Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
ten pomysł na pieczarki fajny, muszę kiedyś spróbować
ale tak mi się nie chcę zabierać za obiad ale już powili trzeba, bo mój wróci i nakrzyczy na mnie , że jest głody
ale póki co skończę pić baby and mama med na spokojnie przed telewizorkiem i się na to nastawię -
cześć dziewczyny potrzebuje pocieszenia. Staramy się od lipca...i nic...za to mam strasznie długie plamienia przed miesiączką. dzisiaj poszłam do mojego gina i powiedziałam że 30 powinnam mieć okres a 21 zaczęłam plamić...powiedział że kiepsko,..kazał przytyć bo nie mam tłuszczu potrzebnego do zagnieżdzenia i rozwoju moruli ( dzidziusia) przepisał mi duphasto i od następnego cyklu mam go brać i TYĆ! ale jak!! ważę 46 kilo a kazał do 50 u mnie to nierealne...nigdy tyle nie ważyłam...płakać mi się chce:( teraz siedzę i staram się jeść ale aż mnie mdli...
Daeneris -
nick nieaktualny
-
Daeneris przepraszam, ze tak na pisze ale to zadne starania jak od lipca, przeciez dopiero CI jedna czy dwie owulacje mineły. Na prawde rzadko jest tak, ze podczas pierwszej próby sie udaje, to bardziej tym co nie chcą...wiec nie panikuj...jak sie nie uda do grudnia to masz prawo zaczac sie martwić a nie teraz. Jedz tak jak przedszkolanka pisze, pij soki, jedz warzywa zielone ( brokuł, sałate, groch), dodaj organizmowi troche witamin i minerałów. Medzy czasei zrób podtsawowe badania czyli porgesteron, tarczyce, krew ( zobacz czy nie masz anemii) i starajcie sie ale bez spinania i paniki, bo to nie czas na takie rzeczy...
Lena87, livia30, Złota lubią tę wiadomość
-
dzięki za słowa otuchy i rady...mój lekarz nie wiem czemu...nie chce mi dać skierowań na żadne badania...ciągle tylko mówi że wszystko jest ok i że mamy się starać i że musze przytyć a bedzie potomek. Powiedział że jak do końca roku potomka nie bedzie to mąż ma zrobić badania nasienia i wtedy da skierowanie.Daeneris
-
nick nieaktualny
-
Lena87 wrote:Daeneris, skoro nie chce Ci dać żadnego skierowania to zmień lekarza bądź zrób wszystko na własny koszt .
Po co stać w miejscu i czekać na zbawienie ?
Właśnie o tym myślę. Jak mąż wróci z pracy to z nim porozmawiam na ten temat.Lena87 lubi tę wiadomość
Daeneris