Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAnaa ostatnimi czasy ból głowy to codzienność ..
Mężny jest zawiedziony że nie mam wizyty w Poniedziałek, specjalnie wziął sobie wolne w pracy ..
A jeszcze całkiem nie dawno mówił Mi że On nie chce chodzić ze Mną na wizyty, bo i tak nic z tego nie wie ..
Jak tu za Nimi nadążyć ?
ps:
Boi się że będę Go ładować w konia jeśli chodzi o płećWiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2015, 14:04
Anaaa:), Little Frog, Maniuś, Z., Macierzanka:), olka30 lubią tę wiadomość
-
Witaj Myszko Tobie również życzymy miłego dnia
Hej Rudasku :*
Lena, a mówią, że to kobieta zmienną jest A mąż nie może zrezygnować z tego wolnego w poniedziałek? Na jutro to pewnie wolnego mu już nie dadzą, ale może na żądanie mógłby wziąć?
Mój ze mną na wszystkie wizyty jeździł i bardziej ogarniał usg czasami niż ja -
nick nieaktualny
-
Misty, mam nadzieję, że Wam się szybko poukłada i mąż przemyśli wszystko. Kurcze, to nie jest ok tak znikać bez słowa mając żonę i dwójkę dzieci. To, że jest gorzej nie znaczy, że ma prawo doprowadzać Cię do odchodzenia od zmysłów... Trzymaj się biedulko i trzymam mocno kciuki, żeby wszystko szybko wróciło do normy!
Lenko, to trzymamy mocno kciuki
Ja sobie zrobiłam postanowienie spacerków i zaraz zwijam tyłek do sklepu. 2 km w jedną stronę dobrze mi zrobi Mąż powiedział, że będzie ze mną chodził, ale dziś niezbyt fajna pogoda, więc wolę teraz niż później, bo może się ochłodzić. -
co u nas ? u nas wszystko ok . Wczoraj wizyta, Julka pozostaje Julką
ma prawie 500 g a ja mam brać żelazo bo lekka anemia . I wizyta za miesiąc. Wózek kupiliśmy baby design lupo - jestem zadowolona i dalej kompletuje wyprawkę mam już ok 70 % wyprawki pozdrawiamy
Anaaa:), Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
Tesciowa mi napisala ze dzwonila do niego i tak jak myslalam, pojechal sobie do swojego rodzinnego domku do braci...tam ma spokoj, nikt mu nie truje nad głową i nic nie musi..powiedziała ze kazala mu do mnie zadzwonic. Ale i tak wiem, ze tego nie zrobi a jak juz to nie odbiore...niech się spakuje i idzie tam gdzie mu dobrze. Nic na sile...skoro własnymi dziećmi nie chce sie zajac.
-
Misty, współczuję sytuacji... totalnie nie jestem w stanie zrozumieć zachowania Twojego męża. Mam nadzieję, że szybko się ogarnie...
Mój mąż jest taki, że jak zauważy, że sprzątam - kuchnia, łazienka, cokolwiek to wstaje od TV i szuka sobie innego zajęcia do ogarniania ze mną np. odkurza, myje podłogę cokolwiek. Nawet go nie proszę o to bo zrobiłabym sobie to później. Mam nadzieję, że mi się nie popsuje jak nam się dziecko urodzi.
Dwa bąbelki 👣
06.2015
03.2017 -
Misty mój też się zmienił dlatego non stop były spiny a my jeszcze dzieci nie mamy aż się boję co to będzie. Mam nadzieję że się zmieni na lepsze i u Ciebie i u każdej u której się popsuło a u Ciebie Zetko żeby mężny po porodzie jeszcze bardziej pomagał.
-
Bije sie z myślami.
Nie przyjechal...pojechal pewnie na nocke. Nie zadzwonil, nie napisal sms nawet z zapytaniem co u dzieci.
Powinnam mu serio spakować bety i niech idzie sobie do ukochanych braci. -
O matko! Misty Tak czytam te posty i wyobrażając sobie podobną sytuację, z jednej strony chce mi sie płakać a z drugiej nóż mi się w kieszeni otwiera...
Jakby się do mnie tyle nie odzywał, to chyba bym się zagotowała i jeszcze dzieci na niego czekają!!!
Dla mnie to niewyobrażalne.
Ale nie będę tu jojczeć! Kara mu się należy!
Moja koleżanka wyleczyła męża z krytykowania jej zajęć w domu. Zostawiła go na calutki dzień samego z dziećmi... Jak wróciła padnięty mąż powiedział, że ją podziwia za to, że robi to codziennie sama.
Anuś cieszę się, że już lepiej chociaż u Ciebie.
Kryzys to chyba normalna rzecz, ale nic miłego.
Mój mąż jest kochany i wspierający, ale jak każdy facet nie lubi jak się dotknie jego ego... dzisaj zupełnie spontanicznie wyszła rozmowa na temat jego pesymistycznego nastawienia do kilku spraw i chciałam mu na spokojnie powiedzieć, ze mnie to stresuje, to stwierdził, że go szczuję no i co z nim zrobić?
Ale ja na niego już mam swój sposób Im on jest bardziej nerwowy, tym ja spokojniej mówię... przeważnie działa
Marta kciuki trzymam!
Lena czekam jutro na relacje z wizyty
Pozdrawiam Was wszystkie!olka30 lubi tę wiadomość
-
Macierzanko ja i mój mąż to dwa identyczne charaktery: uparci i zawzięci.
Ja właśnie zauważyłam, że jak mówię spokojnie to mąż chodzi jak w zegarku, a jak podniosę głos to już wg niego się czepiam i robię awanturę.
Dawno nie mieliśmy spin między sobą i chyba już się wszystko skumulowało w ostatnich dniach. Na szczęście jest już dobrze. Przeprosił, porozmawialiśmy, mam nadzieję, że więcej nie dojdzie do takich akcji. Od dwóch dni jest jak dawniej.
Kocham go i nie wyobrażam sobie życia bez niego, ale czasem tak mnie wkurwi, że na prawdę mam ochotę się spakować i wyjechać w pizdu.
Myślałam, żeby go zostawić samego z dzieckiem, ale nie wytrzymałabym bez mojego maluszka
Wytłumaczyłam mu delikatnie i dobitnie, że ja nie mam urlopu ani wakacji i też jestem zmęczona, a on łaski nie robi, że ogarnia dom.
Nie powiem, że mam złego męża, bo tak nie jest. Czasami nie rozumiem tylko jego zachowania i toku myślenia, ale jesteśmy jeszcze "świeżo" po ślubie więc się jeszcze będziemy docierać
Jeszcze raz dziękuję Wam dziewczyny :*
Misty, myślę teraz cały czas o Was. Jak mąż wróci, może spróbuj z nim najpierw porozmawiać. Może uda Wam się dojść do porozumienia. Jeżeli dalej będzie się tak zachowywał to tak jak mówi Santoocha, może ruszy go widok walizek? Wspieram mocno i tulę trzymajcie się tam
Tak z dobrych wiadomości to pochwalę się, że mój Synuś na widok łyżeczki już sam otwiera buzię
Przesypia mi całe noce. Czasami tylko budzi się na jedno karmienie.
Wczoraj i dzisiaj śpi mi nawet długo w ciągu dnia. Dwie godziny urzęduje a później 2 śpi. Chyba przez tą zmienną pogodę, bo wszystkim się spanie udziela.
Zimno u nas, czekam z niecierpliwością na wiosnę.
Ale żem się rozpisała. Idę małego zanieść do łóżeczka i też mykam spać.
Dobranoc Kochane. Spokojnej nocy :*Lena87, olka30 lubią tę wiadomość
-
Nie wrocil...nie odezwal sie. Jestem na skraju nerwow...napisalam mu sms rano, ze jeśli nie zamierza wrócić to niech przyjedzie po swoje rzeczy. Taki o sms bez emocji. Oczywiście zero odzewu. Mialam fatalna noc, ciągle myślenie, a jeszcze Kubus sie wiercil i odbijalo mu się. Cóż chyba musze spojrzeć prawdzie w oczy. Maz nas zostawił...
-
Misty kurczę strasznie mi przykro kochana że mąż tak Cię traktuje a i zarazem cudowne dzieciaczki które macie..
Przytulam Cię mocno i życzę dużo siły na dalsze dnii..
Dziękuję Wam kochane za tyle kciuków i ciepłych słów