My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
bylam dzis u rodzinnego zeby przepisal mi badania krwi, ktore dostalam od mojej gin (bylam prywatnie, wiec musialabym płacic) i tu sie dowiaduje ze bede jednak musiala zaplacic za badanie toxoplazmozy... bo lekarz rodzinny nie ma podstaw do tego zeby takie badanie zlecic.
I teraz zostaje mi albo placic, albo zarejestrowac sie do jakiegokolwiek gina aby wypisal z NFZ...
tylko zas z drugiej strony, jak pojde do lekarza z NFZ to moze sapac, ze skoro chodze prywatnie to i jest mnie stac na zrobie badan, no i kolo sie zamyka... -
hmmm jak sie jej pytalam odnosnie badan czy sa platne, to powiedziala zebym poszla do rodzinnego i mi przepisze na nfz i beda bezplatnie, a ten mi dzis na to ze toxo musze zrobic osobno, ku***!
-
Ehh mam okropnie zle przyczucia. Kluje mnie tam w srodku, bardziej z prawej niz po srodku i ciagnie tak jakos.
Dzisiaj w nocy mialam okropny sen, jakis bezsensowny. Zobaczylym twarz tesciowej ktora sie do mnie odworcila z krzykiem bolu. Wybudzilam sie ze snu i mialam okropne wrazenie ze cos jest nie tak. dzisiaj jade do domu, chcialmpowiedziec rodzicom (bo tesciowie juz wiedza) i tacie w szpitalu ale boje sie ze nie ma po co
-
PsotkaKotka wrote:Ehh mam okropnie zle przyczucia. Kluje mnie tam w srodku, bardziej z prawej niz po srodku i ciagnie tak jakos.
Dzisiaj w nocy mialam okropny sen, jakis bezsensowny. Zobaczylym twarz tesciowej ktora sie do mnie odworcila z krzykiem bolu. Wybudzilam sie ze snu i mialam okropne wrazenie ze cos jest nie tak. dzisiaj jade do domu, chcialmpowiedziec rodzicom (bo tesciowie juz wiedza) i tacie w szpitalu ale boje sie ze nie ma po co
Słyszałam że takie sny w ciąży dość często się zdarzają
-
no i dobrze, że ta rozmowa wyszła, bo się czegoś nowego o nfz dowiedziałam,
a jeśli ktoś juz ma badania na toxo zrobione przed ciążą to może być?
wyszło mi, że już miałam i że mam odporność, więc chyba nagle odporność nie padła.. -
LaRa, ja chodziłam na do lekarza prywatnie i na nfz, ten na nfz nie wiedział, że chodze prywatnie, bo niby po co mu ta wiedza? u każdego miałam kartę ciąży
a chodziłam nie po badania, bo miałam w abonamencie a po to, by co 2 tygodnie po prostu posłuchać serduszka czy zobaczyć na usg (prywatnie- było usg; na nfz lekarz przykładał detektor tętna) - byłam spokojna..wiem, że może to przesada, ale miałam powody, w mojej rodzinie niestety dzieci umierały w 6 miesiącu ciąży i miałam schizę, teraz tez będę chodziła do dwóch..
dziewczyny - jestem mega dumna..właśnie skończyłam prasować kopiec prania, tzn. jakieś 9 pralek będzie, ciuchy jeszcze z wczasów z Chorwacji - wow, ale teraz nienawidzę prasowania..wrr
zgredka, na pewno powiedz lekarzowi; nie wiem czy robi się jeszcze później takie badanie, jeśli się przechorowało.. ale musisz pokazać papierek, bo na słowo raczej nie uwierzy
-
no mam te wyniki i na tokso i na różyczke i na cytomegalie..
to własnie gin, ale inny, mnie na nią zapisał przed ciążą...
w każdym razie ja też chciałam LaRa proponować Ci to co Biedra.. i tu i tu, całkiem sprytnie, sama się nad tym dziś wahałam, ale najpierw pójdę do swojego, jak się okaże, że on nie nfz to wtedy pomyślę