz wątpliwości, to jak pojedziesz to się będziesz stresować cały czasWiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2014, 11:01
-
PsotkaKotka wrote:A bo sie zastanwiamy coby kupic 430m2. Niby troche mala ale super lokalizacja.
chociaż łatwo nie będzie
nie wiem też jakie są przepisy w Niemczech, jakbyście kupowali w PL to radziłabym najpierw przejrzeć plan miejscowy i skonsultować z architektem, co się tam uda postawić -
Arienna wrote:
koniec końcem uważam że powinnaś posłuchać lekarza i nie dlatego że coś się może stać BO SIĘ NIE STANIE ale z powodu takiego że skoro już masz wątpliwości, to jak pojedziesz to się będziesz stresować cały czas
eh, no właśnie... tylko małża mi szkoda.. -
Cześć Dziewczyny,
Hmmm Tamka nie wiem co Ci poradzić bo teoretycznie lekarz wie lepiej.
Ale w koncu ciąża to nie choroba i jeśli się dobrze czujesz może powinnaś jechać, musielibyście często robic postoje żebyć mogla się wyprostować i pochodzić a może nawet poleżeć. Sama byłamw Chorwacji więc wiem że to długa droga. Chyba że zatrzymacie się blisko, gdzieś na północy np wyspę Krk polecam. Pozdrawiam -
Tamka wrote:dziewczyny, mam dylemat, chcieliśmy z małżem w drugiej połowie września jechać do Chorwacji na jakiś tydzień, bo jednak tak zupełnie bez urlopu to oszalejemy oboje
i wczoraj zupełnie od niechcenia zapytałam mojej ginki, co ona o tym sądzi i zonk - ona uważa, że w ciąży lepiej się za granicę nie ruszać, szczególnie autem w taką długą podróż, no i że długo się staraliśmy i że bez sensu ryzykować...
małż jest załamany, ja to bym może gdzieś w PL jakieś fajne miejsce znalazła ale on się tak nastawił, że bardzo mi go szkoda...
jak Wy uważacie? jechać czy zostać?
Tamka ja byłam w Chorwacji dwa tygodnie w 7 tygodniu ciąży i co? właśnie nic! Nic a nic się nie działo..czułam się tam świetnie! kąpiel, plaża, ludzie - rewelacja! jechaliśmy autem, wcale nie było tak strasznie..tylko częściej stawaliśmy na sikujechał z nami synek i też rewelacyjnie zniósł podróż.. czasem wkurza mnie takie podejście lekarz, chuchać na zimne.. prawda jest taka, że wszędzie może Cię coś spotkać, czy jadąc do sklepu czy na wczasy czy jeszcze gdzieś! Jadąc wykupiłam oczywiście dodatkowe ubezpieczenie aby czuć się bezpieczniejszą.. ja bym jechała.. co do samolotów - nie ma przeciwwskazań do lotu do 4h, no i jeśli ciąża przebiega prawidłowo
Czarnula -aaa widzisz, pytam, bo moja dziecina już od 2 lat chodziła do przedszkola, tyle że prywatnego, teraz idzie do państwowego.. a chciałam Cię pytac co robisz w kwestii ospy, ale póki co Ciebie to nie dotyczy
Tamka lubi tę wiadomość
-
Ja akurat do dlugich podrozy autem sie przyzwczailam wiec tutaj dla mnie te 1500km nei bedzie problemem. Kiedys zrobilismy 11tys w pare tygodni
Tamka problem jest jeszcze taki, ze te domki ktore na tym osiedlu stoja sa w takim nowoczesnym stylu i sa poprostu brzydkie jak noc. Serio, nei wiem kto jest miejskim architektem ale powinni go zwolnic. Narazei tam wszystko wyglada nei az tak ciekawie bo to wszystko nowe, ludzie jeszxcze na ogrodkach drzew ani zywoplotow nei maja, duzo ziemi sie wala, no wiadomo, budowa, bo to cale osiedle sie buduje. Zaleta jest szpital pare metro dalej, cmentarz
i rzeka (teren niby zalewowy ale sa sciany postawione - ja bym nawet nie brala pod uwage tej dzialki bez tych scian bo tu gdzie mieszkam powodzie stu letnie to sie dosc czesto zdazaja)
Ja sie wychowalam w domu z ogrodem i... sie okazuje ze dzialka ta nawet 400m2 nei ma ;P -
nick nieaktualny
-
ale Kotka, te wszystkie domki są takie same? tzn macie narzucony projekt? bo nowoczesny dom też można fajnie zrobić - trochę drewna dorzucić i już jest cieplej
co do rozmiarów działek to jasne - są nawet i mniejszetylko kwestia jest taka, że przepisy regulują Ci odległość od sąsiada, posadowienie etc. i może się okazać, że dom w którym się wychowałaś był stary więc przepisy się do niego nie odnoszą, ale jakbyś na takiej samej działce chciała się budować teraz to już będzie ciężej, zresztą - ja jestem laikiem, tylko obserwuję małża, który jest architektem i często musi się napocić żeby coś przeszło w urzędzie
z drugiej strony - jesteśmy w PL, u Was może być zupełnie inaczej -
Ja ogólnie jestem przeciwniczką szczepień.. ale nad ospą sie zastanawiałam, gdy staralismy sie o dziecko..wlasciwie to miało byc tak, ze mowilam..jak zajde w ciaze to zaszczepie Tymka..ale sie nie udało..zaszłam w ciaze, tymek miał ospę, pozniej ja i dziecko jest, wiec tyle z planami..niemniej nie chciałabym aby mi przyniósł ospę do domu, mając w nim noworodka
kotka - ja też wychowałam sie w domu z ogrodem, podobnie jak mąż.. mieszkaliśmy 4 lata w bloku i powiedzieliśmy - dosyć, wyprowadzilismy się na wieś, kupiliśmy segment i mimo ze mamy mały ogródek (360m2) to wolę to niz mały balkonik - to nie dla mnie.. lepszy mały ale wogóle (jak ktoś przykłada do tego wagę) -
Tamka wrote:ale Kotka, te wszystkie domki są takie same? tzn macie narzucony projekt? bo nowoczesny dom też można fajnie zrobić - trochę drewna dorzucić i już jest cieplej
co do rozmiarów działek to jasne - są nawet i mniejszetylko kwestia jest taka, że przepisy regulują Ci odległość od sąsiada, posadowienie etc. i może się okazać, że dom w którym się wychowałaś był stary więc przepisy się do niego nie odnoszą, ale jakbyś na takiej samej działce chciała się budować teraz to już będzie ciężej, zresztą - ja jestem laikiem, tylko obserwuję małża, który jest architektem i często musi się napocić żeby coś przeszło w urzędzie
z drugiej strony - jesteśmy w PL, u Was może być zupełnie inaczej
Nie, te domki nie sa takei same cale szczescie. Kazdy inny ale w podobnym stylu.
Tak, masz racje z ta odlegloscia. Moj dom to bym blizniak wiec tutaj tez sie oszczedzilo sporo miejsca. Ale teraz stoja tam dwa domy na tej dzialce u rodzicow i i tak mam wrazenie ze ogrod jest spory ;P -
Czarnula87 wrote:niee jeszcze nie przedszkolak, on dopiero teraz we wrześniu skończy 2,5 roku i za mały jest do państwowych
za rok nas czeka pasowanie na przedszkolaka :] już się doczekac nie mogę :]
nasze przedszkole przyjmuje dzieci od 2,5 lat;)