My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
Tamka wrote:kochana, to nie trzeba sprawdzać laparoskopią drożności, to już nie te czasy, są dwie bezbolesne i bezinwazyjne metody sprawdzania drożności
ja wierzę w medycynę, uważam, że jeśli są przesłanki do tego żeby uważać, że coś jest nie tak, coś szwankuje to należy to sprawdzić i leczyć
akurat u mnie najwyraźniej była po prostu blokada psychiczna więc joga, impreza urodzinowa i bardzo miły miesiąc zrobiły swoje... ale moim zdaniem jeśli ktoś ma niedrożne jajowody to masaże mu nie pomogą
chociaż oczywiście to jest tylko moje zdanie i mogę się mylić
Nie no, ja tez nei uwazam ze ziolka i akupunktura udroznia jaowody. I jesli wiadomo ze te jajowody sa neidrozne to trzeba je medycznie udroznic. Ale czasem to wlasnei jest tak jak u ciebie albo na przyklad stres.
Owszem, droznosci nie trzeba sprawdzac laparoskopia a np. HSG (ja sie bardzo bolu balam) ale po pierwsze HSG nie pokazuje czy jest endometrioza lub jakies inne problemy a po drugie jak sie okazuje ze sa neidrozne to i tak trzeba laparo robic. Dlatego ja wybralam laparoskopie zeby nie meczyc sie dwa razy w razie czego.
Mi joga tez pomogla. Kupilam ksiazke ktora polecila mi kolezanka i zaszlam w ciaze po przeczytaniu paru stronTamka lubi tę wiadomość
-
Wiesz co Kotka, to kwestia wiary i statystyki: ile się starałaś wcześniej?
Ja jestem zdania że jeśli możesz zajść bez pomocy medycznej, to zajdziesz wcześniej czy później bez względu na to czy zażywasz masaży, ziółek albo suplementów diety. Co najwyżej jedne z nas maja gorszej jakości jajeczka i mniej jest tych "dobrych". I jest tak, że jak np. zaczniesz brać ziółka i zajdziesz, to zawsze przypisujesz to cudownej mocy tych ziół a nie temu, że tak czy siak by ci się udało czy byś je brała czy nie.
Dla mnie te cudowne metody są oszustwem w stosunku do ludzi, którzy mają prawdziwy problem z płodnością (np. jak Ania z męża kariotypem, albo np. z powodu wady anatomicznej). W takim przypadku ile byś nie piła i jakbyś się nie masowała, za cholerę nie zajdziesz a tylko tracisz czas i pieniądze na szarlatanów.
Takie jest moje zdanie...
Zresztą moja kumpela jest lekarzem na onkologii i ona opowiada, że ludzie z nowotworami zgłaszaja się w 50% przypadków za późno do lekarza, jak już im wyrośnie kalafior wielkości piłki nożnej i najczęściej nic się nie da zrobić. Właśnie dlatego że piją ziółka albo chodzą do kręgarzy i na akupunkturę i myślą że to ich wyleczy a guz tylko rośnie i rośnie...
Dlatego jestem uprzedzona do metod naturalnych, bo nie ma nad nimi kontroli i nikt nie sprawdza ich skuteczności.
Ale np. wiesiołek i niepokalanek działają w pewnych sytuacjach, bo są na to dowody, że zawierają związki chemiczne które pomagają. Ale joga albo akupunktura... no sorry, ni kupuję tego -
Myślę że trzeba zawsze zachować zdrowy rozsądek. Zioła i metody naturalne nie wyleczą raka, ale przeziębienie mogą zwalczyć. Akupunktóra i witaminy nie udrożni jajników, ale poprawią przepływ krwii, poprawią wydzelanie hormownów a co za tym idzie pomogą zajść w ciążę.**********************Gang 18+***********************
-
Oj, długo mnie nie było Tamusiu, raptem kilka dni, ale z perspektywy forum to kopę lat
O Zgredce nie wiedziałam, retyGratuluję kochana! :*
Jak się trzyma Anastazja? Jak Kroko.. mam nadzieję, że już nie w szpitalu
Tameczko mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku
Przepraszam, ze tak wybiórczo, te wątki akurat zapadły mi w pamięć, bo przy nich ostatnio się z Wami widziałam. Ale reszta też niech pisze********Gang 18+********
Z każdym cyklem coraz bardziej jestem w ciąży... -
momo1009 wrote:Oj, długo mnie nie było Tamusiu, raptem kilka dni, ale z perspektywy forum to kopę lat
O Zgredce nie wiedziałam, retyGratuluję kochana! :*
Jak się trzyma Anastazja? Jak Kroko.. mam nadzieję, że już nie w szpitalu
Tameczko mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku
Przepraszam, ze tak wybiórczo, te wątki akurat zapadły mi w pamięć, bo przy nich ostatnio się z Wami widziałam. Ale reszta też niech piszenie będę pisać, bo nie jestem w stanie .. odszukaj sobie kochana
Krokuś już w domu ale nadal ją męczy, biedną
ja mam USg za 2 tygodnie i już nie mogę wysiedzieć...Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Słodziak
No ja niby coś tam walczę, choć tak się nastawiłam na niepowodzenia do czasu kiedy małżowi sie morfologia cokolwiek nie poprawi, ze nie ruszają mnie żadne wzloty i upadki temperatury. Mierzę z przyzwyczajenia.
Od piątku mamy też nowego lokatora - Łatka ze schroniska. Rewelacyjny pies, tak bezproblemowego przyjaciela to sie w najśmielszych snach nie spodziewałam
. No ale ostatnio musiałam mu poświęcić trochę uwagi, stąd te nieobecności na forum
Tamka, konwalianka, LaRa, Krokodylica lubią tę wiadomość
********Gang 18+********
Z każdym cyklem coraz bardziej jestem w ciąży... -
Nieukowa wrote:Wiesz co Kotka, to kwestia wiary i statystyki: ile się starałaś wcześniej?
Ja jestem zdania że jeśli możesz zajść bez pomocy medycznej, to zajdziesz wcześniej czy później bez względu na to czy zażywasz masaży, ziółek albo suplementów diety. Co najwyżej jedne z nas maja gorszej jakości jajeczka i mniej jest tych "dobrych". I jest tak, że jak np. zaczniesz brać ziółka i zajdziesz, to zawsze przypisujesz to cudownej mocy tych ziół a nie temu, że tak czy siak by ci się udało czy byś je brała czy nie.
Dla mnie te cudowne metody są oszustwem w stosunku do ludzi, którzy mają prawdziwy problem z płodnością (np. jak Ania z męża kariotypem, albo np. z powodu wady anatomicznej). W takim przypadku ile byś nie piła i jakbyś się nie masowała, za cholerę nie zajdziesz a tylko tracisz czas i pieniądze na szarlatanów.
Takie jest moje zdanie...
Zresztą moja kumpela jest lekarzem na onkologii i ona opowiada, że ludzie z nowotworami zgłaszaja się w 50% przypadków za późno do lekarza, jak już im wyrośnie kalafior wielkości piłki nożnej i najczęściej nic się nie da zrobić. Właśnie dlatego że piją ziółka albo chodzą do kręgarzy i na akupunkturę i myślą że to ich wyleczy a guz tylko rośnie i rośnie...
Dlatego jestem uprzedzona do metod naturalnych, bo nie ma nad nimi kontroli i nikt nie sprawdza ich skuteczności.
Ale np. wiesiołek i niepokalanek działają w pewnych sytuacjach, bo są na to dowody, że zawierają związki chemiczne które pomagają. Ale joga albo akupunktura... no sorry, ni kupuję tego
Ja akurat kupilam ksiazke do jogi hormonalnej gdzie w mniejszym lub wiekszym stopniu zostaly jej efekty potwierdzone badaniami (hormony badano przed terapia i po). No ale nei zdazylam skorzystac
Jakbym miala jakis stwierdzony powazny problem to tez nie szlabym na akupunkture tylko do kliniki.
Ja staralam sie 2 lata. Tzn. od dwoch a moze w sumie nawet ponad dwoch lat nei zabezpieczalismy sie. Bylam w klinice nieplodnosci, zrobiono mi rozne badania, wyszlo troche odchylow od normy w hormonach, zrobili monitoring. Wszystko gralo a mimo to bardzo szybko padly slowa "in vitro". To fajnie ze nie traca czasu ale jednak jest to spora ingerencja.
Ja sie bardzo bardzo ciesze ze nei zdecydowalam sie wtedy na ta laparoskopie. "Stracilam" cztery miesiace na metody alternatywne ale ze skutkiem pozytywnym. Krople ziolowe ktore pilam ostatnio to byly krople homeopatyczne. Ja do takich rzeczy tez podchodze sceptycznie.
Mozliwe, ze masz racje mowiac ze i tak czesniej czy pozniej zaszlabym w ciaze. Ale gdyby nie to, ze zdecydowalam sie na medycyne chionska to juz bylabym po wberew pozorom niebezpiecznym zabeigu laparoskopii. I po co? A wystarczylo 3 miesiace picia ziolek i nakluwan
Mozliwe ze to nie bezposrednio przez te ziola i nie przez to ze te igly byly we wlasciwych miejscach i nie przez ktople homeopatyczne ale to nie wazne. Wazne jest to ze zadzialalo. Jak, to malo istotne, liczy sie skutek. Placebo tez czasem dziala.
Mi to przede wszystkim przynioslo ukojenie, bardzo lubilam chodzic do apni od akupunktury, sluchac uspakajacej muzyczki, lezec pod kocykiem a potem poddawac sie masazowi. Jednak i joga i akupunktura sa stare jak swiat wiec cos w nich musi byc. -
momo1009 wrote:Słodziak
No ja niby coś tam walczę, choć tak się nastawiłam na niepowodzenia do czasu kiedy małżowi sie morfologia cokolwiek nie poprawi, ze nie ruszają mnie żadne wzloty i upadki temperatury. Mierzę z przyzwyczajenia.
Od piątku mamy też nowego lokatora - Łatka ze schroniska. Rewelacyjny pies, tak bezproblemowego przyjaciela to sie w najśmielszych snach nie spodziewałam
. No ale ostatnio musiałam mu poświęcić trochę uwagi, stąd te nieobecności na forum
Obsikał mieszkanie już? Mój kicur jak go adoptowałam to przez pierwsze dni posikiwał, taki był zakręcony. A teraz jest super gadułą i bezproblemowy totalnie
momo1009 lubi tę wiadomość
-
Anuśka wrote:Super że Łatek już jest z Wami
Obsikał mieszkanie już? Mój kicur jak go adoptowałam to przez pierwsze dni posikiwał, taki był zakręcony. A teraz jest super gadułą i bezproblemowy totalnie
Na szczęście chyba wszystkie te sytuacje były przy nas, od razu reagowaliśmy i raczej nie będzie to normaZ jednej strony nieznane jest jego pochodzenie, ale tez widać, że był w mieszkaniu lub domu, bo dużo zasad zna. I najlepsze, nie mamy pojęcia jak szczeka, bo jeszcze nam tego nie zaprezentował. Pewnie jak się rozszczeka na dobre, to będzie się działo
Anuśka lubi tę wiadomość
********Gang 18+********
Z każdym cyklem coraz bardziej jestem w ciąży... -
Biedroneczka83 wrote:dobra to koniec tych sporów kochane poprosze o konkret naturalnych środków od czego zacząć i kiedy zacząć brać
bo jakby nie było to już pierwszy dzien nowej nadziei
Z takich nieziolowych specyfikow to bralam jeszcze w szczesliwym cyklu VitaSprint B12. Pilam to tez w tamtym roku kiedy przygotowywalam sie do obrony doktoratu. To sa malutkie buteleczki (10) ktore sie pije raz dziennie. Daje kopa witaminowego. Kupilam to teraz bo czulam sie oslabiona stresem zwiazanym z przygotowywaniami do slubu, bylam bardzo zmeczona i mialam jakies takie zaniki pameici dziwne. Pilam na spolke z moim S (czyli po 5 na lebka). Pozniej gdzies wyczytalam na jakims forum ze braki w witB tez sa czasme przyczyna problemow z zajsciem w ciaze i ze jakies laski wlasnie po tym pozachodzily. Szczerze to nawet sie zastanawialam czy to pic bo pomyslalam, ze w sumei to moze lepiej by bylo jak bym z brzuchem do oltarza nie szla. Ale wypilam
i bede szla z brzuchem (mam nadzieje)
http://www.apo-discounter.pl/vitasprint-b12-ampuki-do-picia-p-3858.html?XTCsid=76186681f3c47067fb5444d717acaeadWiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2014, 14:03