Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
santoocha wrote:
Jezusienku, jak ciężko położyć spać dziecko, które właśnie odkrylo, że potrafi stać. No masakra - śpiący wspina się, staje, chwieje, zaryje czołem w barierki, płacze.... I znów wstaje itd....
Driada Bebilon Pepti jest refundowany i jest bardzo tani! Puszka 450g kosztuje 10,30 Jedynka była droższa o 7zl. Tylko trzeba się pofatygowac po receptę raz w miesiącu.
Tak, ale ja nie jestem ubezpieczona w pl więc recepta mi się nie należy.
Oj mój mały właśnie też odkrył, że może wstawać itp i też wali w szczebelki, a ja przez to nie śpię w nocy ;/ -
Hej kochane!
Przedwczoraj mieliśmy rocznicę bycia razem i zaręczyn, o której mój mąż zapomniał....
Ależ mi było przykro zawsze to ja ppamiętałam, organizowałam wyjście na kolację itp. A on zapomniał. I jeszcze wrócił z pracy, i jak zapytałam czy tak ciężko było kupić mi jakiegoś kwiatka, on mowi- mogłaś mi przypomnieć. No super! W kalendarzu zapisane jak byk, na dodatek mógł sobie przypomnienie w tel ustawić. Ale nie, lepiej piwiedziec- Bo mi nie przypomnialas!
Foch był ogromny, poszłam spać wcześnie.
Wczoraj byłam w pracy, wyskoczyłam w międzyczasie do banku, wracam, a tam w operacyjnej wielki bukiet róż z bilecikiem- od kochającego męża.
Zamówił przez pocztę kwiatowa.
Wieczorem jak Młody usnął pojechaliśmy na kolację. A gdy wracaliśmy wywiozl mnie do lasu i kochalismy się w samochodzie! W końcu! Mieliśmy go chrzcić jak majstrowalismy Szymka. Lepiej późno niż wcale
Udało nam się zobaczyć jeszcze kilka spadających gwiazd.
Udało mu się nadrobić
Dziś gdzieś musimy wyjechać, bo zwariujemy w domu z zabkujacym dzieckiem.... Im dalej tym gorzej, biedny gryzie wszystko i płacze z bólu. Znów nurofen w użyciu.
Rudasku Strachu też już chyba z tego co widzę ma ząbki?? Bardzo szybko!
Misty Ty to masz kurcze ciężko, nie dość że mąż wyjechany, to musisz myśleć nie tylko o dzieciach, ale też o turystach.... Dobrze ze masz rodziców obok
Żabko, a jak reakcja rodziny i znajomych na Twój ciążowy brzuszek?
Lecę robić kawę, Młody nie śpi od 6:15, a my poszliśmy spać po 1:00, jestę zombię!!!olka30 lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry!
Santoocha, dużo miłości z okazji rocznicy!! Szalonego seksu i posłusznego męża Dobrze, że mąż się jakoś zrekompensował. W sumie ja sama się zastanawiam czy mojemu nie przypomnieć o naszej rocznicy, żeby się później nie denerwować... Tak to z tymi facetami jest! Tylko nieliczne przypadki pamiętają o ważnych datach.
Ja sama myślę co by tu wykombinować na naszą rocznicę ślubu. Ogólnie nigdzie nie pójdziemy, ale myślę żeby coś ugotować... Chociaż....właśnie tak sobie myślę, że mój mąż pewnie pójdzie dokończyć fuchę w poniedziałek i tyle z chłopa będę miała....no może jutro coś przygotuję z tej okazji.
Co do reakcji znajomych i rodziny na mój brzuszek, to wydaje mi się, że spodziewali się mnie w wersji wielorybiej, do tego sapiącej i zdychającej na tych upałach Ale nie dałam im tej satysfakcji
Wczoraj zabraliśmy się za wydzielanie kącika dla dziecka. Jak mężowi powiedziałam, że póki co i tak tam łóżeczko nie będzie stało, tylko u nas w sypialni, to się mnie pytał po co w takim razie tak szybko to robiliśmy. Wytłumaczyłam mu, że lepiej mieć gotowe wcześniej i nie kombinować, niż później z dzieckiem, wiertarką i innymi hałaśliwymi sprzętami. Chyba zrozumiał.
Przyjemnego weekendu! -
Przedszkolanko cieszę się, że z bioderkami wszystko dobrze
Jak tam Wam piątek minął na grillowaniu?
Marta, czas szybko leci. Dopiero co nam pisałaś, że się udało, a tu już kilogramowe szczęście pod serduchem
Pomarańczko trzymam kciuki!
Rudasku, fajnie, że jesteś
Staś cudowny! i ząbki już są
Santoocha, mój też nie pamięta o ważnych datach. Jak większość chłopów chyba.
Najważniejsze, że Twój mężuś nadrobił z tego co piszesz to musiało być mega
No a tak w ogóle to wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy, dużo miłości, wytrwałości, pociechy z Szymka i samych radosnych chwil :*
Żabko a Wy kiedy macie rocznicę? Ja wczoraj mężowi przypominałam Też nie mam żadnego pomysłu co by tu zorganizować.
Mówisz, że znajomi wyobrażali sobie Ciebie w innej wersji? heh ależ było ich zdziwienie
Swoją drogą pochwaliłabyś się apartamentem
Co do kącika dla dziecka to popieram Cię w 100%. U nas było tak samo.
Dzień dobry wszystkim! Dopiero dzisiaj znalazłam chwilę, żeby napisać.
Byłam wczoraj na wizycie. Z dzidzią wszystko dobrze, serduszko bije jak dzwon, mierzy 3,3 cm.
Moje wyniki są złe. Mam niedobory wit.D, żelaza, magnezu i prawdopodobnie wrócimy do l-thyroxinu bo teraz mi badali tsh.
Czekam na wynik. Wiem, że skutki niedoboru wit.D w ciąży są bardzo szkodliwe dla płodu. Jestem przerażona. Mam nadzieję, że do następnej wizyty coś podskoczy. Za 2 tygodnie mamy badania genetyczne. Z wczorajszego usg 10t2d. Termin porodu 8 marcaWiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2015, 11:16
olka30, Z. lubią tę wiadomość
-
Dobry wieczór
Santoocha to mąż się uratował niespodzianka była wszystkiego dobrego na kolejne rocznice!!
Żabko dobrze,że nikomu satysfakcji nie dałaś no i dobrze mężnemu powiedziałaś,lepiej już miec gotowe
Anaa grill dzisiaj był i prócz gradu który nas złapał to było spokojnie
Cieszę się że wizyta udana,wyniki na pewno się poprawią :* już się nie mogę doczekać czy Hubert teraz siostrzyczkę będzie miał czy braciszka
My po grillu a jutro znowu rodzinnie na wycieczkę jedziemy na gofry -
Cześć wszystkim.
Poczytuję was często, ale jakoś nie ma czasu napisać...
Dziś w końcu deszcz.. Pierwszy raz od jakichś 2 tygodni.. I temp. trochę zelżała.. Da się oddychać. Te upały mnie wykańczały zdrowo. Nienawidzę duchoty. Przez to nie pojechaliśmy nigdzie z mężem na urlop, bo planowaliśmy odwiedzić mój ukochany Dolny Śląsk, ale nie mamy w aucie klimy, a w takiej temp. to po prostu ugotowalibyśmy dziecko Jutro mąż wraca do pracy Może na jesieni się uda gdzieś wybrać..
Malutki rośnie jak na drożdżach, ale mamy trochę problemów, bo mu naderwali mięśnia przy porodzie i teraz musimy go rehabilitować (okropieństwo, ale daje efekty) - miał non stop przekrzywioną główkę na jedną stronę i już mu się zaczął kręgosłup szyjny się krzywić. Już jest lepiej, tzn. główkę trzyma prosto, ale trochę innych rzeczy musimy poprawić. Mam tylko żal, że żaden lekarz mnie o niczym nie poinformował wcześniej, bo rehabilitacja od początku na pewno byłaby inna Teraz mały jest taki silny, że ciężko sobie z nim poradzić, a rehabilitacja tylko go jeszcze wzmacnia. Obstawiam że w tym mies. jeszcze zacznie raczkować, bo pełza już zdrowo. W ogóle to jest jakiś miesiąc do przodu w stos. do tego co powinien, ale to podobno jest częste u dzieci przenoszonych, a przecież w ogóle duży się urodził. W ogóle jest słodki i życia sobie już bez niego nie wyobrażam. Dziś zaliczyliśmy pierwszy deserek i nawet spoko nam to poszło jak na to, że herbatek nie chce pić w ogóle
Santocha sexik w aucie Musiało być gorąco. Mi się marzy i jakiś gorący sexik, ale na razie jest tragedia, po porodzie tak mnie boli w trakcie w środku, że w sumie tracę ochotę na cokolwiek Mam nadzieję, że to przejdzie, albo będę musiała się udać do lekarza, bo nie wiem o co chodzi
Anaa nadal zazdroszczę Już nie mogę się doczekać momentu kiedy znów zacznę się starać, ale na razie się powstrzymuję, bo przez rehabilitację małego na pewno nie wrócę teraz do pracy, a w przyszłym roku chcemy się zacząć budować, a kończy mi się umowa o pracę Więc przydało by się wrócić choć na chwilkę zanim znów zajdę w ciążę.. Chociaż nie przejmuję się tym aż tak bardzo.. Dziecko zmieniło troszkę moje myślenie
Z., Anaaa:), zizia_a lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry
Dziś mamy rocznicę, ale świętowaliśmy ją wczoraj
Chociaż ogólnie prawie cały weekend spędziliśmy na sprzątaniu. Mój perfekcyjny pan domu kiedyś mnie zajedzie No bo wiecie...mi tak trochę głupio, że on tyle robi i staram się w miarę możliwości pomóc. A wczoraj jak wpadł w wir sprzątania, to normalnie miałam dość. Tak licząc od ok 2 miesięcy mieliśmy 3 generalne porządki - no wiecie, takie co się przed świętami robi - z przesuwaniem mebli i takimi. Jedno przed przyjazdem teściów, drugie przed naszym wyjazdem do Polski i wczoraj trzecie.
W sobotę przegrodziliśmy salon i mamy już wydzielony pokoik, w którym póki co leżą wszystkie rzeczy, ale wciąć popakowane. Myślę, że mamy jeszcze trochę czasu, żeby się za to zabrać.
Anaaa, to niezły termin Ciekawe kto tam sobie wynajmuje lokum w Twoim brzuszku Uzupełniaj te braki. Trzymam kciuki za szybką poprawę wyników
Przedszkoalnko, jak tak można?! Ależ mi smaka na gofry zrobiłaś! Mniam
Olka, lubię czytać Twoje posty Fajnie czytać, że dziecko tak wiele zmienia i priorytety też są inne. A jak Twój mąż? U niego też dostrzegasz taką zmianę? :)Pytam, bo mój póki co jest zaangażowany, ale z takim lekkim dystansem. Planuję mu powoli wdrażać informacje o pielęgnacji i takich innych Znalazłam filmiki na you tube i myślę, żeby za jakiś czas mu pokazać co i jak
Ahhh....wczoraj dzwoniła teściowa. No i ona ma w zwyczaju wciskanie komuś telefonu jak dzwoni do nas, żebyśmy sobie pogadali... No i tak mi się wczoraj upiekło, bo jak poszłam pod prysznic, to prawie zadzwoniła i później przekazała słuchawkę bratowej męża w sumie ja wyszłam już spod prysznica, ale powiedziałam mężowi, że muszę jeszcze włosy wysuszyć i tapetę narzucić, bo wychodziliśmy ;] A z tego co się później dowiedziałam to mówiła mężowi, że w razie jakichkolwiek pytań mamy dzwonić i się nic nie przejmować, że ona odpowie i tłumaczyła mężowi, że ja to już ćwiczyć muszę i ona zeskanuje i podeśle te ćwiczenia i jeszcze dużo dużo więcej. Szwagierka później do nas dzwoniła i nie mogła ze śmiechu wytrzymać Bo była przy tej całej rozmowie i mówiła, że ona tego nie mogła już słuchać, a co dopiero mój mąż musiał przeżywać Ogólnie to mogła tylko powiedzieć, że jakbyśmy mieli jakieś pytania to możemy dzwonić i w miarę możliwości postara się pomóc, a tu cały wykład walnęła mężowi. Ohhhh..jak ja się cieszę, że jestem daleko od tego wszystkiego. Bo pewnie jeszcze by się ktoś znalazł, kto by mi chciał asystować przy pierwszej kąpieli, a mi by pewnie przez tę kontrolę to łapki się trzęsły jak nie wiem...
Noc miałam kiepską. Gorąco i wietrznie. Jak okna były otwarte,to nimi trochę szarpało i przez hałas nie dało się spać, a jak zamknięte, to też źle. Idę wykombinować jakieś śniadanko i zabrać się do życia.
Miłego dnia!Z., olka30, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Hej u nas też w końcu popadało a nawet przeszła burza. Człowiek może normalnie funkcjonować. Jest czym oddychać.
Olka, nie dziwię się, że masz żal do lekarzy. Gdybyście wiedzieli wcześniej to na pewno szybsza interwencja, dałaby szybsze efekty i pewnie dzisiaj byłoby o niebo lepiej. Mimo to cieszę się, że rehabilitacja postępuje. Trzymam kciuki i mam nadzieję, że Robert wróci do zdrowia :*
Co do sexu, nawet boję się pomyśleć jak to jest po porodzie sn. Mnie bolało mimo, że rodziłam przez cc. To nie jest zły pomysł, żebyś udała się do gina. Warto skontrolować czy wszystko jest w porządku.
No a jeśli chodzi o starania, to jak to mi kiedyś mówili, nigdy nie ma odpowiedniego czasu na dziecko, bo jak nie praca, to pieniądze, to coś innego itd. Ja ostatnio doszłam do wniosku, że dobrze, że jestem w ciąży, bo odchowam dwoje tak jak chciałam, w krótkim odstępie czasu i na spokojnie będziemy mogli się przeprowadzić a ja będę mogła podjąć pracę. Gdybyśmy planowali tak jak chcieliśmy, to pewnie zrezygnowalibyśmy ze starań o drugie dziecko, bo jakbym zaczęła pracę, to głupio by było zaraz zaciążyć i iść na zwolnienie. Powrotu bym pewnie już nie miała, a tak to wszystko się jakoś ułoży no i jestem szczęśliwa, że jestem pod opieką swojego świetnego ginekologa.
Żabko my też mamy dzisiaj rocznicę ;P ale nie świętujemy. Ciężki miesiąc, więc zrobię tylko jakąś kolację, obejrzymy film i może
Generalne porządki to my też robimy raz na ruski rok ale fakt przydało by mi się w końcu okna pomyć i też meble poodsuwać, bo później będzie coraz ciężej.
Co do tej rozmowy telefonicznej, to współczuję mężowi hehe śmieszne to musiało być
Miłego dnia Kochane!olka30, Maniuś, Little Frog lubią tę wiadomość
-
Hej,
czy Pomarańczka nie miała mieć dzis cc??
U nas wydaje mi się że przebiły się dwie dolne dwójki. Pewna nie jestem, bo nie daje sobie zajrzeć, lukam tylko jak się śmieje.
Porządki... hmm, my zabraliśmy się dziś ok 19, ale zaraz była pora kąpieli i znów tylko z wierzchu przeleciane.
W sobotę mamy osiemnastkę Tomka bratanicy, impreza w lokalu, JAK JA MAM SIĘ UBRAĆ? sukienek milion pięćset, ale NIE MAM CO NA SIEBIE WŁOŻYĆ! Jak żyć?
Idę rozpić Mogena
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2015, 21:53
olka30, Maniuś, Little Frog, Z., Anaaa:) lubią tę wiadomość
-
Pomarańczka miała mieć dziś cc..
Santocha ja nigdy nie mam co na siebie włożyć ku uciesze mojego M, bo ciuchy już się w szafie nie mieszczą (no co, liczę że kiedyś się skurczę i wejdę w ciuchy sprzed ciąży - już mi to wychodzi, gdyby nie bebech i te cycki ).
Żabko ty już zmierzasz ku mecie, masakra jak ten czas leci Jeszcze tylko parę tygodni.. Masz już lekkiego stresa?? Czy luzik?? Mój mąż przechodzi moje wyobrażania o ideale No może ideałem nie jest, ale dorósł do roli ojca w 100 %. Czasem mam wrażenie, że się bardziej poświęca niż ja, a już na pewno robi wszytko, żebym miała jak najwięcej wolnego czasu. Ostatnio chciał mnie wysłać na 3 dni w góry z moimi znajomymi. Ale doszłam do wniosku, że chyba by mi psychika siadła z tęsknoty za Bobusiem. Trochę na to za wczas.. A poza tym mój M robi wszystko przy dziecku, nie brzydzi się przewijaniem, wstaje w nocy, kąpie, chodzi na spacerki (jeszcze bierze na nie dziecko siostry), jeszcze mi nigdy nie powiedział, że nie ma czasu zostać z małym jak chciałam wyjść. Oczywiście ja go też puszczam gdzieś czasem wieczorkami, ale jak mi to akurat nie leży to zawsze zostaje w domu. Chodzący ideał, tfu tfu (no prawie - te cholerne skarpetki). Ale w sumie już wcześniej wiedziałam, że na niego w tej kwestii będzie można liczyć. I choć pieniądze się go w ogóle nie trzymają, to od ciąży oszczędza i nawet z pozytywnym skutkiem
Anaa ja mam przykład znajomych, którzy postawili na dzieci, a byli goli i weseli i choć może się u nich nie przelewa to na chleb im nie brakuje, a jakoś tak samo życie przed nimi stawia różne fajne okazje zarobków. Człowiek jest głupi, że się przejmuje wszystkim tylko nie tym co tak naprawdę jest w życiu ważne. Napracować się będziemy jeszcze mieli okazję do 67Maniuś, zizia_a, Little Frog, Anaaa:), Z. lubią tę wiadomość
-
Anaaaa, to zarówno Tobie jak i sobie życzę dużo, dużo miłości :D
A co do drugiego dziecka, to masz rację. Często ciężko jest się zdecydować na kolejne, bo cały czas coś staje na drodze, ale jak napisała Olka to trzeba pomyśleć co w życiu jest dla nas najważniejsze Różne są priorytety i charaktery
Santoocha, jak dobrze Cię rozumiem....ale teraz to ja na serio nie mam się w co ubrać. To jest dopiero problem! A szkoda coś kupować tak jednorazowo.
Olka, super postawa męża Miło czytać o takim zaangażowaniu mężczyzn No i przyznam, że odważnie skora był gotów zostać sam na sam z dzieckiem aż przez 3 dni! A u mnie faktycznie coraz bliżej. Miałam wrażenie, że jak któraś z Was przekraczała 30 tydzień, to już poród był na dniach, a w moim przypadku wydaje mi się, że w sumie 9 tygodni to niewiele, ale już 2 miesiące to sporo ;] Czasami najdą mnie takie myśli, że jestem zupełnie sama, w obcym kraju i do tego jeszcze jakaś bariera językowa... Ale jestem dobrej myśli Póki co całkiem spokojnie podchodzę do tematu
Maniuś, a jak tam u Ciebie? Jak się czujesz?
Z, podglądaczu napisz kilka słów co u CiebieManiuś, Anaaa:), Z., olka30 lubią tę wiadomość
-
Dzien dobry
Zabko ja juz siedze jak bombie bylam tydz temu w szpitalu na kontroli to lekarz mi powiedzial ze juz czuje glowke i do nastepnej wizyty juz nie dotrwam...nastepna wizyta w czwartek a my nadal w dwupaku tak ze zaczynam watpic w te slowa...z tym ze jesli nic sie nie wydarzy to juz mnie zostawia i beda wywolywac!!! Tak tego nie chcialam wczesniej ze wzgledu na cukrzyce...tak ze tyle u mnie
Co u reszty dziewczyn???
Pomaranczko tulisz juz syneczka???
Milego dnia zyczeolka30, Little Frog lubią tę wiadomość
-
Dobry doby
Santo no to mialas rocznice ierwsza z fochem ale druga z pompą
Sie zabawiliście:) hihihih
Stachulec ma zeby na dole dwa a na górze trzy szybko..ale jego tatuś miał 3 mce jak mu zeby wyszły :d wiec to pewnie po tatusiu w ogole to duzy chlop, zakladam mu juz ciuszki na 80, ciezki jak byk, ma 10 kg mnie nawalaja lecy, rece i kolana....tym bardziej ze nie jem mleka i nabialu wiec jest troche ciezko..poza tym jest oki, Maluch rosnie, jest zdrowy, szczesliwy...coś zaczyna gadac sam do siebie coraz czesciej myśle o drugim..choć wczoraj Stachu dał popalić przez te zęby u góry i mialam chwile zwątpienia w moj plan na koniec roku
Poza tym wszystko po staremuZ., olka30, Little Frog lubią tę wiadomość
-
Santoocha to jest odwieczny problem każdej kobiety
Olka spokojnie dojdziesz do upragnionej wagi
Twój Mąż to faktycznie ideał super, że jest tak zaangażowany we wszystko.
A jakie jest jego zdanie na powiększenie rodziny? Mam nadzieję, że wszystkie sprawy Wam się ułożą, z pracą, budową i oczywiście trzymam kciuki.
No i podpisuję się rękami i nogami pod Twoim postem
Żabciu Tobie również życzę wszystkiego co najlepsze :*
Kochana poradzisz sobie! Ja też praktycznie sama w obcym mieście i w szpitalu trzeba było sobie radzić.
Dasz radę się dogadać, a kto będzie chciał to Cię zrozumie. Nie martw się
Maniuś czekamy i życzymy szybkiego, szczęśliwego rozwiązania
Rudasku, rzeczywiście kawał chłopa
Mój też waży już jakieś 10-11kg, ciuszki ma na 80-86 rosną te dzieci jak na drożdżach!
A chwile zwątpienia zawsze są w takich sytuacjach
Pomarańczko czekamy na wieści!
Pewnie już tulisz Synka? Dużo zdrówka dla Was :*
Moje dziecię przez ostatnie 3 dni to się tak rozgadało, że jestem w szoku
Jak nic nie gaworzył tak teraz pięknie sylabizuje. Mówi już "mama", "tete", "e-ti", coś w stylu "daj", "nie", "tak" itp tak się śmiejemy, że szok
Pięknie raczkuje, sam wstaje na nóżki przy meblach.
Tyle z nowości. Poza tym pogoda dalej deszczowa. Mi to odpowiada, chociaż ciężko wyjść na spacer.Maniuś, olka30, Z., Little Frog lubią tę wiadomość
-
Maniuś trzymam kciuki za szybki poród
Pomarańczka pewnie już po skoro się nie odzywa.
Mój M jest jak najbardziej za powiększeniem rodziny, mógłby już, to ja jestem głosem rozsądku w tym związku
Miłego dnia wszystkim.Maniuś, Anaaa:), Z., zizia_a, Little Frog lubią tę wiadomość
-
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/fa7cf76016e4.jpg
Tadam !!! Dzień dobry ciocie, nazywam się Arkadiusz urodziłem się dwa dni wcześniej tj. 15.08.2015 r. o 7:46 , ponieważ mamusia dostała regularnych skurczy. Z wagą 3320 kg oraz wzrostem 55 cm
Dziewczyny czujemy się dobrze i ja i maluszek, wszystko pięknie się potoczyło. Napiszę więcej jak już się w domku ogarniemy, i odnajdziemy w tym wszystkim.. Buziaczki przesyłamy
Maniuś, Z., przedszkolanka:), Little Frog, Anaaa:), olka30, Macierzanka:) lubią tę wiadomość