My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyTamka ja w ciąży nie używałam żadnych kosmetykow bo tak mnie zsypywało
włosy miałam mega spuszone, jedynie pazury mi pięnie rosły
Nieukowa koleżanka moja ma PCOS i na CLO zaszła w ciaże bliźniaczą ale ona miała podawane na pęknięcie jajek zasttrzyki -
no to Konwalianka roztoczyłaś mi radosną wizję ... ale nic to, przełknę wszystko oby dzidzia była zdrowa i urodziła się o czasie, jak chce matkę oszpecać, trudno
Nieukowa, to może będziesz miała faktycznie w drugą stronęja miałam bardzo ładną cerę...
Czarnula, ehh, ja już tylko na jednym marnym kremiku jadę żeby choć trochę się nawilżyć...Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2014, 13:02
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Tamka wrote:hej Anuśka
a gdzie Asha? ona miała jakiś obiecujący wykres, z tego co pamiętam
do mojego marudzenia dodaję jeszcze, że schrzaniła mi się cerabyła piękna i czyściutka, a przez ostatnie 2 dni zasyfiło mnie jak nastolatkę ... czekam też na to obiecywane ciążowe niewypadanie włosów, bo jak na razie to wyłażą jak zawsze...
-
Czarnula87 wrote:Nieukowa koleżanka moja ma PCOS i na CLO zaszła w ciaże bliźniaczą ale ona miała podawane na pęknięcie jajek zasttrzyki
Hmm, chyba w takim razie miała monitoring i pełną stymulację razem z HCG?
W takich przypadkach jak najbardziej są wskazania do podania. Ale jak jest owu i tak jak np. u mnie mega regularne cykle, to podobno CLO może narobić więcej złego niż dobrego- cienkie endometrium, hiperstymulacja i torbiele na jajnikach, rozregulowanie cyklu - takie klimaty ;/ Także nie jestem przekonana czy CLO jest ok dla kobiet które regularnie owulują. I dobrze Dronka że ci gin najpierw monitoring zleciłWiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2014, 13:09
-
Biedro, nie wiem kurcze co Ci doradzić... jak byłam w klinice i wstępnie rozmawialiśmy o inseminacji , to gin mówił, że wtedy stosuje się terapię CLO żeby zwiększyć prawdopodobieństwo zajścia, nie proponował samego CLO ... natomiast ja miałam bardzo równie cykle, hormony w porządku więc może u Ciebie jest jednak wskazanie do brania?
-
Biedroneczka83 wrote:Nieukawa poczytałam
Anuśka dobra to juz obiecuje że nie bede obiecywać
wiecie co i teraz mam dylemat co ja mam zrobic czy iść na to usg i brac clo czy pomyśleć o czymś naturalnym
Kurcze i ci zmąciłam w głowie teraz
Naturalne metody też nic nie dają IMO, więc z dwojga złego już lepiej medyk -
nick nieaktualnyNieukowa wrote:Hmm, chyba w takim razie miała monitoring i pełną stymulację razem z HCG?
W takich przypadkach jak najbardziej są wskazania do podania. Ale jak jest owu i tak jak np. u mnie mega regularne cykle, to podobno CLO może narobić więcej złego niż dobrego- cienkie endometrium, hiperstymulacja i torbiele na jajnikach, rozregulowanie cyklu - takie klimaty ;/ Także nie jestem przekonana czy CLO jest ok dla kobiet które regularnie owulują. I dobrze Dronka że ci gin najpierw monitoring zlecił
wiesz przy PCOS najczęsciej nie ma owulek więc dlatego się z tym kombinuje :] monitoringi miała a jak, ale to hcg nie wiem czy miała robione -
nick nieaktualnyBiedroneczka83 wrote:Nieukawa poczytałam
Anuśka dobra to juz obiecuje że nie bede obiecywać
wiecie co i teraz mam dylemat co ja mam zrobic czy iść na to usg i brac clo czy pomyśleć o czymś naturalnym
jak chcesz coś naturalnego to dziewczyny biorą soję, donga itp :] -
nick nieaktualny
-
Nieukowa wrote:Kurcze i ci zmąciłam w głowie teraz
Naturalne metody też nic nie dają IMO, więc z dwojga złego już lepiej medyk
Ja akurat jestem przykladem na to ze daja. Trzy miesiace temu mialam isc na laparoskopie. Wydygalam jak dostalam do podpisanai papiery i poszlam do kolezanki zajmujacej sie masazem majow. Potem poszlam do pani od medycyny chinskiej specjalizujacej sie wlasnie w problemach z plodnoscia. Pilam ziolka, chodzilam na akupunkture, i masaz taka banka zasysajaca. Szczerze to przestawalam wierzyc juz, ale jak widac nei potrzebnie bo udalo sie jedneak bez chemii i krojenia ciala
.
I ja wlasnie mysle ze tu nie ma dwojga zlego. Zlem jest ingerencja medyczna tam gdzie moze jej nie potrzeba i uwazam ze lepiej przez trzy miesiace chodzic na akupunkture i pic ziola niz niepotrzebnie sprawdzac droznosc jajowodow metoda inwazyjna albo przyjmowac jakies silne leki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2014, 13:21
-
kochana, to nie trzeba sprawdzać laparoskopią drożności, to już nie te czasy, są dwie bezbolesne i bezinwazyjne metody sprawdzania drożności
ja wierzę w medycynę, uważam, że jeśli są przesłanki do tego żeby uważać, że coś jest nie tak, coś szwankuje to należy to sprawdzić i leczyć
akurat u mnie najwyraźniej była po prostu blokada psychiczna więc joga, impreza urodzinowa i bardzo miły miesiąc zrobiły swoje... ale moim zdaniem jeśli ktoś ma niedrożne jajowody to masaże mu nie pomogą
chociaż oczywiście to jest tylko moje zdanie i mogę się mylićNieukowa lubi tę wiadomość
-
ja mam plan taki ze pomiar zawieszam na czas @ potem testy sluz i pomiar do 3-4 dni po owu i koniec
jak uda mi sie dopchać na USG ok 8-9 wrzesnia to pójde a potem z wynikiem umówie sie ginem jesze w tym samay tygodniu jak sie nie uda to oleje i poprostu spróbujemy jeszcze raz na samych witaminkachNieukowa lubi tę wiadomość
-
Witajcie Kochane
Pamiętacie mnie jeszcze?
Co słychać? Która zaciążyła (w ciągu ostatnich kilku dni).. przyznać sięWiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2014, 13:33
********Gang 18+********
Z każdym cyklem coraz bardziej jestem w ciąży...