My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
helenkq my zamieszkaliśmy razem dopiero po ślubie, więc jak widzisz, niedługo.
Jeśli chodzi o nie gotowanie - to tak jak napisałam, on pojedzie do mamy na obiad a ja zostanę o suchym pysku... Przecież ja te obiady głównie dla siebie gotuję. Lubię gotować i zdrowo się odżywiać, więc gotuję. Nie widzę opcji nie gotowania - bo co mam wtedy zrobić? Kanapki cały dzień wpierdzielać?
Mój małż nawet ma czasem jakieś przebłyski, ziemniaki ugotuje do obiadu czy makaron ugotuje, ale to rzadkość.
Zresztą. Mi nie przeszkadza gotowanie. Tylko to że on nie je tylko jedzie do mamuni.
Może i dziewczyny macie rację z tymi termometrami. Ja tak trafiłam, i wolę rtęciowy. Jest dla mnie dużo bardziej wiarygodny.
Asha no właśnie to jest problem. Dużo małżeństw się rozpada przez teściów...
Mnie dzisiaj rano nawiedziła teściowa. Kupiłam dużo truskawek i mam zamiar zrobić z nich dżemik, a ona mi na to że w tym tygodniu się nie robi przetworów bo jest pełnia, tylko dopiero w następnym można.
Cycki mi opadły.
Brak słów. -
krokodylek no musisz cos z tym zrobic bo bedzie zle ja rozumiem ze on musi do mamusi... ale codziennie... niech jezdzi ale daj mu ultimatum ze teraz ma zone i obiady je w domu... a jak nie to jak ci pisalam ze jak obiady u mamusi to niech tez z nia spi... zobaczysz szybko zmieni zdanie
i wiem ze moze byc ciezko... ale to jak z dzieckiem musisz byc konsekwentna... hihihiKrokodylica lubi tę wiadomość
-
A to ona już pojechała, bo ja w pracy teraz jestem a wizyta była z samego rana.
Oczywiście że zrobię swoje, ale słów czasem brakuje na taką władczą osobę. Ona jest nauczona że całe życie wszyscy tańczą tak jak ona zagra i teraz nie może przeboleć, że ktoś jej się stawia i robi po swojemu. -
Dlatego ja poszlam w pizdu bo to nie na moje nerwy...i teraz on nie ma nikogo i nadal u mamuni je...a ja sobie zycie na nowo ulozylam...szkoda nerwow...czlowiek niby w zwiazku a sam i samotny. Na drugim planie zawsze...co to ma byc??? Facet nie doros i tyle a ona sie boi syna stracic i tyle
-
znam ten typ i ci powiem ze w takiej sytuacji czesto maz musi wybrac albo mamusia albo zona... moj tata mial taka matkę... skonczylo sie tym ze obrazała sie tak czesto ze nawet kiedys syna w szpitalu nie odwiedzila jak byl ciezko chory... bo akurat byla obrazona...a z facet musi zrozumiec ze teraz zona jest na pierwszym miejscu a nie odwrotnie....
powiem wam ze jak mojemu mezowi jego mlodszy brat na swoim wlasnym kawalerskim wciskal kity ze matka jest wazniejsza... i ze gdzie pojdziesz jak cie zona wygna z domu do matki... hihih to sie wkurzyl... a tamtem jednak chyba mial stracha przed slubem i tak gadal bo mamusi bylo przykro bo akurat moj sie do nich nie odzywal bo go cos wkurzyli... teraz jest okWiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2014, 09:37
-
To straszne co piszecie o tych teściówkach wapirzycach. Moja teściowa mnie nie molestuje, syn obiady jada w domu u nieżony, chociaż z pracy ma bliżej do mamy (ma dwugodzinną przerwę i potem wraca jeszcze do pracy). Zresztą, mój M. też ma spoko teściów, moi rodzice daleko ale też nigdy się do nas nie wtrącali, chcą żeby między dziećmi i ich partnerami było jak najlepiej i jak najdłużej żyli ze sobą we względnej zgodzie
Tamka, Malenq lubią tę wiadomość
-
Dlatego ja powiedziałam że po ślubie od razu idziemy mieszkać na swoje. A teraz ciągle go napominam i robię wojny o to. Różny skutek to przynosi, czasem coś zrozumie, czasem nie. Mam nadzieję że z czasem będzie lepiej.
Ale ostatnio przyjęłam inny system. Bo on chyba myślał, że jak on sobie pojedzie do mamusi to ja będę grzecznie czekać na księcia w mieszkaniu i gotować obiady których on zresztą nie je. Więc ja raz, drugi, trzeci - wsiadłam na motocykl i tyle mnie było. Drogi małżonek chyba to zrozumiał najlepiej, bo na tydzień był spokój. A jak zacznie teraz dalej to samo robić to znowu wsiądę na motocykl, zjem na mieście i będzie mnie szukał gdzie ja jestem.Asha, helenkq, marissith, Tamka lubią tę wiadomość
-
Krokodylica wrote:A to ona już pojechała, bo ja w pracy teraz jestem a wizyta była z samego rana.
Oczywiście że zrobię swoje, ale słów czasem brakuje na taką władczą osobę. Ona jest nauczona że całe życie wszyscy tańczą tak jak ona zagra i teraz nie może przeboleć, że ktoś jej się stawia i robi po swojemu.
tak wczesnie rano was nawiedzila??? zapowiedziala sie chociaz???
moje tesciowa tez nauczona ze wszyscy robia tak jak ona chce. w ogole mamy beznadziejne relacje z tesciami. kiedys chodzilo o to jak mnie traktuja, a teraz o to jak traktuja nasze dziecimieszkamy 3 min autem od tesciow. przez cala zime moi chlopcych widzieli swoich dziadkow zaledwei kilka razy ( w tym wigilia, bo u nich byla - dodam ze beznadziejne nas potraktowali i po 2 godz bylismy w domu). moi rodzice mieszkaja w PL a sa u nas srednio co 2 weekend
ja niedawno wstalam. mezol pozwolil mi sie wyspac. zaraz jedziemy na zakupy.
krokodylku, mi tez sie zdaje ze to zagniezdzanie moglo byc. nie sadze by nospa przeszkodzila.
mi OF w koncu owu wyznaczyl. wydaje mi sie, ze wcesniej mialam, ale najwaznijesze, ze wyznaczona (jakos stresowal mnie ten wykres bez wyznaczonej ovu).
milego dnia wam zycze -
beszka no to teraz kibicuję za pozytywny teścik.
Tak, była tak rano, bo była w sklepie obok na zakupach to wstąpiła.
Wiesz, ja uważam, że moja teściowa jest dobrym człowiekiem i nie robi tego złośliwie, ale po prostu jest tak nauczona że ona całe życie wszystkim i wszystkimi rządzi, a ja sobą rządzić nie dam i stąd są zgrzyty.
I taka śmieszna sytuacja sprzed tygodnia, podwoziliśmy z małżem teściów do domu w niedzielę, i ona mówi pod domem "chodźcie do domu na placka z truskawkami, pojecie sobie" a ja na to "nie, bo ja robiłam wczoraj w domu i mamy całą blaszkę". Mina teściowej bezcenna.Tylko "acha" powiedziała i zrobiła minę jak rybka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2014, 10:27
helenkq lubi tę wiadomość
-
beszka wrote:tak wczesnie rano was nawiedzila??? zapowiedziala sie chociaz???
moje tesciowa tez nauczona ze wszyscy robia tak jak ona chce. w ogole mamy beznadziejne relacje z tesciami. kiedys chodzilo o to jak mnie traktuja, a teraz o to jak traktuja nasze dziecimieszkamy 3 min autem od tesciow. przez cala zime moi chlopcych widzieli swoich dziadkow zaledwei kilka razy ( w tym wigilia, bo u nich byla - dodam ze beznadziejne nas potraktowali i po 2 godz bylismy w domu). moi rodzice mieszkaja w PL a sa u nas srednio co 2 weekend
ja niedawno wstalam. mezol pozwolil mi sie wyspac. zaraz jedziemy na zakupy.
krokodylku, mi tez sie zdaje ze to zagniezdzanie moglo byc. nie sadze by nospa przeszkodzila.
mi OF w koncu owu wyznaczyl. wydaje mi sie, ze wcesniej mialam, ale najwaznijesze, ze wyznaczona (jakos stresowal mnie ten wykres bez wyznaczonej ovu).
milego dnia wam zycze
kochana ja to mysle ze jednak owulka byla dwa dni wczesniejten system nie zawsze dobrze wyznacza... moja chyba tez miala poslizg jeden dwa dni
a ja to juz zglupiałam
z tempki mi wyznaczyło 20dc
z obserwacji sluzu stawiałabym na 19dc
a z usg 17dc
hihi i mialam po obserwacji wiedziec kiedy była owulka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2014, 10:35
-
nie wazne
ale napisalam po to zeby sie nie sugerowac tym co pokazuje owu... bo u beszki prawie napewno pokazal blednie... i sluz i test owu wskazuje na dwa dni wczesniej
a u ciebie chyba tez
bo gdybym miała obstawiac stawiam na 21 lub 26 dcWiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2014, 10:50
-
nick nieaktualny