My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nie raz trzeba poplakac ale trzeba pozniej wziasc sie w garsc
wiecie co przez was wzielam niedawno leki dopieor ktore mialam wziasc o 8
-
Mona_M wrote:Byłam u gina (tego od 2 cykli czekania) a HCG robiłam i miałam 2,8 i powiedział ze jest ok. Może w poniedziałek zrobię inne badania tylko nie wiem jakie.
Mona_M lubi tę wiadomość
-
cati wrote:ja nie robie wrozby
ok mam wizyte u lekarzaaz odziwo mam dzis wizyte
moze zrobi mi hcg !! a jak nie to chociaz mnie zbada
trzymam kciuki
-
nick nieaktualny
-
Katjaa wrote:Wczoraj śluz z odrobinka krwi jak sobie tam grzeblam, dzisiaj jak grzeblam rano to to samo i jak narazie cisza... już 3 razy brałam gorącą kąpiel...
-
nick nieaktualny
-
Freja wrote:Coś w tym jest, ja nawet mojej mamie mówiłam że nie pora kupować ubranka bo wszystko może się zdarzyć, czułam że jest jakoś dziwnie - i powiem to w prost - nie czułam tej ciąży, nawet po USG, po pierwszych ruchach... jakoś tak jak by to nie moje dziecko i nie mój brzuch
Kochana a mogę zapytać co się stało z dzieciątkiem? Czy wiadomo co było przyczyną?
Przepraszam że pytam, ale ja nie znam Twojej historii. -
Krokodylica wrote:Kochana a mogę zapytać co się stało z dzieciątkiem? Czy wiadomo co było przyczyną?
Przepraszam że pytam, ale ja nie znam Twojej historii.
Prawdopodobnie głupia, zwykła infekcja. Ola była zdrowa, żadnych wad nie wykryto, wszystko sżło jak najlepiej - poza moją głową, która mówiła coś nie tak, lekarze nic nie zauważyli - moja gin. powiedziała ze dużo śluzu to norma, a jak zbadała łaskawie przy plamieniu to powiedziała że szyjka zamknęta (infekcji nie widziała), na drugi dzień w szpitalu powiedzieli na podstawie tylko usg - bez badania, ze wszystko ok, a plamienie z nisko usadowionego łożyska, i do zobacznenia na porodówce, nieco ponad dobe później nie zdazyłam na nią dojechać, urodziłam na recepcji, a Ola wypadła na wycieraczkę. -
Mona_M wrote:Ja też wierzę w sny. Kiedyś jak jeszcze nie planowałam dzieci śniło mi się że siedziałam w mojej mamy w kuchni z małym synkiem na kolanach. Po jakimś czasie zaczęliśmy się starać o dziecko (troszkę nam się zeszło)chcieliśmy córę, ale przypomniał mi się ten sen i powiedziałam mężowi, że będzie syn... no i jest. Jakiś czas temu jak byliśmy pewni, że przy jednym dziecku pozostajemy śniło mi się (zresztą znowu kuchnia mojej mamy), że mam 2 synów, a w tym śnie Filip miał jakieś 6-7 lat a ten drugi miał jakieś pół roku. Póki co wg kalendarza chińskiego, żeby był chłopak muszę poczekać do grudnia
Ja też wierzę w sny. Oczywiście nie wszystkie, tylko te szczególne.
Już 10 lat minęło od czasu kiedy zmarła moja ukochana babcia. Bardzo za nią tęsknię.
Kiedy spotykałam się już parę lat z moim facetem, chciałam ślubu a jemu się nie śpieszyło i odwlekał to w czasie. Wtedy przyśniła mi się babcia: wchodzę do pokoju po schodkach w dół, pokój cały w kwiatach, a moja babcia siedzi na stołeczku i plecie wianek z kwiatów. Pytaj ją "babciu, co ty robisz????" a ona na to "no jak to co, kwiaty na Twój ślub szykuję". Kilka miesięcy później mój facet mi się oświadczył.
A potem był drugi sen - wychodzę z domu, babcia siedzi na ławce pod orzechem i coś szyje. Patrzę, a ona robi takie malutkie dziecięce śpioszki. Ja się pytam "babciu co ty robisz", a ona "no jak to co, śpioszki dla twojej mamy". Nie mogłam zrozumieć dlaczego te śpioszki miały być dla mojej mamy, ale parę miesięcy później zaszłam w ciążę i uznałam, że to znaczyło że moja mama ma zostać babcią.Mona_M, Asiula86 lubią tę wiadomość