Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
Aniu jeszcze raz gratulacje. To sobie Antek sam wybrał datę urodzin
Anaaa, czyli u Was lepiej? W sensie między Tobą a mężem? Kryzys zażegnany?
Duże masz już dzieciaki, fajnie że się tak razem wychowają
U mnie szykują się pewne zmiany, ale o tym kiedy indziej.
Dziś zaczęłam drugi trymestr. Czuję się nieźle, mdłości jakieś tam jeszcze są, ale do ogarnięcia. Gorsza jest duszność, zadyszki, mroczki przed oczami w kolejkach w sklepach, senność i bóle głowy.
No ale takie uroki ciąży. Liczę na to, że wraz z wiosną poczuję się lepiej- bez tych kurtek, zimowych butów, szali..
Szymek ok, już za każdym razem komunikuje, że chce siku lub kupkę. Pieluchomajtki ma tylko na noc, ale tylko dlatego, że nie kupiłam jeszcze ochraniacza na materac w sypialni.
W żłobku zostaje bez problemu, mimo że miał tydzień przerwy przez ropna anginę.
W ogóle jest fantastyczny, taki ma charakterek że czasem boki zrywamy, czasem mamy ochotę go rozszarpac. Ale jest rewelacyjny taki kochany!
Wczoraj dawałam mu kawałki gruszki, to po każdym kęsie głaskał mnie po głowie albo klepał po ramieniu jakby mówił "dobra mama".olka30 lubi tę wiadomość
-
Aniu ogromne gratulacje! Witamy długo wyczekiwanego Antosia czekamy na zdjęcia!
Santoocha z mężem raz lepiej raz gorzej, ale kryzys zażegnany póki co. Było kiepsko do tego stopnia, że już miałam się pakować i wracać do rodziców. Rozwód na tapecie i w ogóle .. dużo by pisać. Ale w końcu udało się normalnie pogadać, bo on wiecznie wszystko w sobie dusił i robił mi wyrzuty o błahe rzeczy zamiast prosto z mostu powiedzieć o co tak na prawdę mu chodzi.
Ehh ciężko było dojść po wszystkim do siebie, zacząć tak jakby na nowo .. ale powolutku jakoś to ogarneliśmy i dalej ogarniamy .. nie jest jeszcze tak jak być powinno ale z czasem może się to jakoś ułoży.
Póki co w końcu mi pomaga przy dzieciach i w domu także jest postęp.
Dziękuję w ogóle za Twoje słowa i przepraszam że wcześniej nie odp bo wiem że już duuuużo wcześniej pytałaś :*
Przedszkolanko u nas nocnikowanie to katastrofa ale nie poddajemy się ..
Młody mówi kiedy narobi w pieluche, nawet był już czas że kilka dni z rzędu wołał i sam siadał na nocnik i robił kupę, a ostatnio mu się odwidziało i wali w majtki .. nie mam sił czasami ..
Jak to mówią na wszystko przyjdzie czas..
Inguś dzisiaj już bez butli w dzień .. zaczynamy odzwyczajać powoli ..
Później zostanie wyeliminowanie nocnego karmienia jeszcze ..
Dziewczyny ja ćwiczę ale tylko jakieś 45min i nie codziennie więc na efekty nie wiadomo jakie nie liczę, ale chęci mam więc z czasem może uda się poprawić co nie co
Mam zamiar wybrać się jeszcze do dietetyka. Zobaczymy co mi powie. Chciałabym w końcu przytyć parę kilo
A tak z innej beczki zapisałam się do kosmetyczki na parę zabiegów
W końcu też mi się coś należy. Człowiek przy dwójce nie uznających drzemek dzieci chodzi jak ufo brak makijażu, dresik, włosy związane byle jak i tak cały dzień jak lump ..
Ale się rozpisałam o pierdołach ale udało mi się uspać dzieciaki między 19 a 20 więc zajrzałam do Wasolka30 lubi tę wiadomość
-
Kurde, no....napisałam posta z gratulacjami dla Ani i go wcięło!
Aniu, najszczersze gratulacje. Szybkiego powrotu do formy i dużo zdrówka dla Was!
Przedszkolanko, zbieraj siły na jutro!
Santoocha, to kiedy mam się spodziewać tej informacji o zmianach? Bo już mnie ciekawość zżera!! Biedaku, nie są dla Ciebie zbytnio łaskawe te ciąże... Ale 1/3 już za Tobą! Może ten drugi trymestr przyniesie energię i skończą się te nieprzyjemne "skutki uboczne" :)My też z mężem się często śmiejemy z Kai Poza tym czasami robi takie miny, że nie możemy wytrzymać Do tego jak podłapie i zacznie się popisywać Hehehe, nie przypuszczałam, że takie małe dzieci są aż tak kumate Ogólnie jest grzeczna i chce sporo pomagać. Mama z babcią się śmieją, że jak pomoc społeczna się dowie, to nam ją odbiorą. Podesłałam im filmik i zdjęcie jak odkurza, wyciąga pranie z pralki
Anaaa, tylko 45 minut? Hahahaha, to jest aż!!!!! Co do dodatkowych kg, to ja Ci chętnie z 5 oddam
Dobrze, że udało Wam się szczerze porozmawiać z mężem Jak wiesz o co chodzi, to możesz próbować to zmienić, poprawić czy ogólnie wspólnie coś ustalić Czasami nawet kłótnie są dobre....bo w nerwach może i człowiek coś powie za dużo, ale warto się zastanowić czy może coś w tym jest.
Już teraz pewnie jest o wiele łatwiej opiekować się dzieciaczkami. Ja momentami jak sobie pomyślę o kolejnym, to się poważnie nad tym zastanawiam. W sumie wszystko do przeżycia, ale ostatnio ząbki atakują i w nocy wymiękam. Do tego nie mogę się tego cyckojada pozbyć. Karmię już tylko w nocy i to 1-2 razy, ale przez ząbki np dziś miała pobudkę co 1-1,5h.
No i u mnie @. Dżona, chętnie bym się do starań przyłączyła (pomimo tych wszystkich wątpliwości), ale muszę jeszcze odczekać 1-3 cykle.
przedszkolanka:) lubi tę wiadomość
-
Aniu, moje gratulacje.
U mnie beta z wtorku 17 a z czwartku 70.Czekam co będzie dalej....
PozdrawiamWiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2017, 11:24
santoocha, przedszkolanka:), Maniuś, olka30, Z., Little Frog, Misty87 lubią tę wiadomość
-
Myszka, zaciskam kciuki za to, by tym razem wszystko dobrze się skończyło
Aniu - Antek to jak narazie największy "cud" na naszym wątku czekamy na kolejne cuda u Macierznki,Złotej, Kaśki, Dżony... Musi się udać
Teraz w kolejce na porodówkę jest pierwsza Z tak? I później ja??? Czy kogoś pominęłam...?
Dziewczyny moje drogie życzę Wam miłego dnia i wpadajcie tu częściej, piszcie co u Wasolka30 lubi tę wiadomość
-
santoocha wrote:Maniuś, zmiana imienia u drugorodnego?
Nie miał być Maximilian ilian?
O właśnie, Olka - dokładnie-drugi cud rośnie pod serduszkiem u AnotherWiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2017, 12:59
Another lubi tę wiadomość
-
A u mnie nic ciekawego, jakieś braxtony-straszaki się zaczęły, torba dalej niespakowana, jakoś się tam turlam z dolegliwościami końcówki ciąży i nastawiam znów na poród po terminie co by sobie nie robić nadziei na wcześniejsze rozwiązanie...
Dzięki za pamięć!
Czytam i kciukam zarówno za mamuśki, staraczki jak i ciężarówki
Mi chodzi po głowie Misty, bo jej daaaawno nie było...Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2017, 18:45
Maniuś, olka30, Misty87 lubią tę wiadomość
Dwa bąbelki 👣
06.2015
03.2017 -
Myszko zaciskam kciuki! Jutro powtórka bety?
Maniuś Ty kolejna,nie ominie Oskarek kolejki jak się czujecie?
Santoocha jak u Was? Zmiany ..to moźe w końcu wyprowadzka od teściowej?
Zetko juź ostatnia prosta,dacie radę
Misty no właśnie,teź pytałam ostatnio i cisza.. -
Przedszkolanko,czuję się narazie jeszcze dobrze, ale to też zasługa diety i tego że przytyłam tylko 1,5 kg-tyle waży dziecko
A Z Wy macie wybrane imię? Bo chyba mi umknęło...przedszkolanka:) lubi tę wiadomość
-
Przedszkolanko, niestety nie takie zmiany. Raczej trudniejsze, dużo trudniejsze i stresujące. Ale o tym napiszę jak się już dokonają.
Maniuś piękny wynik wagowy!
Ty jesteś a diecie cukrzycowej?
Też kombinuję co tu zrobić żeby nie przytyć znów 17kg jak z Szymkiem. Na razie ciężko o jakieś diety, bo nadal mam wybiórczy apetyt i wchodzą mi jedynie chleb i bułki z serem lub jakaś suchą kiełbachą. Także menu bardzo okrojone, za to regularne, bo mój organizm buntuje się nawet na najmniejsze oznaki głodu i uruchamia mdłościManiuś lubi tę wiadomość
-
Zbieram się, żeby napisać i zebrać nie mogę. A zaglądam jak tylko nowy post się pojawi Chciałam napisać po wizycie, którą mam w środę, ale jednak nie wytrzymam .
Żabko bardzo mi przykro, że nie będziesz sierpniową mamą razem z nami Wierzę jednak, że jeśli coś ma się zdarzyć to się zdarzy prędzej lub później
Olka nie ma co się dziwić, że mała gaduła. W końcu mamy to zapisane w genach
Dżona super wiadomości. Bardzo się cieszę, że udało się "zrobić porządek" w brzuszku i teraz czekamy wszyscy razem na cudowne efekty
Przedszkolanka jak tam sobotni maraton? Ciekawa jestem jak było
Ania ogromne gratulacje! Zdrówka dla Ciebie i maluszka
Z. trzymam kciuki za spokojne ostatnie 30 dni. Ale ten czas ucieka
Myszka po cichu gratuluję i czekam na dalsze informacje
Widzę, że choroby nie omijają nikogo. Ja też posmarkałam i pokaszlałam tydzień, ale minęło na szczęście.
Z wagą u mnie niezła jazda. Przez ponad rok trzymałam restrykcyjną dietę i mega dużo ruchu, a tu nagle dietę trzeba było poszerzyć i doktór kazał ograniczyć ruch, do tego L4, czyli praca fizyczna odeszła. Wyobraźcie sobie jaki szok dla ciała W pierwszym trymestrze w ten sposób załapałam dodatkowe 3,5 kilograma, teraz staram się pilnować i od ostatniej wizyty nie przytyłam nic. Chciałabym jednak zmieścić się w granicach 15 kg max. Tylko jak to zrobić. Szczególnie, że ten stan u mnie był tak dłuuugo wyczekiwany i tak nagle się pojawił, że ciężko mi sobie odmawiać czegokolwiek. Najchętniej to nagradzałabym siebie teraz za wszystko
Co do cudu to fakt, moją ciążę naprawdę można za taką uznać. Co najmniej 6-7 lat seksu bez zabezpieczeń (nie doliczę), w tym co najmniej 4 lata starań świadomych z pomocą lekarzy, leków, wspomaganiem owulacji itp, itd. Kilka prób "udanych" na chwilę i zaraz znów rozczarowanie i płacz. Potem drastyczna zmiana wszystkiego co tylko można (włącznie z partnerem ), całkowite poprzestawianie wszystkiego w głowie i w momencie w którym w ogóle się nad tym nie skupiałam, w cyklu w którym po raz pierwszy od kilku dobrych lat "uważałam" okazuje się, że się udało, że będę mamą! To taka trochę złośliwość losu prawda? Chciałaś, nie miałaś, nie spodziewasz się teraz, a to masz
I niech mi ktoś powie, że odpuszczenie sobie nie działa
Dam znać w środę po wizycie. Może dowiem się czy noszę córeczkę czy synka pod serduchem
Buziaki dla Was dziewczyny
Ps. Jedak będę pisać częściej, ciężko to potem wszystko ogarnąćWiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2017, 12:17
Maniuś, olka30, Misty87 lubią tę wiadomość
"Musisz uwierzyć w siebie, bo wiara czyni cuda.."
-
Myszko, ja też mocno trzymam kciuki, żeby wszystko przebiegało książkowo Zdrówka!
Maniuś, nieźle z tą wagą. Matko, ja to ostatnio jak odkurzacz jestem. Nie mogę przejść obojętnie obok słodyczy. Ale no co...okres miałam, to zapotrzebowanie wzmożone
Z, pakuj tę torbę Jeszcze chwila, a będziesz tulić kolejnego maluszka Ahhhh jak ja bym chociaż na ręce wzięła takieo brzdąca małego!
Przedszkolanko, ja tu czekałam na relację, że dostałaś wycisk, pot się po tyłku lał, ale dałaś radę
Santoocha, też początkowo myślałam nad przeprowadzką
Co do diety, to dobrze, że chociaż istnieje jakiś sposób na te mdłości. Ja w ciąży miałam niewielkie, a nie wymiotowałam ani razu. Za to moja mama wymiotowała całą ciążę... Może z wagą nie będzie tak źle, bo raczej prowadzisz dość aktywny styl życia.
Another, ja to ostatnio sprawdziłam czy się udzielasz na sierpniowych I już Cię miałam opieprzać, ale że w ciąży jesteś, to odpuściłam Chciałam też kiedyś zapytać o to czy Ci się poukładało na nowo z byłym, ale pomyślałam, że to nie wypada Ale cierpliwość popłaciła i mam odpowiedź
A ja też z katarem i powoli mnie trafia, a to dopiero 3 dzień. W sumie dla mnie to już. Dzień w miarę idzie przeżyć, ale wieczór, to mnie nawet oczy bolą.Maniuś lubi tę wiadomość
-
Żabko bardzo żałuję, że nie udało mi się z nim poukładać, ale wcale się nie dziwię. To ja spierdzieliłam na całego i pewnie gdyby to on się tak zachował to bym mu nie wybaczyła. Dopiero po czasie doceniam jak wiele straciłam. Ale próbuję szukać w tym wszystkim pozytywów i dzięki Bogu największy pozytyw noszę w brzuszku Chociaż wiem, że poprzedni facet byłby idealnym ojcem, to mam cichą nadzieję, że ten nie okaże się aż takim złym
olka30 lubi tę wiadomość
"Musisz uwierzyć w siebie, bo wiara czyni cuda.."
-
Ale fajnie,źe w końcu coś piszecie:))
Maniuś na czym polega Twoja dieta? Musisz pilnować ile czego jesz czy jakie produkty? Jak to wygląda?
Santoocha oby jednak jak najmniej stresująco Wam się tam poukładało.
A jadłospis faktycznie bogaty
Another co tam 3.5 kg. Waźne,źe jest brzuchatek chociaź domyślam się szoku ;pp
No i poukładało się tak,widocznie tak miało być
Another;Źabko dziękuję źe pytacie. Na maratonie było FANTASTYCZNIE!
Pół dnia byłam zestresowana jak to będzie,ale jak Ewa zza kulis się odezwała to stres minął Ewa jest drobniutką osóbka,taką koleżanka z podwórka ,wesoła jajcara,gaduła sam trening mnie zmęczył ale jak się okazało 3h później,choroba się rozwinęla po wszystkim. Ogólnie był motywujący i dobrze ułoźony po była pogawędka,wspólne i osobiste zdjęcia. Tak jak lubiłam ją przed tak teraz ją uwielbiam:D aaa no i była z męźem więc jego teź miałam okazję zobaczyćAnother, Little Frog, majamia, Misty87 lubią tę wiadomość