Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyXxMoniaXx wrote:aha czyli nie ma się co łudzić
łudzić się można, ale ogólnie podnosi tempkę bo to progesteron, a jeszcze bardziej podnoszą Ci tempkę dwa pęcherzyki które pękły, bo oba wytwarzają tez progesteron. I jedyne co można to niestety czekać. Najważniejsze, że owu była i to z podwójną mocą!XxMoniaXx, Maniuś, Lena87, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
ogólnie to nie nastawiam sie bo piersi bolą po luteinie , więcej śluzu ale to chyba też już było, czasem zakłuje w boku ale nie w tym w którym była owulka. Trzeba czekać. I żyć nadzieją i modlitwą.
Maniuś, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Jestem załamana.
Przepłakałam cały wieczór i pół nocy.
Tak się pokłóciliśmy z T., że coś strasznego.
Najpierw ustaliliśmy, że jeśli nasz znajomy lekarz, który niedługo kończy pracę w lecznicy w sąsiednim mieście, przyjdzie pracować do nas, to ok, ale jeśli nie, to jedyne wyjście to zamknąć gabinet na czas porodu i jakieś 2 tyg po, a potem brac Małego z nami do pracy. Przy metrażu 100m2 spokojnie idzie wygospodarować kąt dla dziecka.
Niestety jak mój mąż dokładnie to przemyślał, powiedział, że nie ma takiej opcji, zeby wozić zimą 2-3 tyg dziecko do pracy.
Wg niego lepiej mu będzie z dziadkami, ja sobie odciągnę pokarm, pojade do pracy, a oni się zajmą młodym cały dzień.
Boże wyłam, że mnie chyba w Warszawie słyszeli.
Jak on może myśleć, że ja zostawię moje ukochane, wyczekiwane dziecko 2 tyg po porodzie, że tak po prostu zrzeknę się mojego macierzyństwa.
Nie wyobrażam sobie, że wrócę z pracy wieczorem, popatrzę sobie na śpiącego Szymka, po czym pójdę spać.
Ale dla niego wazniejsze jest, zeby dziecko nie było narazone na dodatkowe infekcje.
Kurwa, co to jest katar w porównaniu do braku matki???
Nic do niego nie dociera, nawet nie pomyślał, jak ja to zniosę, czy przypadkiem w depresję nie popadnę.
Jego jedyny argument to to, że młody będzie narażony na przeziębienie.
Nie widzi minusów tego, że nie będzie miał matki.
Boże, czemu to takie niesprawiedliwe?
9 miesięcy nosze dziecko, 3 miesiące wymiotuję, męcze się, przez kilka miesięcy czuję jak się we mnie rusza, a teraz miałabym ot tak zrezygnować z bycia z moim maleństwem. Mam pozwolić żeby to teściowa zamiast mnie przewijała, karmiła, tuliła moje dziecko?
PRZENIGDY!!!!! -
Santoocha a nie możesz zostawić tej pracownicy? Dać jej umowę o pracę. Postawić do pionu i jak wykorzysta wszystkie urlopy na żądanie i dni wolne to czy jej się podoba czy nie, będzie musiala w pracy być? A ty bedziesz mogla robic naloty ewentualnie dwa razy w tygodniu tak żeby nie znala dnia i godziny i kontrolować?
Zgadzam się z Tobą że matka jest bardzo bardzo wazna dla dziecka w pierwszym okresie życia. Lepsze przeziębienie niż brak matki.
Wspieram i wierzę że uda Wam się znaleźć dobre rozwiązanieDwa bąbelki 👣
06.2015
03.2017 -
Z tym, że ona ma małe dziecko, którym zajmuje się niania, która sama ma dziecko 4-letnie, przedszkolaka. Non stop chore. Tylko czekać aż zasypie mnie zwolnieniami na dziecko. I co ja wtedy zrobię?
Ona dobrze wie, że ma mnie w garści.
Skoro po tygodniu pracy nie ma żadnych skrupułów, żeby zostawić mnie pod koniec ciąży, chorą samą w robocie (a planowałam przyjechać dopiero ok 16, żeby ona mogła wyjść wcześniej), i jeszcze jest zdziwiona, bo o co chodzi, przecież TO NIE JEJ WINA, ŻE JEJ OPIEKUNKA NAWALIŁA.
Nie sądzę, żeby przejmowała się tym, że jak jej nie bedzie w pracy, to ja ponoszę ogromne straty.
A w razie takich numerów nie mogę jej ot tak zwolnić i wrócić do pracy.
Okres wypowiedzenia miesięczny, ponad 1000zł na jej składki ZUS... Muszę być min 14 tygodni na macierzyńskim.
Muszę przewidzieć takie sytuacje, bo pójdę z torbami. A kredyty same się nie spłacą.
Nie zaufam takiej osobie.
Z mężem od rana się mijamy, prawie się nie odzywamy
-
Santoocha, dosłownie nie wiem co Ci napisać. Współczuję sytuacji...
Nie dość, że całą ciążę się trzymasz i pracujesz bez wytchnienia, to okres po porodzie, który jest tak ważny (jak słusznie zaznaczyłaś również dla Ciebie), miałabyś spędzić w pracy bez synka...faktycznie mogłoby się to skończyć Twoją depresją...
Mam nadzieję, że jednak na dniach się ta sytuacja wyjaśni, bo ilość stresu przypadającego na ciążę, to Ty już z nawiązką wykorzystałaś.
Dodam jeszcze, że Cię podziwiam! Twarda babka z Ciebie i stawiasz czoło największym problemom. -
nick nieaktualnySantocha, strasznie Mi przykro że takie sytuacje Cię spotykają podczas ciąży ..
Myślę że wszystko jeszcze musicie przemyśleć i sądzę że zrobienie kącika dla dziecka to nie byłby żaden problem ..
Dziecko się za hartuje uodporni się z czasem na każde bakterie
Tato nie czuje jak na razie żadnej więzi z dzieckiem, ale myślę że po urodzeniu to wszystko się zmieni i On sam nie będzie chciał się z Szymkiem rozstać ..
Niestety w pierwszych dniach, miesiącach życia to mama jest opoką dla dziecka ..
I to Ona jest najważniejsza w tym czasie
Życzę Ci z całego serducha, abyś trafiła na kogoś godnego zaufania ..Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2014, 09:48
Z., Fidelissa, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
Lena87 wrote:Santocha, strasznie Mi przykro że takie sytuacje Cię spotykają podczas ciąży ..
Myślę że wszystko jeszcze musicie przemyśleć i sądzę że zrobienie kącika dla dziecka to nie byłby żaden problem ..
Dziecko się za hartuje uodporni się z czasem na każde bakterie
Tato nie czuje jak na razie żadnej więzi z dzieckiem, ale myślę że po urodzeniu to wszystko się zmieni i On sam nie będzie chciał się z Szymkiem rozstać ..
Niestety w pierwszych dniach, miesiącach życia to mama jest opoką dla dziecka ..
I to Ona jest najważniejsza w tym czasie
Życzę Ci z całego serducha, abyś trafiła na kogoś godnego zaufania ..