My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć kochane. Ja w pracy od rana, ale chyba Clo źle na mnie działa, bo boli mnie od wczoraj głowa niemiłosiernie, zła i placzliwa jestem. Jak tu pracować? A jeszcze użyłam z rana perfum ktorych zapach mnie dobija. Marzę o łóżku
******************************GANG18+***************************** -
hej laseczki, nie nadrobię Was, nie mam siły, nie dość że mnie strasznie od wczoraj głowa boli i prawie nie widzę na oczy ... tabletki nie pomagają , dola mam zajebistego, zaczęłam plamic, póki co to od wczoraj z wieczora i dziś rano tylko na papierze, ale chyba wygram zakład
bo czuje że się rozwinie, wczoraj miałam bóle i skurcze typowo @-owe, spać mi się chce strasznie nie umiem się wyspać, ale to chyba przez nerwy i ten ból głowy......... z objawów fizycznych mam póki co wszystko ba nawet tempka jeszcze w górze, chociaż dziś mogła być źle zmierzona bo mój małż wstawał do pracy przed 5 i się budziłam kilka razy, w końcu jak wyszedł położyłam się i obudziłam się 3 godziny później, więc zmierzyłam i odjęłam 3 h i wyszło mi 36,8 jak wczoraj... najgorzej że nie mogę w sobie zwalczyć doła. Mój G się denerwuje bo mówi że jak będę takie doły łapać przy @ to mnie do psychiatry zaprowadzi, ale ja poważnie nie nastawiałam się na ciążę, i wydaje mi się że dół jest związany z ogółem a nie z tym że plamię..........ech za dużo siedzę w domu i myślę....
-
Czemu? Ja lubie swoja prace i dopoki bede mogla to bede pracowac, szczerze mowiac negatywnie oceniam pojscie na l4 po dowiedzeniu sie o ciazy, jesli nie ma zagrozenia i wszystko rozwija sie ladnie
Nieukowa, Malenq lubią tę wiadomość
-
Lubić .. nielubić..
No chyba, że masz fajną pracę. Niestresujacą. Niewymagającą.
A co robisz jeśli można zapytać?
A jak ktoś ma stresujacą decyzyjną pracę jak ja?
Może kiedyś ICSI: http://ovufriend.pl/pamietnik/milosc-to-zadanie-ktore-bog-wciaz-nam-wyznacza,144
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. -
Arienna - jeszcze nic straconego a Ty kochana sie nie łam nodobra jeden dzien w razie gdyby przyszla na pacz a pozniej spinamy poslay
-
nie bede cie straszyc, życzę zdrowia i spokojnej ciąży
ja juz teraz nie bde sie zastanawiac, gdy tylko zobacze pecherzyk na usg idę na l4. nie bede ryzykowac.
nasluchalam sie roznych historii w szpitalu..
teraz tak naprawdę zajscie w ciąże i donoszenie jej bez komplikacji to cud.
i zmaierzam ograniczyc, wyeliminowac kazde najmniejsze ryzykoLena83, Krokodylica, justta lubią tę wiadomość
-
Ja też swoje przeszłam.
W wyniku stresów w poprzedniej ciazy trafiłam w 24 tygoniu do szpitala gdzie przelazałam do 33 czyli do rozwiazania.
A niby wszystko wczesniej ksiazkowo było i jeden dzień tylko.
Nie chce tego przechodzić. Nie chce ryzykować.Może kiedyś ICSI: http://ovufriend.pl/pamietnik/milosc-to-zadanie-ktore-bog-wciaz-nam-wyznacza,144
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. -
zgredka wrote:Czemu? Ja lubie swoja prace i dopoki bede mogla to bede pracowac, szczerze mowiac negatywnie oceniam pojscie na l4 po dowiedzeniu sie o ciazy, jesli nie ma zagrozenia i wszystko rozwija się ladnie.
Zgredka, ja też swoja lubię, mam ideały że chcę chodzi ile tylko się da... ALE... po tym poronieniu sama nie wiem. Boję się. Mamy tam toksyczne odczynniki, hałas, stres bo szefowie bywają nieobliczalni... no i się zastanawiam, jak to będzie. Nie chciałabym znowu naraża się na poronienie, ale nie wiem czy siedzenie w domu i odliczanie dni do wizyty nie byłoby gorsze
Będę miała dylemat. Ale to najwcześniej na początku październikaNaprawdę nie mogę doczekać się @ i nowego cyklu ^^
Psotka, Lara: powodzenia na wizytachZdać nam raport proszę po powrocie!
-
teraz tak patrze na moje zapiski w kalendarzu...od 7 tygodnia przestaly mnie bolec piersi...w 9 tygodniu bylam na usg w przychodni i lekarz niby twierdzil,ze wszystko ok serce bije, ze niby nawet dziecko sie rusza,ale tez wielkosc dziecka okreslil na 6-7 tydzien.
na 6-7 tydzien okreslili tez w szpitalu...
czy mozliwe,ze tamten lekarz cos przeoczyl? im bardziej wszystko analzuje,tym do gorszych wnioskow dochodze -
nick nieaktualnyCo do L4 ja w poprzedniej ciązy musiałam iśc bo trafiłam w 12tc do szpitrala z poronieniem zagrażającym i nie było że mogę sobie wrócić do biura i na dupie siedzieć
L4 do końca ciązy is ię pilnować
Teraz za to mam taką pracę, że tutaj kierownicy sami wysyłaja na L4 bo są zbyt niedobre warunki pracy, ciezkie i fizyczne; praca przy wysokich temperaturach, chodzenie do mroźni (bardzo niskie temperatury); dźwiganie cięzarów po minimum 15 kgpraca ciągle stojąca
dużo obić, otarć, potrąceń, poparzeń, wsyzstko na wysokości brzucha
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZakochana przykro mi :* skarbie.....
Arienna Ania ma rację co do spinania...
A pójście na L4 to indywidualna sprawa, bardzo ciężko rozstrzygnąć czy powinno się, czy nie powinno się iść.....ja kiedyś byłam na "NIE", teraz jak jestem w ciąży to bardziej jestem na TAK.....chyba, że NAPRAWDĘ ktoś się czuje MEGA MEGA dobrze i aż TRYSKA energią -
Blondik- wg mnie bicia serca z niczym chyba innym pomylić nie można...Może kiedyś ICSI: http://ovufriend.pl/pamietnik/milosc-to-zadanie-ktore-bog-wciaz-nam-wyznacza,144
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. -
zgredka wrote:Lena: pracuje w sadzie na decyzyjnym stanowisku, a ciezka praca to jest dla mnie w kopalni
To indywidualna sprawa.
Ja np się w pracy mega- stresuje... Męczy mnie.
Mam czas nienormowany. Pod telefonem 24h/dobę 7 dni w tygodniu.
W korporacji gdzie niebardzo się liczy drugi człowiek tylko to czy coś jest zrobione na czas i target osiągniety.
No nie wyobrażam sobie w ciązy
Jeśli Tobie tam ok i czujesz, że dasz radę to czemu nieMoże kiedyś ICSI: http://ovufriend.pl/pamietnik/milosc-to-zadanie-ktore-bog-wciaz-nam-wyznacza,144
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. -
dzień dobry,
Zakochana, buu
Arienka, kurde, no...
Blondik, nie wiem, może ten lekarz był kiepski? miał kiepski sprzęt? jakiś niedouczony był... aczkolwiek ja jak byłam w 9 tygodniu to było widać wyraźnie dzieciątko, z nóżkami, rączkami i serduszkiem, więc nie wiem z czym mógłby to serduszko pomylić...
co do pracy, ja się umówiłam, że w miarę możliwości przychodzę do biura, a jak gorzej się czuję albo mi się nie chceto pracuję z domu, też mam stanowisko decyzyjne i bywa stresujące ale jakoś na szczęście nikt mnie ostatnio nie wyprowadza z równowagi
natomiast moja przyjaciółka, która w 5 tygodniu ciąży załapała straszną infekcję i niestety mały ponosi tego konsekwencje powiedziała, że w drugiej ciąży od pozytywnego testu siedzi w domu do 4 miesiąca