Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziekuje za kciuki:D juz nie moge sie doczekac...chcialabym wiedziec juz!!! Musze cos wymyslić puzzle juz ulozone trzeba wybrac sie do ksiegarni po jakas ksiazke to bedzie dobry pomysl Zabka dzieki za podpowiedz
Santoocha przemywaj rane octaniseptem i moze lepiej z tym do lekarza...zeby ci sie zadna bakteria tam nie zalegla...chociaz z tego co piszesz to pewnie masz dosc lekarzy:D
LillaMy może to i lepiej ze tak szybko sie udalo wiem ze bedzie ciezko z dwoma takimi maluchami ale ile szczescia:D
Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
9dpt 84.51
11dpt 210
14 dpt 765.9
18dpt 4270
32dptmamy ❤️
-
Santoocha luminal już w grudniu odstawiony. Teraz eeg pogorszyło się na zmiany napadowe ale nie wiem bo ja się ruszałam i moźe to wpływ miało? Noce jak noce,kilka pobudek do cyca,teraz ją bujam przy szumie,w dzień mamy 1-2 drzemki dzisiaj trwała ponad 2h ,wszystko takie zależne Jest o której wstanie,ile pośpi..generalnie już nawet się Nie denerwuje,Mimo że czasem jest cièźko bo usypiam 1.5 h bez efektu.
-
Zlota super!cieszee siie ze sie zdecydowaliscie na insemke to nic strasznego:-) ale rozumiem twojego meza sami dlugo dojrzewalismy do tej decyzji trzymam kciuki!!!Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
9dpt 84.51
11dpt 210
14 dpt 765.9
18dpt 4270
32dptmamy ❤️
-
Lillu trzymam kciuki zdrowej bezobjawowej ciąży :*
Santoocha uff super że Szymek już dobrze. Lekarze szkoda gadać.... skąd się tacy biorą?
Anaaa czyli jeszcze tylko 13 dni do wypakowania.
Złota kciuki za inseminacje a mąż może po prostu się boi i stąd jego niezdecydowanie.
U nas ciągle zęby w natarciu. W dzień w miarę ok. Noce trochę gorzej. Najgorzej że Tymek budzi się od razu z wielkim darciem się. Mąż ma teraz 2 tyg wolnego szykuje nam się teraz lanie fundamentów a na wiosnę stawianie ścian, krycie dachu. Ogólnie rzecz biorąc rozpierdówa bo remont generalny.
Lilly nie miałaś strachu robiąc test że to może jeszcze za szybko na drugie dziecko itp.
U mnie ostatnia @ 21go grudnia była ... czekam i czekam. Testu bkje2 się robić bo mąż niemal codziennie powtarza, że żadnych więcej dzieci. Tzn napewno nie teraz. Mam w domu luteine chyba po biorę może się doczekam. -
Sara, starania były świadome.
Stwierdziliśmy, że skoro na Filipka tyle trzeba było czekać to nie ma co się zastanawiać
Po wizycie u Gin, plany i myśli się rozeszły
Mam troszkę obawy jak to będzie z dwójką no ale po tym dzieciątku produkcja zostaje zamkniętaolka30, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
Z inseminacją najgorsze jest to, że w wielu przypadkach nie przynosi żadnego rezultatu. kosztuje 800 zł i nie daje ŻADNEJ gwarancji. To raz. Wiąże się to z kolejnym oddawaniem nasienia. To dwa. Kolejny urlop, którego i tak jest mało, stracony na nerwy i strach. To trzy. Nie wiem, czy jesteśmy na to gotowi.
-
Złota wrote:Z inseminacją najgorsze jest to, że w wielu przypadkach nie przynosi żadnego rezultatu. kosztuje 800 zł i nie daje ŻADNEJ gwarancji. To raz. Wiąże się to z kolejnym oddawaniem nasienia. To dwa. Kolejny urlop, którego i tak jest mało, stracony na nerwy i strach. To trzy. Nie wiem, czy jesteśmy na to gotowi.
Zlota zadna metoda nie daje zadnej gwaracji sa mniejsze sznase i wieksze...mam swiadomosc ze inseminacja daje male szanse ale w mojej sytuacji to pierwsza metoda ktora daje jakiekolwiek szanse pozniej jest in vitro - ktorego z roznych wzgledow wolalabym uniknac no i adopcja tez wiele przeszkod...
Oddawania nasienia twoj maz nie uniknie bo nawet jesli bedziecie go leczyc to przeciez musicie zbadac czy leczenie daje efekty zeby ewentualnie probowac czego innego...
Ale masz prawo do wlasnych wyborow i nikt nie powinien ich kwestionowac Wy najlepiej wiecie na co jestescie gotowi. Rozumiem i zycze pwooedzenia...
a koszt samej inseminacji w Ostravie to 130 euro wiec troszke taniej niz w PL ale zas liczysz dojazd i pewnie jakies badaniaDluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
9dpt 84.51
11dpt 210
14 dpt 765.9
18dpt 4270
32dptmamy ❤️
-
Priorytetem jest, że ma się udać, ale nie za wszelką cenę. In Vitro odpada w 100%.
Wiem, że nie uniknie, ale wiem, że do badania dostanie wynik i widzi efekt. Jak ma oddać nasienie i ma się nie udać, a szansę są wiadomo, niepewne, to wiem, że będzie to źle znosił. Zresztą i ja nie jestem do tego przekonana.
Dziecko nie przesłoni mi całego świata. Jak się nie uda, to trudno. Dobrze mi z mężem i damy sobie radę tylko we dwoje.
O inseminacji rozmawiamy, ale nie wiemy, czy się zdecydujemy.
Może po prostu nie każdemu będzie dane bycie rodzicem. -
Lila gratulacje Następna odważna.. Ale tak to jest jak się na pierwsze dziecko człowiek naczeka, od razu chce drugie ;P Mnie też to przeraża, ale dam radę, jak zawsze.
Kaśka też bym zrobiła betę wcześniej, jak ma być ciąża to na pewno wynik wyjdzie po 14 dniach od zapłodnienia. Trzymam kciuki.
Złota nie jestem zwolenniczką teorii, że cel uświęca środki, ale wiem, że kto nie ryzykuje ten nie wygrywa. Myślę, że powinnaś więcej myśleć o sobie, a nie o mężu. Co za czasy nastały, że baby się przejmują delikatną psychiką facetów, a z ich strony zero wsparcia. Gdzie silni mężczyźni, którzy powinni być podporą rodziny?? Pewnie cię to zdenerwuje co napisałam, ale taki fakt. Wkurza mnie jak czytam jak to faceci źle znoszą oddawanie spermy, a my obnażanie się przed obcymi ludźmi kilka razy w miesiącu robimy dla przyjemności??
Anaa ciśnij lekarzy o 1 marca, masakra jakby ci kazali rodzić 29 lutego. Już lepiej 28
Santocha u mnie nadal mdłości, nadal osłabienie plus do tego non stop okropne bóle głowy, ale to od kręgosłupa. Do pracy zaglądam, więc czasu mi na wszystko brakuje, nawet żeby włączyć kompa i zajrzeć tu na chwilę. Dziś jestem w domu i energii mam trochę więcej. Mały jest fajny, ale miewa już swoje humorki i strasznie jest uparty. Babcie go rozpieszczają, a żadne rozmowy nie dają skutku zwłaszcza z teściową, zastanawiam się czy jednak nie oddać go opiekunce, bo w sumie jedna kobietka się deklarowała. Tylko, że oczywiście wyjdę przed babciami na niewdzięczną. Od marca ruszamy do żłobka na dwa dni, ciekawa jestem jak to będzie. Trochę się boję. Mówisz, że Szymuś zrobił się mamusiny Chyba każde dziecko przechodzi ten etap, nic nie poradzisz -
Złota też mam PCOS więc wiem co to jest... nie chodzi mi o odpuszczenie leków ... leki byś normalnie brała oczywiście
a Olka ma trochę racji ! my też nie da przyjemności co chwile rozkładamy nogi przed ginem ...
wiem , że badanie nasienia to nic przyjemnego ale to sie robi dla małego cudu .. trudno trzeba się poświęcic jak coś sie chce osiągnąć .Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2016, 14:40
olka30 lubi tę wiadomość
-
Zlota to sa wasze decyzje i macie do nich prawo...skoro mowisz ze dziecko nie przesloni wam swiata to zycze wam naprawde wszytkiego najlepszego
musze jednak napisac ze o ile in vitro jest duza ingerecnja itp. o tyle inseminacja pozwala na ominiencie niektorych barier jak np wrogi sluz albo klopoty z szyjka macicy...
Tak jak pisza dziewczyny badanie nasienia nie nalezy do przyjemnych ale nie jest to nic zlego chociaz oczyciscie macie prawo do swoich odczuc i przekonan.
Dla mnie i dla mojego meza dziecko jest bardzo wazne. Owszem jestesmy ze soba szczesliwi ale oboje uwazamy ze nasze zycie bez dziecka jest niepelne i zawsze bedzie nam czegos brakowalo co nie oznacza ze bez dziecka bezdziemy razem nieszczesliwi...po rostu bedziemy musieli sie tego nauczyc:D narazie sie nie poddajemy i jesli sie uda dzieki inseminacji bedziemy najszczesliszymi ludzmi na ziemi a dziecko bedzie mocno kochane i nie bedziemy sie zastanawiali jak zostalo poczete I zeby nie bylo cel nie uswieca srodkow ale inseminacji nie uwazam za taki srodek i napewno nie chce isc po trupach do celu ale tego zabieg nie uwazam za cos zlego - rozumiem ze daje male szanse ale w naszy przypadku sa zdecydowanie wieksze niz przy naturalnych metodach.
Zycze wszytkim, ktorzy pragna dziecka zeby marzenia sie spelnily i nie wazne jaka metode sie wybierze:D Tak jak mówisz Zlota kazdy ma swoje zdanie , przekonania itp. i najwazniejsze zeby robic wszystko w zgodzie ze soba i swoimi uczuciami jestem w stanie zrozumiec cie ze cie wachasz przed inseminacja...mysmy sie nad nia zastanawiali okolo pol rokuolka30 lubi tę wiadomość
Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
9dpt 84.51
11dpt 210
14 dpt 765.9
18dpt 4270
32dptmamy ❤️
-
Dla nas też jest bardzo ważne. Ale nie chcę dać się zwariować. Wariowałam trzy lata, przypłaciłam to zdrowiem i nerwicą. Teraz jestem w momencie, w którym rozumiem, ze dziecko to nie jest "coś" co się nam należy, tylko cud, który jeśli się zdarzy, będzie wspaniały. Jeśli nie - no cóż, widać inna rola mi w tym życiu pisana.
Za twoją inseminację trzymam kciuki. Niech będzie owocna.Z., olka30 lubią tę wiadomość
-
Ja za was Zlota tez trzymam kciuki i za reszte starajacych sie tez:D
Ja naprawde jestem swiadoma tego ze mamy male szanse nawet po zabiegu ale nikt mi nie zabierze tego uczucia jak na nowo wstapila we mnie nadzieja podczas zabiegu ze moze rzeczywiscie sie uda ze mamy nawet takie male szanse jakie daje inseminacja ale mamy a juz sie chcialam poddac i chyba troche sie poddalam ale teraz jestem pelna wiary ze nawet jesli se nie uda w tym cyklu to w niedalekiej przyszlosci zobacze upragnione dwie kreseczki:Dprzedszkolanka:), olka30, Maniuś lubią tę wiadomość
Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
9dpt 84.51
11dpt 210
14 dpt 765.9
18dpt 4270
32dptmamy ❤️