Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
Pomyslalam o tym samym hehe ja bylam u rodzicow bo byly tam dzieci mojego brata kochane dwa szkrabyLittle Frog wrote:No to pochwaliłyśmy forum
Haloooooo!!! Co tu taka cisza?????!!!!!!
Jak Wam dzień minął? Już już....szybciutko....chwalić mi się tu!
wariowalam z nimi i przy okazji wypilam dwa drinki za zdrowie braci bo jeden mial ur przedwczoraj drugi wczoraj hehe ale cos mnie zaczela glowa bolec i akos mi niedobrze...ale to pewnie z bolu glowy...chyba zaraz tabletke pocisne bo jak to sie przerodzi w gorszy bol to padne...zadko jem tabletki bo nie lubie ale jak z bolu jz mnie w brzuchu kreci to pozniej jest kiepsko
Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
9dpt 84.51
11dpt 210
14 dpt 765.9
18dpt 4270
32dptmamy ❤️

-
Ja też tabletki łykam tylko w ostateczności. Moja ostateczność następuje zazwyczaj raz w miesiącu podczas @. Wtedy to mogę po ścianach chodzić lub się nafaszerować proszkami. Ja tu nie mam w otoczeniu dzieci, ale w Polsce mój brat ma 1.5 roczną córeczkę, której jesteśmy chrzestnymi i męża brat ma 2 letniego synka. No ja to wolę z tymi dziećmi siedzieć niż z nimi
:D:D:D Normalnie tyle radochy 


Bursztynko, a Ty jak już tak wszystko porobiłaś, to u mnie czeka sterta naczyń do mycia i niestety brakuje kolejki chętnych...albo chociaż jednej osoby
Ogólnie u mnie to bałagan robi się w mgnieniu oka. Aż strach pomyśleć co to będzie jak będę miała dzieci
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2014, 20:05
-
Fakt dzieci daja duzo radochy i sily dla mnie do walki ale czasami tak mnie scicnie w serduszku ze ja moge sie niedoczekac swojej malenkiej istotki...ale nie nie bede tym myslec!!! bede silna!!! uda sie nam nam wszytkim:D a jak tam u ciebie Zabko?Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
9dpt 84.51
11dpt 210
14 dpt 765.9
18dpt 4270
32dptmamy ❤️

-
Witaj kochana
oczywiscie ze przyjmiemy a tez nikt nikomu przeciez nie kaze wybierac watku:D jak chce cos powiedziec to pisze na roznych watkach mimo wszytko przeciez nikt nikomu tego nie zabrania kochana takze wpadaj do nas jak najczesciej i oczywiscie informuj nas o sobie:D
Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
9dpt 84.51
11dpt 210
14 dpt 765.9
18dpt 4270
32dptmamy ❤️

-
hahaha Gdyby nie maz to u mnie gary by staly do ostatniego czystego kubka hehe nienawidze zmywac garow za to moj maz nienawidzi pelnego zlewu wiec zmywa hehe w ogole to z niego czyscioszek a ja to ta balaganiara:D u nas jesli o to chodzi role sie odwrocily moj zawsze gada ze gdzie stoi tam sie łoi hehe wstyd ale taka prawdaLittle Frog wrote:Ja też tabletki łykam tylko w ostateczności. Moja ostateczność następuje zazwyczaj raz w miesiącu podczas @. Wtedy to mogę po ścianach chodzić lub się nafaszerować proszkami. Ja tu nie mam w otoczeniu dzieci, ale w Polsce mój brat ma 1.5 roczną córeczkę, której jesteśmy chrzestnymi i męża brat ma 2 letniego synka. No ja to wolę z tymi dziećmi siedzieć niż z nimi
:D:D:D Normalnie tyle radochy 


Bursztynko, a Ty jak już tak wszystko porobiłaś, to u mnie czeka sterta naczyń do mycia i niestety brakuje kolejki chętnych...albo chociaż jednej osoby
Ogólnie u mnie to bałagan robi się w mgnieniu oka. Aż strach pomyśleć co to będzie jak będę miała dzieci
Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
9dpt 84.51
11dpt 210
14 dpt 765.9
18dpt 4270
32dptmamy ❤️

-
Kasia, Potworzasta - może wykorzystacie swoją zdolność do pisania czarnych scenariuszy i zaczniecie pisać je do horrorów, a nie do własnego życia....hmmm...? Co Wy na to?

Kasiu, ja to nie pamiętam kiedy ostatnio mój mężunio zabrał się za zmywanie. Jak pójdę do pracy, to już mu nie popuszczę
Kaśka28 lubi tę wiadomość
-
To może wygospodarujcie sobie chwilę, usiądźcie, zabierzcie kartkę i długopis i na spokojnie ustalcie? Mój to też miał małe opory w różnych kwestiach i np przy wybieraniu zaproszeń to mi powiedział, żebym sobie wybrała jakie chcę. A już więcej kwestii nie wchodziło w grę, bo się mu nie chciało już myśleć....także z doświadczenia radzę rozłożyć to na raty i spróbować zachować spokój, a jak się denerwuje, to odpuścić i wrócić do tematu na następny dzieńAnother wrote:O wszystko. Nie możemy się zebrać. Gości niewiele, max 40 osób. Nie mam pojęcia od czego zacząć, a czasu tak mało...
Albo przygotuj swoją wersję, a on niech się do niej ustosunkuje. Niestety faceci są strasznie oporni...Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2014, 20:25
-
Datę mamy, ale jest tak blisko, że nie wiem czy zdążymy ze wszystkim. Dlatego są dwie (opcjonalnie). Chcemy w środku tygodnia (środa lub piątek). Najlepiej 27 czerwiec (piątek). Czyli równe 3 miesiące na załatwienie wszystkiego. A my na każdy temat mamy inne zdanie. Jedyne czego jesteśmy pewni, to tego, że chcemy przyjęcie na powietrzu, nie w sali. Poza tym reszta czarna magia."Musisz uwierzyć w siebie, bo wiara czyni cuda.."

-
Do tematu wracamy od czerwca 2012, także odkładać już nie ma sensu. Zawsze każda próba kończy się kłótnią, o.Little Frog wrote:To może wygospodarujcie sobie chwilę, usiądźcie, zabierzcie kartkę i długopis i na spokojnie ustalcie? Mój to też miał małe opory w różnych kwestiach i np przy wybieraniu zaproszeń to mi powiedział, żebym sobie wybrała jakie chcę. A już więcej kwestii nie wchodziło w grę, bo się mu nie chciało już myśleć....także z doświadczenia radzę rozłożyć to na raty i spróbować zachować spokój, a jak się denerwuje, to odpuścić i wrócić do tematu na następny dzień"Musisz uwierzyć w siebie, bo wiara czyni cuda.."

-
Zacznijcie od wybrania zaproszen i wlasnie ilosci gosci poetem od zalatwiania najpotrezbniejszych spraw...termin w kosciele albo w urzedzie jesli kosciol to tez nauki przedmalzenskie...potem pokolei wybiercie sale restauracje w zaleznosci od preferencji no i zaklepania ewentualnego fotografa, kamerzysty, orkiestry...no i wiesz nie zapomnij o terminie u fryzjera:DAnother wrote:O wszystko. Nie możemy się zebrać. Gości niewiele, max 40 osób. Nie mam pojęcia od czego zacząć, a czasu tak mało...Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
9dpt 84.51
11dpt 210
14 dpt 765.9
18dpt 4270
32dptmamy ❤️

-
Zaproszenia to najmniejszy problem, bo już sobie wybrałam
. Ogólnie to ja się boję tego wszystkiego. Że taka mała ilość ludzi nie będzie potrafiła się bawić, że będzie stypa a nie przyjęcie weselne i w ogóle... Eh
"Musisz uwierzyć w siebie, bo wiara czyni cuda.."

-
no i najazniejsza suknia slubdna o garniak (w zaleznosci od updoban oczywiscie) pjjj jak ja bym chciala znowu rzucic sie w wir przygotowan:D no ale chyba najwazniejsze to jak juz macie termin to musicie dogadac sie gdzie i na ktora a potem szybciutko zaproszenia rozwiezc rozeslac...zeby goscie mieli czas i wiedzieli gdzie przyjsc:DDluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
9dpt 84.51
11dpt 210
14 dpt 765.9
18dpt 4270
32dptmamy ❤️











