Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
ej zwolnijcie, bo nie nadążam

ja zjadłam grzyby nie raz
pychota :d
i od tamtej pory chyba mnie zaczarowały, bo nie przesypiam nocy żadnej
małżonek na pół łózka sie rozwali albo walnie ta reke ciezka na mnie
a mi samej z Młodym ciezko
to Cie jeszcze przygniotą
i koa sie właduje do nas 
czuje sie ostatnio jak mama kota...gdzie ide, to ona musi byc obok mnie, miauczy od razu i leci za mna, ze gdzie ja jestem?
najlepiej jesc na poczatku to na co sie ma ochote, wiadomo ze dieta zroznicowana wskazana...no ale jak sie nie da, to cokolwiek na co sie ma smaka....
przedszkolanka:) lubi tę wiadomość
-
właśnie sie dowiedziałam na lipcowych i czerwcowych że i łososia wędzonego nie można jesc a zjadłam dwa razy raz było ok i ze smakiem a dziś mi zaszkodził strasznie tłusty był i bełtalam jak kot... teraz wiem dlaczgo...
a Groszku ja tak samo jadłam grzyby
ale potem zgaga okrooopna..
hehhe idzie za mamusią
-
Monia, ja bym zjadała tez opiekańca

jak masz smaka, to czemu nie? mówisz, ze na kwaśne?
hi hi
u nas chyba wszystkie produkty z pasteryzowanego mleka sa robione, no chyba ze te sery takie dojrzewajace niewiadomo gdzie
a te w opakowaniach to musza byc przetworzone...
wlasnie La sie zna na kosmetykach, wie co i jak
-
a ja czytałam że jest to coś takiego że w krótkim czasie czujesz taki płynny ruch i kilka razy coś puka i to niby jest czkawkaprzedszkolanka:) wrote:a ja czkawki nie czułam jeszcze...moja lekarka mówi że dopiero koło 30 tyg.jest wyczuwalna

najgorsze też są pomieszczenia jak bazar,sklep, kościół gdzie jest dużo ludzi i gorąc... wtedy czujesz jak ci słabo ,dlatego zawsze dobrze mieć przy sobie jakiś soczek albo wodę
-
ja tak samo mialam.. zero słodkiego.. ale nie boj sie chcica wróciXxMoniaXx wrote:ja zawsze kochałam słodycze a teraz ... jak gdzies jestem i ktos mnie poczęstuje ciastkiem to go wciskam pol godziny ... uwielbialam milky waye, marsy i bounty te mini takie ... teraz mam kilogram w barku i ani jednego nie wzięłam.. nie ciągnie mnie wcale na slodkie.
A sledzie opiekane mogę bo chyba też nie ?
ale rzadko sie chce czegos słodkiego.
myślę że tak
-
Monia, mój pies śpi ze mną od zawsze
Z kosmetyków to jeszcze malowanie paznokci w dobrze wietrzonym pomieszczeniu i trzeba uważać przy robieniu hybryd, które są utwardzane światłem UV, skóra jest delikatniejsza i mogą zrobić się przebarwienia. Malowanie włosów najlepiej farbą bez amoniaku, a jak z amoniakiem to dobrze wietrzone pomieszczenie i malowanie tylko odrostu.
Groszek, Lena87 lubią tę wiadomość
2012-2015 pierwsze starania, czynnik męski, 2IUI, ciąża biochemiczna
-
maj 2021 kwalifikacja do ICSI+FAMSI
10.06 długi protokół
19.07 punkcja, 30 jaj, 21 dojrzałych, zapłodnionych 6
24.07 I transfer (ET) blastka 4.1.1😔
24.08.21 II transfer (FET) blastka 4.1.1; biochemiczna😔
30.09.21 III transfer (FET) blastka 4.1.1 ciąża pozamaciczna😔
01.04.2022 IV transfer (FET na cyklu naturalnym) blastki 4.2.2. i 3.2.3; biochemiczna
Koniec naszych starań. -
o to to to.. takie dziwne to jestGroszek wrote:mi juz dawno podskakiwał...chyba od 18 tygodnia. Hehe smieszne to było, jak mnie tak trzepotał

dzis rano kilka razy tylko hehe, sie opił wodami chyba
kopniak to kopniak a tu to normalnie harce
-
W brzuszku mieszka synek Marcelek,moje największe szczęscie jakie mnie spotkało w życiu a łatwo nie byłomizzelka wrote:o cholerka.. no mnie na razie zapalenie omija.. na szczęście, a wiesz kto w twoim brzuszku mieszka?
ja też mam migreny straszne i zgagę co wieczór aż w przełyku pali...
mizzelka, Groszek lubią tę wiadomość
-
O, a kiszone to mi akurat śmierdzą niemiłosiernie.2012-2015 pierwsze starania, czynnik męski, 2IUI, ciąża biochemiczna
-
maj 2021 kwalifikacja do ICSI+FAMSI
10.06 długi protokół
19.07 punkcja, 30 jaj, 21 dojrzałych, zapłodnionych 6
24.07 I transfer (ET) blastka 4.1.1😔
24.08.21 II transfer (FET) blastka 4.1.1; biochemiczna😔
30.09.21 III transfer (FET) blastka 4.1.1 ciąża pozamaciczna😔
01.04.2022 IV transfer (FET na cyklu naturalnym) blastki 4.2.2. i 3.2.3; biochemiczna
Koniec naszych starań. -
a długo się staraliście? ehh najwazniejsze że jest w brzuszku cały i zdrowyMadziulka wrote:W brzuszku mieszka synek Marcelek,moje największe szczęscie jakie mnie spotkało w życiu a łatwo nie było

Gartuluję synka
skoro mamy podobne dolegliwosci to moze i ja mam synka heheh
jutro się okaże
-
ja po prostu czuje przy czkwace Małego takie same podnoszenie jak przy swojej czkawce....

na poczatku tez mialam kwasne a teraz wrocilam do slodkiego...
i od jakiegos czasu cos mnie na smalec nasyła...
nie iwem co te zwierzaki maja...
kochane są 
teraz weszła mi kocia do pokoju i ochrzaniła ze wyszłam i jej nie powiedziałam
ona serio ze mną rozmawia, nawet sie dogadujemy
kurcze, nie wyobrazam sobie, gdyby jej nie było...a ten krwiak mnie poraził po prostu 
sory ze tak zmieniam wszelkie tematy
-
ciekawe po co nie można tego łososia..

a pro po dziewczyny czy łóżeczko o wymiarze 120/60 jest w porządku??
bo mam łóżeczko na oku.. śliczne i akurat kolor dąb sonoma pasuje do szafy i ma szufladę i trzy poziomy do opuszczenia i w ogóle full bajera
ale nie wiem czy nie małe.. ale to chyba standard i pościel wtedy też 120/60 czy 120/90?










lepiej ogórka kiszonego zjeść


