Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
A tak w ogóle to chyba zrobiłam największą głupotę w swoim życiu bo...
po dodatnim teście zjadła mnie ciekawość i poszłam na drugi dzień do ginekologa, pani doktor powiedziała, że byłby to 4 tc i, że niestety nic totalnie nie widzi. Nastraszyła mnie ciążą pozamaciczną co nieźle zdruzgotało psychikę. Bez oporów przyznała, że trzeba będzie usunąć
Kazała zrobić beta hcg, no więc zrobiłam i wynik to :
725,3 mlU/ml i jak mam to ja rozumieć?
Czy może faktycznie jest jeszcze za wcześniej aby usg coś wykazało?
15.11 miałam ostatni okres.
Troszkę się niepokoję..
-
Pomarańczka wrote:Hah czy ktoś wie jak wstawić zdjęcia :p będę wdzięczna za odp
Wejdź na fotosik.pl i tam masz opcję w prawym gornym rogu "Dodaj zdjęcia". Postępuj zgodnie ze wskazówkami i pojawi Ci się link do wklejenia na forum. Zdjęcie będzie od razu widoczne
-
No i pani doktor mało przyjemna była..
Tez mam taka nadzieje jestem dobrej myśli..
Najbardziej zaskoczyly mnie testy.. Gdzie kobiety zazwyczaj mowia, ze maja druga kreske blada a ja miałam dwie takie cholernie mocne.. na dwóch roznych testach :DD i tez mnie to dziwi.. -
nick nieaktualny
-
No to dzień...dobry (?)
@ jednak dziś z rana przylazła. Najwidoczniej mąż wczoraj przepchał to, co pozapychane i z samego rana się zjawiła. A już miałam taką cichą nadzieję, że może wcale nie przyjdzie...
Czyli mój czarny scenariusz się spełnia... No cóż, potwierdza się tylko, że nadzieja matką głupich.
Mąż zapowiedział, że w tym roku będzie krótko ucinał teksty o tym kiedy dziecko i jak się go zapytałam w jaki sposób, to jak mi powiedział tekst, który chce powiedzieć, to szczerze nawet mnie może zatkać.
A ja szczerze mówiąc, to się zastanawiałam czy nawet nie przyjąć życzeń w spokoju i z nadzieją, że się spełnią....o ile to będą życzenia a nie durne pytania i teksty jak np kiedyś kumpela mężowi strzeliła po tym jak jej się wpadło "a Ty co, ślepakami strzelasz?". Wtedy mąż był moim chłopakiem i byliśmy ze sobą może rok, więc nas nic to nie ruszyło. Teraz pewnie by się we mnie zagotowało. Albo szwagier który mówi, że może ma mężowi wytłumaczyć co i jak.
No to miłego dnia! Mam nadzieję, że będzie lepszy niż mój ;] -
Little Frog wrote:No to dzień...dobry (?)
@ jednak dziś z rana przylazła. Najwidoczniej mąż wczoraj przepchał to, co pozapychane i z samego rana się zjawiła. A już miałam taką cichą nadzieję, że może wcale nie przyjdzie...
Czyli mój czarny scenariusz się spełnia... No cóż, potwierdza się tylko, że nadzieja matką głupich.
Mąż zapowiedział, że w tym roku będzie krótko ucinał teksty o tym kiedy dziecko i jak się go zapytałam w jaki sposób, to jak mi powiedział tekst, który chce powiedzieć, to szczerze nawet mnie może zatkać.
A ja szczerze mówiąc, to się zastanawiałam czy nawet nie przyjąć życzeń w spokoju i z nadzieją, że się spełnią....o ile to będą życzenia a nie durne pytania i teksty jak np kiedyś kumpela mężowi strzeliła po tym jak jej się wpadło "a Ty co, ślepakami strzelasz?". Wtedy mąż był moim chłopakiem i byliśmy ze sobą może rok, więc nas nic to nie ruszyło. Teraz pewnie by się we mnie zagotowało. Albo szwagier który mówi, że może ma mężowi wytłumaczyć co i jak.
No to miłego dnia! Mam nadzieję, że będzie lepszy niż mój ;]
robiłaś może badania z prolaktyny ??
albo brałaś luteinę ?
-
Pomarańczko, próbowałam naturalnie. Teraz ostro biorę się za siebie i idę na badania. No i męża też wyślę. Najwyższy czas, bo właśnie mija rok. Mam nadzieję, że nic nie dzieje się bez przyczyny i okaże się, że ten czas, w którym się nie udawało, to jednak był na coś. Tzn już wiem, że dobrze że trochę go upłynęło, ale kończę z liczeniem na cud
Lena87 lubi tę wiadomość
-
Little Frog wrote:No to dzień...dobry (?)
@ jednak dziś z rana przylazła. Najwidoczniej mąż wczoraj przepchał to, co pozapychane i z samego rana się zjawiła. A już miałam taką cichą nadzieję, że może wcale nie przyjdzie...
Czyli mój czarny scenariusz się spełnia... No cóż, potwierdza się tylko, że nadzieja matką głupich.
Mąż zapowiedział, że w tym roku będzie krótko ucinał teksty o tym kiedy dziecko i jak się go zapytałam w jaki sposób, to jak mi powiedział tekst, który chce powiedzieć, to szczerze nawet mnie może zatkać.
A ja szczerze mówiąc, to się zastanawiałam czy nawet nie przyjąć życzeń w spokoju i z nadzieją, że się spełnią....o ile to będą życzenia a nie durne pytania i teksty jak np kiedyś kumpela mężowi strzeliła po tym jak jej się wpadło "a Ty co, ślepakami strzelasz?". Wtedy mąż był moim chłopakiem i byliśmy ze sobą może rok, więc nas nic to nie ruszyło. Teraz pewnie by się we mnie zagotowało. Albo szwagier który mówi, że może ma mężowi wytłumaczyć co i jak.
No to miłego dnia! Mam nadzieję, że będzie lepszy niż mój ;]
Hej dziewuszki,
U mnie dobry dzień, mąż od jutra ma wolne do wigilii. Wczoraj bylo serduszkowanie na spontanie. Wiem co czujesz little frog, bo mój tescio tez mówi ze jego syn nawet nie umie dziecka spłodzić i strzela slepakami. Pewnie w tym roku będą życzenia w stylu: "życzę wam dużo zdrowych dzieci" pociechy z męża i przyszłych dzieci. Muszę posprzątać mieszkanue, zrobić zakupy i isc do weterynarza
Little Frog, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
Witam dziewczynki
Żabko cieszę się, że w końcu podjęłaś decyzję o badaniach Nie ma sensu zwlekać..
Pomarańczka pęcherzyk ciążowy widać dopiero ok 5-6 tygodnia. Tak, że nawet nie było opcji żeby go doktorka zobaczyła. Moja siostra też tak czekała i też ją straszyli ciążą pozamaciczną, a wszystko jest ok..
Maniuś ja też kilka razy plamiłam na początku, niby miałam brać luteinę (zresztą cały czas biorę), ale nic się nie działo złego, niektóre z nas tak mają..Little Frog, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Co do tego strzelania ślepakami to mój dopiero jak poszliśmy się pochwalić teściom (w 4 m-cu), że jestem w ciąży to się przyznał, że mama mu powiedziała kiedyś,że chyba strzela ślepakami Ludzie to nie mają pojęcia. A ile się nasłuchaliśmy ofert pomocy i "pokazywania" jak się to robi.. I to również od osób, które starały się o dziecko kilka dobrych lat i swoje przeszli. Jak ktoś jest głupi to nic nie pomoże Nie ma sensu się przejmować.
-
olka30 wrote:Witam dziewczynki
Żabko cieszę się, że w końcu podjęłaś decyzję o badaniach Nie ma sensu zwlekać..
Pomarańczka pęcherzyk ciążowy widać dopiero ok 5-6 tygodnia. Tak, że nawet nie było opcji żeby go doktorka zobaczyła. Moja siostra też tak czekała i też ją straszyli ciążą pozamaciczną, a wszystko jest ok..
Maniuś ja też kilka razy plamiłam na początku, niby miałam brać luteinę (zresztą cały czas biorę), ale nic się nie działo złego, niektóre z nas tak mają..
lekarka powiedziała ze to niby 4 tydzień, hmmm ale jeśli dopiero od ostatniego dnia miesiączki konczy mi się 5 tc to ciaza ma zaledwie trzy tygodnie. no i hcg 725,3 tez by chyba wskazywalo,ze jeszcze wcześniej? W piątek robie następne hcg zobaczyć czy ladnie przyrasta -
Oczywiście, że tak. Teraz jeszcze nie jest źle, a jak tak faktycznie okaże się, że mąż będzie miał złe wyniki? Wtedy za taki tekst to komuś tyłek skopię ;]
Jutro już jadę Trochę się denerwuję, bo jeszcze nie do końca jestem spakowana i nie mam żadnej listy co zabrać, ale jakoś to ogarnę Mam czas! Tylko miejsca w samochodzie coraz mniej, bo jedną walizkę wczoraj mąż zaniósł, a do tego dwóch znajomych dorzuciło po torbie (żeby zaoszczędzić na bagażu dodatkowym, bo lecą samolotem). Teraz ubrania, dokumenty, laptopy, tablety, telefony, ładowarki i kilka innych pierdołek
A i najważniejsze, znaleźć opiekuna dla naszej rybki!
Oczywiście Pomarańczko. Jutro zrób powtórkę Myślę, że wszystko będzie pięknie rosło i Cię to uspokoiWiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2014, 10:19
-
Little Frog wrote:Pomarańczko, próbowałam naturalnie. Teraz ostro biorę się za siebie i idę na badania. No i męża też wyślę. Najwyższy czas, bo właśnie mija rok. Mam nadzieję, że nic nie dzieje się bez przyczyny i okaże się, że ten czas, w którym się nie udawało, to jednak był na coś. Tzn już wiem, że dobrze że trochę go upłynęło, ale kończę z liczeniem na cud
A może za bardzo chcecie ??
Psychika tez dużo robi. Spokój.. wyciszenie.. zajmijcie się czymś innym.. Zrob sobie pierwsze badanie na prolaktynę tylko do 9 dnia cyklu. Bo później ona automatycznie sama rośnie. Jak będzie OK. to poproś lekarza o luteinę 50. Mi mój lekarz przepisał na początku listopada , brałam od 16 dc przez 10 dni i udało się!