Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
Anaaa, to już końcówka roku, to miejmy nadzieję, że przyszły będzie lepszy Chociaż i ten nie był taki zły, bo przecież przyszedł na świat Wasz największy skarb Trzymaj się!
Natka, mój też się wczoraj pytał dlaczego płaczę, a jak mu powiedziałam, że bez powodu, to nie chciał uwierzyć. A to samo się tak zacznie, później w głowie kotłują się same czarne myśli i koło się zamyka.
Oj Kasienka, nad tym to się nie zastanawiałam. Myślałam o takich mniejszych sprawach, na które mają wpływ nasze hormony. Ale faceci w pewnym momencie też zmieniają swoje podejście i pragną nie mniej niż my potomstwa. Myślę, że akurat na tę decyzję ma wpływ więcej składowych. Aczkolwiek nie wykluczam, że być może jedną z ważniejszych mogą być hormony Kto wieAnaaa:) lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny przybywam z relacją z wizyty - wczoraj już byłam padnięta
Na początku wizyty gin zrobiła mi cytologię. Później usg ale na takim starym sprzęcie i mało było widać, więc przeszłyśmy na jej prywatny sprzęt. Tam już ładnie było widać fasolkę trochę się martwię, bo ma ciut ponad 6 mm, powinno być już 2 mm więcej. Mam nadzieję że mimo wszystko fasoleczka będzie się zdrowo rozwijać. No ale najważniejsze - widziałam i słyszałam bicie serduszka ♥ coś pięknego! ♥
Mamy założoną kartę ciąży
Dostałam też zdjęcie z usg, trochę niewyraźne, ale grunt, że jest
Dziewczyny, poznajcie mojego skarba
Anaaa:), Misty87, Little Frog, olka30, Another, martusia1986, Fidelissa, Sigma, santoocha lubią tę wiadomość
Julia 07.2015 -
Gratuluje Bas!
Zabeczko tule wirtualnie! Ja wiele lez wylalam o tak bez powodu. Czesto w jakis tam sposob przynosi to ulge. Byle nie za czesto!
Anaaa biedna, Ciebie tez nie oszczedza zycie...wszystko fajnie, dzidzius jest,ale tyle musisz cierpiec! Trzymaj sie dzielnie:*
Sana sliczna fasolinka
Moi chlopcy gugaja do WasLittle Frog, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczynki
Baś gratulacje, czekamy na potwierdzenie
Ja się witam po powrocie ze szpitala. Po kolizji drogowej.. Wypisana na własne żądanie, bo mnie chcieli trzymać do piątku. Przejechałam się karetką - nie polecam - cholernie trzęsie, zwłaszcza jak się chłopcom nie chce stać w korkach i jadą na sygnale. Znowu chciałam być dobra i wyszłam jak Zabłocki na mydle. Zawiozłam wczoraj do pracy L-4, ale że koleżanka zawsze wyje, że sobie nie poradzi to zostałam zrobić jeszcze wypłaty dla osób, które mają cięższe przypadki i różne dziwne składniki i zamiast o 9 wyjechałam z zakładu 15 po, a na 9:30 miałam do lekarza. Pośpiech, nerwy i jeden pieprzony debil na drodze, któremu się zachciało zawracać na skrzyżowaniu dzięki czemu o mało mnie nie skasował, spowodował małą kolizję i stres dzięki któremu oczywiście dostałam skurczów i wylądowałam w szpitalu - gdzie zanim dojechałam już się uspokoiłam i w sumie wyszło wszystko ok. Myślałam że zostanę na obserwację 24 godz. a tu dziś mi lekarz mówi, że może w pt. mnie wypuszczą. Odpadłam. Kazałam się wypisać, bo nawet nie w swoim szpitalu byłam i tylko problem był z dojazdem do mnie, bo daleko Leżeć i brać magnez mogę w domu.
Ja to jestem głupia, zawsze myślę żeby każdemu wszystko ułatwić i nie robić problemów, a mną się nikt nie przejmuje i jakoś sobie radzę. A potem są takie głupie sytuacje. W ogóle patrząc na przebieg mojej ciąży to się zastanawiam czy w ogóle mam szansę przechodzić chociaż końcówkę na spokojnie. Rzygam już tymi lekarzami,szpitalami i chorobami. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
dobry wieczorek,
Sana gratulacje serduszka,
Lenka dbaj o siebie:)
olka30 a co Ty jeszcze w pracy robisz?
odpoczywac prosze. stres ma duzy wplyw na Was, pamietaj...
Anaaa wspolczuje tych "atrakcji" mam nadzieje,ze pomoga Ci z biustem i ze to nic powaznego..
dzis Jas konczy 4 tydzien czyli miesiac:))
ale mam doroslego synka:))
bylam z nim pierwszy raz w centrum, podziwialam choinki, babcie sobie wyrywaly wozek a ja podziwialam choinki:) jakos nie czuje jeszcze zblizajacych sie swiat..
Another brawo za kazdy dzien bez fajki.
Lena87, Anaaa:), olka30, Another lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry!
Lenka, mi też by się takie coś przydało na zrobienie miejsca w brzuchu przed świętami
Fidelissa, ja też kompletnie świąt nie czuję chociaż tu światełka, choinki i inne ozdoby są od miesiąca. Nawet nie czuję, że już za praktycznie kilka dni jadę do Polski, a od chyba 3 tygodni mam już spakowaną jedną walizkę...
Jest tak fatalnie za oknem, że miałam ochotę zrobić sobie wolne. W sumie i tak nic ciekawego się dziś nie zapowiada.... no ale mój mąż zapomniał sobie zrobić herbaty do pracy i poprosił, żebym zrobiła i po drodze mu podrzuciła... normalnie pech! wieje, leje, jest zimno i chcę zostać w cieplutkim łóżeczku...
Olka, święte słowa mojej mamy: "Nie rób nikomu dobrze, a nie będzie Ci źle". Trzymaj się i zdrówka życzę! OdpoczywajWiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2014, 08:21
Fidelissa lubi tę wiadomość
-
Stres ma niesamowicie wielki wplyw na dziecko uwierzcie... ja co prawda przed slubem i po mialm te przejscia z tesciowa i mega nerwy ale w zasadzie potem do konca ciazy lezalam wiec luz blues oprocz martwienia sie czy wszystko bedzie dobrze ale to pikus. Kuzynka mojego meza de facto 19letnia urodzila miesiac po mnie corke i to dziecko jest tak nerwowe,ze potrafilo chwile po urodzeniu doslownie pelzac po lozeczku, nie mogla jej karmic bo sie wydawalo ze odgryzie sutka, przeszli na butle to mala musieli trzymac dlugo dlugo w becie,bo tak sie wiercila i wyginala...jest takie male adhd bo ona w ciazy miala mase nerwow jak sama mowi:) a moje przy niej do istne anioly! Nadziwic sie nie moga.
Wiec wszystkie moje drogie ciazowki nie stresowac sie !Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2014, 10:49
-
Witajcie, u nas piękny dzień, jest lekki mróz i szadź na drzewach. Pięknie!
Mały pojadł i śpi, jak się obudzi lecimy na spacer, bo póki co oprócz wyjscia ze szpitala i wczorajszej wizyty u pediatry nie był na zewnątrz.
A wczorajsza wizyta u pediatry- porażka...
Co za baba. A to niby najlepsza pediatra w moim mieście, starsza, ok 60tki, ale ponoć z głową na karku, nie wali antybiotykami na prawo i lewo.
Poleciła mi ją moja szwagierka, a to pielęgniarka, więc ma rozeznanie w temacie.
Weszliśmy do gabinetu. Pierwsze pytanie gdzie rodziłam. Mówię, że w Siedlcach. I już foch, mina pt: O, hrabiance lokalny szpital nie pasuje!
Rozbieram Młodego, ona go osłuchuje, to ja od razu mówię o tych szmerach, że ma stwierdzoną wadę serca, jesteśmy pod opieką kardiologa. Ona: "tu nie ma żadnych szmerów". To ja jej mówię, że miał echo serca i co dokładnie wykryto. Ona, że serce ma zdrowe.
Zagląda do buzi, to ja że miał podcięty języczek. "Taaaa, oni tam lubią to robić". No tak kurwa, tną sobie na prawo i lewo nawet jak nie ma wskazań!
Ewidentnie była zła, że rodziłam gdzie indziej.
Potem mówię, ze zasugerowano, żebyśmy udali się na konsultację do okulisty, bo Mały miał długą fototerapię. Spojrzała na mnie jak na idiotkę. Powiedziała, że tak, można sobie badać, ale terminów nie ma, nigdzie się nie dostaniemy. Skierowania nie dała, bo wg niej to bez sensu.
Ubrałam Młodego, siadłam naprzeciw niej, a ona" Ma pani jakieś pytania?".
No raczej.
Przede wszystkim kiedy na szczepienie? - Po 6 tyg.
Czy mam się zapisać, czy z buta? - Pani sobie zadzwoni i wybierze termin.
jakie szczepionki- podstawa czy płatne? - Pani sobie poczyta w internecie i sobie wybierze Shocked No żesz kurwa, ją pytam o zdanie!
Potem podała jakąś nazwę, której w ogóle nie kojarzę, powiedziała ze tym go zaszczepimy, potem rota, pneumo i meningokoki. Nie pytając czy ja chcę ani nie tłumacząc dlaczego, po co, jakie i w ogóle jakie są opcje. Ani czy moze nie chcę sobie poszukać gdzieś taniej.
Gdybym sama się nie naczytała, nic bm nie wiedziała.
Potem tekst: - To wszystko.
Wychodzimy, a ona- a wie pani jaką stosować dietę przy karmieniu piersią?
To mówię, ze wiem ze mam nie jeść cytrusów, wysmażonych potraw, czekolady. A ona, ze mam ograniczyć nabiał i ryby! A w zaleceniach ze szpitala mam jak byk: minimum 2 szklanki mleka dziennie, do tego regularnie jogurty, maślanka, sery i min 2x w tyg ryby.
No i nie wiem co robić, zmieniać ją, czy na razie odpuścić?
Płaci człowiek składki, a potem słyszy: pani sobie poczyta w internecie.
Jestem wściekła na siebie, że od razu w gabinecie jakoś nie zareagowałam, wmurowało mnie... -
Santoocha ja bym zmieniła! Masakra, jaka baba! No porażka jakaś
Chyba się minęła z powołaniem, a jak faktycznie ma focha, że rodziłaś gdzie indziej to to jest chyba Twoja indywidualna sprawa nie?
Ja też nie rodziłam w miejscowym szpitalu. Boże co za ludzie na tym świecie to brak słów. My mamy książeczkę i są wszystkie terminy wizyt. Na każdej stronie jest opisane co w danym tyg/ mies. życia dziecka będą robić (jakie szczepienia, badania itd) bez problemu dostajemy skierowania np do ortopedy, laryngologa itd na każde pytanie uzyskujemy normalną odpowiedź. Co do szczepień to już na 1 wizycie mówili co jest obowiązkowe, co trzeba przebadać we własnym zakresie, gdzie się udać i do kogo.
Jak macie możliwość to zmieniaj pediatrę. Ta baba ewidentnie chamsko Was potraktowała ..
A dieta? ryby, jogurty, sery tak jak mówisz. Unikać smażonego i potraw wzdymających.
Jutro mam operację. Dwa dni w szpitalu. Rana będzie otwarta do czasu wygojenia. Później zszyją dopiero. Pełna narkoza. Ryzyko infekcji, krwawień itp .. super..
Będę cały czas na antybiotykach. To tak w skrócie.
Pozdrawiam staraczki, przyszłe mamusie, mamusie i ich dzieciaczki. Buziole dla Was od naszej 2
Dziękujemy za wsparcie :*
-
nick nieaktualnyCześć Dziewczyny ..
Ja już po wizycie ..
Niestety nie mam dobrych wiadomości, od tamtego tygodnia pojawił się krwiak który ma 2,5 cm ..
Znajduje się blisko pęcherzyka ..
Dobrze by było jak by się wchłonął, a jeśli do tego nie dojdzie to mogę zacząć krwawić a przy tym płód obumrze ..
Z dobrych wiadomości Króliś ma 1,01 cm przybiera kształt małego człowieczka ..
Weszłam do auta i poryczałam się jak mały dzieciak, całą drogę łzy leciały ciurkiem a gdy weszłam do domu było i jest jeszcze gorzej ..
Nawet przez chwilkę nie mogę cieszyć się ciążą ..
Kolejna wizyta tuż przed świętami 23 grudnia i być może wtedy założy Mi kartę ciąży, o ile nie będzie za późno
Zwiększyła Mi luteinę do 3 tabletek dziennie, leżeć i nic po za tym ..
Tutaj macie małego człowieczka a obok nieszczęsny krwiak ..
Według USG 7+1 termin porodu 28 lipiec ..