My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNenaaa wrote:Ja też nie leżę cały czas Malenka, właściwie to prowadzę tryb życia podobny do tego sprzed ciąży. Unikam dźwigania, mam trochę wolniejsze i ostrożniejsze ruchy jak coś robię, nie wstaję gwałtownie z łóżka, krzesła czy kanapy i takie tam szczegóły
Ja tutaj rodzinnym lekarzom mam trochę do zarzucenia ale to pewnie też zależy na kogo się trafi. W październiku straciliśmy teścia po 5 miesięcznej walce z chorobą. Mogę tylko powiedzieć, że opieka, warunki w klinice w Walencji niesamowite, zawsze Mu towarzyszyłam podczas wizyt na onkologii i zawsze z otwartą buzią ze zdziwienia. Pielęgniarki, lekarze, sama słodycz...szybkość w badaniach, na nic się praktycznie nie czekało...recepty faktycznie za grosze na poważne leki. Ogólnie nie było niczego do czego można było się przyczepić. Rodzina i znajomi w Pl nie mogli się nadziwić, w tych potwornie ciężkich chwilach chociaż z tej strony nie było utrudnień...
i to samo widziałam we Włoszech...pewnie, że trochę można zarzucić, szczególnie lekarzom rodzinnym, ale do specjalistów i opieki w szpitalu, zupełnie nie do porównania....uhmmm cóż ja niestety w szarej polskiej rzeczywistości, gdzie pielęgniarki krzyczą, marudzą i mają pacjenta w d.... (ostatnio moja znajoma rodziła, koszmar, koszmar, koszmar - sam poród mówiła, że ok, ale już na sali poorodowej to non stop płakała, że już chce do domku, bo takiego traktowania to wrogowi nie życzy)
-
Malenq tylko, że ja od połowy cyklu temperatury mierze, i mi się wydaje że owulacje miałam jednak wcześniej niż program wyznaczył. W dodatku, jak zawsze miałam piękny śluz płodny przez 3 dni, tak w tym cyklu jakiś taki dziwny, raz się pojawił.
**********************Gang 18+***********************
-
Nenek, bo oni tam u Ciebie po prostu nie uważają ciąży za chorobę a 30to latki za starą pierwiastkę
bo tam 40tki pierwsze bebiki mają
bardzo współczuję utraty teścia ... ale myślę, że miał niesamowity komfort... ja również dwa razy w życiu leżałam już na onkologii, wierzcie mi, że była to największa trauma mojego życia... a jak kilkanaście godzin po operacji kazali mi jeździć windą i latać do innego skrzydła po wypis, to miałam nadzieję, ze zemdleję żeby ktoś w końcu zrobił dym...
co do tabletek to nie wiem, bo ja brałam parę ładnych lat i nigdy mi się coś takiego nie zdarzyło..Nenaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja z zagranicznych służb zdrowia miała do czynienia tylko z brytyjską. Z jednej strony, ok. Wyleczyli mnie w banalny sposób z przypadłości z którą w Polsce bujałam się 2 lata (zrobili mi wymaz z krwi i sprawdzili jaka bakteria w niej siedzi, w Polsce faszerowali mnie coraz to innymi antybiotykami i wmawiali cukrzycę mimo dobrych wyników). Ale jak znajomy wylądował w szpitalu, to pielęgniarka nie umiała zastrzyku zrobić i lekarza musiała wołać(???). Tam podobno ci rodzinni lekarze lepsi od szpitalnych.**********************Gang 18+***********************
-
nick nieaktualny
-
Tamka wrote:Nenek, bo oni tam u Ciebie po prostu nie uważają ciąży za chorobę a 30to latki za starą pierwiastkę
bo tam 40tki pierwsze bebiki mają
bardzo współczuję utraty teścia ... ale myślę, że miał niesamowity komfort... ja również dwa razy w życiu leżałam już na onkologii, wierzcie mi, że była to największa trauma mojego życia... a jak kilkanaście godzin po operacji kazali mi jeździć windą i latać do innego skrzydła po wypis, to miałam nadzieję, ze zemdleję żeby ktoś w końcu zrobił dym...
co do tabletek to nie wiem, bo ja brałam parę ładnych lat i nigdy mi się coś takiego nie zdarzyło..
Nie miałam traumy po wyjściu stamtąd i patrzeniu na tych wszystkich ciężko chorych ludzi. Zawsze jak czekaliśmy na kolej teścia do przyjęcia dawki chemii, rozmawialiśmy, żartowaliśmy z pacjentami, pielęgniarkami, atmosfera luksus...
Mam nadzieję, że nie będę miała za dużo okazji do odwiedzania szpitali...ale jeśli już będzie trzeba to proszę tylko o taką opiekę. -
człowiekowi choremu, zwłaszcza ciężko choremu jest źle, i to "źle" ma aspekt nie tylko fizyczny, dlatego empatia otoczenia - lekarzy, pielęgniarek, personelu ogólnie jest najważniejsza, leczenie ciała to jedno ale niedokładanie pacjentowi psychicznie i emocjonalnie to jest podstawa, o której w Polsce się nie myśli... a jeśli ktoś uważa, że mało zarabia i dlatego nie ma obowiązku być miłym to niech zmieni zawód, żeby być lekarzem, nauczycielem i księdzem trzeba mieć powołanie , sama wiedza nie wystarczy
tak Nenuś, koniec kropka, szpitale tylko na poród - 3 godzinki i do domkuWiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2014, 09:46
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyna ten tydzień leżenie w łóżeczku....na następny festyn "Święto truskawki" hehehe takie małe "wioskowe" zabawy......hehehe
a tak poważnie, mój "nielubiany" przeze mnie teść (i vice wersa - bo za mną nie przepada) ma urodziny, to pewnie mój A. będzie chciał podjechać, jak uda mi się wykombinować to może sam pojedzie, bo mnie stres niepotrzebny teraz...heheh -
beszka wrote:Malenqu, to w NO mamy tylko jedno usg w 18tc!!! jedno. od 13 tc mamy raz w mies wizyte u poloznej, ktora mierzy brzuch, wazy nas i to wsio....po 36 tc mamy wizyte co dwa tyg. rowneiz u poloznej. ja na usg w 12 tc poszlam prywatnie...a i jeszcze w 7 bylam by spr. czy maluch dobrze zagniezdzony...ale to w PL.
co do utraty ciaz, to mi pow.,ze jak ma pani poronic, to dlatego ze dziecko jest genetycnzie uszkodoznepolecilam do PL. dostalam leki i urodzilam zdrowego synka. mojego meza ciotka 3 razy tracila dzieci w 20tc i nic nie robili...dopiero za 4 razem przyjeli na oddzial i szew zalozyli na szyjke. siostra meza stracila jedno dziecko w 12 tc, to tez jej w szpitalu nei przyjeli. kazali pojechac do domu i wrocic jakby cos niepokojacego sie dzialo (potrzeba zabiegu itp). masakra tutaj ze sluzba zdrowia
teraz chca wprowadzic zakas wydawania zwolnien lekarskich kobietom w ciazy....no i ok. rozumiem ze ciaza to nei choroba, ale sa kobiety, ktore naprawde bardzo zle sie czuja i nie sa w stanie wstac z lozka...
beszka powiem Ci że w szoku jestem jak to czytam. -
Tamka wrote:człowiekowi choremu, zwłaszcza ciężko choremu jest źle, i to "źle" ma aspekt nie tylko fizyczny, dlatego empatia otoczenia - lekarzy, pielęgniarek, personelu ogólnie jest najważniejsza, leczenie ciała to jedno ale niedokładanie pacjentowi psychicznie i emocjonalnie to jest podstawa, o której w Polsce się nie myśli... a jeśli ktoś uważa, że mało zarabia i dlatego nie ma obowiązku być miłym to niech zmieni zawód, żeby być lekarzem, nauczycielem i księdzem trzeba mieć powołanie , sama wiedza nie wystarczy
tak Nenuś, koniec kropka, szpitale tylko na poród - 3 godzinki i do domkuMalenq, Tamka lubią tę wiadomość
-
justta wrote:Witajcie z rana kochane słoneczko świeci życzę miłego dnia, mnie mdli jak nie jem jak czuję głód, ale jak coś już zjem to przechodzi
Choco wszytko jest jeszcze możliwe i Tamka u ciebie też -
justta wrote:Nenaa właśnie mam to samo jestem głodna a jak otworze lodówkę to zamykam bo nie wiem co bym zjadła, a czasami to jem ciągle
widocznie tak ma być
helenkq, Malenq lubią tę wiadomość