My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
Lena83 wrote:Ona ma zycie moich marzen....
Lena83 lubi tę wiadomość
-
Hejka!
Nadrabiam Was nieudolnie między poranną krzątaniną a wyjazdem do ikei.. tak! jak nie góra (katalog) do mahommeta (ja) to odwrotnie
Mamut rozwaliła mnie Twoja teoria wyginięcia mamutów. Awatarka lepszego znaleźć nie mogłaś, już widzę kichającego mańka (nie, nie MAŃKA
).
Ewa przykro mi, ale jestem zdania tego co Anastazja.. test mógł być za wczesniej robiony. Czułość 25 czy 10?
Angeika Kochana to my testujemy tego samego dnia!. Weź no pisz we wrtorek rano że masz + to mi raźniej będzie sikać
Tesztę ściskam mocno :*
angeika lubi tę wiadomość
********Gang 18+********
Z każdym cyklem coraz bardziej jestem w ciąży... -
stara_czka wrote:Lena nie bądź marudna. Masz całkiem udane życie. Inni (np ja) mają gorzej. Ja mam 32 lata, od 10 lat staram się o dziecko. Z mężem się rozwiodłam. Mieszkam z rodzicami, mam kiepsko płatną pracę i partnera rozwodnika, który co prawda jest kochany, ale też nie jest chodzącym ideałem.
Tak?
A znasz moje zycie?
Zaszłam w ciaze w wieku 19 lat. Ok na władne życzenie powiesz ale jest sporo dziewczyn ktore tak wczesnie zostały mamami i miały szczescie ulozyc sie w małżeństwie ....Przeżyłam upokorzenie, znęcanie sie fizyczne i depresje. Potem byłam kilka lat sama. O wszystko dla swojej córki musiałam troszczyć sie sama. Musialam wiele sie nastarac zeby moje dziecko za bardzo nie odczulo ze nie ma ojca a i tak do konca to nie jest realne bo jakis wpływ to na nia miało ... Nie moglam wspolnie z kolezanka wspomniana wyżej zajac sie pewnym sposobem na zarabianie na zycie bo nie moglam sobie pozwolić na kilkumiesięczny brak dochodów - ona tak bo utrzymywał ja maz. Byłam w tym lepsza niz ona. Teraz ona pracuje sobie po kilkanascie godzin w tygodniu w domu i moze dopilnować dzieci i domu. Ja dalej zasuwam dla korporacji po 10 czasem 12 godzin dziennie i jestem na kazde zawołanie pracodawcy - nawet w dzien wolny za nienajlepszej pieniadze.
Mieszkam na dwa domy. Z moimi rodzicami bo mama na wózku jezdzi i z moim W ktory nie jest moim mezem. Dlaczego nie jest chociaz chce? Bo jak weźmiemy slub to oznacza ze przeprowadzam sie do niego na stałe. A jak toodbierze rodzina? Ze olalam chora mame. Moje rodzeństwo moze sie nia nie interesować i zaglądać do niej raz w miesiącu kiedy ja nie rezygnuje ze swoich planow na jej rzecz jestem automatycznie najgorsza w rodzinie.
Drugi moj dom to dom mojego W gdzie mi dobrze ale zdecydowanie za rzadko ..... Ciezko na dwa domy ...
Wyjście z sytuacji? Ciąża w ktora nie moge zajść ...
Nie zrozum mnie zle - nie traktuje ciazy jako leku na całe zło ... I nie dlatego staramy sie o dziecko tylko dlatego ze bardzo tego pragniemy ...
Nie licytuje tutaj nieszczęść bo to nie o to chodzi - dwie rzeczy mi sie w zyciu udały - moja cora i moj W ktory jest naprawde cierpliwy i wyrozumiały w swoim czekaniu na mnie az bede miala siły na dobre wyprowadzić sie od rodzicow ...
Zauważam tylko ze niektórym to nawet jak jest wieksza szansa ze sie nie uda to die uda .... A mi to sie nie udaje nawet jakby 99 % szans na powodzenie statystycznie było ....
Nie wierze w zabobony całkowicie ale czasem mam wrazenie ze mnie ktos ociotał ....Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2014, 12:55
Może kiedyś ICSI: http://ovufriend.pl/pamietnik/milosc-to-zadanie-ktore-bog-wciaz-nam-wyznacza,144
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. -
nick nieaktualnymomo1009 wrote:Aha, Nieukowa, z tym brakiem objawów w pierwszej ciąży dajesz mi promyk nadziei. Bo mnie to nigdy nic nie swędzi, nie mdli, nie śmierdzi... niech mnie ktoś przytuli...
Rozwaliłaś mnie Momo. Bidulka, rozumiem, że źle Ci na świecie bez swędzenia, mdlenia i śmierdzenia. Tulę. I mam propozycję - zafunduj sobie wieczór przy ognisku, koniecznie nad jeziorem, gdzie będzie duuuużo komarów. Nad tym ogniskiem zawieś kociołek i wrzuć kolejno: przeterminowane wędzone makrele, pół litra mleka, kiszone ogórki i dżem truskawkowy. Spożyj gorące. Jak Ci to nie będzie śmierdzieć, nie zemdli Cię a po ugryzieniach setek komarów nie będzie swędzieć, to ja już nie wiem co
.
Lena - wszędzie dobrze gdzie nas nie ma, a trawa u sąsiada jest zawsze bardziej zielona. Jestem przekonana, że moje koleżanki mogą mi zazdrościć (chociaż nikt mi tego nie okazuje) stabilności pracy, posiadania męża i dzieci - i nawet sobie sprawy nie zdają jak bardzo ja zazdroszczę im możliwości dowolnego dysponowania własnym czasem, zmianami w życiu jakie zawsze mogą zaprowadzić, spontaniczności i niezależności. Rozumiem jednak, że ciężko cieszyć się z zalet stanu obecnego, skoro tak bardzo pragnie się zmiany. Jak to Teletubisie mówią "tuliiiiimyyyy".
Lamama, momo1009, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
marnut wrote:Aaaaaaaaaaaa...to zmienia postać rzeczy
. Nie przejmuj się tym dzisiejszym spadkiem w takim razie, bo do @ jeszcze tydzień - przecież temperatura nie spada na tak długo przed @, tylko 1-2 dni przed (a czasem i w trakcie)
. Powodzenia na monitorigu, trzymam kciuki.
Anastazja - pewnie się rozkręca. Lada dzień zaczniesz nowy cykl. A nowy cykl to nowe możliwości, może z Dongiem? Nawet jeśli nie wpłynie na płodność, to patrz jak dziewczynom humory poprawia.
A nadzieja w Biedronce i Angeice, że ktoś jeszcze we wrześniu zobaczy zieloną kropkę.
boje sie okrutnie a w brzuchu czuje jakby balon -
nick nieaktualnyEhhh..Lena, właśnie przeczytałam Twój post wyżej. Bardzo mi przykro, że tak to wygląda u Ciebie. Nie wiem, na ile jesteś asertywna, ale ze swoim rodzeństwem będziesz musiała pogadać. Jasne, że uważają Cię za najgorszą, jak się nie zajmujesz non-stop mamą, bo to dla nich wygodne. Trudno, będziesz musiała zagryźć zęby na to, co sobie powiedzą i pomyślą o Tobie. Uzgodnić - albo zajmujecie się mamą na przemian, albo zrzuta na opiekunkę.
A Ty MASZ PRAWO do własnego życia i nie patrz na to, co rodzeństwo o Tobie mówi. tym bardziej, że oni nie kierują się Twoim dobrem... -
Lenka tym bardziej ytrzymam kciuki zeby wreszcie ci się życie poukładało
żeby był maluszek żebyś miała blisko W i mame
ja mam ewidentną ochote na kwasne rzeczy jak mi dziś ogórki zapachniały kiszone tak wciągnęłam 3 hehehe ale ja zawsze przed @ mam ochoty na musztarde wiec ogórki hmm po drodze mają -
Lena, każdy dźwiga swój krzyż i nie ma się co licytować. Mi jest źle, bo jestem bardzo samotna. Nie mam dzieci, nie mam rodzeństwa, rozwiodłam się z mężem. Jedyną moją rodziną są moi rodzicie. Mój facet jest moim partnerem, ale jest przede wszystkim ojcem i czas znajduje przede wszystkim dla swoich dzieci. Nie mogę mieć mu tego za złe. Jest jak jest.... Nie ma co płakać. Tylko głowa do góry i do przodu.
Lena83 lubi tę wiadomość
-
Dzieki Marnut
Probowalam juz byc asertywna - kończyło sie na tym ze mama siedziała bez opieki a ja na łeb na szyje wracałam od W albo z wyjazdu albo z pracy do niej ...
Niewazne ...
Koko dżambo i do przodu ....
Dzieki Biedra - moze sie kiedys poukłada
Moze to dobre znaki u Ciebie - oby!!!
Mi dzis cycki, metaliczny smak przeszły ...
Tylko mnie jachcie boli i deprechę mam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2014, 13:13
Może kiedyś ICSI: http://ovufriend.pl/pamietnik/milosc-to-zadanie-ktore-bog-wciaz-nam-wyznacza,144
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. -
momo1009 wrote:Aha, Nieukowa, z tym brakiem objawów w pierwszej ciąży dajesz mi promyk nadziei. Bo mnie to nigdy nic nie swędzi, nie mdli, nie śmierdzi... niech mnie ktoś przytuli...
Tulam Momo ;(
Testujesz za2 dni?
To dla ciebie też kciuki zaciskam, bo 2 dni zaciskania jeszcze zniosę
Błagam dziewczyny, bez flejmów... Stara-czka każda z nas ma do opowiedzenia swoją historię. To nie ranking "komu jest gorzej w życiu" - my się tustaramy wspierać jak umiemy, bez względu na to czy zarabiamy 500 na miesiąc czy rządzimy wielką firmą i mamy po 20tys miesięcznie. Łączą nas starania, a nie dodatkowo dzielą. Pomyśl o tym...
Jeżeli starasz się tak długo, to może adopcja? Albo podejście do in vitro z refundacją? Staram się TYLKO koło 2 lat ale brak dzieci boli dalej tak samo. Niektóre z nas mają już dzieci, ale pragnienie kolejnego wcale nie jest słabsze niż za pierwszym razem.Wszystkie jesteśmy takie same pod tym względem ;(Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2014, 13:26
Johnam, momo1009 lubią tę wiadomość
-
Biedroneczka83 wrote:u mnie nadal lekko pobolewa mnie brzuch w gaciach
Biedro, przeczytałam że cię brzuch w gaciach pobolewa i chciałam poradzić, żebyś założyła o numer większe albo gumkę poluzowałamarnut, angeika, LaRa, momo1009 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNieukowa wrote:Też sobie nadzieję robiłam kiedyś, że mam uderzenia gorąca i bolące "inaczej" cycki. Nic z tych rzeczy
Zawsze był zawód, a kiedy faktycznie zaszłam, to nie czułam nic a nic, aż do 3-4 dnia po terminie spodziewanej miesiączki jak mi temperatura urosła i cycki zaczęły napirzać.
Także spoko angeika,nie nakręcaj się jeżeli to możliwe, bo potem dużo bardziej rozczarowanie boli... ;/
-
nick nieaktualnymomo1009 wrote:Hejka!
Angeika Kochana to my testujemy tego samego dnia!. Weź no pisz we wrtorek rano że masz + to mi raźniej będzie sikać
Tesztę ściskam mocno :*
Super, ciesze sie bardzohahaha dobrze kochana zrobie to dla Ciebie i bedzie we wtorek +
momo1009 lubi tę wiadomość
-
Biedronka ja tam nie chce nikomu robic nadziei bo wiem jak to potem boli ...
Ale Twoj spadek temperatury to tak moze na implantacje ?Może kiedyś ICSI: http://ovufriend.pl/pamietnik/milosc-to-zadanie-ktore-bog-wciaz-nam-wyznacza,144
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. -
nick nieaktualnyKurde, Lena, normalnie PAT. Boję się tylko, czy się gorzko nie rozczarujesz postawą rodzeństwa, jak Ci się w ciążę uda zajść
. Czy dalej nie będziesz tą najgorszą, no bo jak śmiałaś zajść w ciążę wiedząc jaka jest sytuacja z mamą
? Nic, nie projektujmy czarnych scenariuszy! A nie da się jakoś tak tego zgrać, żebyście zamieszkali razem - z W i mamą? Może byłoby Ci łatwiej...Ale lepiej teraz rozumiem, czemu tak Cię rozżaliła sytuacja Twojej koleżanki. Nie masz lekko, dziewczyno. Naprawdę i szczerze mocno tulę.
A! To jeszcze Momo do wrześniowej kropki? Jak mogłam pominąć? To penie dlatego, że nie zerknęłam do tabelki, a jak pisałam - pamięć mnie zawodzi.
-
Nieukowa wrote:T Stara-czka każda z nas ma do opowiedzenia swoją historię. To nie ranking "komu jest gorzej w życiu" - my się tustaramy wspierać jak umiemy, bez względu na to czy zarabiamy 500 na miesiąc czy rządzimy wielką firmą i mamy po 20tys miesięcznie. Łączą nas starania, a nie dodatkowo dzielą. Pomyśl o tym...(
Lena, głowa do góry - będzie dobrze. Dziś Mój zadzwonił i powiedział, że trzeba wierzyć w cuda. On wierzy. My (wszystkie staraczki) też musimy