My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyo a jaka architektura? ja uwielbiam architekture średniowieczaAnia_84 wrote:no coz szydelkowac nie trawie

malarstwo lubie rysowac
na obrazach sie nie znam:P
u mnie pojawia sie bardziej zainteresowanie architektura, fotografia, i zwierzetami.. awet swego czasumialam zalozyc franczyzne osrodka Pastel
szkoleniowa psow 
i właśnie to możesz napisać np. określi swojego ulubionego architekta
-
Misi@ wrote:Super ja też już w wakacje w podstawówce pracowałam i to na różnych stanowiskach , przy zbieraniu owoców w Mc'donaldzie, na kasie w markecie, jako opiekunka do dzieci, w obsludze klienta...to wszystko przez studia i dzięki temu mam szacunek do ludzi i wkurza mnie jak ludzie uwazają, że im się należy i krzyczą na te Bogu winne kasjerki...sami powinni tam usiąść!!!
Wiesz co, ja też pracowałam w Burger Kingu jako kasjerka i zawsze też się łapałam jakiś pierdół i dlatego sama czasem krzyczę na kasjerkę/kelnerkę itd. Ale tylko wtedy kiedy ewidentnie to co mi się nie podoba wynika z jej niechlujstwa - nieznoszę tego.
ps. w miniaturce już nowy wykres
Ania_84 lubi tę wiadomość

******************************GANG18+***************************** -
no wreszciesmarta wrote:Wiesz co, ja też pracowałam w Burger Kingu jako kasjerka i zawsze też się łapałam jakiś pierdół i dlatego sama czasem krzyczę na kasjerkę/kelnerkę itd. Ale tylko wtedy kiedy ewidentnie to co mi się nie podoba wynika z jej niechlujstwa - nieznoszę tego.
ps. w miniaturce już nowy wykres
-
nick nieaktualnyAnia_84 super masz zainteresowania, a to mówi dużo o człowieku, a na Twoim miejscu bym to podkreśliła. Nie znam Cię, ale wydajesz się ciekawą osobą i na pewno nie uważam, że jesteś płytka...poprostu ważne jest pierwsze wrażenie, nawet podanie ręki...a super, że masz własną firmę, warto ją rozwijać
A tak sobie myślę, skoro jesteś informatykiem, to może załóż sobie stronę internetową ze swoim cv...kiedyś coś takiego widziałam robiło to wrażenie :)Pomyśl o tym
Ania_84 lubi tę wiadomość
-
własnie str inf nie bardzo mi ida robie proste a to mi sie nie podoba dlatego chce isc na kurs
nie lubie robic czegos czego nie jestem pewna ... albo wiem ze jest to nie dopracowane
dlatgeo ksztalce sie w kierunku poprawy funkcjonalnosci NZOZ-ow wiem co by sie przydalo zmienic mam pomysly w niektorzych nzozach juz z nich krzystaja
dlatego tak mnie denerwuje z MZ wprowadza cos co wiem ze nie ma racji bytu ... wiem jak funkcjonuja poradnie spitakle i czesc z tych rzeczy jest dla mnie kompletna paranoja ..
Nieukowa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNiechlujstwo może wynikać z tego, że była dużej w pracy, że musi cały czas się uśmiechać, albo któś wcześniej bezpodstawnie na nią nakrzyczał...staram się nie oceniać ludzi i może źle robię, ale zakladam, że nie zrobiła ta osoba tego specjalnie. Więcej zdziałaś jak powiesz tej osbie komplement...zbje je to z tropu i zmieni sposób obslugi..sprawdzone wielkrotniesmarta wrote:Wiesz co, ja też pracowałam w Burger Kingu jako kasjerka i zawsze też się łapałam jakiś pierdół i dlatego sama czasem krzyczę na kasjerkę/kelnerkę itd. Ale tylko wtedy kiedy ewidentnie to co mi się nie podoba wynika z jej niechlujstwa - nieznoszę tego.

Ja mialam kiedyś sytuacje, kiedy facet krzyczał, i czepiał sie...byłam mega zdenerwowana, więc jakość obsługi była kiepska potem przez reszte dnia...na drugi dzien pan przyszedł przeprosić..poprostu dostał mandat chwilę wcześniej o i odreagował na mnie...oczywiście powiedziałam, że to mnie nie obchodzi bo szcunek mi się nalezy, ale sam fakt są różne sytuację i ja staram się je zrozumieć..jak pracowałaś to sama wiesz jak to czasem jest... -
nick nieaktualnyMisi@ wrote:Nic w życiu nie jest pewne, ja też przekwalifikowałam sie i wierzcie mi było cięzko, na początku by nabrać doświadczenia w zawodzie, pracowalam za minimum krajowe, dokształcałam się i wedlug niektórych byłam wykorzystywana w pracy, ale tak naprawde ja im dziękuję za liczne zlecone zadania, dzieki którym mam wielką wiedzę i umiejętności i praca po 1,5 roku mogłam zmienić pracę i pensja jest o wiele wyższa... Między czasie bralam udzial w innych szkoleniach, projektach, wolontariacie i to naprawdę pomaga... Ja patrze na to jako szanse, choć czasem byłam przerażona i nie wiedziałam jak co zrobić...ale inaczej jak przez pytanie i doświadczenie czeegoś nie nauczymy się więc wiecie co może to glupie, ale bradzo dobrze to wspominam..Pracowałam od 8-20 czasem też weekendy, co drugi weekend się uczyłam no i dodatkowo wolontariat...to wszystko się opłaca...teraz mam jedną posadę i jest mi dobrze

Ania_84 pomyśl o wolontariacie między czasie szukaj pracy, a może okaże się, że będzie łatwiej ba moze wczasie wolontariatu zaproponują posadę
...wybierz tylko taka sferę, która będzie Cię interesować i bierz z tego całymi garściami...wykorzystaj ich bo to doświadczenie na pewno zaprocentuje mimo, że nie dostaniesz wynagrodzenia 
O! Widzę, że mam koleżankę od truizmów
! Sama też się musiałam przekwalifikowywać kilka razy
, bo i w kraju i za granicą i nie było to takie trudne. Wystarczy zdjąć koronę z głowy. Mogę powiedzieć jedno - różnica kolosalna między rekrutacją tu i tam. Wiem zresztą z kim pracuję, wiem kto jest moim zwierzchnikiem i dlaczego, wiem kto pracuje w miejscu w którym chciałam pracować ja
. Wiem dlaczego w moim mieście tak często powtarzają się nazwiska w Urzędach, przychodniach, Policji, Straży, gabinetach lekarskich i lokalnych władzach
. I wiem również, że choćby skały srały - jeśli córka lokalnego burmistrza potrzebuje pracy, to dostanie Twój etat choćbyś była najlepsza. Bo to kwestia jednego telefonu.
Wolontariat jest super, ale jak z tego żyć na dłuższą metę? Czy też poświęcić życie prywatne latając między pracą a wolontariatem? Ot, taka proza życia...
Lena83 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
marnut wrote:Wiem dlaczego w moim mieście tak często powtarzają się nazwiska w Urzędach, przychodniach, Policji, Straży, gabinetach lekarskich i lokalnych władzach
. I wiem również, że choćby skały srały - jeśli córka lokalnego burmistrza potrzebuje pracy, to dostanie Twój etat choćbyś była najlepsza. Bo to kwestia jednego telefonu.
to prawda ...niestety...ale i tak uważam że próbować trzeba.Maniek


-
nick nieaktualnyKochana ale ja nie zaprzeczam, że najważniejsza jest sieć kontaktów..takie życie i trochę to rozumiem, bo gdybyś szukała pracownika to wiadomo, że jest to w pewnym sensie ryzyko, dlatego czesto dzwonisz po znajomych, przyjaciołach i rodzinie czy mają kogoś i z psychologicznego punktu widzenia jest to normalne, bo daje pracodawcy większe poczucie bezpieczeństwa..szczerze tez tak bym zrobiła i też kilku moim znajomym "znalazłam" pracę...Ale nie tylko w ten sposob można ją znaleźć i to chcoałam pokazać. ja miałam raz załatwioną a tą moją obecną pracę sama sobie wychodziłam i z tego jestm dumna bo pracować w tych czasach bez rekomendacji graniczy trochę z cudem...prawda jest taka, że jest potrzebne szczeście, ale nie tylko...marnut wrote:O! Widzę, że mam koleżankę od truizmów
! Sama też się musiałam przekwalifikowywać kilka razy
, bo i w kraju i za granicą i nie było to takie trudne. Wystarczy zdjąć koronę z głowy. Mogę powiedzieć jedno - różnica kolosalna między rekrutacją tu i tam. Wiem zresztą z kim pracuję, wiem kto jest moim zwierzchnikiem i dlaczego, wiem kto pracuje w miejscu w którym chciałam pracować ja
. Wiem dlaczego w moim mieście tak często powtarzają się nazwiska w Urzędach, przychodniach, Policji, Straży, gabinetach lekarskich i lokalnych władzach
. I wiem również, że choćby skały srały - jeśli córka lokalnego burmistrza potrzebuje pracy, to dostanie Twój etat choćbyś była najlepsza. Bo to kwestia jednego telefonu.
Wolontariat jest super, ale jak z tego żyć na dłuższą metę? Czy też poświęcić życie prywatne latając między pracą a wolontariatem? Ot, taka proza życia... -
nick nieaktualny....a ja sobie obiecuję, że na 30 urodzę swojego malutkiego cudowlnego wyczekiwanego nunuśka!! no ile można czekać 2 lata to już zbyt długo. na 3o urodzę sobie dziecko choćby nie wiem co!
mam czas do sierpnia!
i koniec kropka!
Misi@ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa już nie zdąże do 30! Ale trzymam kciuki za Ciebie...przyszła mama:) wrote:....a ja sobie obiecuję, że na 30 urodzę swojego malutkiego cudowlnego wyczekiwanego nunuśka!! no ile można czekać 2 lata to już zbyt długo. na 3o urodzę sobie dziecko choćby nie wiem co!
mam czas do sierpnia!
i koniec kropka!
Obiecałam jednak sobie w kwietniu, że do października zajdę w ciąże...oby się udalo
-
nick nieaktualny
-
Malenq wrote:poziom rezerwy jajnikowej.........jakieś xxx stron temu któraś z kobitek wrzucała zakresy, ale ja nie pamiętam

chyba powyżej 3 jest PCOS...ale naprawdę nie pamiętam........
Malenq, dokładnie tak
Normy poziomu AMH są następujące:
powyżej 3,0 ng/ml – wysoki poziom hormonu, mogący świadczyć o zespole policystycznych jajników;
powyżej 1,0 ng/ml – poziom prawidłowy;
poniżej 1,0 ng/ml – niski poziom, mogący świadczyć o menopauzie.Słabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 18 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8
12 dpt beta 122,0
14 dpt beta 294,5
17 dpt beta 1.247,0
22 dpt beta 5.900,0 GS 10,8mm YS 2,9mm
26 dpt CRL 2,5mm, FHR 107
29 dpt beta 22.515,0
30 dpt CRL 5,9mm
05.2025 Córeczka (4BA) ❤️ -
nick nieaktualnymarnut wrote:Maniek - pewno, że trzeba! Może akurat burmistrz załatwił już córce pracę
i jest wolne miejsce.
Misia - sieć kontaktów to bardzo łagodne określenie tego, co się dzieje. Szczególnie w państwowych instytucjach..
hehe no tak...;)Ale jesteśmy coraz starsi i mamy coraz więcej znajomych wykorzystujmy to
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMANIEK wrote:Czarnulka a Ty czasem jakieś CV wysyłasz gdzieś??? czy ee??
Bo może zamiast już się wyprowadzać z kraju to może trzeba jeszcze dać sobie szansę na pracę tutaj...
Wysyłam, zanim mi się macierzyński końcyzł to już za pracą się oglądałam i nadal dupa, nawet po znajomościach nic nie ma
jedynie co mi zostaje to praca na słuchawkach na umowe zlecenie - tutaj mam przynajmniej umowę o pracę
marnut lubi tę wiadomość
-
smarta wrote:Dobra, a teraz z innej beczki. Niech mi ktoś poleci w warszawie dobrego lekarza. Macie moze doswiadczenie z invimedem, invictą lub novum? Która najlepsza?
My chodzimy do Invicty. Trzymamy się lekarza, którego znam jeszcze z Karowej. Mam do niego pełne zaufanie. Ale podejrzewam, że jak będziemy dalej się leczyć, to będziemy trafiać na różnych (tak czytałam w opiniach o Inviccie).
Słabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 18 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8
12 dpt beta 122,0
14 dpt beta 294,5
17 dpt beta 1.247,0
22 dpt beta 5.900,0 GS 10,8mm YS 2,9mm
26 dpt CRL 2,5mm, FHR 107
29 dpt beta 22.515,0
30 dpt CRL 5,9mm
05.2025 Córeczka (4BA) ❤️
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH





