Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej Dziewczyny,
Myszko Gratuluję strasznie szybko ten czas zleciał
Kasiu, strasznie Mi przykro, ale mam nadzieję że w końcu u Was będzie z górki
Santocha, korzystaj z uroków macierzyństwa i wolnych chwil
Laura, niektóre dzieci już tak mają a zmuszać nie warto bo często to przynosi odwrotne skutki
Anaa u Mnie też problem z nocnikiem jest, przy przebieraniu owszem pójdzie zrobić siku ale sam nie zawoła
Ogólnie co u Mnie ?
Ostatniego października odprawiamy roczek Hani, Panna nie ma ani jednego ząbka i nie chodzi
Od kilku dni dwa razy za dnia zdarzy się jej podnieść dupkę i chwilę utrzymać kontrolę łobuzuje okropnie
Filip nadal oporny na powtarzanie i mówienie, jeśli coś chce to potrafi się odezwać tak abym Go mniej więcej zrozumiała ale w większości wszystko jest na nie
Prawda jest taka dziewczyny, że bardzo rzadko korzystam z laptopa czy też z tabletu co za tym idzie nie odwiedzam żadnych for bo irytuje Mnie czytanie na tak małym ekranie nie wspomniawszy już o pisaniu
Częściej można Mnie zastać na FB, wiadomo że internet w telefonie włączony to i słychać kiedy kto odezwie się
Pozdrawiam Wszystkie Mateczki i NieMateczki również, a przy okazji mocno tule
-
Hej!!
Myszka, gratuluję! Dużo zdrówka dla maluszka, a dla Ciebie szybkiego powrotu do formy
Ania, bardzo mi przykro z powodu straty.
Kasiu, serce się kraja jak czytam o kolejnych problemach, a do tego krew w żyłach gotuje. Nieprzerwanie trzymam za Was kciuki. Gratuluję ciężkiej pracy i zrzuconych kilogramów!
Anaa, plany macie konkretne. JA też cały czas myślę o powrocie do Polski. Trochę się tego boję. Mam wrażenie, że plusów i minusów jest mniej więcej tyle samo. Ale ogólnie chciałąbym wrócić zanim Kaja pójdzie do szkoły.
Santoocha, ciekawy wyjazd się Wam zapowiada Ale spokojnie dacie radę Super, że masz ten czas wolny i możesz go poświęcić rodzinie. Do tego w miarę bez stresu, bo do obecnej pracownicy chyba masz zaufanie
Przedszkolanko, dzieci pewnie mają tak okres. A czasami jak się zaprą, to żadne tłumaczenia chyba nie docierają. Kaja na ogół jest wstydliwa, nieśmiała i spokojna - w domu wręcz przeciwnie. Nie mogę jej przegadać, żeby nie skakała po kanapie i łóżku. Normalnie się nie da. Nawet, to że spadłą nie pomogło. Może na 3 minuty. No cóż, tłumaczę dalej i czekam aż do niej dotrze, albo jej minie. Mam nadzieję, że kiedyś to nastąpi.
LillaMy, to się Wam imprezka szykuje U nas w sumie skromniutko, mam w planach upiec jakiś torcik, zaprosiliśmy znajomych z córką (3 tygodnie młodszą od Kai) i w takim małym gronie posiedzimy . Ty z takimi dwoma szkrabkami to musisz mieć oczy naokoło głowy Ale z drugiej strony to chyba już trochę się potrafią sobą zająć i pobawić?
A co u nas. Hmmm... Za tydzień jedziemy do Polski. Kaja chodzi do przedszkola, chyba już je polubiła, bo nie ma problemu, żeby w nim zostać. Dużo mówi, jest przylepą i w domu nie odstępuje nas na krok, trochę dyryguje "tata przebierze pampersa", "mama zrobi kanapkę" itp. Ogólnie chyba lubi robić na przekór, bo jak np idę jej po kubek do kuchni, to jeszcze nie zdążę szafki otworzyć, a ona już woła "inny, nie ten".
Ja chcę się zapisać znów do szkoły od listopada. Wszystko niby robi się przez internet, ale ja oczywiście mam z tym problem. Wysłałam maila z pytaniem i czekam niecierpliwie na odpowiedź. -
Aleeee cisza!
Żabko myślę że tłumaczenia sporo dały,bo na kolejnych byla bardzo grzeczna od tygodnia za to siedzimy w domu,bo w sobotę wstałam z grypoczymspodobnym co sie okazało ostrym zapaleniem gardła (gdzie zamiast gardła podobno okropnego czulam kazdy miesień.) Najbardziej ubolewam,że nie mogę ćwiczyć..
I jak,dostałas maila ze szkoly?
A co u reszty dziewczyny? U nas strasznie ciemno dzisiaj i leje. A Pola zazyczyla sobie gofry więc ranek nam zleciał -
Hej
U nas ok. Powoli wprowadzam nabiał do mojej diety i Filip prawie nie reaguje. Mam nadzieję, że nie będzie miał takich problemów jak brat. Szym za to nadal mocno reaguje na mleczne produkty.
Filip jest złotym dzieckiem. Śpi po 9-10 godzin ciągiem. Gdy nakarmię go ok 21, to śpi minimum do 4:30. Dziś spał do 6:20, zjadł cycka i dospaliśmy do 9:15
We wtorek jedziemy na grób moich rodziców, czeka nas podróż 370km. Już się boję, bo chłopcy siedzą z tyłu sami i to obaj tyłem do kierunku jazdy.
Idę robić obiad. Odzywajcie się częściej! -
Witam późnym wieczorem
Melduję, że Pierworodny odpieluchowany ^^ zakładamy tylko w nocy w razie W.
Za to moja mała Mi, przestała wołać i przestało jej się podobać przebieranie i ubieranie. Wyjście na spacer graniczy z cudem. W dodatku nie chce siedzieć w wózku.
W ogóle oboje mają jakiś przejściowy okres buntu, krzyku i wymuszania.
Od tygodnia lecę na tabsach przeciwbólowych ..
Dzisiaj pojechaliśmy po prezenty dla dzieci, bo były fajne okazje. Poczekają teraz do mikołaja.
Młody zgubił nam się w sklepie..
Nie pytajcie w jaką wpadłam panikę.. jak to się stało? Odkładaliśmy jedną rzecz na półkę z Mężem, młoda się darła na rękach a ten w jednej sekundzie zniknął między regałami. Sklep wielkości tesco, ludzi masa i weź znajdź dzieciaka..
Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
Patrzyli na mnie jak na wariatkę .. pewnie myśleli co ze mnie za matka..ehh
W przedszkolu coraz lepiej. Akurat przez 3 dni był w tygodniu logopeda. Z Młodym wszystko ok. Nie musimy chodzić na wizyty, które zalecił pediatra.
Inga idzie w lutym do żłobka i będzie w grupie razem z bratem.
Poza tym z gorszych rzeczy, przyszło nam pismo z byłej mieszkaniówki. Mamy 650 euro do zapłaty.. jakiś kosmos. Wyjaśniamy sprawę póki co.. mam nadzieję że to tylko głupi żart, bo nie wierzę że nabiliśmy taki rachunek za (prawdopodobnie) wodę ..
Imprezę 3 latkową mamy za sobą. Było super. Synek zadowolony.
Pobyt w PL udany.
Po bilansie Młody waży prawie 16kg i 96cm
-
Anaaa u nas też 96cm, tylko 14,3kg.
U znajomej, która mieszka we Francji też była taka sytuacja. Wyprowadzili się do innego mieszkania, a tu nagle jeb- pismo że mają do zapłaty kilkaset € do zapłaty za prąd czy wodę. Masakra...
Dlaczego ja jeszcze nie śpię??? -
czesc dziewczyny. Czy któras z was bierze castagnusa? Może możecie mi pomóc.. biorę teraz pierwszy cykl castagnusa, liczyłam ze skróci mój 30dniowy cykl i będę miała wcześniej owulacje... jednak zadzialal na odwrót jeszcze bardziej wydluzyl mi cykl i owulacje przesunął az o 5 dni później . Czy to znaczy ze nie działa u mnie tak jak powinien i go odstawić czy zostawić do tcyh 90 dni? czy jest mozliwosc ze drugi cykl z nim będzie już inaczej wyglądal? ze skróci mi go??
-
Cześć dziewczyny! Strasznie brakuje mi tych naszych pogaduszek z Wami
Dzieciaczki szybko nam rosną, aż wierzyć się nam nie chce...
Alexanderek odpieluchowany już od początku lata praktycznie, a teraz od ok. miesięca zawsze po nocy pampers suchy Mój mały, duży chłopczyk
Oskarek ma już pierwszego ząbka karmimy się cycusiem i pomału rozszerzamy dietę
Na święta wybieramy się do Polski już odliczam dni...
Plemniczka - ja niestety nie pomogęAnother lubi tę wiadomość
-
Monia co u Was?
Maniuś no to super mi sie marzy wlasna firma...no ale drugie dziecko też i mam teraz mętlik czy czekac z firma czy probowac to pogodzić.. przy dwójce jest full roboty plus dom i jeszcze praca. No to mi sie zachcialoManiuś, santoocha lubią tę wiadomość
-
Witam, poczytuję forum często na tel. ale wtedy nie chce mi się pisać, bo mój tel. jest okropny. Fajnie, że ktoś tu czasem zagląda. Przedszkolanka nie zastanawiaj się nad drugim dzieckiem tylko działaj. Pola jest już duża dasz radę i z dwójką i z firmą. Ja daję radę z dwójką, z budową, z nauką języka, zapisałam się na studia od października (niestety nie otworzyli kierunku i będę próbować jeszcze raz w lutym, mam nadzieję że się uda), niedługo wracam do pracy, a jak się sprężę to i jakiś czas dla siebie wygospodaruję. Dodam, że raczej należę do starszych osób na tym forum. Do dziś żałuję, że tak długo mi się nie udawało zajść w ciążę, bo na pewno już starałabym się o trzecie, ale przeboje z poprzedniej ciąży mocno mnie stopują. Organizm kobiety mocno po 30 musi mieć trochę czasu na regenerację
Tak poza tym, moje dzieci idą do żłobka Tzn. młody już chodził, ale teraz chodzi już na cały tydzień, a mała rusza w świat od jutra. Co pomyślę to mi się płakać chce, ale to było nieuniknione. Żłobek mamy super i ja chętnie odetchnę troszkę od bycia mamą pod ręka 24 godziny na dobę. Mała ostatnio się zmieniła i o wiele łatwiej adoptuje się w nowym otoczeniu, lubi biegać za innymi dziećmi i naśladować, więc myślę że nie będzie tak źle jak myślałam przy zapisywaniu jej do żłobka. Ale to wszystko uświadamia mnie jak czas biegnie Ledwo urodziłam jedno dziecko, a już drugie biega i jest coraz bardziej samodzielne. Ech.. -
Cześć dziewczyny
Chcę się z Wami podzielić dylematem, który dręczy mnie od dłuższego czasu. A mianowicie chodzi o zmianę pracy. Może zacznę od początku. W ubiegłym roku z moim wtedy jeszcze partnerem rozważaliśmy rozpoczęcie starań o dziecko. Ja byłam wtedy zatrudniona na umowę śmieciową, więc zaczęłam szukać innej pracy (mimo iż całkiem nieźle zarabiałam, to często zostawałam po godzinach). W ub. roku w grudniu zamieszkałam z moim partnerem i znalazłam pracę bliżej miejsca zamieszkania. Dodam, że to praca w księgowości. Przez pierwsze trzy miesiące pracowałam na umowę zlecenie, a potem dostałam umowę o pracę. Już po okresie próbnym stwierdziłam, że strasznie nudzi mnie wklepywanie faktur i rozliczanie firm (co miesiąc to samo). W księgowości pracuję 7 lat i mam tego serdecznie dosyć. Ale do rzeczy: dostałam umowę o pracę i stwierdziłam, że się przemęczę aż zajdę w ciążę i pójdę na zwolnienie. Ale mój partner stwierdził, że trzeba zadbać o zdrowie i kondycję i stwierdził, że trzeba przesunąć starania na wrzesień (na co niechętnie przystałam). W międzyczasie zaręczyliśmy się i podjęliśmy decyzję o ślubie w październiku. Jednak nasze starania mieliśmy mimo wszystko rozpocząć we wrześniu. Ale wcześniej poszłam do ginekologa i okazało się, że mam małą torbiel na jajniku. Trzeba było zrobić dodatkowe badania, była wizja laparoskopii, ale gin ostatecznie stwierdził, źe będziemy obserwować i dał zielone światło do zachodzenia w ciążę. Tak więc tuż po ślubie rozpoczęliśmy starania (od października), ale pierwszy cykl starań zakończył się niepowodzeniem.
Nie chcę wywierać na nas presji na zajście w ciążę, ale mam już naprawdę dosyć mojej pracy. Od kilku miesięcy narzekam i płaczę przez to. Mój mąż też jest tym wszystkim zmęczony i mówi, abym złożyła wypowiedzenie. Próbowałam szukać innej pracy (raczej nie w księgowości, lecz w administracji biurowej lub obsłudze klienta), ale odzew był praktycznie żaden. Boję się, że nikt nie będzie chciał zatrudnić swieżo upieczonej mężatki
Już naprawdę mam silną awersję do obecnej pracy. Jak w niej jestem to czas mi się wlecze, wszystko jest mega nudne, a przez szefową jest drętwa atmosfera. Chciałabym to wszystko rzucić w cholerę, ale jednocześnie nie chcę przerywać starań o dziecko. To idealny czas, aby się starać - ja mam 29 lat, a mąż 37. Tylko nie wiem co z tą pracą, bo wymiotować mi się chce na samą myśl, że miałabym tam spędzić jeszcze kilka miesięcy - nie mówiąc o latach!
Myślałam o tym, aby po prostu wypowiedzieć umowę i podjąć się bardziej intensywnego szukania pracy bądź jakiś dodatkowych zajęć dorywczych. Myślałam o własnej działalnosci (szydełkuję), ale boję się, że nie zarobię nawet na ZUS.
Mój mąż dobrze zarabia, ale ja nie chcę być wyłącznie na jego utrzymaniu (chociaż dziś śmiałam się, że zostanę gospodynią domową i będę mu wozić obiadki do pracy). Tym bardziej, że jak zajdę w ciążę każdy grosz się przyda.
Cały czas zadaję sobie pytanie co robić i w głębi duszy pragnę rzucić tę pracę, ale boję się zaryzykować...
Sorki, że tak się rozpisałam, ale musiałam się wygadać -
Cześć Dziewczyny!!!! To i ja się odezwę Nadal pracuję, chociaż prawdopodobnie tylko do piątku, gin stwierdził skracającą się szyjkę i będzie mi w piątek zakładał pessar więc szykuję się już na L4 i na więcej odpoczynku chociaż przy Franiu może być ciężko leżeć.... miała może któraś z Was do czynienia z pessarem? No i prawdopodobnie będzie Dziewusia
Maniuś, santoocha, olka30 lubią tę wiadomość
-
Another miała presar, ale jej zaraz wypadł, bo szyjka się zgładziła. I chyba Misty jeśli dobrze kojarzę...
Plemniczko ja brałam castagnusa w tym cyklu, w którym zaszłam w ostatnią ciążę, ale tylko 2 tyg, bo strasznie bolała mnie głowa. Także co do skracania/wydłużania cyklu wypowiedzieć się nie mogę... -
Simon to dziewczynka? Fajnie
Olka ja firme chce zalożyć a dziecko jeszcze chwilę . Myślę źe to dobra decyzja na tą chwilę bo jak będę zwlekac z jednym i z drugim to wiadomo..
No rosną te dzieci...moja gadula taka,spryciula a dopiero marudzilam źe nic nie mowi :p
A co u reszty dziewcczyn?? Halo!