Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja wchodziłam i tylko czytalam, bo gosci miałam i prawie każda chwilą zajęta. Dziś już ich wywiozlam, więc powoli wracam do siebie.
U mnie też pogoda piękna i w sumie jeszcze bez upałów. Tak w sam raz ale siedze w donu i regeneruje siły po tej wizycie. -
Wpadlam pochwalic się pierwszym zębolem...u Kamilka. Kubus natomiast nie ma jeszcze ale naumial się raczkowac. A wszystko to na 10 miesięcy
Anaaa:), Maniuś, santoocha, Little Frog, LillaMy, XxMoniaXx, Z., Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
Żabko wypoczywaj
Misty gratuluję! my w dalszym ciągu czekamy na pierwszego ząbka. Raczkujemy coraz lepiej, wstajemy w kojcu, powoli chodzimy za rączki
U nas też upalnie. W nocy nie idzie spać. Pomimo otwartych okien i wentylatora, temp. w pokoju waha się pomiędzy 24 a 27 stopni! Masakra jakaś
Wszystko przez to, że mamy bardzo słoneczne pokoje.
Najbardziej udziela się to Młodemu. Strasznie się wierci w nocy, jest marudny, nie może sobie znaleźć miejsca.
Jutro wybieramy się na basenMisty87, Little Frog, Kiniaminia lubią tę wiadomość
-
Ha, my dziś byliśmy na basenie.
Młody spał dziś tylko raz (11-13), potem obiad, basen, turlanie się. Zasnął o 20:30 i to po pół godz poprawiania, przekładania z brzucha z powrotem na plecki itp.
Ciekawe ile pośpi.
Myślimy o wakacjach w Turcji albo Egipcie we wrześniu. Tzn ja jestem pewna, ze chcę gzieś pojechać, miałam "małą" spinę z mężem na ten temat, bo twierdził, ze jest za dużo wydatków żeby rozbijać się po zagranicznych kurortach, bo trzeba kupić meble do salonu i sypialni, trochę w samochód wsadzić itp.
Ale postawiłam na swoim, co jak co, ale wakacje mi się należą.
Zapierdalam bez macierzyńskiego, bez urlopu od 2,5 roku. No sorry.olka30, Z., Little Frog lubią tę wiadomość
-
Fajnie tak obserwować te wszystkie nowości u maluchow mój starszy brat mówił, że jemu się najbardziej podobało jak jego córka zaczęła go naśladować
Santoocha, masz rację. Zawsze znajdą się jakieś wydatki "ważniejsze" od wczasów... Ale sorry, odpoczynek też się należy. Szczególnie, że tak ciężko pracujesz i praktycznie bez chwili wolnego. My też sobie tak planujemy, żeby gdzieś jechać, ale to wesele, samochod, mieszkanie, narzędzia mężowi do pracy i masa innych wydatków. Do tego dochodzi brak czasu, bo rodzinę trzeba odwiedzić i nawet nie bylismy na żadnej małej wycieczce z noclegiem. Szwagierka nas namawia na Węgry w tym roku, ale to już wolę sobie odpuścić ze względu na ciążę. -
Hejoooo
Ja to o tyle mam dobrze, ze w kazdej chwili jadę nad morze na dzień na dwa.. I pelen relaks. Za rok, jak juz maly będzie większy to wyjazd dłuższy juz w inne rejony.. Za granice hmm, tam gdzie można autem - latać nie lubię
Tup tup tup słuchajcie co do szpitala spakować w torbe? Dla mnie i małego? Tak aby nie jechac z całym ekwipunkiem.
Buuuziole.. -
koszule, ręczniki, klapki, kosmetyki, biustonosz do karmienia i parę ciuszków dla małego na wyjście, bo zazwyczaj w szpitalu mają swoje dla dzieciaków.. kubeczek, sztućce, woda mineralna.. u nas jeszcze się przydały chusteczki dla niemowląt do pupci, bo pieluszki były..
-
Małe urwisy pozdrawiają!!
Wygląda,jakby Kamilek po lewej był o wiele mniejszy. Jest,ale tylko o kg lżejszy
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/f72cb53389ac.jpgAnaaa:), LillaMy, Maniuś, Little Frog, potforzasta, przedszkolanka:), Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
Hm roznica jest, bo Kamilek to taka drobniutka pchelka, a taki ruchliwy, ze nie dziwi mnie fakt tak szybkiego spalania u niego Kubus wazy ponad 9 a Kamilek ponad 8 kg. Nie duzo jak na wiek, ale mieszcza sie w siatkach centylowych a to sa dwa zdjęcia zlaczone i byly robione z ciut innych perspektyw
-
Marta1986 wrote:Dziękujemy dziewczyny
Pomarańczka ja czuje się super tylko teraz upały się zaczęły więc troszkę ciężko..wychodzę jedynie tylko wtedy kiedy muszę a tak to zawsze mam kogoś obok siebie..
Doskonale Cię rozumiem, u Nas dziś było 41 stopni jakieś małe nie porozumienie
W domku cały dzień przesiedziałam, ze zgrzewką wody i mężem obok
Skwar straszny -
Hej dziewczyny.
Mieliśmy dziś wypadek Jechaliśmy do pracy z mężem (całe szczęście bez Szymka), przed nami jechał opel, a przed nim volkswagen z przyczepką. A że jechali wolno (w zabudowanym ok 30km/h), to mój mąż przycisnął i wziął się za wyprzedzanie. Był już na lewym pasie dokładnie obok tej dziewczyny w oplu, kiedy ten facet z przyczepką skręcił w lewo w bramę na podwórko. Wjechaliśmy w niego oczywiście, walnęliśmy w kierowcę. Cud że nic mu się nie stało, lekko zarysował gdzieś głową.
U nas uszkodzenia bez szału (reflektor, nadkole, zderzak i maska) u niego samochód do kasacji.
Tomek wezwał policję, bo tamten szedł w zaparte, że to nasza wina. Laska jadąca przed nami też była przeciw nam, jak się okazało to była rodzina.
Przyjechała policja, porobili pomiary drogi hamowania itp i jednoznacznie wyszło, że tamten skręcił, gdy my byliśmy już w trakcie manewru, nie miał prawa skręcić, skoro my wyprzedzalismy.
Głupek nie przyjął mandatu i teraz sprawa trafi do sądu...
Musimy wyłożyć sami kase na naprawę (2-3 tys). I szlag trafił wakacje
Sprawa pewnie za 2-3 miesiace i dopiero wtedy dostaniemy kasę od ubezpieczyciela.
Kolejna wizyta w sądzie... Co za rok!
Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało! Jechaliśmy z prędkością 52km/h, 10km więcej i tamten kierowca by nie zył
A my kupując dużego SUVa zrobiliśmy najlepszą rzecz pod słońcem.
Jest naprawde bezpieczniej.
-
Jka już wróciłam do domu po pracy (zawiozła mnie znajoma jaak już policjant powiedział, że nie jestem im potrzebna), robiłam obiad i jak zesżły emocje tak się rozpłakałam....
Pomyślałam, że to moment i mogliśmy zginąć, takie zdarzenia na drodze to sekunda i człowieka nie ma.
Szymek mógł zostać sam.
Straszne to jest.
A człowiek czasami zajmuje sie takimi pierdołami nie doceniając co ma na codzień...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2015, 22:15
olka30 lubi tę wiadomość