Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
Monia, Myszka, już niedługo się doczekacie
Żabciu, mi ciąża dawała się we znaki w 8 miesiącu. Bóle krzyża, bezsenność, nie możność znalezienie odpowiedniej pozycji do spania i leżenia, puchnięcie nóg, duszności, szybkie męczenie się itp.
Zetko czekamy na wieści jak mijają Wasze pierwsze dni razem
Potforzasta piękne te Twoje dzieła z origami
Kiedyś też coś tam składałam z papieru fajna sprawa.
Misty ja również się dołączam i pytam co u Was? jak tam Chłopaki?
Santoocha jak dzisiaj Szymek się czuje? Przeszła gorączka?
Mój już wykąpany i śpi
Zaczynamy raczkować. Dzisiaj udało się zrobić 3 "kroczki"
Jemy pięknie czekamy na każdą łyżeczkę z otwartą buzią
Nie sylabizujemy ale próbujemy coś tam po swojemu mówićLittle Frog, Z. lubią tę wiadomość
-
Monia, Myszko, nie chcę Was straszyć, ale 39 tc to moze jeszcze nie być rychły koniec ciąży... Ja urodziłam w 41+1, czyli w... 42tc.
Niestety nie pogonisz. Poród może się zwyczajnie sam nie zaczać i trzeba "zrobić to sztucznie", czego żadnej z Was nie życzę.
Co do uciązliwości ciąży, to mi zaczęło być mega ciężko ok 35-36tc. Zaczęłam chodzić jak kaczka, choć wcześniej dziwiłam się, czemu kobiety tak się poruszają. No cóż, gdy się dziecko wbija główką w krocze cieżko chodzić inaczej.
Do tego straszna zgaga, ból w podżebrzu, ciągnięcie całego brzucha, zadyszka itp.
Anaaa, dzięki, z Szymkiem już dużo lepiej, w nocy miał jeszcze gorączkę ponad 38st i rano też, wiec pojechaliśmy do pediatry, bo powiedziała wczoraj, że jeśli czwarty dzień będzie gorączkował, to chce go obejrzeć.
Była na urlopie, ale przyjęła nas u siebie w domu (państwowo !!!), obejrzała Szymka, dopatrzyła się pęcherzyków na gardle, wysłała nas na cito na krew (morfologia, crp, ob, rozmaz), wyniki wskazywały na wirusówkę.
Przerwy między atakami gorączki zaczęły się wydłużać, a jak wróciłam ok 17 z pracy zauważyłam przy przewijaniu wysypkę na brzuszku i plecach, potem wysypało go też na czole i szyi. Czyli klasyczna trzydniówka. Dobrze, że przechorowanie daje trwałą odporność!
Ale co się nastresowałam w ten weekend to moje. Najgorsza była noc, gdy miał prawie 40st gorączki, lał się przez ręce. Masakra...Little Frog, Z. lubią tę wiadomość
-
Hej kobitki. Dziekuje,ze pytacie. Dzis po raz kolejny ryczalam jak bobr...
W takich chwilach brakuje mi najbardziej meza
Chłopaki potrafia dac w kosc...sa przekochane i nie wyobrazam sobie zycia bez nich,ale chyba kazda mama wie o czym mowie...
Nie dosc,ze chodza spac przed 22,wstaja roznie 7-8 a czasem wczesniej to przez dzien nie zrobie kompletnie nic przy nich,bo nie chca zostawac same w kojcu. Bylam przeciwnikiem chodzikow,ale dzis ratuja mi tylek!!
Najlepiej jest na zewnatrz,bo siedza grzecznie w wozku,duzo spia, albo bawia sie na kocu ze swoim o 2mc starszym kuzynem badz huśtaja. Ale tez wiadomo,ze nie zostawie ich samych.
Ale dzis pogoda barowa,wiec wiecej w domu. Kuba zostal na dole z dziadkami na chwile, a ja wzielam moja mala pchle Kamilka do gory i chcialam cos posprzatac itp. Posadzilam w lozeczku,obstawilam koldrami zeby nie rąbnął o te glupie listewki (przeklinam drewniane łóżeczka!) Poszlam do pokoju obok dosłownie na 3 min...wracam a Kamil stoi!!! Nie mamy jeszcze calkiem na ostatnim poziomie i myslalam,ze umre jak to zobaczylam...cud,ze nie wypadl!! Rozryczalam sie jak głupia,bo juz sil nie mam czasem...juz wystarczy raz jak mi Kuba z lozka zlecial...dziekuje bardzo
Kamilek obczail dzis wstawanie i robi to caly czas w kojcu. Spryciarz. W ogole sa takie silne!! Jak na dzieci,ktore urodzily sie 7tyg przed czasem to zaskakuja mnie bardzo. Siedzialy na 7mc czyli na 5 i tydz, staja na nogi tak twardo tez od 7mc. Gadaja od dawna jak najete,robia kosi kosi łapci zdarzy sie papa Kubus calkiem niezle radzi sobie w chodzeniu za raczki,jedza wszystko,ale Kamilek gorzej,bo wcale buzi nie chce otwierac,a chocbym co mu dala to sie otrzepuje...a taki ruchliwy ze jej!!!! Wazy dopiero lekko ponad 8kg, a Kubus prawie 9kg. Kamilek wszystko zabiera bratu i lubi go szarpac, a Kubus to taki grzeczniutki,jak mamusia kiedy byla mala
Sa najwspanialsze na swiecie aaa przyjedzie maz po 2tyg to znow bedzie ogarnial wszechobecny balagan
Za 2 tyg wesele na Slasku,jada tez moi rodzice,ale nie wyobrazam sobie jak to bedzie z dziecmi. Raz je wzięliśmy na poprawiny na 2h i mialam dosc...
Jeden plus tej gonitwy calodziennej,ze schudlam w ostatnim miesiacu 4kg tak o po prostu bez zadnej diety...jeszcze pasuje zrzucic z 8kg...
To tak w skrocie od nas lece ogarniac pokoj.
Postaram sie jutro coś wiecej odezwać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2015, 23:13
Little Frog lubi tę wiadomość
-
Prosze
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/424811827f16.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/866cee131516.jpgLittle Frog, potforzasta, Maniuś, Z., Anaaa:), Macierzanka:), Marta1986 lubią tę wiadomość
-
Santoocha, super że z Szymkiem już lepiej. 40* gorączki to dorosły ledwo wytrzymuje, a co dopiero taki maluszek...
Potforzasta, ją bym zrobiła ze złotego druciku
Misty, to Cię zaskoczył mały. On Ci chciał niespodziankę zrobić, a Ty mało na zawał nie zeszlas. Kurde, które to już wesele w tym roku? sama bym poszła i nawet się szykują dwa: we wrześniu i październiku, ale niestety nie damy rady jechać.
Monia, faktycznie Ci się uparciuch trafił ale wiesz, te pomiary mogą się też mylić mam nadzieję, że sama się wcześniej zdecyduje i wszystko pójdzie sprawnie -
Misty, ale duże chłopaki! Super
U nas ciężko, Młody ma kolki, teraz cud bo śpi już ok. 1,5 h, tak to 30-40 minut i ryk. Dziś pierwszy spacer był
Poza tym jest cudowny
Nie bede mowic ze jest lekko bo nie jest ale wysilek jest warty tych pieknych oczu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2015, 15:44
Ania_84, Little Frog, Anaaa:) lubią tę wiadomość
Dwa bąbelki 👣
06.2015
03.2017 -
Zetka dasz rade jak każda z nas poczatki sa trudne,ale pozniej tez lekko nie jest przynajmniej u mnie przy dwojce rozrabiakow. A i tak wszyscy mi mowia,ze moje dzieci sa naprawde grzeczne...
Zaba jedz jedz,po ciazy niestety juz nie ma wymowek ja jestem slodki lakomczuszek i wcale slodkiego nie unikam
Little Frog, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
Z, domyslam się że początki są trudne, ale jak to podsumowalas - dla tych małych oczu warto
Misty, no Ty przy dwójce to musisz mieć oczy naokoło głowy i uwijac się dwa razy szybciej. Ahhhh, pamiętam jak nam pisalas, że będą bliźniaki nie dość, że pierwszy cykl, to jeszcze taki strzał hehe, a tu już tyle czasu minęło chyba się mi zbiera na sentymentyZ., Misty87 lubią tę wiadomość
-
Santoocha cieszę się, że z Szymkiem już dobrze. Namęczyło się dzieciątko a Ty razem z nim..
Potforzasta, fajny aniołek masz talent!
Misty miło Cię widzieć :*
Mówisz, że dzieciaki dają w kość? Nie wątpię.. mi moje jedno Szczęście daje popalić, a co dopiero Ty masz powiedzieć? Wiem, że pewnie się powtarzam, ale podziwiam Cię, że ogarniasz to wszystko i dajesz sobie radę z dwójką
Duzi już Ci Twoi Górale! Słodziaki do schrupania rosną jak na drożdżach!
Co do chodzików to prawda, ratują życie. My mamy i skoczka i chodzik i huśtawkę, ale mojemu Smykowi wszystko szybko się nudzi heh
Już niedługo będziesz miała Męża przy sobie to trochę Cię odciąży.
Monia trzymam kciuki! Duża Córa się zapowiada mi na usg dzień przed porodem mówili, że Hubert waży 3460 a urodził się 400g lżejszy.
Żabko a jak Ty się Kochana czujesz?
Pomarańczko, to już praktycznie sama końcówka
Zetko, kolki są okropne. My się męczyliśmy jeszcze 4 miesiąc.
Masuj brzuszek, przykładaj ciepłe pieluchy, dawaj herbatki koperkowe, powinno troszkę złagodzić..
Każda to przechodzi/ła to i Wy dacie radę
Wytrwałości i cierpliwości życzę :* i dużo zdrówka dla Synka
Mój mały Prezes zasnął więc i ja lecę się myć i położyć do wyrka. Padam na pyszczek i głowa mi pęka. To chyba ta zmienna pogoda i ciśnienie ehh
Pozdrawiamy wszystkie Ciocie
Z., Little Frog, Misty87, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
Zetko, z tego co ja wiem, to kolki zaczynają się po 3 tyg życia. Ja myślałam, że Szymek miał kolki, a jego płacz wcale nie oznaczał bólu brzuszka, tylko nadmierne zmęczenie, problem z odgazowaniem czy nieumiejętność zrobienia kupki (polecam kateter windii - raz dziennie nie zaszkodzi, a ulzy maluszkowi), albo zwykły ból istnienia. Tak naprawdę kolki miał 3x po dokarmieniu bebilonem zwykłym.
Olka, strasznie szybko Twój malec obraca się na brzuch! Normalnie to umiejętność dziecka 5-6 miesięcznego. Nie chce straszyć, mam wielką nadzieję, że jest po prostu tak silny i sprawny i zwyczajnie rozwija się dużo szybciej ruchowo, ale może dla świętego spokoju skonsultuj to z neurologiem, i malutkich dzieci często występuje wzmożone napięcie mięśniowe, przez które dziecko napina się i w efekcie przewraca. Nasz Szymek miał tak w szpitalu, przewracał się na brzuch w 5 dobie życia, oczywiście nie miało to nic wspólnego z zamierzoną zmiana pozycji...
Szymulek już praktycznie zdrowy. Została tylko wysypka, ale to już pikuś. Za to tak się rozpiescil, wszyscy nosili go na rączkach, teraz my musimy go odzwyczajac....Z., Little Frog lubią tę wiadomość
-
Anaaa, u mnie wczoraj też kiepsko z samopoczuciem i chyba przed 18 zasnelam. No i tak dobrze mi się spalo te 20 minut zanim moja mama zadzwoniła ale ogólnie czuje się dobrze. Dziś rano smigalam na zakupy w sumie takie większe później pozamiatalam taras i chodnik przed domem przycielam trochę jakieś takie wiszące placza z płotu. Pisalam Wam już, że na nerwy dobrze mieć sekator i coś co można przycinac? ależ mnie to relaksuje teraz muszę się zabrać za jakiś obiad chociaż szczerze nie mam już pomysłów... Mam świeże ziemniaki i ogórka na mizerie, ale jeszcze nie wiem co do tego. Chyba walne jajko sadzone i będzie taki letni obiad
Santoocha, super że z Szymkiem już praktycznie wszystko dobrze. Jak najbardziej należało mu się noszenie na raczkach, tulenie itp
Ja buszuje ostatnio po allegro i szukam sukienek na lato. Chociaż jak tak patrzę na te pogodę u nas, to się zastanawiam czy jest jakiś sens kupowania letnich ubrań póki co tylko raz miałam okazję ubrać krótkie spodnie... A teraz siedze w dresiku pod kocykiemMisty87, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
Anaaa:) wrote:Santoocha cieszę się, że z Szymkiem już dobrze. Namęczyło się dzieciątko a Ty razem z nim..
Potforzasta, fajny aniołek masz talent!
Misty miło Cię widzieć :*
Mówisz, że dzieciaki dają w kość? Nie wątpię.. mi moje jedno Szczęście daje popalić, a co dopiero Ty masz powiedzieć? Wiem, że pewnie się powtarzam, ale podziwiam Cię, że ogarniasz to wszystko i dajesz sobie radę z dwójką
Duzi już Ci Twoi Górale! Słodziaki do schrupania rosną jak na drożdżach!
Co do chodzików to prawda, ratują życie. My mamy i skoczka i chodzik i huśtawkę, ale mojemu Smykowi wszystko szybko się nudzi heh
Już niedługo będziesz miała Męża przy sobie to trochę Cię odciąży.
Monia trzymam kciuki! Duża Córa się zapowiada mi na usg dzień przed porodem mówili, że Hubert waży 3460 a urodził się 400g lżejszy.
Żabko a jak Ty się Kochana czujesz?
Pomarańczko, to już praktycznie sama końcówka
Zetko, kolki są okropne. My się męczyliśmy jeszcze 4 miesiąc.
Masuj brzuszek, przykładaj ciepłe pieluchy, dawaj herbatki koperkowe, powinno troszkę złagodzić..
Każda to przechodzi/ła to i Wy dacie radę
Wytrwałości i cierpliwości życzę :* i dużo zdrówka dla Synka
Mój mały Prezes zasnął więc i ja lecę się myć i położyć do wyrka. Padam na pyszczek i głowa mi pęka. To chyba ta zmienna pogoda i ciśnienie ehh
Pozdrawiamy wszystkie Ciocie
Końcówka na początku lipca idę do szpitala, na ustalenie terminu cc, ehh.. Nie powiem, zaczynam się bardzo denerwować i przejmować.. I myśleć też o tym aby mój synek był zdrowy..