Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
XxMoniaXx wrote:co dziś serwujecie na obiadek ?
u mnie wątróbka pieczona z jabłkiem i cebulką, ziemniaczki i surówka
U mnie klika do wyboru:
- ruskie pierogi
- nalesniki
- leczo
- kurczaczek duszony
Do wyboru, do koloru, dodatki we własnym zakresie. -
nick nieaktualny
-
Złota, nie muszę Cię znać. Teraz każdy będzie Ci współczuł, przytulał i zapewniał, ze będzie dobrze. To spowoduje tylko, że będzie Ci coraz smutniej i smutniej. Wiem, że to trudne dla Ciebie. A moze nie wiem... I mam nadzieję, ze się nie dowiem. Masz prawo się smucić, płakać, krzyczeć, użalać nad sobą. Ale moim zdaniem to nie pomoże Ci w staraniach o dziecko.
Czytam Was od dawna chociaż rzadko się udzielam, ale ostatnio coraz mniej chce mi się tu wchodzić. Macie swoje problemy i frustracje, ale jesteście (nie wszystkie!) bardzo negatywnie nastawione do nowych użytkowników. Sytuacja z Pomarańczą tylko mnie upewniła w tym, że jednak wcale nie chce mi się tutaj udzielać. Temat powinien być zmieniony bo pomocy i wsparcia tutaj nie ma. Wspieracie się nawzajem w swoim zamkniętym gronie. I nikt nie ma tam wstępu.
A więc spadamI szczerze trzymam kciuki za Was wszystkie, za pozytywne zakończenia u wszystkich Was bez wyjątku
-
no ja też nie rozumiem i to jeszcze na forum staraczek
czasem się zastanawiam czy to ze mną jest coś nie tak czy z ludźmi
u mnie łazanki z barszczem czerwonym
Monia a bliźniaki fajnie by było, a co!"
co do fertimenu on chyba wcześniej był przez "L" ale to samo to jest
mmm zajadam sałatkę śledziową
-
Przedszkolanko no też fajnie by było. Oby w piątek sie okazało, że pękły . Oby sie wreszcie udało . Plan
co drugi dzień, żeby nasienia nie "przemęczać ". Test owu prawie pozytywny , ale wg mnie to jeszcze nie to - jutro będzie pozytywny chyba
choć na upartego i dziś ten jest pozytywny a nie wiem
przedszkolanka:), sury_cat lubią tę wiadomość
-
MAMArtyna, napisałam Ci tylko, ze mnie nie znasz i nie wiesz, czego mi potrzeba w chwilach rozpaczy. SPOKOJU. Nie zauważyłaś, ze nikt mnie nie pociesza,a nie nikt nie dopinguje. Rozmawiamy o tym.
Poza tym, każda z nas był a NOWA kiedyś. Ale żeby wejść w czyjeś grono towarzyskie nie wystarczy pisać raz na ruski miesiąc a potem obrażać się, jak ktoś odpisuje zgodnie ze swoimi odczuciami. A ja Cie nie znam, widzę Cie dziś pierwszy raz, nie dziw się, ze zgadzam się z Tobą od razu. Żeby się zgadzać z czyjąś opinią muszę poznać kogoś chociaż troszkę.
Nikt Cię nie wygania. Robisz, jak chcesz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2014, 12:38
-
MAMArtyna wrote:Złota, nie muszę Cię znać. Teraz każdy będzie Ci współczuł, przytulał i zapewniał, ze będzie dobrze. To spowoduje tylko, że będzie Ci coraz smutniej i smutniej. Wiem, że to trudne dla Ciebie. A moze nie wiem... I mam nadzieję, ze się nie dowiem. Masz prawo się smucić, płakać, krzyczeć, użalać nad sobą. Ale moim zdaniem to nie pomoże Ci w staraniach o dziecko.
Czytam Was od dawna chociaż rzadko się udzielam, ale ostatnio coraz mniej chce mi się tu wchodzić. Macie swoje problemy i frustracje, ale jesteście (nie wszystkie!) bardzo negatywnie nastawione do nowych użytkowników. Sytuacja z Pomarańczą tylko mnie upewniła w tym, że jednak wcale nie chce mi się tutaj udzielać. Temat powinien być zmieniony bo pomocy i wsparcia tutaj nie ma. Wspieracie się nawzajem w swoim zamkniętym gronie. I nikt nie ma tam wstępu.
A więc spadamI szczerze trzymam kciuki za Was wszystkie, za pozytywne zakończenia u wszystkich Was bez wyjątku
ja chyba jestem najbardziej negatywnie do nowych nastawiona haha, bo nigdy nie odpisuję ( a raczej bardzo rzadko) .
Mamy tu swoją grupkę to fakt, ostatnio mamy nowe dziewczyny które piszą, wdrażają się i normalnie z nimi " gadamy", ale czasem są takie sytuacje kiedy nóż się otwiera. Ja wiem,że każda przeżywa, czeka, ale pisząc o stosunku przerwanym to jak można traktować poważnie kogoś takiego?? Zwłaszcza że znamy tu różne sytuacje naprawdę ciężkie ( nie mówię o Złotej) i nagle taka wiadomość i niedojrzałość jak dla mnie sprawia że człowiek po prostu się wkurza już. Skoro jest dorosła to powinna wiedzieć, że nie istnieją objawy po owulacji, wystarczy w google wpisać... to moje zdanie i tyle.
-
nick nieaktualnyXxMoniaXx wrote:Sury pytanie troche intymne
mierzysz temp w ustach ? bo ja kiedyś mierzyłam w ustach, potem dowcipnie a teraz znów w ustach
w ustachi jakoś w tym cyklu nie skacze za bardzo
a Monia 2 pęcherzyki... niech pękają oba równocześnie i za 9 miesięcy na dwa cyce będziesz jechać
przedszkolanka:) lubi tę wiadomość
-
ej a wiecie co? Wyżalę Wam się
od zawsze mam asymetryczne piersi, wiadomo jako nastolatka przeżywałam to i chciałam mieć większe (lekarka pocieszała że w ciąży urosną a mama się bała że za szybko przez to zajdę haha) no i fakt, urosły trochę, stanik ciasny,ale rośnie ten większy a mały niezbyt chce... uciążliwe to... podobno karmić małym trzeba bo wtedy się stymuluje do pracyno i tak się oto musiałam pożalić wybaczcie
aa u nas co dwa dni się udało,ale plemniory mocne były bo ostatnie serducho dwa dni przed owu byłoWiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2014, 12:44