X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
Odpowiedz

Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 października 2014, 22:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeśli znajdzie się rodzina która weźmie starsze, chore dziecko to jest to praktycznie chwila od przejścia kursów...

  • XxMoniaXx Autorytet
    Postów: 15445 8425

    Wysłany: 6 października 2014, 22:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anutka ze mną tak samo.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2014, 22:22

    f2wl3e5exwv499zn.png
    km5sdf9hllms5iw1.png

    10. 2018r. - c.b
  • XxMoniaXx Autorytet
    Postów: 15445 8425

    Wysłany: 6 października 2014, 22:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natka098 wrote:
    Jeśli znajdzie się rodzina która weźmie starsze, chore dziecko to jest to praktycznie chwila od przejścia kursów...
    no ale pewnie nikt chorego dziecka nie chce. Jak bym miała wziąc to bym też chciała noworodka.

    f2wl3e5exwv499zn.png
    km5sdf9hllms5iw1.png

    10. 2018r. - c.b
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 października 2014, 22:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj będziemy mieć swoje dzidziuśki :)

    XxMoniaXx lubi tę wiadomość

  • Anutka Autorytet
    Postów: 7531 3723

    Wysłany: 6 października 2014, 22:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natka098 wrote:
    Oj będziemy mieć swoje dzidziuśki :)
    Bedziemy :-) :-)

    1usavcqg3fbgb4ge.png
    3jgx3e3kec0agggp.png
    f2w3rjjgjb0z63zo.png
  • Kaśka28 Autorytet
    Postów: 4792 5011

    Wysłany: 6 października 2014, 22:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja po prostu nie chce sie wachac...i nie chce poddawac chyba jeszcze z naturalna ciaza....chcialabym przezyc okres ciazy...instynkt macierzynski obudzil sie u mnie bardzo wczesnie nie pamietam juz ale juz jako malolata chcialam miec dzieci...hmmmmciezkie to wszytko im dluzej o tym wszytkim mysle tym wiekszy metlik w glowie...

    bo pokochalam niejedno dzieciatko w pracy i co roku ciezko mi sie z nimi rozstawac lezka sie kreci w oku jak ida do szkoly ... wiec o to jestem spokojna a z drugiej strony chcialabym poczuc te ruchy dziecka pod swoim serduszkiem....mimo wszytko ciezko jest sie pogodzic z tym wszytkim...dlatego jeszcze sie nie poddaje ale kurcze ten czas ktory jest przed nami w ktorym niema szans bo wiem ze bedzie stracomy....boli bo jak kazda tutaj chcialabym juz teraz zaraz zajsc w ciaze...albo chociaz miec szanse walczyc...a minimum pol roku mam z glowy teraz...no ale jakos dam rade



    Dzieki dziewczyny ze moglam tak to wszytko wyrzucic z siebie:*

    Macierzanka:), Fidelissa, Z. lubią tę wiadomość

    Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
    9dpt 84.51 :D
    11dpt 210
    14 dpt 765.9
    18dpt 4270
    32dptmamy ❤️
    w4sq3e3kaoemk4zn.png
  • XxMoniaXx Autorytet
    Postów: 15445 8425

    Wysłany: 6 października 2014, 22:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaśka a inseminacja , in vitro nie wchodzi u was w grę ?

    f2wl3e5exwv499zn.png
    km5sdf9hllms5iw1.png

    10. 2018r. - c.b
  • Anutka Autorytet
    Postów: 7531 3723

    Wysłany: 6 października 2014, 22:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaśka28 wrote:
    Ja po prostu nie chce sie wachac...i nie chce poddawac chyba jeszcze z naturalna ciaza....chcialabym przezyc okres ciazy...instynkt macierzynski obudzil sie u mnie bardzo wczesnie nie pamietam juz ale juz jako malolata chcialam miec dzieci...hmmmmciezkie to wszytko im dluzej o tym wszytkim mysle tym wiekszy metlik w glowie...

    bo pokochalam niejedno dzieciatko w pracy i co roku ciezko mi sie z nimi rozstawac lezka sie kreci w oku jak ida do szkoly ... wiec o to jestem spokojna a z drugiej strony chcialabym poczuc te ruchy dziecka pod swoim serduszkiem....mimo wszytko ciezko jest sie pogodzic z tym wszytkim...dlatego jeszcze sie nie poddaje ale kurcze ten czas ktory jest przed nami w ktorym niema szans bo wiem ze bedzie stracomy....boli bo jak kazda tutaj chcialabym juz teraz zaraz zajsc w ciaze...albo chociaz miec szanse walczyc...a minimum pol roku mam z glowy teraz...no ale jakos dam rade



    Dzieki dziewczyny ze moglam tak to wszytko wyrzucic z siebie:*
    Poczujesz jeszcze to wszystko, fikolki w nocy kiedy chcesz spac, wstawanie co 1 h siusiu, ruchy, wymioty i rosnacy brzuchol... Usg i morfologia co miesiav ;( meblowanie pokoiku dziecka i tysiave rad dobrych cioc... To wszystko bedzie... :-) :-) :-)

    Czas... Tego potrzeba chociaz ma sie wraxnie ze on juz dawno minal... <3

    1usavcqg3fbgb4ge.png
    3jgx3e3kec0agggp.png
    f2w3rjjgjb0z63zo.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 października 2014, 22:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasia najważniejsze jest robić to co się czuje, teraz też za bardzo nawet o adopcji myśleć nie możecie ze względu na chorobę, myślę że wszystko Wam się pięknie wyklaruje w ciągu najbliższych miesięcy. Nie ma co teraz myśleć, czas sam wszystko ułoży w całość i zaskoczy najbardziej niespodziewanym prezentem :*

  • Anutka Autorytet
    Postów: 7531 3723

    Wysłany: 6 października 2014, 22:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natka098 wrote:
    Kasia najważniejsze jest robić to co się czuje, teraz też za bardzo nawet o adopcji myśleć nie możecie ze względu na chorobę, myślę że wszystko Wam się pięknie wyklaruje w ciągu najbliższych miesięcy. Nie ma co teraz myśleć, czas sam wszystko ułoży w całość i zaskoczy najbardziej niespodziewanym prezentem :*
    Czas... <3

    Natka098 lubi tę wiadomość

    1usavcqg3fbgb4ge.png
    3jgx3e3kec0agggp.png
    f2w3rjjgjb0z63zo.png
  • Kaśka28 Autorytet
    Postów: 4792 5011

    Wysłany: 6 października 2014, 22:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    XxMoniaXx wrote:
    no ale pewnie nikt chorego dziecka nie chce. Jak bym miała wziąc to bym też chciała noworodka.
    ja i bym dziecko chore mogla przygarnac ale nie dalabym rady fizycznie i psychicznie co innego jakby maz byl zdrowy ale jak pomysle o przyszlosci nie dalabym rady niestety...juz teraz jest mi czasami naprawde ciezko...
    XxMoniaXx wrote:
    Kaśka a inseminacja , in vitro nie wchodzi u was w grę ?
    wchodzi wchodzi insemka napewno ale z pomoca dawcy bo watpie czy cos tam znajdziemy u meza...a temat dawcy to narazie niewystarczajaco przedyskutowany temat:D a in vitro? to nie kwestia moralnosci czy cos ale chyba raczej nie bo po prostu szkoda kasy wole pieniazki przeznaczyc na pokoik dla adoptowanego dziecka ale to na dzien dzisiejszy...
    Anutka wrote:
    Poczujesz jeszcze to wszystko, fikolki w nocy kiedy chcesz spac, wstawanie co 1 h siusiu, ruchy, wymioty i rosnacy brzuchol... Usg i morfologia co miesiav ;( meblowanie pokoiku dziecka i tysiave rad dobrych cioc... To wszystko bedzie... :-) :-) :-)

    Czas... Tego potrzeba chociaz ma sie wraxnie ze on juz dawno minal... <3
    kochana jak pewnie wiekszosc z nas oddalabym wszytko doslownie kazda jedn chwile zeby sie zamienic zeby wlasnie zygac jak kot nie spac w nocy moze mnie bolec itd itd...zeby tylko ktos dal mi gwarancje...zebym tylko poczula mala istotke w srodku:D wszytko zniose :D
    Natka098 wrote:
    Kasia najważniejsze jest robić to co się czuje, teraz też za bardzo nawet o adopcji myśleć nie możecie ze względu na chorobę, myślę że wszystko Wam się pięknie wyklaruje w ciągu najbliższych miesięcy. Nie ma co teraz myśleć, czas sam wszystko ułoży w całość i zaskoczy najbardziej niespodziewanym prezentem :*
    dokladnie dlatego mam takie klebiace sie mysli bo w ciaze naturalnie zajsc nie ma szans, starac sie nie oplaca, o adopcje zaczac nie mozna...taka bezczynnosc mnie dobija...taki stracony czas...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2014, 22:43

    Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
    9dpt 84.51 :D
    11dpt 210
    14 dpt 765.9
    18dpt 4270
    32dptmamy ❤️
    w4sq3e3kaoemk4zn.png
  • Kaśka28 Autorytet
    Postów: 4792 5011

    Wysłany: 6 października 2014, 22:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wlasnie o ten czas chodzi Anutka o ten czas chodzi....dobija mnie ze tak dlugo jeszcze do rozpoczecia walki na nowo....

    Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
    9dpt 84.51 :D
    11dpt 210
    14 dpt 765.9
    18dpt 4270
    32dptmamy ❤️
    w4sq3e3kaoemk4zn.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 października 2014, 22:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiu bądź dobrej myśli, ten czas wykorzystaj na odpoczynek, żeby z nowymi siłami rozpocząć starania.

    Kaśka28 lubi tę wiadomość

  • Kaśka28 Autorytet
    Postów: 4792 5011

    Wysłany: 6 października 2014, 22:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natka kochana ja juz mam dosyc odpoczywania w koncu chcialabym zeby sie cos wydarzylo w moim zyciu ale jeszcze troche poczekam:D dam rade

    dzieki wam kochane:D


    a teraz zabieram swoj metlik i ide spac:D buzka kochane

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2014, 22:59

    Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
    9dpt 84.51 :D
    11dpt 210
    14 dpt 765.9
    18dpt 4270
    32dptmamy ❤️
    w4sq3e3kaoemk4zn.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 października 2014, 23:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasia każda by chciała żeby się coś wydarzyło, wiadomo co :D Ale czas nas uczy pokory :D

    Wszystkie damy radę <3

    Idę spać.

  • Macierzanka:) Autorytet
    Postów: 2952 4048

    Wysłany: 6 października 2014, 23:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też gdybym zaczęła procedurę adopcyjną to nie przerwałabym. Bo to nie zabawa.
    I adoptują też pary, które mają swoje dzieci. Ale nie wiem jak to jest, gdy się zajdzie w ciążę w trakcie procesu adopcyjnego, czy się nie przerywa tego. Zwłaszcza w przypadku starszych dzieci... z nimi trzeba delikatnie bardzo i nie wiadomo jaki wpływ miałoby to na nie.

    Kasia dobrze jest czasem z siebie wyrzucić <3
    A czas? Może to czas dla Waszego małżeństwa, aby się odkryć na nowo, czekając. Chociaż w sumie Wy jesteście młodymi małżonkami :) Ale zawsze są jakieś nieodkryte pokłady :)

    My mieliśmy już bardzo poważny kryzys z tego powodu, ale zaczęliśmy jakby na nowo. Trwa 32 cykl, ale tym razem nie-starań :) Leczymy się. I wiem, że to zabrzmi banalnie, ale nasz kolejny etap starań to bycie małżeństwem, tak po prostu. Bo gdzieś to wszystko zatraciło się po drodze... Nie chcemy żeby starania spowodowały nasz rozpad, więc postanowiliśmy, że jesteśmy dla siebie najważniejsi, a jak przy okazji zostaniemy rodzicami, o co będziemy walczyć, tym razem wspólnie :) to będzie prawdziwa nagroda :)
    I znowu brzmię jak kaznodzieja, ale tak właśnie czuję

    śpijcie dobrze!

    Fidelissa, Misty87, Z., Little Frog, olka30, Maniuś, santoocha lubią tę wiadomość

    "Niepłodność to nie kara, uzdrowienie to nie czary"
    1237397y6kr97ild4.gif
  • Sana Autorytet
    Postów: 3149 2799

    Wysłany: 6 października 2014, 23:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiu, dobre masz podejście do tematu adopcji. W szkole o kierunku psychologicznym miałam kilka dni praktyk w ośrodku adopcyjnym, wiesz, ile przez te dni było par, które miały już "przypisane" dziecko, dziecko było u nich 2-3 dni w domu, po czym się rozmyślali i rezygnowali z adopcji? Wydawałoby się, że jak ktoś tyle czeka, jak ma już "przypisane" dziecko, to wszystko będzie ok, a tu niestety... Ten ból w oczach dzieci, to rozczarowanie, smutek... nie do opisania :(

    Kochana masz teraz ten czas, który możesz dobrze wykorzystać, mimo wszystko. Możesz pojechać do ośrodka, zobaczyć, jak u Was wyglądają formalności (u nas też trzeba być małżeństwem min. 5 lat), sprawdzić, czy spełniacie wymogi. Przemyśleć sobie wszystko, może gdzieś wyjechać? Chociaż na weekend? Odpocząć, zrelaksować się...

    Oczekiwanie na lepsze jutro jest straszne, dłuży się, ale warto... dla tego "efektu końcowego", warto teraz się pomęczyć. Wszystko będzie dobrze kochana. Zobaczysz.

    Tak, jak pisze Natka - wszystkie damy radę. Musimy.

    Macierzanka - brzmisz bardzo mądrze :)

    Kolorowych snów :*

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2014, 23:11

    Macierzanka:) lubi tę wiadomość

    km5scwa10mzljyjj.png
    Julia <3 07.2015
  • Fidelissa Autorytet
    Postów: 3385 3376

    Wysłany: 6 października 2014, 23:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sana wrote:
    Cześć kochane :)

    Laura Twój komentarz był faktycznie nie na miejscu. Nie oceniaj innych, nie będąc w ich sytuacji. Każda z nas przechodzi to wszystko inaczej. Życie jest bardzo kruche, trzeba z niego czerpać pełnymi garściami, cieszyć się każdą chwilą. Co to da, że ktoś się będzie ciągle dołował? Nic... Skoro tu jesteśmy, to widać, że jednak nam zależy na ciąży, prawda? Funkcjonowanie jak robot do niczego dobrego nie prowadzi.

    Alka trzymam za Was kciuki. Jesteś bardzo dzielna. Wszystko będzie dobrze, Maleństwo urodzi się zdrowe, w końcu będziesz spokojniejsza. Przesyłam buziaki.

    Rudasku, bardzo Ci dziękuję za przepis kochana :) jutro sobie zrobię te ziemniaczki na obiad. Brzmi tak pysznie, że już mi ślinka cieknie!

    Misty, piękne słowa :) modlitwa faktycznie może pomóc, ale moim zdaniem tylko wtedy, kiedy się naprawdę wierzy, kiedy modlitwy są szczere, z głębi serca, prawdziwe.
    Jeśli ktoś modli się na odczepnego, żeby tylko mieć jakąś nadzieję, to raczej taka modlitwa nic nie przyniesie, takie mam wrażenie.

    Fideliisa, faktycznie już za chwilę Twoje maleństwo będzie z Tobą :) długo mnie tu nie było i staram się nadrabiać zaległości, więc przepraszam za pytanie, bo pewnie pisałaś to już nieraz - nosisz chłopca czy dziewczynkę? Jak ma na imię? Życzę Ci dużo sił, obyś urodziła w terminie, wszystkiego dobrego!

    Monia, widzisz, całe szczęście że to jednak nie torbiele :*
    Chłopczyk Jan Michał czyli Jaś :))

    Z., Sana, sara_nar lubią tę wiadomość

    qq87j44jhto0od0f.png


  • Fidelissa Autorytet
    Postów: 3385 3376

    Wysłany: 7 października 2014, 00:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiu wspieram.
    Tez znam pary które po adopcji niespodziewanie zaszły w ciąże która rzekomo była niemożliwa:)
    Jesteś silna dziewczynka. Teraz jest czas dbania o Ciebie.

    Macierzanko popieram. Dzieci odejdą a Wy zostaniecie. Związek jest najważniejszy:))


    Monia trzymam kciukasy. Może bliźnięta:))??

    Z., Little Frog, olka30, Macierzanka:) lubią tę wiadomość

    qq87j44jhto0od0f.png


  • XxMoniaXx Autorytet
    Postów: 15445 8425

    Wysłany: 7 października 2014, 07:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj Fidellisko jakby było choć jedno byłabym najszczęśliwsza na ziemii. Ale wole jakoś przetrwać te 2 tyd i o tym nie myśleć bo bym zwariowała :P

    Fidelissa lubi tę wiadomość

    f2wl3e5exwv499zn.png
    km5sdf9hllms5iw1.png

    10. 2018r. - c.b
‹‹ 1304 1305 1306 1307 1308 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

10 najczęstszych obaw kobiet w ciąży, czyli czego boją się kobiety w ciąży

Lęk i różnego rodzaju obawy to naturalny towarzysz kobiety w ciąży. Czego boi się większość kobiet oczekujących dziecka? Bólu porodowego, urodzenia chorego dziecka, utraty atrakcyjności czy może zrujnowania życia seksualnego po porodzie? Czego obawiasz się Ty? Przeczytaj czy zasadne jest zamartwianie się i jak sobie radzić, aby nasze obawy nie sprawdziły się.

CZYTAJ WIĘCEJ

Obrotowy fotelik tyłem - bezpieczeństwo i funkcjonalność

Fotelik obrotowy to wygoda i bezpieczeństwo w jednym – dzięki funkcji obracania ułatwia wkładanie i wyjmowanie dziecka z samochodu, a także pozwala na łatwe ustawienie tyłem do kierunku jazdy, co jest najbezpieczniejszą pozycją dla najmłodszych pasażerów. Jakie ma jeszcze korzyści?

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o ciążę a badanie AMH - 6 rzeczy, o których warto wiedzieć

Badanie AMH może bardzo dużo powiedzieć o kobiecej płodności... Kiedy warto je wykonać? Jakich informacji może dostarczyć? Jakie są normy AMH i jak przebiega badanie? Poznaj 6 faktów o badaniu AMH!

CZYTAJ WIĘCEJ